Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Męzczyzna 38

Jak zdobyć interesujacą kobietę....

Polecane posty

Gość Męzczyzna 38
Śledząć wypowiedzi "forumkowiczek" postanowiłem zwracać uwagę na pisownię. Czynię to nie po to, by pokazać swoją "wielkość na kimkolwiek", lecz po to aby wykazać się zrzozumieniem i wyrozumiałością dla tych osób, które są"porażone" tym stylem.... Co do konkretów, podkreślam, iż ocena ludzi a szczególnie kandydatów(kandydatek) na parnerów na dłużej niż jedną noc (większość kobiet zabierających tu głoś do tego zmierza), nie zależy od grubości portfela w tym momencie, ale od tego czy z danym mężczyzną jest o czym porozmawiać, czy słucha kobiety, czy stara się ją czasami zrozumnieć. Myślę, że jak jest te wartośći, to i kasa się znajdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męzczyzna 38
W żadnym wypadku nie ma siedzieć cicho. Powiem więcej, nie zamierzałem się tym chwalić, lecz zostałęm sprowokawany przez wypowiedzi jednej z osoób zabierajacej głos. Nigdy nie stawaiałem i nie zamierzam stawiać na pokaz kasy. To dla mnie nie jest największym pokazem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POWOsDZENIA
Pomimo charakteru pracy, na co dzień chyba jestes bardzo roztrzepany, co? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męzczyzna 38
Tak..jednak ma wszystko ułożone ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieinteresującaKobieta
Nigdy nie będę w takiej sytuacji. Hipotetyczne wybory zazwyczaj są śmieszne. W żadnym momencie nie napisałam, że pieniądze są najważniejsze. Nie są, ale lepiej mieć niż nie mieć - przynajmniej teoretycznie. Starałam się zwrócić uwagę na to, że to nie od tego zależy. Hipotetyczne wybory zwykle są śmieszne. Nigdy nie będę w takiej sytuacji. Po prostu czasem myślę, że byłoby lepiej gdyby zarabiał mniej. 5000 jak na Polskie warunki to przecież i tak spore pieniądze i wielu by ich sobie życzyło. Nadal mnie nie rozumiesz. Ja kocham tego CZŁOWIEKA a nie te pieniądze. Gdybym mogła wybierać, wolałabym żeby ich nie miał - bo poświęca im większość swojego życia. Jak na przeciętne warunki to i ja zarabiam całkiem przyzwoicie. Gdyby wszystko stracił - chciałabym napisać, ze bym tego nie powiedziała. Ale bardzo możliwe, że jednak tak. Brak pieniędzy to jedno - to jak on by się zmienił to drugie. A zmieniłby się i ja mogłabym tej zmiany nie znieść. Trochę więcej stresu w pracy i zaczyna się dopytywać, czy przypadkiem nie mam na oku jakiegoś bogatszego/młodszego/wyższego/lepiej zbudowanego/prowadzącego bardziej interesujące rozmowy faceta, albo o to, że zbyt dobrze wyglądam. Przyzwyczaiłam się i zaakceptowałam, w końcu sama jestem zdrowo popierniczona i upierdliwa. Zapytaj mnie za dziesięć lat. Dziś na dobrą sprawę liczy się dla mnie tylko "kasa". To dzięki niej siedzę na kafeterii i wypisuję głupoty bez potrzeby bo on siedzi w papierach i codziennie sypiam z człowiekiem, który nie wierzy, że chodzi mi o niego - za to ze zdrową macicą. A może związki, w których istnieje znaczna różnica zarobków w ogóle nie mają sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa86
Jak zdobyć interesującą kobietę? Hmm szukanie jej na forum to nie najlepsze wyjście wg mnie. A jakie masz wymagania jesli chodzi o swoją kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella antonella
rozkrecic interes:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
