Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żonaOna

rozpaczliwie potrzebuje czułości

Polecane posty

Gość żonaOna

jestem z człowiekiem, który nie potrafi być czuły..z wiekiem staje się opryskliwy i chamski....ani z niego maż, ani ojciec, ani partner...zastanawiam się co ja jeszcze z nim robię...od początku był trudny we współżyciu...czuje jak popadam w depresje...mam dzieci i nie pracuje..to ze on zarabia to czuje nad nami władze...wydziela mi pieniądze na jedzenie...Nie mówcie żebym odeszła...bo bez pracy i dachu nad głowa gdzie mam się podziać z 4 dzieci ? (2 pary bliźniąt) a do pracy mnie nie stać iść bo przedszkole albo niania kosztuje a do tego dojazdy...juz nie umiem wytrzymać i tylko dzieci mnie trzymaja w jako takiej równowadze psychicznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij moze od tego aby poszukać sobie pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czułości czy sponsora
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
myślisz ze nie szukałam? dojazd + przedszkole dla dzieci to ok. 1000zł na miesiąc, na moim terenie płaca ok 1500 zł a gdzie jedzenie? gdzie utrzymanie dzieci? gdzie czynsz za lokum? gdzie ciuchy do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaproponowałbym, żebyś zaczęła zarabiać ciałem, ale po 4 dzieciaków i przesiedzianym życiu w chałupie, to pewnie musiałabyś jeszcze dopłacać, więc pomysł upada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina 45
mam podobny problem z tą ogromną różnicą, że mam pracę i dorosłe dzieci, które studiują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
sponsora? każdy ma swoje problemy ja wierze ze dopóki się działa to zawsze jest szansa na rozwiązanie...ja sobie dam rade...czułości nic nie zastąpi...a mi tego najbardziej teraz brakuje bo czuje ze popadam w depresje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
Doktor Dreyfus akurat z figura nie mam problemów a raczej powiedziałabym , że nie jedna mama mogła by mi pozazdrościć...i nie narzekam na brak powodzenia...ale taki styl zarabiania nie jest w moim stylu....brzydziłabym się samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina 45
może komuś wydawać się problem banalny, ale każdy potrzebuje czułości, zrozumienia, każdy chce być czasem przytulony i są chwile kiedy bardzo tego brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaOna :) rozumiem twoje połozenie. To dość trudna sytuacja, ale pomysl czy nie idziesz w kierunku unicestwienia szukajac kochanka?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaOna myślisz ze nie szukałam? dojazd + przedszkole dla dzieci to ok. 1000zł na miesiąc, na moim terenie płaca ok 1500 zł a gdzie jedzenie? gdzie utrzymanie dzieci? gdzie czynsz za lokum? gdzie ciuchy do pracy? no a mąz to nie ma zamiaru łozyc?:classic_cool: wybacz w Polskim prawie jest wyraźnie rodzice są zobowiazani łozyc na dzieci ;) Na 4 dzieci masz około 2000 zasądzonych alimentów :P jesli maz sie zacznie wymigiwać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tak poważniej nieco, to nie rozumiem jednego - po chooja żeś brała sobie do życia buca, skoro widziałaś, że to buc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
chyba mnie żle zrozumieliście..nie szukam kochanka...napisałam to bo chciałam z siebie wyrzucic to wszystko co mnie blokuje by być szczęśliwą, pozytywnie nastawiona do życia tak jak kiedyś....Celina ciesze sie ze mnie rozumiesz bo chyba tylko takie osoby, które sa w tak "zimnym" związku mogą pojąć jak bardzo potrzeba czułości, dobrego słowa jest ważna ..by poprostu nie zwariowac... moze to przeczyta jakiś maż, który dawno nie przytulał swojej żony, dawno jej nie powiedziała czułych słówek a dziwi sie ze cos sie psuje w ich zwiazku....hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina 45
nie poddawaj się bo dzieci to największy skarb na świecie i kiedy dorosną same zobaczą jak jesteś traktowana ty i one i będziesz mogła z nimi porozmawiać wypłakać się do nich, ja dziś już tak mogę one mnie rozumieją współczują. Każą mi się bardziej otworzyć na ludzi wyjść do koleżanek, do kina. Dopóki nie będą nastoletnie musisz wytrzymać dla nich, ale to sama już wiesz. Trzymam kciuki za ciebie i jestem pewna że ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaOna :) dlatego powinnas za wszelką cenę poszukac sobie pracy :) raz ze wyjscie do ludzi troche pozwala odetchnąc a dwa że twój mąz bedzie zmuszony zajac sie jak partner domem i dziecmi noo i poczujesz sie bardziej niezalezna;) Praca tez da ci powód do zadbania o strój sylwetkę wyglad ;) to podnosi samoocenę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
