Dlaczego studia na politechnice sa tak trudne? Chcialabym tam isc, a sie boje

Interesuje mnie albo budownictwo albo informatyka. Tylko ta matma.. Po co? Nie moga byc od razu zajecia na komputerach i na budowie?

inżynier bez znajomości matematyki i fizyki to tak jak lekarz bez znajomości anatomii albo egzaminator bez prawa jazdy.

Wcale nie są trudne to stereotyp, każdy kto ma intelekt tylko przeciętny da radę, wystarczy SYSTEMATYCZNIE nie uczyć tylko tylko i aż tylko. Studia nie są dla zdolnych tylko wytrwałych. Rozejrzyj się wokół siebie -na pewno znasz osobiście osoby niezbyt lotne, którzy takie studia skończyli. Każdy da radę, jeśli nie lubisz matmy to wiedz że jeśli rozwiążesz zadanie 1000 raz to na pewno się nauczysz, koń by się nauczył także nie ma czego się bać. Studia nie są dla zdolnych tylko wytrwałych.

daj sobie spokoj mata jest ciezka studiowalem budownictwo wiem

kuf ma niestety racje!!! :-) To szansa

no ja nie wiem , mój brat właśnie kończy , od zawsze miał mega dużo nauki , nie było szans równocześnie pracować

studia na budownictwie są łatwe

i nie rozumiem jak można mówić że są trudne

chyba dla ciebie

tak, dla mnie też są łatwe, bo to są łatwe studia, parę projektów w roku matematyka w sumie nie taka trudna, to już polonistyka jest trudniejsza

jak ci rozwalę łeb Elektronikełe to zaczną być dla ciebie trudne :P

nie są trudne, dlaczego ma uważać że są trudne skoro nie są

bo tylko dla ciebie i innych zdolnych nie są :P

elektronikele ma racje-chociaz dla autorki moga okazac sie trudne...

ja nie jestem zdolny, są lepsi ode mnie

Zawsze znajdą się lepsi, ale zastanów się ile osób odpada na 1 roku i zastanów się dlaczego :P

Ja wybrałam ścisły kierunek, ale nie poszłam na politechnikę, bo tak się mówiło, że dużo facetów tam jest. A nie lubię się wyróżniać. Wolę robić swoje na komputerze, czy wykonać jakieś zadanie, ale jak uwaga się kieruje na mnie i miałabym słyszeć jakieś powiedzenia, że o kobieta i porównania jak koledzy sobie radzą, a jak ja i jak coś gorzej by mi poszło to komentarze, że to pewnie przez płeć to podziękowałam. Teraz już wiem, że nie do końca tak jest na politechnice. Możesz spróbować. Matematyka jest dla mnie prosta. Jak będziesz rozwiązywać dużo zadań to potem szybko poznasz z jakim schematem masz do czynienia i będziesz rozwiązywać nawet bez specjalnego myślenia. Czasem też są po prostu definicje do wykucia na pamięć i jak już umiesz definicje to rozwiązywanie na ich podstawie jest proste.

odpada bo oni nie powinni iść na studia, powinni zaprzestać na maturze a można się pokusić o stwierdzenie że na maturę nie zasługują

"odpada bo oni nie powinni iść na studia, powinni zaprzestać na maturze a można się pokusić o stwierdzenie że na maturę nie zasługują" ale dlaczego??

i skąd wiesz, że autorka nie nalezy do tej grupy?

bo skoro nie potrafią zdać pierwszego roku to o czym to świadczy? bo chyba nie o tym, że wiedzę mają skoro jej nie mają

i nie wiem do jakiej grupy się zalicza, skoro zalicza się do tych co objęto ich amnestią Giertycha z racji tego aby nie tracili roku bo chcą iść na studia no to sorry, nie ten kierunek, do zawodówki niech idzie, zawód będzie miała

oj tam oj tam , dla mnie np polonistyka to pikuś wręcz się nudzę na zajęciach bo wiele poruszanych zagadnień znam od lat ,a z matmy natomiast zatrzymałam się na poziomie 1 LO . Wszystko zależy od tego czy dany kierunek nas autentycznie interesuje

Dlaczego? A dlatego, że to są studia dla mądrych i ambitnych ludzi, a nie dla leni, którym się nie chciało uczyć matmy w szkole.

Nie każdy się od razu poddaje jak odpadnie. Niektórzy przemyślą sobie i podchodzą drugi raz od początku do studiów już bardziej zaangażowani.

Po 3 dniach wykładów już będziesz mogła stwierdzić czy się nadajesz to takich studiów. 

Po 3 dniach wykładów już będziesz mogła stwierdzić czy się nadajesz to takich studiów.