Nieinteresującakobieta Rozumiem Cię doskonale. Ja właśnie zakończyłam taki związek ("Intercyza mnie gryzie"). W moim przypadku pewnie lepiej by było gdyby mój facet był z tych przeciętnie zarabiających. Sądzę że to nie autor Cię denerwuje. Tylko pewnie to co on pisze jakoś podważa Twoje poczucie bezpieczeństwa i stabilności. I zastanów się dlaczego? bo może Ty jesteś zła na męża za to że woli papiery. Pieniądze szczęścia nie dają ale ich brak może je zniszczyć. A jak się okazuje w moim przypadku nadmiar też. To tylko środek i Ty decydujesz jak go spozytkować. Czemu uważacie, że na forum nie można spotkać nikogo wartościowego? Tak myslicie o sobie czy o innych (z wyjątkiem siebie). Prawdopodobnie ludzie zamożni i z pasjami nie siedzą na forum. Ale czasem każdego dopada jakiś dołek i może wtedy. Ja uważam że jestem wartościową, fajną babą. Ale mam dołek i czytam forum żeby zabić myśli i tęsknotę. A wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nsabfvsaogsa
Nieinteresująca kobieta - wbrew temu, co mówi Twój nick, jesteś bardzo interesująca. Gdybym była facetem, próbowałabym zwrócić Twoją uwagę;) Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia. Autorze, po przeczytaniu trzech stron tego topiku, stwierdzam, że nie masz do powiedzenia nic ciekawego, poza banałami na poziomie "Pani Domu". Skąd zatem pomysł, że zasługujesz na interesującą kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieinteresującaKobieta
Mamy intercyzę - marzenie łowczyń męskich dorobków życia. W razie jakiejś wielkiej katastrofy w interesach nie odpowiadam za jego długi, ale jego oskubać mogę. I to był jego pomysł, bo jego zdaniem "życie może się różnie potoczyć i bez względu na to, co się między nami stanie powinnam mieć dowód na to, że kochał mnie jak głupi". Ma też polisę na życie, której jestem jedynym odbiorcą - nie mam pojęcia na jaką kwotę. Często mam wrażenie, że ma strasznie niskie poczucie własnej wartości. Obych ludzi stara się przekonać co to on nie jest, a przy mnie się boi. Z każdym moim znajomym (męskim) i kolegą w pewnym momencie była ciężka przeprawa, bo wyobrażał sobie nie wiadomo co. Potem zrozumiał, że "kolega" znaczy kolega i tyle. Ale i tak jakby starał się mnie do siebie przywiązać tymi pieniędzmi. Jest ode mnie siedemnaście lat starszy, przez 10 był związany z kobietą w swoim wieku. Nie byli małżeństwem, nie mają dzieci, poznali się na studiach. W sumie nie tak dawno jego brat powiedział mi, jak wyglądał ten związek. Podobno mniej więcej tak, jak autor wątku opisywał moje hipotetyczne zachowanie. Póki pieniądze były, to regularne loty na zakupy do Paryża i Londynu, a jak się skończyły to spakowała manatki i poszła w swoim kierunku. I podobno wtedy miał ich jeszcze więcej, a został z niecałym tysiącem złotych na koncie, do którego miała upoważnienia. To jakie ja mam prawo oczekiwać, że zostawi te papiery i zajmie się po prostu życiem? Przecież ona pewnie też zapewniała go o swojej miłości i przekonywała - w końcu byli ze sobą dwa razy dłużej niż mnie zna. Nie mogę żądać, żeby o tym zapomniał i zaczął myśleć w inny sposób. Wydaje mi się, że facet powinien przyjąć za pewnik to, że kobiecie, która się z nim związała chodzi o niego, a nie o jakieś dodatki. W ten sposób przynajmniej nie niszczyliby związków, które mają sens. A w tych, które nie mają... No cóż, przynajmniej przez jakiś czas byliby szczęśliwi. Jestem na niego zła, bo nie potrafi zrozumieć, że chodzi mi o niego. A jeśli za tydzień zginiemy w wypadku samochodowym? Ze świadomością, że ostatnie dni naszego życia spędziliśmy na pracy i rozpaczliwych próbach odespania pracy? Jak żałosne byłoby coś takiego? Może niesłusznie zakładam (bo w głębi duszy w to wierzę), że kiedy zajdę w ciążę to