Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sweet true

Czy ktoś spektakularnie schudł dzięki jeździe na rowerku stacjonarym?

Polecane posty

Witam, Interesuje mnie czy komuś rzeczywiście się udało dzięki temu zgubić więcej kilogramów. Wiem, że ruch plus dieta daje efekty, ale w moim przypadku nie były one takie, jakbym sobie życzyła. Na rowerku, przez 1,5 miesiąca, jeździłam różnie, czasem 4, czasem 5 razy w tygodniu, po min. 45 minut. Był to typowy trening aerobowy-średnie tempo, czasem przeplatane również interwałami. Zastanawiam się co robiłam źle, bo przy zachowaniu diety i systematyczności nie widziałam odchudzających efektów, poza ujędrnieniem i poprawieniem kondycji. Prośba do osób, którym udało się schudnąć dzięki tej formie treningu: proszę o jakiś plan, porady co robię źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożenkaaaa
Ja schudłam 18 kg kilka lat temu. Jadałam 1 obfity posiłek dziennie i "jezdziłam" na rowerku 1h dziennie 7 dni w tyg. Schudłam w/w w 2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bozenkaaaa gratuluję ogromnego spadku wagi. Rowerek pewnie Ci w tym pomógł, ale myślę, że to głównie zasługa drastycznego ograniczenia kalorii. Ja niestety nie wyobrażam sobie przez, żeby cały dzień spożywać tylko jeden posiłek , nie wiadomo jak obfity by był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam, że dobrym pomysłem na spalenie tłuszczu jest trening aerobowy na czczo. Ktoś stosuje?Jakie efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
na czczo i ucinając sporo kalorii można spalić nie to co trzeba, czyli mięśnie. Potem się dużo łatwiej tyje po takich maratonach. Na czczo ponoc najlepiej jest tak kręcić do 20 min żeby spalał się tłuszcz, potem już może dojśc do katabolizmu mięśni,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo czytałam na ten temat i opinie są podzielone. Wyczytałam jednak, że spalenie mięśni ma miejsce u osób trenujących wyczynowo i ten wysiłek jest bardzo intensywny. Jutro zamierzam spróbować, myślę tak o 30 minutach, jeśli wytrzymam:). Po treningu zamierzam zjeść pełnowartościowe śniadanie. Nie wierzę, że nikt tutaj nie ćwiczył na czczo i nie może opisać własnych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
30 min na czczo to jeszcze spoko. A z tym spalaniem mięśni to nie chodzi o wysiłek wyczynowy ale o spory deficyt. Zmierz sobie poziom tkanki tłuszczowej u jakichś dietetyków na specjalnych wagach i przejdź na dietę 500 Kcal z wysiłkiem zobaczymy co się spali. Poza tym co niektórzy to śmigają na rowerku po trzy godziny albo więcej i to tez jest wyczynowe. Kiedyś sama przytyłam, przez to że mniej jadłam a miałam duzo wysiłku, taka praca. Jak przez 5 lat nic nie przytyłam to wtedy po 3 miesiącach spodnie przestały się nagle dopinać. Ja jeżdżę w terenie i też staram się szybko i intensywnie ale nie długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Jeżdżę 1,5 roku i nie schudłam dzięki temu. Ani nie poprawiła mi się sylwetka. Ale kondycja przynajmniej w miarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś zasuwałem jak głupi, ale na szczęście szybko się skapnąłem, że to tylko wspomagacz, z resztą jak inne ćwiczenia i jedynie co robi, to tylko przyspiesza odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie pocieszyłyście dziewczyny:(. Myślę jednak, że i tak warto jeździć właśnie dla wspomagania odchudzania i ujędrnienia dolnych partii (to akurat widoczne jest gołym okiem). Parę lat temu chodziłam na siłownię, poza treningiem siłowym zasuwałam na orbitreku na wstępie około 30 minut i na koniec około 15. Efekty były zdumiewające, schudłam wtedy dużo a nie stosowałam żadnej diety. Fakt, że byłam młodsza i może przemiana materii była lepsza. Myślę, że z rowerka nie zrezygnuję i będę jeździć jak dotychczas, lepsze to niż ma mi robić jedynie za wieszak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
