Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzesien 2012

Czy trzeba w rewanżu zapraszać na swoj slub tych u ktorych sie bylo??

Polecane posty

Gość do: ślubniczko nie obrażaj
tak jasne, bo jak ktoś robi wielkie wesele na 100 osób to ona też ma obowiązek takie zrobić. masz coś z głową chyba albo nie znasz zasad bon tonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
piszesz do kogoś że ciebie obraża a ty co robisz. Może ty znasz zasady bon tonu że do ślubu szłaś w 7 miesiącu ciąży, a kościelny bierzesz po 3 latach. Też mi bon ton i na dodatek po katolicku. Jak już zaczynasz obrażać to nie licz na to że ktoś będzie względem ciebie uprzejmy. Moim zdaniem przyjmując zaproszenie jesteś zobowiązana do zaproszenia kiedyś tych osób. Skoro masz pieniądze zeby iść do dalekich osób na wesele (ubrać się, dać w kopertę, dojechać) to i powinnaś mieć żeby zaprosić tą parę do siebie na wesele. Przynajmniej rozumuję to w taki sposób. Idą do kogoś na wesele na ubranie, fryzurę, dojazd, tracisz ponad 1000zł. Skoro cię na to stać to i stać cię żeby zaprosić to parę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: ślubniczko nie obrażaj
moze i ma pieniadze ale nie musi wcale ich przeznaczc na wesele, moze woli miec malutkie wesele, bo tak chce! a i jeszcze jedno: zamiast zaglądac pod czyjąś kołdre i wypominac ze miala dzieci przed slubem, zajmij sie swoim marnym zyciem zasciankowy moherze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
Ohh znalazła się obrońca ślubniczki. Wiesz jeśli już ktoś tak zwraca uwagę na bon ton to nie sama przestrzega wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: ślubniczko nie obrażaj
zasady bon ton nie mówią nic o posiadaniu potomstwa przed ślubem bo to jest indywidualna sprawa każdego znas, i wybacz ale tą wypowiedzią pokazałaś tylko że zbytnio inteligencją nie grzeszysz, zresztą czego sie mozna spodziewac po kims kto twierdzi ze powinno sie zapraszac wszystkich. ktos robił duze wesele bo tak chcial, to co ta druga osoba tez ma obowiazek robic wielkie wesele bo ktos takie mial? to jest jakies prostackie i chamskie myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasdee
Nie zgadzam się z tym, że jako gość jestem ważna dla pary młodej. Pary młode zazwyczaj chcą nagonić jak największą ilość osób, robią wesele po kosztach. Z kucharkami, w wynajętej sali. Spraszają 200 osób i liczą na zwrot. Nie zaprasza mni kuzynka ze względu, że jestem dla niej ważna, bo ważni na tym weselu dla pary młodej to sa rodzice,m rodzenstwo. Na pewno nie wszyscy wujkowie, ciotki, sasiadki, kuzynki. Nieu dawajcie takich cieplych i rodzinnych. Nie zaprosilam do siebie tych wszystkich, ktorzy mnie prosili. W wiekszosci ci ktorzy mieli juz wesele, na wesela przestaja chodzic, bo nie oplaca im sie to juz. Po co maja komus dawac w koperte jak ten ktos juz nie da im, bo juz po weselu. Tu tylko chodzi o kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
Idąc do ślubu w 7 miesiącu ciąży jest czymś co nawet nie wiadomo jak skomentować. Tak samo nieeleganckie jest niezaproszenie osób u których sami byliśmy na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: ślubniczko nie obrażaj