trochę odpuści. Mąż mojej przyjaciółki niedługo po ślubie wykrzyczał jej, że jak tylko urodzi dziecko, to będzie siedzieć w domu i nie dostanie od niego żadnych pieniędzy na ciuchy ani kosmetyki, bo on chce mieć żonę - choćby była gruba i ubrana w stare szmaty - a nie wieczny strach, że z kimś romansuje. A "romansowała" - bo pracowała w sklepie, w związku z tym ciężko było jej unikać kontaktów z innymi mężczyznami. Kocha tego swojego durnia (chociaż rzadko wyraża się o nim w inny sposób) a on po kilku latach małżeństwa wrzucił na luz. Może gdybym przytyła 50 kilo i zaszyła się w domu poczułby się pewniej. Równie dobrze mógłby wyruszyć na poszukiwania świeżego mięsa 100-55-95 - nie wiem. Ale nie wybielam się. Nie jestem aniołem - no chyba, że ktoś czerpie wyobrażenia o aniołach z Biblii a nie popkultury. Jeszcze popołudniu odwiedziłam tu inny wątek nad którym potem trochę się zastanawiałam. Kocham jego, nie jego pieniądze. Ale gdybym się dowiedziała, że przez ostatnie pół roku mnie okłamywał, zdradzał i prosi o wybaczenie, bo jego bonusowa laska go rzuciła, zrobiłabym wszystko co w mojej mocy, żeby nie zostały mu na d... nawet ostatnie, podarte gacie - nie wspominając o skarpetkach. Kobietom, które doją byłych mężów do ostatniego grosza chyba nie zawsze chodzi o pieniądze. Skoro dowiedziały się, że nic nie znaczyły, całe uczucie było kłamstwem... Pragnienie zemsty jest chyba naturalne. A skoro gość depta całą emocjonalność, to można go ukarać tylko kasą. Niestety. Zakochując się w gitarzyście w dowód uczuć można dostać samodzielnie przez niego skomponowaną i napisaną piosenką - i czuć się najbardziej wyjątkową kobietą na świecie. A kiedy dla faceta najważniejsze są pieniądze... no cóż. "Wartość" taka sama jak wszystkie inne - jakoś je przecież zarobił, włożył w to energię. Może porównywalną z napisaniem piosenki, której po prostu nie umiałby sklecić. A w odpowiedzi na pytanie o to, jakich mężczyzn szukają kobiety... Jak banalne by to nie było - różnych. Są różne kobiety, różne oczekiwania. A ostatecznie zakochać się na zabój można w kimś kompletnie nie przystającym do wyobrażeń. Na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji związków moich koleżanek (tych trwających) atrakcyjny mężczyzna powinien: - mieć stałą pracę, - mieć pasję, - umieć słuchać i rozmawiać, - dawać kobiecie poczuć (choć czasami), że jest wyjątkowa i jedyna, - zapomnieć o byłych, - stronić od alkoholu i innych używek, z których ewentualnie tylko papierosy i sporadyczne porno są dopuszczalne, - być dobry w łóżku, - spędzać czas z dziećmi, - nie być skąpy, ale posiadać umiejętność oszczędzania, - mieć wyobraźnię - to bardzo szerokie pojęcie, ale niekoniecznie chodzi o urządzanie romantycznej kolacji na dachu bloku. Zdolność do wsadzenia podłączonego do prądu tostera pod bieżącą wodę i tłumaczenie "bo ja nie pomyślałem" jest niedopuszczalna (facet, który był autorem tego rozkosznego stwierdzenia też skończył studia - kierunek techniczny żeby było śmieszniej), - mieć poczucie humoru dostosowane do poczucia humoru partnerki - ale mieć je już ukształtowane, a nie dostosowywać się do osoby, - być dominujący i zdecydowany, ale bez zakrawania na tyranię i agresywne zachowania, - mieć pozytywny stosunek do regularnej higieny osobistej, - umieć się ubrać jak człowiek, ale bez specjalnego zainteresowania "modą", - nie być obojętny na okrucieństwa świata tego. I chyba tyle. Wzrost - mówi się, że kobiety lubią wysokich mężczyzn, ale przecież kobiety też mają różny. Dla filigranowych 150-centymetrowych kobiet 160cm mężczyzny