Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzesien 2012

Czy trzeba w rewanżu zapraszać na swoj slub tych u ktorych sie bylo??

Polecane posty

Gość poweselna
Wracając do tematu, uważam, że bardziej nieeleganckie od niezrewanżowania się zaproszeniem na ślub jest nie pójście na ślub do osób, które były na naszym ślubie. Oczywiście pomijam tutaj oczywiste wyjątki typu żałoba czy inna nieszczęśliwa okoliczność. Jeżeli ja jako dziecko czy nastolatka byłam zapraszana na wesela jako dziecko rodziców, to teraz każdemu muszę odwdzięczyć się zaproszeniem? Jeśli robię skromne przyjęcie dla najbliższej rodziny, to muszę zaprosić moich sąsiadów, szóstkę ich dzieci z małżonkami oraz z dziećmi? Śmieszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Jeszcze jedno... Rozumiem, że idąc tym tokiem rozumowania, nie powinno się zapraszać osób, które nie zaprosiły nas, tak? :) Bo ja, robiąc małe przyjęcie, nie mogłam zaprosić na wesele moich przyjaciół - a jednak moja przyjaciółka cztery miesiące później zaprosiła mnie na swoje (duże zresztą - ponad 180 osób) wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to troche dziwne, bo napewno jakieś prezenciki skromne dostaniesz, a ty za to wszystkich wyslesz do domu, ja bym tak nie zrobiła, ale to twoje zdanie i ty tak robisz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubniczko gfadaj na temat
a nie o jakims przyjeciu po slubie w usc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jednak zrobimy tak
Nie chcemy prezentów, nawet bez kwiatów mogą przyjść, nie chcemy by dawano nam podwójnie, jedyne co chcemy to tylko by byli z nami w USC. Powiemy to najbliższym że nie chcemy nawet drobnych upominków bo wesele za miesiąc i dopiero wtedy będą mogli nam coś dać jeśli będą chcieli oczywiście. A teraz nie oczekujemy nic prócz ich obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jednak zrobimy tak
Ślubniczka pisze na temat bo przy okazji spytałam o coś i odpowiada mi. Może ja nie napisałam na temat ale przy okazji zahaczyłam o inny wątek. Takze nie czepiaj sie jeśli nie przeczytałeś o co spytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądze że goscie i tak kwiaty przyniosą, choć byś im mówiła zeby nic nie przynosili, a powiedz czy twoi będą przyjezdni czy z najbliższej okolicy?? bo to też wazne, bo jak ktoś przyjedzie z daleka na 30min w urzędzie i do domu to już to bardzo źle wygląda, a jak z okolicy to szybko do domu i ok jest, jak już chcesz tak zobić, myśmy tez robili ten poczęstunek bo chrzestna męża była z daleka i było by nam bardzo głupio że prosimy ją tylko na te kikladziesiat minut w usc, dostaliśmy kopertę i to nie małą a prosiliśmy żeby nic nie dawała, to przynajmniej głodni od nas nie wyjechali a mieli drogi ponad 200km,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubniczko gfadaj na temat
to sie zamknijcie obydwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jednak zrobimy tak
Wszyscy są z tej samej miejscowości. 5 minut drogi samochodem do urzędu no może maksymalnie 10 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie powinni się po obrażać, jak to najbliżsi krewni, po waszym ślubie wszyscy się rozjadą do domów na własne obiady, choć ja bym zrobiła inaczej, i żebyś też się źle nie poczuła jak ci goście jednak jakieś podarki wręczą a wy do domów po ceremonii,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bhhjgugihouuud
Wypadaloby ;) Bawilas sie u nich to nie byloby ladnie ich pominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