mnie też się nie podoba jak kobiety chodzą z brzuchem do ślubu, ale co im zrobie? chyba tego nikomu nie zabronie, jak chce niech idzie.. ale wybacz nie masz pojęcia o tym co jest eleganckie a co nie. mnie zaprosiła bardzo daleka kuxzynka ktora widzialam osttani raz w dziecinstwie. pojechaliśmy, dlaiśmy prezent i podziekowalismy za zaproszenie. w tym roku ja biore ślub ale zapraszamy tylko rodzicow, dziadkow rodzenstwo i chrzestnych. i co twoim zdaniem ta kuzynke tez mam zapraszac?? tak jak i pozostalych kuzynow u ktorych bylam?? mam na siłe i wbrew sobie robić wielkie wesele na 100 osob? bo w końcu jak jedną kuzynke zaprosze to innych tez by wypadalo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
W mojej rodzinie takie właśnie zasady panują, że zapraszamy tych u których byliśmy na weselu. Jeśli uważamy ze to daleka rodzina a dostajemy zaproszenie odmawiamy nie podając powodu i wtedy prosząc (z przyzwoitości) dalszą rodzinę, też nam odmówią bo skoro my nie przyszliśmy do nich to oni do nas. Każdy wie o co chodzi ale głośno się o tym nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimka231
ja 3 lata temu byłam na ślubie kuzynki. Wszystko było ok. Ale po weselu ani me, ani be. Nawet kartki nie odesłała jak my wysyłaliśmy na święta, żadnego smsa. Nic. Mamy ją prosić mimo, że się do nas nie odzywa? ma rodzinę gdzieś? my od 2 lat też przestaliśmy się odzywać. Bo po co na siłe utrzymywać kontakty. Nie wyobrażam sobie zaprosić jej na wesele nie widzę sensu. Dodam, że niemożliwe jest by obraziła się za sumę jaką znalazła w kopercie, bo daliśmy 800 zł to raczej nie jest mało jak na ślub dalekiej rodziny. Takich ludzi u których byłam do siebie nie zapraszam. Natomiast tych, z którymi nadal kontakt utrzymujemy zapraszam. Powiem więcej zapraszam też siostrę cioteczną, u której ja nie byłam. Ale wiedzilismy, że robili wesele dla najbliższych było to 20 osoobwe przyjęcie. I się nie obraziliśmy na nią. Mamy relacje znakomite do dziś i sami tez ją prosimy do siebie. Uwazam, ze na to kogo zaprosic nie ma jednego przepisu, ani zasady. Wszystko zalezy od okolicznosci, relacji. Tak samo jak bylam kilka lat temu zaraz po szkole sredniej na slubach kolezanek z liceum. Ale skoro przez kolejne 8 lat kontakty sie rozluźniły, a nawet są zerowe. Nie mam nawet numeru telefonu do nikogo z tamtego okresu to mam specjalnie ja odnajdywac, zaprosic tylko dlatego by sie zrewanzowac? Nie. jak wspomnialam to wszystko zalezy od okolicznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: ślubniczko nie obrażaj
to masz jakaś dziwną rodzinę w której panują jkies chore zasady! dobrze że nie jestesmy spokrewnione, cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskra jakas
"wtedy prosząc (z przyzwoitości) dalszą rodzinę, też nam odmówią bo skoro my nie przyszliśmy do nich to oni do nas"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co kogo to obchodzi ze do urzędu szłam w ciaży!! ważne ze te dziecko jest kochane, nigdy nie bedzie odtrącone, a jesteśmy teraz ludźmi wierzącymi wiec i śub kościelny chcemy, uważam tak samo jak ta osoba co mnie broniła, bardzo ci dziekuję, a jeżeli wam o tak bardzo przeszkadza ze mam dziecko to wasza sprawa nie moja, ja tam jestem dumna z mojego dziecka, i na naszym ślubie i weselu bedzie to gosć nr1 najważniejszy, bo i tak w zyciu jest, ile dzieci jest nie kochanych odtrącanych a są poczete po ślubie i wszystko po kolei!!!! wiec zastanówcie sie zanim czasem palniecie coś tak głupiego ze aż ręce opadają, za bardzo was tutaj zaczyna razic fakt iż ktoś jest szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskra jakas