może być aż nadto. Poza tym to nie ma aż tak wielkiego znaczenia, a na pewno żadnego decydującego - jeśli to ewentualnie przy wywieraniu pierwszego wrażenia. Ja jestem 10 cm wyższa i w niczym to nie przeszkadza. Uroda - ważne, żeby mężczyzna był przystojny. I dla zakochanej kobiety zawsze jest. Jedne lubią zarośniętych brunetów inne gładko ogolonych blondynów a dla innych nie ma to większego znaczenia. Podobnie sprawa się ma z posturą. Banalne i prawdziwe - jednej podobają się szczupli, druga uwielbia swojego misia a trzecia piszczała z podekscytowania, kiedy po raz pierwszy zobaczyła swojego przpakowanego Terminatora. Takie dumania o idealnym/poszukiwanym przez kobiety mężczyźnie mają sens tylko w dwóch przypadkach: przy pisaniu prac w zakresie antropologii lub/i socjologii oraz podczas tworzenia krótkich, bzdurnych artykulików na portale rozrywkowe lub do damskich pisemek. W życiu nie ma to większego znaczenia. Dorosły człowiek już nie zmieni tego jaki jest i szukając kogoś, z kim można spędzić resztę życia powinien skupić się na tym, by odpowiednio wyeksponować swoje zalety, nie ukrywać wad i możliwie jak najlepiej dać się poznać i poznać potencjalnego partnera lub partnerkę. Moja nie znosząca disco polo przyjaciółka została siłą zaciągnięta na maksymalnie tandetną potańcówkę w remizie - i tam poznała swojego przyszłego męża. Po pierwszym spotkaniu stwierdziła "o Chryste, ale wieśniak", po tygodniu świata poza nim nie widziała i są ze sobą już 8 lat. Innej zapikała torebka w jednym z tych sieciówkowych sklepów. I to zapikała nie bez powodu - rewizję torebki robił jej jej obecny małżonek. Jeszcze inna pewnego wybitnie nudnego wieczora weszła na czat, żeby pozgrywać maksymalną idiotkę. Trafiła na faceta, który też wpadł na ten sam pomysł. Ona mieszkała w Krakowie, on w Gdańsku - po pół roku podróży autobusami, pociągami i autostopem razem przeprowadzili się do Warszawy. Są ze sobą pięć lat i znajdują się na najlepszej drodze do zrobienia sobie całego tabunu dzieciaków - ku swojej wielkiej radości i wbrew powszechnym trendom. A ja swojego męża poznałam na przystanku autobusowo-tramwajowym pod seksshopem. I to nie on z niego wychodził. Idealnie nie jest żadnej z nas (no może poza wielodzieciatą), ale wszystkie jesteśmy szczęśliwe w związkach z facetami, których poznałyśmy w co najmniej dziwnych okolicznościach przez które ludzie wybuchają śmiechem. Więc dlaczego nie na kafeterii albo na jakimkolwiek innym forum? Przecież wszędzie są samotni mężczyźni i samotne kobiety. Wystarczy chcieć znaleźć, być sobą i być otwartym na to, co przyniesie tzw. los. Byleby otwartość nie stawała równoznaczna z naiwnością. Nie wiem, czy te moje dzisiejsze pisaniny komukolwiek w czymkolwiek pomogą ani czy komuś w ogóle będzie się chciało je czytać. Najwyraźniej miałam ochotę sobie popisać - tak po prostu. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
Nieinteresujaca To co napisalas jak dla mnie jest madre, przemyślane i prawdziwe. Mam wrażenie że ubralas moje myśli w słowa. Dobrze wiedzieć że nie tylko ją tak widzę świat. I bardzo bym chciała żeby ten mój ex kiedyś na to trafił. Dziękuję Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męzczyzna38
Jestem pod wielkim wrazeniem... Pełnu szacunek dla twojego zdania. P>S>: Wydrukowałem sobie to i myślę, że bardzo dziękuję Tobie NieintersującaKobieto za to co napisałaś. Jak będziesz miał jakąs koleżankę twojego pokroju myślenia toz chęcią ją poznam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca ciekawość
