Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mammi0000

Szukamy szczęscia w UK :P

Polecane posty

Mój mąż ma siostrę, która od lat mieszka w Anglii, dokładnie w Wellingborough. Wynajmują duży dom, powodzi się im nieźle. W końcu i nas namówiła z mężem żeby tam przyjechać. Mój się więc zwolnił z pracy w branży w której był 10 lat. No i właśnie wczoraj poleciał tam. Z racji, że mnie trzyma tu jeszcze kilka spraw (szpital, wychowawczy, mieszkanie wynajmowane itp) dolecę do niego we wrześniu z naszym 2 latkiem. Ale do rzeczy. Strasznie się boję. Czy zdołamy się utrzymać, jaką mąż dostanie prace, jak się tam zaklimatyzuje zarówno ja i jak i synek. Mam ogromnego stracha. O niczym innym już nie myślę, ale chcę lecieć, bo rodzina musi się trzymać razem(choć żałuję że się zgodziłam i tak na te 3 miesiące rozdzielić). Smutno, że muszę zostawić rodzinę tutaj i znajomych, tam mój synek nie będzie nawet miał się z kim bawić. Smutno miii:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synek znajdzie sobie kolegow, a ty sobie znajdziesz kolezanki. to czy was bedzie stac to musicie usiac i policzyc ile wydajecie w stosunku do zarobkow po proastu, nam ciezko ocenic wasza sytuacje. a jakie macie opcje? jezeli nie zdecydujesz sie na przyjazd to czy maz wroci do polski czy bedziecie sobie tak na odelglosc zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
o synka sie nie martw bedzie szczesliwy ze ma Was oboje przy sobie, starszym dzieciom jest trudniej bo musza zostawic szkolnych kolegow, zmienic szkole itd wiec jesli podjeliscie taka decyzje to dobrze ze w momencie kiedy dziecko jest jeszcze male bo bedzie mu latwiej, poza tym mowisz ze maz ma tutaj siostre wiec nie bedziecie calkiem bez rodziny glowa do gory - dacie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jeśli coś pójdzie nie tak, z pracą czy czymkolwiek, nawet jeśli mu się tam nie spodoba to wróci. To jest tak na próbę. W Polsce zawsze ma miejsce tam gdzie pracował. Ogólnie jesteśmy raczej oszczędni. Ja uważam, że może uda się odłożyć trochę grosza, a przed pójściem małego do szkoły wrócić tutaj i kupić mieszkanie, a siostra jest pewna, że nie wrócimy, że każdy tak mówi i zostaje tam. Nie mogę już wytrzymać, żeby tam jechać. Tęsnki mi się już za mężem , pierwszy raz zostałam sama z dzieckiem na tak długo i po prostu mam doła:-( Nawet gotowanie traci dla mnie sens. No ale mam dziecko, muszę dla niego to przetrzymać i mu nie pokazywać że cierpie. Ale już nigdy więcej takiej rozłąki!:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek ma 1,5 roku. Muszę tylko czekać aż mąż dostanie pracę i wynajmie jakieś mieszkanie. Siostra we wszystkim pomoże, ale ciekawe ile to potrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomtom
Nie boj sie,bedzie dobrze!Mielismy identyczna sytuacje z zona,dwoje dzieci(8 i 11 lat)mamy prace oboje,kupilismy dom w Anglii.Dzieci sie swietnie zaaklimatyzowaly,maja brytyjskich przyjaciol i za cholere nie chca wracac do Polski.Najwazniejsze to sie nie bac i przec do przodu,uczyc sie,podnosic kwalifikacje.Zmiana pracy?ok zmien na lepsza,ja pracuje juz w 12-tej firmie,przestalem sie bac zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synek zanim zacznie sobie szukac towarzystwa to minie nastepne 1.5 roku,a w uk masz wielki wybor roznego rodzaju grup dla matek z dziecmi, placow zabaw itd. pojdzie do szkoly w wieku 3-4 lat to nie bedzie chcial mowic po polsku, bedziesz miala problem w druga strone niz to sobie teraz wyobrazasz. niech maz szuka pracy a wy szybko do niego dojedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mezem mielismy dokladnie taka sama sytuacje. Najpierw pojechal maz (mnie w Polsce trzymala wlasnie praca, wynajmowane mieszkanie itp) i po 3miesiacach ja dojechalam do niego z synkiem (w dniu wyjazdu synek mial 22 miesiace). O dziecko wcale sie ne martw!!! Ono zaklimatyzuje sie najwszybciej z Was wszystkich!!! Moj na poczatku mowil, ze chce do babci itp, ale trwalo to bardzo krotko. Jak pojechalismy do polski po 9miesiacach to nawet synek nie pamietal gdzie jest lazienka w mieszkaniu, a po tygodniu mowil, ze chce do domu!!! (Do Anglii). W Polsce synek duzo chorowal, w Polsce wcale. Jestesmy tutaj rok. Narazie dalej mieszkamy z bratem meza (ale on ma dom 4 sypialnie wiec dajemy rade :) )powoli myslimy o pojsciu na swoje (planujemy max za 4miesiace). Obecnie ja pracuje sama, a maz siedzi z synkiem i dajemy rade sie utrzymac i normalnie zyc. Mamy child benefit na synka. Wiec spokojnie o dzieciatko sie nie martw. Wiem, ze