u mnie w rodzinie, by się na was obrazili. Niestety taki brak rewanżu jest postrzegany jako duży nietakt. Co więcej na ślub i wesele mojej starszej siostry (rodzice jej się dokładali) zostali zaproszeni ludzie, których ona nie znała, ale którzy zapraszali wcześniej moich rodziców na ślub swoich dzieci... więc aż do przesady. Tłumaczenie, że chodzi o względy finansowe, może nawet pogorszyć spojrzenie ludzi na was, bo jak to? To oni są jakimiś 'gorszymi gośćmi'? itd... niestety tak to wygląda. Sama bym się nie obraziła, no ale wielu ludzi w rodzinie twojego narzeczonego się pewnie obrazi i nic na to nie poradzisz, żadne tłumaczenia nie pomogą. Niestety trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najedzonapoweselu
Moim zdaniem wypada nie zapraszać. To Wasz dzień i Wy decydujecie ile osób i kog zapraszacie. Skoro nie macie kasy, to bez sensu byłoby się zadłużać, żeby jakąś dziesiątą wodę po kisielu zaprosić, która i tak pewnie was obgada. Rob jak ci pasuje i nie przejmuj się gadaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że ta jak to nazwałaś
dziesiąta woda po kisielu ich zaprosiła i oni przyjęli od nich zaproszenie więc skoro to zrobili to i nie odmówili to wydaje mi się że teraz strasznie nieładnie z ich strony by wyszło gdyby ich nie poprosili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zrozumcie nie wszyscy chcą robić wesele na 150osób, nie wszystkich na to stać, czy to takie trudne do zrozumienia?? a przyjmując zaproszenie rzadko ktoś się zastanawia np.w wieku 18lat jakie sie bedzie wesele robiło, i czy czasem będzie mnie stać na wesele aby odwzajemnić zaproszenie, często jest tak ze ile wesele tyle innych osób towarzyszących, jeszcze nie znajac przyszłego męża, ciekawa jestem czy wy tak rozmyślacie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mnie zawsze w rodzinie
mówiono jak ktoś mnie zapraszał na wesele zeby się zastanowiła czy iść bo na tyle wesele ile pójdę potem na swoje będę musiała pozapraszać te osoby. Nawet jak się nie ma jeszcze tego narzeczonego to i tak myśli się o tym że wcześniej czy później ślub się weźmie i jeśli pójdę na 20 wesel to potem te osoby będę prosiła. To samo jest z innymi impre4zami. Zaprosisz kogoś na imieniny czy urodziny to jak ktoś będzie robił to raczej też już będzie cię musiał zaprosić. Tak sie już przyjęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie ale slub i wesele to sie chce a nie ze sie MUSI!! najlepiej nigdzie nie zapraszać i nigdzie nie chodzić, takie wasze durne przekonanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba się liczyć z tym
że do kogo pójdziemy tego zaprosić potem musimy, ktoś może napisać że nic nie MUSIMY i owszem ma racje ale jest coś takiego jak dobre maniery i kulturalne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli co, aby tamtych zaprosić to trzeba wziąć kredyt?? dla mnie to jest głupota!!na całe szczęście jest inaczej, niż wy tutaj myślicie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzba było nie przyjmować
zaproszenia od tamtych ludzi którzy nie są dla nas tak bliscy by ich zapraszać, dziwne tylko że nie byli kiedyś aż tak "dalecy" by do nich nie iść. Dla mnie to dziwna sytuacja bo nie zapraszacie kogoś bo nie jest aż tak bliski, ale iść na wesele to do niego idziecie. Trochę sprzeczna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"najedzonapoweselu Moim zdaniem wypada nie zapraszac" juz samo to zdanie brzmi troche ....dziwacznie, czyz nie?;-) "wypada nie" ;-)) "To Wasz dzień i Wy decydujecie ile osób i kog zapraszacie" to jest oczywiste ze decyzja jest zawsze dowolnoscia, ale nie zmieni sie przez to odbioru. Podam troche abstrakcyjny przyklad - ale jednak prawdziwy - historia zdarzyla sie kolezance mojej mamy - rzecz dziala sie wiele lat temu w Niemczech, kolezanka pracowala w jednym z ginatow branzowych. Razem z nia pracowal "niepozorny" chlopak z Bliskiego wschodu - i kiedys zaprosil ja i jeszcze jedna kobiete na swoje urodziny do UAE, na co one rzucily - ze chyba ze prywatnym jetem tam poleca. Kolo przyslal po nich prywatnego jeta .... po co