Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

No cześć. Co nowego u Was dziewczyny? Mój Mąż od tego tygodnia chodzi do nowej pracy :) Narazie ma badania, szkolenia i poznawania zasad panujacych w firmie :) Ogólnie bardzo porządna firma więc nauczą go troche porządku :) Mam nadzieje, ze ten porządek przyniesie troche do domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój facet bierze się za rozrysowanie i zamowienie ogrodzenia :):) Śmiać mi się z niego chce, bo pierwszy raz widzę, zeby budowę domu zaczynać od ogrodzenia :) Ale ok, niech mu będzie :) A poza tym planujemy wyjazd w przyszłym tygodniu, chociaż na parę dni. Sorella- jak ciaża? :):):) Mam 32lata- nie przesadzaj. JAk Twój mąż będzie taki porządnicki jak Ty, to niedobrze. Dwoch pedantów pod jednym dachem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o czym wy piszecie? jaka na boga ciąża? jeszcze ciazy mi brakowalo, never!!!, chyba bym sie pochlastała Mireczkowata - w sumie ogrodzenie to nie glupi pomysl zeby ogrodzic teren i zamykac kiedy juz sie zacznie no ale zazwyczaj na poczatku to prowizoryczna siatka a nie ogrodzenie z prawdziwego zdarzenia. Mam 32 lata - a to ty chcesz miec meża pedanta? zona wystarczy :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nieźle, to Wy mnie za pedantke macie ;D Gdybym naprawde nią była to teraz dom nie byłby taki zapuszczony ;) No nic... okna myłam miesiąc temu ale własciwie nie widac. Podłogi to robie juz tylko odkurzaczem - mopem juz nie mam kiedy. łazienka była sprzatana ze 2 tyg temu, a kabina prysznicowa to chyba była czyszczona z miesiąc temu.... a szafy z lustrami wciąz mają łapki mojej corki... i tak mogłabym wymieniac i wymieniac, no i 8 czerwca robie urodziny córce to bede musiała niexle sie nagimnastykowac żeby to wszytstko ogarnąc :) Mireczka - my ogrodzenie zrobismy prawie rok po przeprowadzce. Ogrodzenie to mur klinkierowy (który był gotowy duzo wczesniej) i płot kuty - który był robiony u prawdziwego kowala :) Ogólnie 2 lata plot bedzie stał nie pomalowany bo jakis tam cynk musi odpocząc itp - tym zajmowął się mąż. No i Taki płot jest drozszy od drewnianych. No i jeszcze napedy do bramy - to inny koszt. Sorella - nic nie piszesz co u Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrjkhgfd
poiuytkjhgfd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha mam 32lata, uważaj teraz- ja okna myłam na świeta, nie pytaj ktore ;):) Zabieram sie za nie i zabrać nie mogę. Łazienka hmm...tak w całosci nie pamiętam kiedy:) A przepraszam, kibelek mąż wczoraj umył jak córe kąpał. Misiek jesteś :) Właśnie Sorelka, co u Ciebie? Jak rodzinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc. Sorelka, co u Ciebie? Nie pisz o zimie bo wykrakałaś :):) U nas jest 10stopni! Mam- jak przygotowania do słubu? Chyba, ze już po? Mam 32lata- osowjona z nowym forum? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama:):)
Cześć U nas wszystko ok:. Byłam z synkiem u dentysty bo miał małe dziurki w dwóch piątkach,ładnie siedział i ciągle pyta kiedy pójdzie znowu:) Ślub dopiero w lipcu więc mamy troszeczke czasu,prawie wszystko załatwione:) Teraz się szykuje do egzaminów w szkole,to już lada dzień a jestem kompletnie zielona.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama:):)
Dużo zajęć mam,pomagam partnerowi w pracy :) Czy ja dobrze pamiętam,że podajesz córce tran??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Mama - ja podawałam córce tran, ale jak mi ze 2 razy w nocy zwymiotowała to przestałam, i nie wróciłam do tego. Widocznie jej szkodzi. Jestem zła! Wczoraj mąż bez żadnej konsultacji ze mną kupił królika dla corki! Taki królik minaturka. Pokłócilismy sie. Zapytałam dlaczego nie skonsultował tego ze mną? Po wszystkim wyszło że to ja mam problem i ja jestem ta "zła". Nie pozwoliłam na krolika w domu więc trzyma go na tarasie. Ale On w ogóle nie wie w czym problem. Nie wiem jak mam z nim rozmawiac..... ręce mi opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama:):)