przed slubem był ideałem..po slubie dziwnie sobie coraz bardziej odpuszczal...dzieci są dlatego ze go kochałam...teraz niedawno zrozumiałam ze to dla mnie toksyczny zwiazek....bo go najbardziej boli ze musi wydawac na dzieci.... gdybym była pewna ze rozprawa nie bedzie sie ciagła tygodniami to od razu bym odeszła jak tylko znalazłabym prace...ale jestem bez grosza a dzieci potrzebuja jesc...prawo polskie swoje a zycie swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaOna przestan sie uzalać nad sobą tylko wal do śadu o alimenty :P nawet bedzac w zwiazku skoro on sie miga trzeba go zmusić :classic_cool: Dzieci same o siebie nie zadbają, facet pajac ma swiadomosc że ty sobie poradzisz nawet jak on nie da wiec sie miga od płacenia a ty sie wahasz??:P jego pism obowiazkeiem jest płacic na rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skundlała
wiem o czym mówisz...ja miałam 4 lata temu podobnie...pierwsze tygodnie po odjesciu były straszne dla dzieci i dla mnie samej...teraz w miare jest dobrze choc sie nie przelewa..czekam na rozprawę bo mi nie płaci na dzieci...niedojadam, pracuje po 16 godzin...nie widuje prawie dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
skundlała...trzymaj sie...jesteś wielka! ja nie chce narażać dzieci na tułaczkę...moj maz jest biznesmenem, szanowanym biznesmenem..daje mi na tydzień 100 zł na jedzenie...tak wie ze sobie poradze...potrafie ugotowac cos z niczego a w lecie mam warzywniak przy domu...dwa razy do roku jedzie z dziecmi na zakupy na ciuchy...potem z dokupieniem czegokolwiek jest problem..bo przeciez były na zakupach..ja umiem szyc i jestem stałym bywalcem szmateksów..więc nie wstydzi sie mnie...czasem mysle ze to ja go tego nauczyłam...nigdy nie prosiłam o pieniadze zawsze sobie radziłam...ale teraz przy 4 dzieci..doba jest za krótka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina 45
Sama widzisz, że nie jesteś odosobniona w samotności serca jest nas na pewno więcej. ja cokolwiek zrobię lub nie zrobię jest źle, dzieci mi radzą żebym nie zwracała uwagi na dogryzki "męża". Czasami wydaje mi się, że on po prostu mnie nienawidzi jak np. nie pozwolił mi wczoraj wieczorem obejrzeć filmu, który oglądam co niedziele bo on trzyma pilota i on decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to naprawde nie wiem nad czym sie zastanawiasz?:O ide do pracy i nie ma na przedszkole:P masz dać i koniec :P Jasne ze go nauczyłas ;) ale i oduczyć mozesz ;) i to wcale nie jest tak że sie nagle twój swiat zawali:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina 45
W dużej mierze jesteśmy same sobie winne bo za mało wymagamy od swoich ślubnych i ten dobrobyt ich po prostu rozsadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety zbyt czesto same ustawiają sie w roli podwładnej są zalezne od poczynan męza i przez to mąz uznaje ze ma władze. Wystarczy znaleźć prace i wskazać mu ze sobie poradzisz a zmiana bedzie natychmiastowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takażsama
Dołączam do grona opuszczonych zon pragnących ciepła, drugiego człowieka obok. Nie mówcie, że wyszłysmy za takich facetów. Oni się zmieniają i to jak. Po dłuższym staży małżeńskim jesteś dla nie go przedmiotem choćbys dbała o dzieci, rodzinę, pana, dbała o siebie i wogóle...szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
to nie takie proste isc do pracy...pracowałam przez 1 rok i bardzo załuje bo wyzywał sie na dzieciach...obwiniał mnie i ich ze nie moze pracowac i zarabiać bo musi ich zawozic do przedszkola i jeszcze byc z nimi dopoki nie przyjde z paracy , a moje zarobki - dojazd dla niego były śmieszne. pierwsza para idzie teraz do szkoły...od wrzesnia...w listopdzie beda miały po 7 lat, do szkoły mam 4 km do listopada trzeba ich zawozic i odwozic bo musza z opiekunem...jestem uziemiona na maksa...a na pewno miałabym wiecej siły gdyby mi choc dobre słowo powiedział i od czasu do czasu przytulił...to taka prosta rzecz a tak mu trudno to wykonać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takażsama
Z ta pracą to prawda, ale nie każdy może ją znaleźć, nie każdemu pozwalają na to warunki, w jakich się znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takażsama
* dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takażsama
żonaONA ".a na pewno miałabym wiecej siły gdyby mi choc dobre słowo powiedział i od czasu do czasu przytulił...to taka prosta rzecz a tak mu trudno to wykonać..." Swieta prawda. Przy odpowiednim partnerze potrafimy z reki jeść, ale do tego trzeba odrobinę inteligencji, by poznać potrzeby zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaOna
no i gdzie Ci mężczyźni...którzy potrafią byc partnerami, męzami, ojcami, żywicielami rodziny? przerosły ich dzisiejsze czasy..i obwiniaja nas za wszystkie nieszczęścia świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×