czas się wziąść za siebie

Czesc, mam 20 lat/waga 107kg, od wczoraj przyswajam się do biegania.. przysiady... 10 min truchtu, dziś już 15. Szukam doświadczonych dziewczyn które schudły poprzez jakieś cwiczenia, najbardziej mi zalezy na odchudzeniu nóg, Co mam jeść? Napiszcie, pozdrawiam, Anka

spodziewalam sie takich komentarzy, może ktoś się wypowie jeszczE?

nie wziąść tłumoku,a wziąć,weź się najpierw za słownik!

hej,men ma chyba jakies psychologiczne problemy ale nie martw sie takimi ludzmi pewnie to jakies dno ktore czuje sie lepiej wyrzywajac sie na innych...pff glupi smiec....

może ktoś jeszcze?

kecazzovuoi spoko, cóż zrobić nie każdy jest idealny...tak jak on

Jak to, co jeść? Przede wszystkim zdrowo!

Po pierwsze: nie zaczynaj żadnej diety tylko naucz się jeść REGULARNIE 5 posiłków dziennie. Po drugie: jak lubisz to biegaj sobie/spaceruj/jeździj na rowerze, itp Ruch to zdrowie. Zamiast siedzieć przed TV wyjdz na dwór, teraz ładna pogoda jest. Umow sie z koleżanką, ale zamiast na lody idzcie po prostu na spacer. I tak najlepiej przyzwyczaj się żeby codziennie było dużo ruchu (zamiast samochodem idz do sklepu pieszo, zamiast windą wchodz po schodach itp) Po 3 kup sobie karnet np na siłownie- mysle ze jak zapłacisz za karnet to sie zmobilizujesz i bedziesz chodzic pozniej bo szkoda kasy. Dodatkowo na youtube sa fajne cwiczenia (ja np polecam cwiczenia 8 minutowe. Sa na rozne partie ciala, np 8 min abs- na brzuch, 8 min legs- nogi, itp) Powodzenia

życze powodzenia..ale wydaje mi się że przy takiej dużej wadze powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty....pewnie inaczej spotka Cie zwykły efekt jojo...niestety odchudzanie wiąże sie ze wianą sposobu życia już na zawsze...dlatego lepiej skorzystać z pomocy niż niepotrzebnie niszczyć organizm cudownymi dietami

Ja nie chce diet, chcę czuc się lepiej i pomału zrzucać kg... Na siłownię nie pójdę, odpada, specjalista mi nie potrzebnu no dajcie spokoj nie robcie juz ze mnie takiego paszteta:(

a wiec moja mama to dietetyk czyli od malego uczyla nas dobrego odzywiania sie..powinnas byc z siebie dumna ze wkoncu masz ta sile woli ktora jest 1 krokiem do schudniecia...powiem ci tak...w pierwszym tygodniu 30 minut cardio czyli bieganie ,tanczenie lub plywanie i co tydzien podnos swoj czas o 5 minut...jezeli chodzi o odzywianie sie to powinnas pic co najmniej 1,5 litra wody dziennie...wyeliminuj wszystkie gazowane slodkie napoje...rano platki zborzowe z mlekiem,w polowie ranka owoc,na obiad warzywa mieso i mozesz zjesc pieczywo w polowie dnia sok lub owoc i wieczorem nie jedz pozniej jak o 19 i zjedz sobie cos lekkiego tak jak salatka,tunczyk itp

I jeszcze a propos jedzenia- zamiast 2 kotletów zjedz 1, do tego trochę ziemniaków, ale ile chcesz kalafiora/zielonej faolki/marchewki gotowanej/groszku/innych warzyw

narazie o ćwiczeniach 30 min nie ma mowy ... 15 min dam rady i mnie kolka łapie wiec stopniowo musze dokładać te 5 min... bede sie starać ale czy dam rade?obyy!!!

a spacer 30 min dziennie?

spacerować moge nawet 3h w tym nie ma problemu

Ale na spacer powiedzmy 2 godzinny takim średnim krokiem dasz rade się przejsc? Albo na basen na 45 minut?

No to chodz jak najwiecej...minium 10 000 koków dziennie...zainwestuj w krokomierz potem stopniowo zwiększaj liczbe kroków aż np. do 15 000 + dodatkowo ćwiczenia areobwe jak już kondycja Ci sie poprawi

na basen nie bede chodzić, tutaj jest malenki basen i ludzie parszywie sie z kazdej tęzszej osoby smieja wiec podziekuje, bardziej chodzi mi o cwiczenia domowe a i na polu tez jak najbardziej bo na wsi mieszkam

Ale chodząc zmieniaj tempo...żeby mięśnie jak najwięcej pracowały

napewno bede, dziekuje ze odpisalyscie...

No to jak najbardziej te spacery jak najdłuzsze. Zobacz sobie te cwiczenia co ci podalam- to tylko 8 minut cwiczen a sa naprawde skuteczne. Acha i nie zrazaj sie na poczatku, bo jest ciezko, z kazdym dniem bedzie latwiej

Hej:) Ja proponuje ci najpierw zrezygnować ze słodyczy,smieciowego żarcia i nie jeść po 18:). Trzymam kciuki:*. Ja przy wzroście 162cm waże 50kg. Facet mi mowi ze jestes chudziutka i kaze mi jesc;/ A ja bym chciala zeby moj brzuch byl idealnie plaski a nie jest;/

Podsumowując na dobry początek: - min 1,5 l wody dziennie - 5 małych posiłków (nie jedząc nie schudniesz) - nie jedz po godzinie 19 - dużo spaceruj zmiennym tempem - zwiększaj czas ćwiczeń aerobowych do min. 30 min (po 20 dopiero spalmy tłuszcz) - nie waż się częściej niż raz w tygodniu Za miesiąc na pewno zauważysz dużą zmiane.

Odpowiedzcie mi:(

Jak dla mnie na brzuch najlepsza jest skakanka :P przy okazji ćwiczą też inne mięśnie

Postaram się wszystkiego przestrzegać, hmm ciekawe czy mi sie uda, staram się nie zważać ale kurcze cięzko... :x dziś mnie kolka złapała myślalam ze padne, herbaty nie słodze od dawna... to nie musze rezygnować, słodyczy tak nie jem...chyba że mnie coś napadnie:| a jak napadnie to potrafie zjesc 3 batony:| patrzyłam na te ćwiczenia 8min i faktycznie są trudne ,poćwiczyłam minute i padłam, a zielona herbata pomaga coś? pije ją już z miesiac.. ma to sens?

Jestem zdania że wszystko ma sens jeśli wierzyć że podziała ;p ale tak zielona herbata oczyszcza organizm ;p chociaż mi osobiście bardziej smakuje czerwona

moge pić obojetnie jaka byle by to mialo jakis sens:D

Obie w umiarkowanej ilości pite regularnie dobrze działają na organizm.

dziekuje Wam dziewczyny!!!!:*