jasne. Jeździj. Bez aerobów przecież nie spalisz tłuszczu, więc jak masz rowerek to korzystaj. Po prostu nie przesadzaj z tym jak niektórzy. Żeby zrzucić to trzeba ćwiczyć trochę siłowych i trochę aerobowych wtedy jest efekt, najlepiej w połączeniu z odpowiednią dietą. Może faktycznie lepiej wcale nie ćwiczyć na czczo tak jak koleżanka wyżej podała linka do tego artykułu. Ja w sumie to na czczo za bardzo nigdy nie ćwiczyłam bo mi to się z rana nie chce. Kiedyś na siłownię chodziłam rano ale tez po śniadaniu bo tam jak z raz spróbowałam na czczo to trening był do dupy bo w ogóle siły nie miałam. Rower to jeszcze bym na czczo dała radę. Zwróć jeszcze uwagę na tętno, tak żeby było w granicach 60-70% tętna maksymalnego. Albo spróbuj interwały. ja bym chętnie ćwiczyła interwały ale w terenie się boję bo to można zasłabnąć czasami jak sie dobrze zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę musiała chyba pomyśleć o tych ćwiczeniach siłowych, nawet mam w domu ciężarki. Tak się zastanawiam czy mogłyby być te ćwiczenia z serii 8 minut? W sumie one działają właśnie na mięśnie. Masz rację, jednak odpuszczę sobie te jazdy z rana na czczo, zresztą i tak więcej ochoty i siły mam pod wieczór. Jeśli chodzi o moje tętno to powinno być w granicach 130-140. Niestety wydaje mi się, że pulsometr w moim rowerku nie działa tak jak powinien. Moje tętno spoczynkowe jest zazwyczaj dość wysokie, ok. 90. Podczas jazdy licznik wskazuje ok. 110 i nawet mocno przyśpieszając niespecjalnie to tętno wzrasta. Nie wiem czy dobrze robię, ale opieram się na tempie jazdy, aby przez cały czas było na podobnym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercuryxy24
ćwiczenia na czczo to przezytek. a najlepsze na odchudzanie sa siłowe z niewielkim dodatkiem aerobów(oczywiście nie zastapią diety). na rowerku, to można sobie pedałować do usranej smierci. a trening siłowy można zrobić w domu- wystarczą dobre hantle- wykroki, przysiady z ciężarkami, biceps, pompki itd- zobacz sobie "atlas ćwiczeń". 8 min to są ćwiczenia dla emerytów, mozna robic, ale za mało na trening siłowy. no i koniecznie trzeba z czasem zwiekszać ilość serii/powtórzeń i obciążenie- gwarancja efektywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
Własnie. najlepiej zajrzyj do atlasu ćwiczeń http://www.kulturystyka.pl/atlas/ tu jest dużo ćwiczeń z siłowni ale wiele z nich można zrobić z hantlami. Jeśli masz podejrzenie że pulsometr ci źle chodzi to sama sobie zmierz puls przez 10 s i sprawdź przy jakiej szybkości na jakim obciążeniu osiągasz taki puls. Oczywiście co jakiś czas zmierz znowu bo kondycja ci się będzie wyrabiać. Chociaż ja jak zaczęłam kiedyś mierzyć to nie nadążałam z liczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Wam dziękuję za cenne rady. Mercuryxy24 napisałeś, że seria 8 minut jest dla emerytów.Dzisiaj ćwiczyłam i stwierdzam, że chyba jestem emerytką (choć nawet nie mam 30),bo ćwiczenia na nogi były dla mnie strasznie męczące. Ręce ćwiczyłam z hantlami i spoko, z brzuchem też dałam radę, ale nogi i pośladki to jakaś masakra jak dla mnie. Co do rąk to ograniczę treningi do minimum, bo ręce od zawsze mam silne i raczej szczupłe, a dzięki treningom szybko rosną mi mięśnie, co u kobiety nie wygląda fajnie. Myślę, że na początek, gdzieś z 2 tygodnie, poćwiczę te 8 minutowe, żeby się jakoś rozkręcić, a potem będę ćwiczyć wg wspomnianego atlasu. Ogólnie mam plan taki: naprzemiennie 1 dzień tylko aeroby, 1 dzień trening siłowy+15 minut aerobów. Jakoś mi się to nie widzi, próbowałam dzisiaj mierzyć puls podczas jazdy, ale nie jestem w stanie policzyć tych uderzeń. Chyba będę musiała pomyśleć nad zakupem jakiegoś pulsometra czy jak to się tam zwie. Co do interwałów to dla mnie to jest mega hardcor, dla osób zaprawionych w bojach i ze świetną kondycją. Słyszałam, że po takim treningu może, a nawet powinno się czuć osłabienie, dyskomfort czy nawet puścić pawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
mięśnie u nikogo nie rosną szybko a zwłaszcza u kobiet i na pewno nie stanie sie to od kilku machnięć hantlem. Na początku jak ćwiczysz to tylko woda sprawia że pęcznieją, co szybko schodzi po tym jak przestaniesz ćwiczyć. Dawno nie ćwiczone mięśnie mogą przez pierwsze tygodnie puchnąć i dawać wrażenie rozrostu. Poza tym do budowy mięśni potrzebna jest dieta i to na plusie a nie redukcyjna. A warto jest ćwiczyć wszystkie mięśnie. Ćwicz te 8 minutówki, nikt ci nie każe od razu zaczynać z grubej rury, jak dajesz radę podnosić hantle przynajmniej 15 razy to znaczy że obciążenie masz za małe. Co do interwałów to nie jest takie straszne, jak zaczniesz 3 razy w tygodniu pod 5 interwałów 20 s wolno 10 szybko to raczej nic ci się nie stanie. Potem można w każdym tygodniu zwiększyć o 2 interwały albo zwiększać czas ich trwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercuryxy24