"wtedy prosząc (z przyzwoitości) dalszą rodzinę, też nam odmówią bo skoro my nie przyszliśmy do nich to oni do nas" prosisz kogoś w nadziei ze nie przyjdzie? jestes kompletnie bez kultury, jakiejkolwiek! mają do ciebie przyjść tylko ci u ktorych ty bylas? to jakies chore!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to relacje rodzinne pierwsza klasa, pozazdrościć ja teraz prosiłam sporą liczbę gosci na których ja nie byłam, i jakos sie nie obrażałam, i taką rzecz przytoczę, gdy był ślub mojej 2szwagierki mój mąż a jej brat nie mógł być na jej weselu ani slubie, nie ważne dlaczego, i co teraz ona ma nie przyjsć na jego ślub?? no z waszego mniemania tak,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość game offza
nie te dziecko tylko to dziecko:O kup sobie Ślubniczka słownik za kasę z kopert heh bo tak piszesz ze aż oczy bolą. a ślub z brzuchem to porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale była by heca jak by jednak ktoś sie wyłąmał i przyszedł, i co krzyczała być, po co przyszliscie przecież myśmy nie byli, nie życzymy sobie waszej obecnosci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: ślubniczko nie obrażaj
mogłabyś nie zmieniac nicku/ bo raz jestes slubowniczko nie obrazaj a raz jakies offza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za jeden błąd się rzucasz, jak sie juz nie ma do czego doczepić to w pisownię trzeba przywalić, jakoś mnie to nie rusza, co do tematu, ja mam swoje zdanie i go nie zmienię, nie bede robić wesela na 150osób bo tak musi być, robię na 80 bo tak chcę, i prosze tych co chcę a nie tych co muszę, dziekuje za uwage a wy dalej pianę toczcie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutwa454353
najgorsze jest takie trzymanie sie konwenansów :ty nie byłes u mnie to i ja u ciebie też nie. a najgorsze co może być to wręczanie komus zaproszenia w nadziei że nie przyjdzie. jakie to polskie i prostackie zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zapraszam osoby na których mi zależy , których kocham i będzie mnie cieszyc z ich obecności, zapraszam osoby które mnie nie prosiły, i nie mam im za złe bo wiem że robiły wesele dla mniejszego grona, tutaj na kafe panuje takie coś wesele musi być na 200osób, bo tak MUSI być, w kopertę MUSI sie włozyc dużo żeby wstydu nie było, i liczy sie aby ktoś nie przyszedł, paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
Cały czas mam ten sam nick, a game offza o ktoś inny. Idiotko myślisz że piszę w jednym temacie pod różnymi nickami ? Niby po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: ślubniczko nie obrażaj
idiotko? kto cię takiego słownictwa nauczył? czyzby się tak tatus do mamusi zwracał i sie nauczyłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCoZrobic
Heja sluchajcie, we wrześniu biorę ślub. i jest taka sytuacja. Mojego ojca znajomi, mają dwie córki. Swego czasu jedna wychodziła za mąż - dostałam zaproszenie sama, druga się na razie nie wybiera. Rodzice organizowali wesele. Moj ojciec też był. Z tą druga corka mam kontakt, nawet mniejszy niz z ta co brala slub. I moje pytanie, no bo tamta musze zaprosic, rodziców tak samo wypada, a co zrobic z druga siostra? pasowałoby zaprosic? a oprocz tego ich brat cioteczny też będzie na moim weselu ( został z babcią) no i czy mam tą babkę też zapraszac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
Wiesz moje słownictwo nie jest tak ubogie jak twoje i znam słowa od tych kulturalnych po te mniej eleganckie które używam gdy ktoś przypisuje mi rzeczy które nie są zgodne z prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do NieWiemCoZrobic