mężczyzna a ty jakiej kobiety szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skjhgfd
Na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji związków moich koleżanek (tych trwających) atrakcyjny mężczyzna powinien: - mieć stałą pracę, - mieć pasję, - umieć słuchać i rozmawiać, - dawać kobiecie poczuć (choć czasami), że jest wyjątkowa i jedyna, - zapomnieć o byłych, - stronić od alkoholu i innych używek, z których ewentualnie tylko papierosy i sporadyczne porno są dopuszczalne, - być dobry w łóżku, - spędzać czas z dziećmi, - nie być skąpy, ale posiadać umiejętność oszczędzania, - mieć wyobraźnię - to bardzo szerokie pojęcie, ale niekoniecznie chodzi o urządzanie romantycznej kolacji na dachu bloku. Zdolność do wsadzenia podłączonego do prądu tostera pod bieżącą wodę i tłumaczenie "bo ja nie pomyślałem" jest niedopuszczalna (facet, który był autorem tego rozkosznego stwierdzenia też skończył studia - kierunek techniczny żeby było śmieszniej), - mieć poczucie humoru dostosowane do poczucia humoru partnerki - ale mieć je już ukształtowane, a nie dostosowywać się do osoby, - być dominujący i zdecydowany, ale bez zakrawania na tyranię i agresywne zachowania, - mieć pozytywny stosunek do regularnej higieny osobistej, - umieć się ubrać jak człowiek, ale bez specjalnego zainteresowania "modą", - nie być obojętny na okrucieństwa świata tego. za to idealna kobieta powinna mniej pierdolić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skjhgfd
wszystko wie jaki on powinien być...a jaka powinnaś być ty?:P nie no przeciez ona to ideał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona Poznań
Mężczyzno 38, nie rozumiem dlaczego na Ciebie tak tu najeżdżają. Sprowokowano Cie do tego, żebyś powiedział ile zarabiasz itp. Ja powiem tak, pieniądze szczęścia nie dają, ale dają poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, a dzięki temu łatwiej być szczęśliwym, bo nie trzeba martwić się czy będzie co do garnka włożyć, czy że nie będzie za co kupić butów na zimę. Moim zdaniem najlepiej nie szukaj. Znajdzie się ta jedyna jak po rpstu będziesz sobą. Moja rada jest prosta: nikogo nie udawaj, dzięki temu będziesz miał szacunek od tej drugiej osoby. Życzę szcześcia, bo wiem jak trudno jest znaleźć kogoś interesującego, kto wie o co w życiu chodzi, a nie żyje tylko w swoim zamkniętym wyimaginowanym świecie, wyglądasz na fajnego faceta i oby tak dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krateczka zielona
W takim razie narażę się i podam maila kokolini887@o2.pl, odezwij się. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieinteresującaKobieta
Drogi Skjhgfd - nie chodzi o to, czy ja jestem idealna. Nie opisywałam swojego wymarzonego, idealnego partnera, którego będę poszukiwać póki starczy mi sił. Wymieniłam wspólne cechy kilku facetów, którzy tworzą udane związki z moimi koleżankami. Fizycznie nic ich nie łączy, zarobki mają bardzo różne, wyższego wykształcenia też nie mają wszyscy - każdy z nich ma mnóstwo innych cech, ale te ich łączą. Nie przedstawiam wam jedynie słusznej prawdy objawionej a dzielę się obserwacjami. I jestem idealna - dla jednego faceta, co mi w zupełności wystarczy. Poza tym: jeśli myślisz, że ja jestem okropna, to świadczy to tylko o tym, że nie znasz mojej matki ;-) Gwoli ścisłości: to tylko takie powiedzenie, nie zamierzam nikogo poznawać z moją rodziną. Idealny facet/idealna kobieta - nie znaczy, że on lub ona jest kompletnie pozbawiony wad. Wady też można lubić. Mój mąż lubi jak gadam, lubi nawet moją upierdliwość (w stosunku do niego taka nie jestem, a jeśli to bardzo