popieram. na redukcji, to możesz sztangę dźwigać i nie będzie żadnych przyrostów. i trzeba cwiczyć całe ciało- podstawowy błąd- ćwivzenie tylko prawego posladka i lewej łydki, bo to się nie podoba i olewanie reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do rąk, to naprawdę jak chodziłam na siłownię, a później na body styling to naprawdę, po pół roku były one bardzo umięśnione. Oczywiście nie zamierzam rezygnować z żadnej partii. Po wczorajszych 8 minutowych ćwiczeniach dzisiaj mam zakwasy, nie są one jakieś mega mocne, ale są, co tylko mnie uświadcza w przekonaniu, że moje mięśnie są bardzo zastane. Sztangę też mam w domu i nawet ławeczkę do "wyciskania", więc za jakiś czas zacznę też ich używać, muszę się tylko rozkręcić na początek. Mam ogromny zapał, a to już w moim przypadku duży plus:). Jeszcze raz dzięki za cenne rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze prośbę: napiszcie czy lepiej robić tylko dni siłowe+aeroby czy naprzemienne: s+a, tylko aeroby. Przypuszczam, że wg podanych przez Was informacji tylko siłowe+aeroby, ale wolę się upewnić. I jeszcze ile razy w tygodniu najlepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
Po pół roku to już możliwe że coś zbudowałaś. Mięśnie rozrastają się jak się im daje większe obciążenie + dieta zbilansowana. Zapomniałam napisać że jak się ćwiczy mięśnie, to cukry które dostarczamy powodują że w ćwiczonych miejscach zbiera sie glikogen, a glikogen zatrzymuje wodę w tych miejscach. Niektórzy też uważają to za rozrost mięśni ale nie jest to typowy rozrost. Poprawia się jakość mięśnia i jego objętość, ale jak powiedzmy przestałabyś ćwiczyć to miejsce to po pewnym czasie to by zeszło. Poza tym warto też zwrócić uwagę że przy ćwiczeniach spala sie tkanka tłuszczowa i mięśnie które były pod nią zaczynają się uwidaczniać i to też jest dla niektórych mylne i myślą że coś im szybko urosło. Co do tego kiedy co ćwiczyć to ja to w sumie nie wiem jak powinno być poprawnie, ja ćwiczę to na co mam ochotę i jak mi się chce. Siłowe powinno się ćwiczyć tak ze 3 razy w tygodniu, bo mięśnie potrzebują czasu na regenerację, ale jak podzielisz sobie że jednego dnia robisz jakieś partie (np ręce + plecy) a drugiego inne partie (powiedzmy nogi i klatka piersiowa) to też w zasadzie można codziennie coś robić z siłowych. Z kolei aeroby można codziennie ale góra do godziny. Po ćwiczeniach siłowych można krócej. Jak byłam na siłowni kiedyś to trener po treningu siłowym wysyłał nas właśnie po tym na 20 min rowerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się to nie widzi
jeszcze apropo tematu i chudnięcia tylko przez rower to ja stacjonarnego nie mam ale odkąd pamiętam to jeżdżę na normalnym rowerze. W szkole to było że całe wakacje potrafiłam dzień w dzień robić z siostrą po 20 km minimum, czasami jeździłyśmy rowerem po całej rodzinie, po 80 km dziennie i też kondycja dobra ale chudnięcia przez to nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam awarię laptopa przez kilka dni, dlatego się nie odzywałam. Skorzystałam z wszystkich Waszych rad i porzuciłam aeroby na rzecz treningu siłowego połączonego z aerobami. Jak pojawią się pierwsze efekty (mam nadzieję, że się pojawią) to od razu poinformuję. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zeszłym roku jezdziłam coedziennie po 2 godziny i schudłam 5 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agga 19 a w jakim okresie czasu? Jak widać zdania są podzielone, nie wiem, może to zależy od organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjuuju
Nie. Sam rowerek to za malo ze względu na jednostajny ruch. Musisz dołozyc bardziej urozmaicone cwieczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaBis
Dla prawidłowego treningu niezbędne jest prawidłowe ocenienie swoich możliwości treningowych oraz odpowiednie spojrzenie na własne uwarunkowania genetyczne. Przed rozpoczęciem treningów warto zrobić sobie domowe badanie wartości tętna HRmax, co pozwoli nam na dostosowanie intensywności treningu do naszych możliwości. Ewa Bis eRzecznik pulsometrów Timex Ironman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od jazdy na rowerku stacjonarnym dużo lepsze jest podróżowanie tradycyjnym dwukołowcem :) Więcej mięśni ćwiczy jednocześnie, co daje lepsze efekty. Poza tym, pozostaje kwestia ładnych widoczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×