Jestem zalamany

nie...zamiast np powiedziec -"wygladasz w tej czerwonej sukience jak gówno"( co pewnie byłoby prawdą w twoim wykonaniu) mozna stwierdzić " nie do twarzy ci w tym kolorze, ja cie wole w niebieskiej". Czujesz roznice? Nie chodzi o lizanie czegokolwiek. Nie daj ,ze jestes sfrustrowana to jeszcze wulgarna. Wierze ci na słowo,ze nie masz doswiadczenia w relacjach miedzyludzkich.

dla mnie to jest zwyczajne lizanie dupy, zeby sie komus przypodobać i ten ktoś nas chciał , po co tak mowisz? zeby ktos byl happy i milutki dla ciebie, czyli lizesz mu dupe zeby z łaski cie zaakceptował, a to ze nie jestes już sobą tylko sterowaną marionetką w cudzych rękach to nic

ja mogę być tylko z kimś kot zaakceptuje taka jaka jestem, czyli to ze robie to co chce, decyduje o wszystkim, i robię to co ja chce w danej chwili , i mówię to co myślę , jak chce , wolność przede wszystkim i włłasne zdanie ,

Widze dyskusja trwa :)

widzę,że trudno ci jest wyobrazic sobie,ze ja moge po prostu zwyczajnie lubić ludzi i w zwiazku z tym bedąc dla nich zwyczajnie miła- jestem w 100% sobą. W przeciwienstwie do Ciebie nie pływam w jadzie żmijowym. I na brak towarzystwa nigdy nie narzekałam. Ale twoj wybór. dalsza dyskusja jest chyba bez sensu.

ale co ma lubienie kogoś do rzeczy , nie ma ludzi , którzy myślą tak samo i pasują na 100 procent , ja robie to chce czego nie robi nikt i jak ja chce i nie zamierzam tego zmieniać, bo to moje życie i jestem sobą ,

i albo to komuś pasuje i się nie wpierdala tylko akceptuje tak jak jest albo won

Do ... za miesiąć koncze 31 lat To do cholery nie marudź że tak Ci strasznie źle. Sama sobie zgotowałaś ten los. I tak już zostanie... Po co wszystko rozpatrywać w kategori lizania komuś d..y? Przecież ludzie po prostu żyją, oddychają, mówią, śmieją się, płaczą i wykonują mnóstwo innych NATURALNYCH czynności... A nie zastanawiają się czy komuś już liżą d..ę czy nie. No proszę CIę.... Ręce mi opadają jak czytam to co Ty wypisujesz.....

Do .... Co sie ze mna stalo..... Ja zupełnie nie wiem co się z Tobą stało (nawiązując do Twojego nicka) i siedzę zastanawiam się dlaczego tacy ludzie jak Ty no i może troszkę jak ja (przebija przeze mnie przeurocza skoromność hehe) nie mogą liczyć na szerokie grono znajomych i garsteczkę przyjaciół. Dlaczego właśnie jak komuś się pomaga to jest super, ale jak się samemu potrzebuje chociażby towarzystwa to już jest niewykonalne. Dużo bym tu jeszcze chciała napisać, ale jakoś myśli nie mogę zebrać.

No niestety. Dlatego nauczylem sie żyć w samotności. Heh nauczyłem to mało trafne słowo. W zasadzie formalnie wszystko jestem w stanie wykonać, radze sobie elegancko. Ale kiedy uświadamiam sobie, że oprocz mnie nikogo innego nie ma to ogarnia mnie niesamowita samotnosc, poczucie odrzucenia... Co zabawne nadal gdy ktos mnie potrzebuje sluze pomocna reka. Taki mam charakter, rozwinieta empatia nie pozwala mi przejsc obojetnie obok ludzkiego cierpienia. Szkoda ze ta zasada nie dziala na odwrot :)

Czy Twoje imię zaczyna się na "K"?

owszem źle bo ludzie nie akceptują inności, wszsytko musi być na jednąmodłe, curkierkowate przytakiwanie sobie nawzajem , i spędzanie czasu na siłe, a mnie nie o to chodzi, ja chcę być sobą wokół ludzi którzy to akceptują,

Kto deka?