rzadko) - zwłaszcza, jeśli jest okazja popatrzeć na to, jak ktoś inny nią obrywa. On sroce spod ogona nie wypadł i też potrafi. Moje koleżanki za nim nie przepadają. Jedna wręcz się go boi, dał jej do tego powody, ale sama się prosiła. Jak to mówią "wlazła na ring to dostała w ryj" - ale oczywiście jej nie uderzył. Od tej pory określa go jako psychopatę i bardzo wątpię, by choć trochę przystawał do jej wersji idealnego faceta. Jest trudny, ja też jestem trudna, nam pasuje. Jeśli bardzo zależy Ci na równowadze, to wnioskując na podstawie własnych doświadczen, związków moich kolegów i obserwacji związków moich koleżanek (tych trwających, co do których mam pełne podstawy sądzić, że są udane) atrakcyjna kobieta powinna: - mieć stałą pracę, - mieć pasję, - umieć słuchać i rozmawiać, - dawać mężczyźnie poczuć (często), że jest jedyny i wyjątkowy, - zapomnieć o byłych, - być dobra w łóżku, - nie pić alkoholu (wcale lub okazjonalnie), nie korzystać z innych używek, porno i papierosy są dopuszczalne, ale z każdorazowym myciem zębów po skorzystaniu albo żuciem miętowej gumy, bo nie ma nic gorszego niż popapierosowy oddech, - mieć aktywny instynkt macierzyński, - nie wydawać pieniędzy na pierdoły, - wydawać stosowną do własnych zarobków ilość pieniędzy na ciuchy, kosmetyki i całą resztę, - dobierać to wszystko tak, by nie odczuwać braku (można być ładnie ubraną, ładnie umalowaną, zadbaną i atrakcyjną kobietą wydając na to mniej niż 150zł miesięcznie - ja wydaję więcej, moja koleżanka to potrafi) czegokolwiek, - mieć poczucie humoru, - akceptować to, że czasem facet chce podjąć/podejmuje jakąś decyzję samodzielnie (albo pozwalają mu tak myśleć, wychodzi na jedno), - korzystać z kosmetyków, ładnie pachnieć ale nie zawalać całej łazienki kremami do wszystkich części ciała, - ubierać się ładnie, seksownie lub stosownie do okazji - nadal bez specjalnego zainteresowania modą, - nie być obojętną na okrucieństwa świata tego, (A teraz okrutniej - z przypomnieniem, że mówię tylko o pewnej grupie znanych mi kobiet, które nie stanowią reprezentatywnego wycinka społeczeństwa, więc te cechy nie mają mam nadzieję charakteru decydującego, bo to świadczyłoby o tym, że nasi mężczyźni są płytcy jak miednice): - BMI poniżej 20 nie licząc okresu ciąży (ja nie byłam, więc nie mogę mówić o tym, co po - one w ciągu kilku miesięcy z mniejszym lub większym wysiłkiem wracały do tych ram), - cycki w rozmiarze co najmniej C, - długie włosy ( wszystkie mamy co najmniej do łopatek), - co najmniej kilka godzin tygodniowo spędzać na aktywności fizycznej (jujutsu, jogging, aerobik, jazda na rowerze, taniec, latanie za rozbiegającymi się po parku dziećmi - w zależności od upodobań, ale każda coś ma), - być zawsze i dokładnie wyskubana - wszędzie, gdzie tylko oko ludzkie sięga (część znam dłużej niż ich mężowie, skoro ja nigdy nie widziałam ich z zarośniętymi nogami, to nikt ich nie widział; ulegam presji społecznej), - nie opalać się (wszystkie, które w tej chwili mam na myśli mają skórę na tyle jasną, że fizycznie im się to nie udaje, chociaż próbują w każde lato; ja nie mam możliwości nawet spróbować, bo mam tak jasną, że bez kremu z najwyższym filtrem kończę poparzona), - mieć zadbane zęby, włosy, skórę, paznokcie i całą resztę, - umieć się ubrać i wybrać w mniej niż 15 minut, - umieć gotować, - sprzątać, - kląć tak, że szewc by się nie powstydził, ale umieć się pohamować. Tak - naprawdę cholera wymagania kobiet wobec mężczyzn są zawyżone. Gdyby brać pod uwagę naprawdę dużą grupę ludzi (np. wszystkie Polki w udanych związkach, czy