nie mas ztakiego obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi zabraniasz obrazać a sama jakie słownictwo reprezentujesz?? z najniższego szczebla, a ja się poniżać nie bedę więc i z tobą dyskutować nie mam zamiaru, niewiem co zrobić, zaproś te osoby na których ci zależy, których obecność cię ucieszy, ja tak robię i jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubniczko nie obrażaj
ślubniczko sama zaczęłaś nazywać ludzi umysłowo chorymi bo mieli takie a nie inne zdanie więc skoro ktoś zaczyna obrażać, albo posądzać o zmianę nicka to i ja zaczynam inaczej rozmawiać i zniżać się do waszego poziomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektorym z was szczerze wspolczuje rodzin i srodowiska bo to zakrawa o jakas patologie;/// w niepatologicznych srodowiskach ludzie zrabiaja pieniadze, tutaj potocznie zwane "kasa";-), poprzez prace, inwestycje itd. a nie poprzez "prezenty" z imprez;-)) warto o tym przypomniec bo z waszych opisow wynika ze niektore panny o tym zapomnialy;-) a goscie na weselu to nie grono sponsorow - w niepatologicznych srodowiskach. ktos tam napisal zeby nie udawac ze sie jest takim rodzinnym i uprzejmym - to naprawde smutne ze niektorzy juz nie wiedza ze takie wartosci i zachowania wystepuja po prostu w "naturze";/ "Ślubniczka 2012 a co kogo to obchodzi ze do urzędu szłam w ciaży!! (...) ja tam jestem dumna z mojego dziecka, i na naszym ślubie i weselu bedzie to gosć nr1 najważniejszy, bo i tak w zyciu jest, ile dzieci jest nie kochanych odtrącanych a są poczete po ślubie i wszystko po kolei!!!!" wiesz jesli o mnie chodzi to mi tam rybka co do kolejnosci - ale smiesza mnie laski w ciazy na slubach katolickich;-)) smiesza ale nie wzruszaja skoro wybraly taki "model" to oki;-) natomaist ulegasz kolezanko stereotypom;/ lansujac model dziecko przedslubne ale chciane i kochane KONTRA dziecko poslubne jako synonim odtracenia;/ Pragne Cie poinformowac, ze istnieje cala rzesza dzieci - zaplanowanych, po slubie przychodzacych na swiat , ktore sa oczkiem w glowie rodzicow , i bardzo, bardzo kochane. Aha - a rodzice sa z nich dumni tak gdzie po 20 paru latach - bo wiesz byc dumnym z kilkulatka to nie sztuka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Zgadzam się z jednym z przedmówców, który napisał, że są sytuacje, które należy rozpatrywać indywidualnie i nie wolno trzymać się szablonu "zaprosili mnie, muszę ich i ja zaprosić". Przykłady: - Koleżanka nie przyszła na moje wesele z powodu żałoby, czy więc później ona nie powinna mnie zapraszać? A jeśli mnie zaprosi, to powinnam iść czy nie? - Jako dziecko i nastolatka byłam zapraszana na śluby dzieci moich sąsiadów. Wtedy mieliśmy świetne relacje, ale oni rozjechali się z rodzinnego domu, ja zresztą również już pięć lat przed ślubem nie mieszkałam w rodzinnej miejscowości, więc z sąsiadami i ich dorosłymi już dziećmi miałam kontakt zerowy. Powinnam ich zaprosić? Sytuacja zmieniła się diametralnie przez kilka lat! Jeżeli ktoś mnie zaprasza na swój ślub, to ja rozumiem, że przyjmuję zaproszenie, przygotowuję stosowny prezent / kopertę, świetnie się bawię i miło wspominam taką imprezę. I czy w związku z tym wszystkim muszę się odwdzięczyć zaproszeniem wszystkim, którzy wcześniej zapraszali mnie? W nieskończoność trzeba ciągnąć taką ceremonię rewanżu, nawet jeśli relacje znacznie się zmieniły bądź więc umarły? Dla mnie to pytania retoryczne... Choć pewnie po prostu jestem źle wychowana i powinnam zaprosić sąsiadów z dziećmi i ich rodzinami (19 osób!) tylko dlatego, że kiedyś, kilka-kilkanaście lat temu miałam z nimi jakieś relacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×