Co sie ze mna stalo...... ja wczesniej pisalam o wolontariacie. Tak wlasciwie to do Ciebie byl tylko ten pierwszy akapit mojej wypowiedzi-ten o piciu:). reszte skierowalam do "za miesiąc kończę 31 lat" i innych osob, ktore tu pisaly (nie wszystkich oczywiscie) Co sie ze mna stalo...... , z tego co tu czytam to brzmisz normalnie;) w przeciwienstwie do "za miesiąc kończę 31 lat". Z tym wolontariatem to byl przyklad, chodzilo mi o to zeby szukac ludzi nazwijmy to "dobrych, wrazliwych" a nie chlajacych i szalejacych na imprezach. A tak mi sie jakos kojarzy ze ci dzialajacy narzecz innych maja w sobie cos dobrego. "za miesiąc kończę 31 lat" to co bierzesz za szczerosc w swoim wydaniu nie jest niczym innym niz chamstwem, brakiem kultury i oglady. Dla mnie ewidentny brak wychowania-nie obrazam Twoich rodzicow, ale widac cos poszlo nie tak-moze probowali i sie nie udalo-bywa i tak bo zdazaja sie niestety jednostki oporne na nauke prawidlowych zachowan miedzyludzkich Tak wiec nie dziw sie ze nikt Cie nie chce. Jesli chcesz krytykowac ludzi to rob to tak, zeby ich nie ranic. Krytyka ma przyniesc poprawe a nie zdolowac. I pamietaj-czasem jedno slowo za "prawdy" za duzo moze spowodowac u kogos kompleksy, zwlaszcza jesli mowimy o budowie fizycznej czy jakichkolwiek ulomnosciach. Ja Ci wroze tak-albo nabierzesz troche oglady albo bedziesz sama. Swiat od Twojej samotnosci sie nie zawali ale czy Ty jestes na nia gotowa? Chyba niezbyt bo nie pisalabys na forum.

I jak tam dziewczyny wieczor? :)

Literki Rozumiem, kiedys bralem udzial w wolontariatach ale mam negatywne wspomnienia. Podobnie jak jakies konferencje itd... Nie wiem moze po prostu mam pecha? :o

nie mam problemów z wychowaniem jestem miła i kulturalna dla dobrych ludzi którzy mnie akceptują taką jaką jestem , dla lizodopców jestem wulgarna i chamska bo na to zasługują , mówię co myślę bo tak mi się podoba, zawsze robiłam i będę robić co ja chcę , to ludzie mają problem a nie ja , bo nie są sobą tylko się ładnie uśmiechają i jak krowy stadem robią to co wszyscy, a ja nie ja bede robic to co mnie zwnie podoba i jak mnie sie podoba

Proponuje wstąpić do naszej organizacji:) to rozwiąże wszelkie problemy...

jestes ??? jest ktos..?

za miesiąc kończę 31 lat - ogólnie masz rację. ludzie nie są "w 100% szczerzy", ale też nigdy nie będą. nie masz na to żadnego wpływu. w tej chwili przejawiasz postawę niemal skrajnego egocentryzmu i jeśli akceptujesz swoją samotność, która właśnie z tego wynika, to super, ale Ty nie akceptujesz, o czym pisałaś wcześniej. chcesz coś z tym zrobić? do autora i nie tylko - czy Wam brakuje towarzystwa ludzi w ogóle czy takiej bardziej autentycznej bliskości? :)

Jedno wynika z drugiego :) albo odwrotnie :)

A może za dużo od życia oczekujesz?Sama byłam w związku on wtedy 21 ja 20 lat.Popełniłam wtedy parę błędów,przepraszalam go.Sama go nawet zostawiłam,później chciałam to naprawić.Ale on już nie chciał,nie chciał nawet ze mną porozmawiać.Może nie kochał?może uniósł się dumą?nie wiem.Fajny człowiek i w głowie ma poukładane.Od tamtego czasu minęło 4 lata,a on poza mną miał jeszcze jedną kobietę który związek trwał ok pół roku.Nie wiem czy on ma zbyt perfekcyjne życie ułożone w głowie?wybaczać nie potrafi?za dużo wymaga? Może właśnie taki jesteś

Nie sadze abym za duzo wymagal od zycia, a nawet jesli - to źle że się wymaga od życia? Nie sadze, przytoczylas pewna sytuacje i mysle ze ja bym zrobil tak samo jak tamten twoj facet. No i moim zdaniem slusznie zrobil ale to moja subiektywna ocena.

na pewno nie bede się zmieniałą pod ludzi albo przytakiwała komuś że ma ładną dupe jak jest tłusty jak prosie, jak się komuś nie podoba szczerość i bycie sobą to jego strata nie moja

Cześc wszystkim dzis zerwałam po raz kolejny związek farse spotkałam byłego i mimo wcześniejszych esów jak mnie przeprasza ,pijany juz udał ze mnie nie zna zlewka totalna ...Eh byłam taka szczęśliwa jakoś że go nie ma obok ale teraz smutno mi że mnie tak potraktował po tyllu latach kim ja jestem /kim sie stałam przez ten związek ...przyjmiecie mnie , chetnie popisze jesli ktoś bedzie chetny płec obojetna ;) Pozdrawiam

Witaj :)

Cześć!

Teraz musze zmykac ale..wpadne jutro popołudniu pogawędzić dobranoc wszystkim ;)

Witam samotników ;)

ech nie mogę spać , najchętniej bym przespała cały dzień to budze się o 9 nie wiadomo po co :(