wszystkich mieszkańców Warszawy w udanych związkach) żadne cechy by się nie pokrywały. No i nie wszystkie udane związki pozostają udanymi na zawsze i na to też trzeba brać poprawkę. I to co piszę to zwykła ciekawostka. Ale wydaje mi się, że nie będzie wierutną bzdurą, jeśli powiem, że im więcej dajesz, tym więcej możesz oczekiwać. Jakoś nie wydaje mi się, żeby było specjalnie dużo chętnych na długi związek z facetem, który tylko ładnie wygląda ale nic poza tym sobą nie reprezentuje. Albo na kobiety, które tylko leżą i ładnie wyglądają (albo po prostu leżą). Ale przecież (jak już mówiłam kilka razy i jeszcze raz powtórzę) ludzie lubią różne rzeczy, mają różne oczekiwania. Może wam zależy na jakichś cechach, których tu nie wymieniłam, może niektóre są wam obojętne, a na brak niektórych zalet jesteście skłonni przymknąć oko, ale nie sądzę, bym się myliła bardziej niż o 20% w wymienionych tu cechach. Z wyłączeniem oczekiwań co do kobiety w stylu "wszystko jedno jaka jest, byleby lubiła wspinaczkę wysokogórską". W zależności od tego jak wielkie się ma oczekiwania trzeba je dostosować do tego, co się samemu sobą reprezentuje. I albo je zredukować, albo popracować nad sobą i wykrzesać tyle dobrego, ile się tylko da. Nie istnieje taki facet, który byłby w stanie latami słuchać trajkoczącej kobiety, która nie słucha tego, co on ma do powiedzenia. Nie chodzi o to, żeby jedna strona robiła z siebie świętego męczennika - nawet jeśli wytrzyma takie życie i nie wybuchnie w pewnym momencie... to związek ze świętym męczennikiem lub świętą męczennicą nie będzie szczęśliwy. --------------------------- Mężczyzno38, pozwolę sobie nie zgodzić się z proponowaną Ci postawą "nie szukaj, czekaj a sama się znajdzie". Może i sama się znajdzie - a może i nie. Poszukać na pewno nie zaszkodzi. Nie wiem jaki tryb życia prowadzisz, ani co miałeś na myśli pisząc o tym, że lubisz tańczyć - ale nawet jeśli wychodzisz do klubów, to możliwości poznania tam kobiety, która a) nie przyszła z faceta, b) myśli o czymś innym niż jednorazowy lub kilkurazowy numerek, c) nie jest pijana graniczy z cudem. Pracujesz - robota zapewne stała co czyni Cię atrakcyjnym partnerem, ale zwykle ogranicza możliwości poznawania nowych ludzi. Czas po pracy też możesz mieć czymś ograniczony, więc nie widzę powodu by "losowi" trochę nie pomóc - chociażby zarejestrowaniem się w jakimś serwisie randkowym. Nie zaszkodzi. I najlepiej napisz o sobie możliwie jak najwięcej - to odsieje osoby, które są zainteresowane wyłącznie "poklikaniem". I - może to trochę kontrowersyjne, ale: walnij takie zdjęcie na którym wyglądasz możliwie jak najgorzej. Dość tam kradzionych fotek modeli albo ujęć z "dobrych czasów" dwadzieścia lat temu. A wrażenie, jakie wywrzesz na kobiecie, z którą zdecydujesz się spotkać, kiedy okaże się, że wyglądasz znacznie lepiej niż na zdjęciu - bezcenne. I nie pisz o pieniądzach choćby nie wiem jak prowokowany. To jeśli już to później. Ważne są, ale "mam stałą pracę, lubię ją" w zupełności wystarczy. Co bym nie mówiła, zawsze będą kobiety, które potraktują to jako główną zaletę, to się zdarza we wszystkich progach podatkowych. Co innego powinno jej się w Tobie spodobać. A potem... wątpię, by przeszkadzało jej, że masz/zarabiasz więcej niż myślała. To już mój ostatni elaborat. Nie mam wolnych koleżanek. No, jedną - ale ma 20 lat a to byłoby niestosowne. Jak już ludzie mają się wiązać mimo (albo ze względu na) różnicy wieku, to tylko dlatego, że sami się na to uprą. Dasz radę sam. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marylin.M.
