Czy da się tą relacje jeszcze uratować czy wyjde na totalną kretynke?

Ogolnie ja zrobilam cos złego (ale nie zdrada ani nic takiego bo nie bylismy razem) ale przeprosiłam. Ale od tamtej pory sie cos zmieniło. A on przyjął przeprosiny ale tak na prawde mnie olał chociaz mi zależało. Jeszcze wtedy sie narzucałam i myślę ze mogło go to odstraszyc... Eh bardzo fajny chłopak, wyjątkowy ale ja głupoty mu pisałam i chyba sie zrazil, stwierdził ze jestem idiotka. Na to wyglada. Odpisal mi na maila po dwóch tygodniach mimo ze wiem ze bywał na necie częściej a to dlatego ze sie narzucałam. A ja głupia tęsknię choc jakos specjalnie dobrze sie nie znalismy :-( nie wiem czy pozniej cos do mnie pisal bo skasowałam maila. Czy jest sens to odkręcić, pokazać ze sie zmieniłam i nie jestem natrętna? Bo teraz z nim sie w ogole nie widuje ale czesto o nim myślę...