o tym pisze? ze dopoki sama nie dorobie sie prywatnego odrzutowca to zycie na takim poziomie bedzie zyciem ponad stan w mojej obecnej sytuacji, oczywiscie nie mozna wykluczyc ze mi sie "poszczesci" i za 5-10 lat bede miala cala flote odrzutowcow;-) Jednak istnieje cos takiego jak rewanz - i korzystajac z takiego zaproszenia nie bylabym w stanie sie zrewanzowac dl;atego bym go nie przyjela - tak to dziala, a przyszlosc ? zawzse pozostaje nieznana, co nie zmienia faktu ze trzeba zakladac obydwa scenariusze (pozytywny i negatywny). Wracajac do wesel - bywa roznie, mozna chodzi na wesela a sama zostac stara panna ( z pkt widzenia godpodarzy wesel liczacych na rewanz - inwestycvja "stracona wiec";-)), mozna tez wyjsc za maz dwa razy - majac nadzije ze wyjdzie sie tylko raz itd. - odp nikt nie zna jednak fakt pozostaje faktem - jesli korzystam z zaproszenia a potem rezygnuje z rewanzu (gdy nadarza sie okolicznosc) to jest to grubym nietaktem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość game offzan
no niestety jeśli sami byliście na ich weselu to wypadałoby również zaprosić...będzie niegrzecznie wyglądało jeśli ich pominiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loinwod
co to w góle REWANŻ? osoby zapraszające kogoś na swój śłub a potem czekające na rewanż są jakimiś totalnymi idiotami. to że ktoś cię zaprosił na swój ślub (z reguły jakaś dalsza kuzynka) nie oznacza że ty też go musisz zaprosic. to ty ustalasz liste gości i koniec kropka. niedawno miałam taką sytuacje w rodzinie. Kuzynka brała ślub (ona ze wsi jest) więc wsiowe poglądy że trzeba wszytskich zaprosić, nawet kuzyna kórego widziała może ze 3 razy w zyciu, a tylko z jego matka utrzymuje kontakt. za jakiś czas ten daleki kuzyn brał ślub, moja kuzynka już sobie kreacje szykowała bo była pewna ze sie "zrewanżuje". jakież było jej zdziwienie, kiedy zaproszenie otrzymali tylko jej rodzice a ona nie! no sorry, nie wszyscy mają kasy jak lodu żeby robić wesele na nie wiadomo ile osób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuternoha
Tylko chamy nie zrewanżują sie zaproszeniem,byłeś na weselu czyli byłeś kims ważnym dla młodych skoro ciebie zaprosili a oni są dla ciebie nikim bo nie chcesz zapraszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loinwod
cham to ten który liczy na rewanż! jak cię zaprosiła jakas kuzynka którą 1 widziałes na oczy to sobie idz na wesele, czemu nie? skoro chce cie na weselu, to idz potancz i daj prezent, ale to nie znaczy ze ty tez robisz wesele na nie wiadomo ile osob i masz obowiazek zapraszac wszystkich jak leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie;-) rewanz i jego pojecie nie jest dla wszystkich - jedynie dla tych ktorym nieobce sa zasady dobrego wychowania;-))) dla calej reszty rozumiem ze slowo moze budzic ciekawosc oraz niezrozumienie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snafka
To zalezy od tego jake robicie wesele. Ja robie tylko skromna uroczystosc dla najblizszych mi osob. Z mojej strony beda tylko rodzice, rodzenstwo i dziadkowie plus kilku przyjaciol. Nie zapraszam zadnych wujkow, cioc i kuzynow , nawet tych na ktorych weselu bylam. Ale takie rozwiazanie wydaje mi sie sprawiedliwe. Nikt nie powinien czuc sie urazony ze nie zostal pominiety. jak uwazacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
snafka bardzo dobrze robisz, ale wg osób z kafe już nie masz prawa iść na wesele osób których ty nie zapraszasz, i co nie będziesz mogła iść na zadne wesele z rodziny ciut dalszej, dlatego uważam ze niektóre tutaj osoby są umysłowo chore,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
Nikt nie jest umysłowo chory, może nie obrażaj innych. Jeśli idziesz na wesele to później powinnaś zaprosić te osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×