Czekałam, kiedy na kafe pojawi się taki mężczyzna. I się doczekałam!; ) Ja też szukam swojej drugiej połówki... A Ty jesteś w moim typie, jak mogę ocenić po przedstawieniu przez Ciebie swojej osoby. Masz chęć na rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męzczyna 38
Witam.. Poszukuję kobiety w miarę wysokiej od 168 cm..wzwyż, sczupłej posiadajacej błyszczace włosy..wiem wiem ale bardzo lubię włosy na głwoie u kobiet...podobają mi się takie kobiety...każdy ma jakieś zboczenie... lubiaca spacery rozmowy . Takze zwracam uwagę na tolerowanie innego zdania , gdyż sam to szanuję. Rozmowa na wszystkie tematy a takze romantyzm..to są istotne cechy. a do tego posiadajaca dar, wysłuchania faceta kiedy zamienia się w dziwecko..tylko czasami.. Pozdrawiam wszystkie i wszystkich bioracych udział w debacie..a także bardzo dziekuję Nieinteresujacej kobiecie która moim zdaniem, jest bardzo interesujacą kobietą..i tak sobie zadałem pytanie dlaczego jest sama..???? ale moze kiedys dostąpię zaszczytu odpowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfhsfslg
"a także bardzo dziekuję Nieinteresujacej kobiecie która moim zdaniem, jest bardzo interesujacą kobietą..i tak sobie zadałem pytanie dlaczego jest sama..???? " Nieinteresująca ma męża, autorze - napisała to w dwóch postach. Widać, jak wnikliwie studiujesz, co się do ciebie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
"lUDZIE KTÓRZY MAJĄ WIELKĄ KASĘ ...NIE ŻYJĄ JUŻ UCZCUCIAMI TYLKO KASĄ. tO POWODUJE, ŻE I KOBIETA WCZESNIEJ CZY PÓŹNIEJ STAJĘ SIĘ CZYMŚ DO SPRZEDANIA" święte słowa. Spodobało mi się to co napisałeś. Sama byłam w związku ponad 5 lat, kiedy pojawiły się pieniądze partner mnie opuścił i zmienił się nie do poznania. Jego zdaniem mając pieniądze ma się wszystko i można wszystko a guzik prawda... w złe towarzystwo się wpakował, narkotyki, itp. Mnie jest przykro na to patrzeć i słuchać tego co mówi ale to jest jego życie i ja go nie zmienię. Nikomu nie życzę takiego mężczyzny gdyż mnie zrujnował życie... pieniądze niszczą wszystko :( Pozdrawiam autora tekstu i życzę szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleszczy
Szukać... Minęło sporo czasu zanim znalazłem dziewczynę przez http://sympatie.eu/ ale jakoś wybitnie mi się nie śpieszyło. Wiedziałem, że ta odpowiednia osoba w końcu się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menetkalo
jak to jest ze do tej pory takiej nie spotkałeś? mezczyznom jest łatwiej bo zapraszają na randkę każda kobiete ktora im wpadnie w oko a panie muszą czekać na ruch mezczyzn. spiesz się bo pierwszej mlodosci to juz nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytanko kobiety
a gdzie mozna poznac interesujacego mezczyzne co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
autorze jesli bylbys taki przystojny i wyksztalcony jak w opisie to nie mialbys problemu z poznaniem interesujacej i pieknej kobiety widocznie masz jakies braki lub kompleksy ze robisz to anonimowo przez internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×