rozlaka jest okropna zwlaszcza jak jest jeszcze dziecko, ale dacie rade czas szybko minie!!! Twoj maz ma tam siostre, ona napewno ma tam kolezanki wiec i Ty je poznasz, a powoli bedziesz miala swoich znajomych. A jak myslisz, ze w przeciagu 4lat zalozmy (zanim dziecko pojdzie do szkoly) odlozycie na meszkanie, to mysle, ze na to raczej nie licz, ze az tyle uda Wam sie odlozyc, zwlaszcza zakladajac, ze tylko Twoj m bedzie pracowac, a Ty z dzieckiem w domu. Niestety, ale zycie tutaj kosztuje oplaty, zywnosc itp i owszem uda sie odlozyc, ale nie az tak bardzo duzo jak tylko jedna osoba pracuje. A siostra Twojego m ma raczej racje :) My narazie nie chcemy wracac, A jak synek pojdzie juz tu do szkoly to jeszcze ciezej bedzie podjac decyzje o powrocie (tu 4latki ida do szkoly). Badz dobrej mysli :) Bedzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shila2 to mnie pocieszyłaś:-) A jak tam jest z przedszkolem? Wiadomo, że póki co mąż tylko będzie pracował, może później taż i ja coś załapię. Martwię się o język, czy sobie poradze, niby się długo uczyłam, ale wiadomo, że w realu jest inaczej. Pewnie będę się jąkać i nie znam wszystkich słówek. Inny pieniądz, inna strona jazdy..Wszystko to mnie przeraża. Ale chciałabym jechać nawet już żeby być razem, ale nie chcemy się wszyscy zwalać siostrze na głowę, wystarczy, że jest tam mój mąż, który mam nadzieję szybko coś wynajmie. Tylko jest jeszcze kwestia rzeczy tutaj, które mamy typu ubrania, zabawki, łóżka, pralka mikrofala, gary, takie tam,...Nie mamy gdzie tego dać, więc rozważamy wywóż do Angli, tylko czy to się opłaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mammi -jesli chodzi o przedszkole to od 3roku zycia sa darmowe 3 godziny dziennie (dziecko musi miec skonczone 3lata do konca sierpnia to wtedy pojdzie we wrzesniu), ale wiadomo 3godziny to ni nie daje. Jak zapiszesz do normalnego platnego przedszkola na full time to u nas to jest koszt ok 160funtow tygodniowo, co zbytnio wiadomo nie oplaca sie jak zarobisz 200funtow/tydz. Jak znajdziesz jakas polke do opieki to u nas koszt 2,50/godz czyli jakas 100tygodniowo, wiec juz troche lepiej. Opcje mozesz miec takie, ze albo znajdziesz sobie drugiego dzieciaczka do opieki i wtedy zarobisz 100, albo dasz komus 100 i wyjdzie na to samo. Oczywicie zakladam, ze bedziesz pracowac na poczatkujak wiekszoc za najnizsza krajowa, JAk dziecko a skonczone 4lta to wtedy idzie do szkoly od 9do 15. Jesli chodzi o rzeczy z Polski to jest masa firm proponujacych przeprowadzki,ale cen nie znam. Ja wysylam czasami paczki z tania paczka uk i place 25funtow za 30kg. Z tym mieszkaniem to nie chce Cie straszyc, a jedynie chce Ci powiedziec jak tojest w realu,bo ja mialam takie same plany jak Ty. Ale powiem Ci na przykladzie mojej miejscowosci. Zalozmy, ze zarabiasz 200/tydz czyli na miesiac jakies 900funtow mieszkanie 1bedroom kosztuje min500funtow/mc do tego tax 100funtow do tego prad gaz itp wiec malo z wyplaty zostaje, bo zyc tez trzeba, dlatego jak tylko jedna osoba pracuje to ciezko cos wynajac, a lepiej mieszkac u swoich (jesli sa warunki) niz u kogos obcego na pokoju. Dodam, ze nie mieszkam w Londynie, a w malej miejscowosci w okolicach Birmingham. Jesli chcesz zeby on cos wynajal to policz, ze najpierw musi odlozyc na depozyt i na miesieczny czynsz, mieszkanie zazwyczaj nieumeblowane wiec potrzebna cala reszta. W kazdym razie zycze zevy Wam sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcemy włąśnie mieszkać u siostry, bo choć co prawda mają 2 pokoje to jednak wiem, że oni chcą mieszkać sami. Wcześniej mieszkali w szóstkę w jakimś mieszkaniu. I w końcu się uwolnili. Dlatego nie chcemy im sprawiać kłopotu. Zresztą mieszkaliśmy już teściami i w końcu doszło do tego , że się od nich wyprowadziliśmy, żeby być samym. Nie chcemy wiesz, wspólnej kuchni, łazienki, my mamy dziecko, oni nie. Dlatego pozostaje nam jedynie szukać czegoś taniego. Wszystko zależy od pracy. Byli w piątek w agencji w Northampton a jutro ma iść do Wellingborough tam gdzie mieszka siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31052012
a jak pracą w tych rejonach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dj paul galka
Mammi0000 Mój mąż ma siostrę, która od lat mieszka w Anglii, dokładnie w Wellingborough. Wynajmują duży dom, powodzi się im nieźle. Mammi0000 Nie chcemy włąśnie mieszkać u siostry, bo choć co prawda mają 2 pokoje to jednak wiem, że oni chcą mieszkać sami. hhahaah no po prostu raj na ziemi ta anglia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×