Hmm zastanawiam się nad czymś na odporność bo syn od września idzie do przedszkola,do tej pory podwałam bioaron c w okreie jesienno-zimoym,ale niewiem czy to wystarczy:) Faktycznie mąż nie fajnie się zachował,królik zyje kilka lat... Ale co teraz?? Oddacie go? Latem może stać na tarasie,ale zimą już niestety nie.Też mamy królika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do domu go nie wpuszcze. Nie uznaje zwierząt w domu. Żadnych kotów, psów czy królików. Trzeba sprzątać i ten zapach okropny. Nie i koniec. Mąż bedzie musiał go sprzedać. Tylko żal mi córki. Zreszta może jakiś kot sie nim zajmie na tym tarasie - chociaż klatka jest solidna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do domu go nie wpuszcze. Nie uznaje zwierząt w domu. Żadnych kotów, psów czy królików. Trzeba sprzątać i ten zapach okropny. Nie i koniec. Mąż bedzie musiał go sprzedać. Tylko żal mi córki. Zreszta może jakiś kot sie nim zajmie na tym tarasie - chociaż klatka jest solidna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam Wszystkim !!! Mam 32 lata-męża nakrzyczałaś słusznie,ale królika bym nie sprzedawała ze względu na małą.My mamy psa i kota.Pies do nas przyszedł a kot ze schroniska w prezencie dla mojej córki- taki chwyt marketingowy mamy .W nowym domu będziesz mogła mieć zwierzęta ,królika też mieliśmy (ja jestem wyczulona na wszystkie zapachy-nie jest tak zle jak inni mówią).Sporo dzieciaki się uczą. Jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku,moja córka codziennie rano przed treningiem wychodzila z nim na dwór. Mireczkowata-ogrodzenie to bardzo dobry pomysł-wezcie pod uwage szerokosc bramy,zeby samochody na budowe mogly spokojnie manewrowac bez skutkow ubocznych dla waszego ogrodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam32lata- coś TY taka na "nie" do zwierzakow?? Ja zastanawiałam sie nad psem dla córy- no ale na razie mieszkamy w bloku, wiec wstrzymam się do czasu posiadania własnego domu:) Maz źle zrobił, ze nie ustalił tego z Toba ale..jak Cie czytam (sorki za szczerosc) ale chyba wiem dlaczego.... Nie sprzedawaj królika, ze wzgledu na corkę. Stosunek do zwierząt, nauka obcowania z nim duzo daja dzieciom.Przemysł temat. Ma rzenia- dzięki, przekażę :) Widzę, ze tylko ja się nabijam z tego ogrodzenia :) mam- daje ekomer, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż jestem zła.... nie chodzi o to że nie podobają mi się zwierzaki - fajne są, ale w ZOO a nie u mnie w domu. Nie miałam zwierzaków w dzieciństwie i nie odczuwam potrzeby żeby miec teraz. A poza tym... muszę dmuchac na zimne... Dziś kroólik a JUTRO ŚWINKA WIETNAMSKA!!! Nie chce żadnych: myszy, świnek, chomików, psów czy kotów, ewentualnie rybka, albo dwie. I nic wiecej. Ustaliłam z rodzicami że przywioze im corke na weekend. Mąż będzie zły, że nie uzgodniłam tego z nim, ale On ze mną królika tez nie uzgodnił - więc bedzie wiedział jak się poczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kroliczek, to nie pies pasterski,czy owczarek, co moze przebywac caly czas na podworkku :/ W nocy są bardzo niskie temp, teraz pogoda do bani, czesto leje., wiatrzysko, burze.Kroliczek nie nadaje sie na trzymanie na dworzu,musi byc w jakims pomieszceniu,aby miec ciepo,dach nad glową To jest znecanie sie nad zwierzetami :/jestem przerazona jak mozna tak zameczac krioliczka, przeciez to drobiutkie jest, nie ma 20 kg tluszczu (ochorny przez zimnem ) :( A pomysl z tym kotem,aby go upolowal i skonczyl z nim to juz zupelnie debilny tekst. TOZ powinien sie tym zjać Mierczkowat masz racje ,skad ta decyzja męza bez rozmowy z nia,i stosunek do zwierząc mamuski :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama 32 lata , jakbydziadki twoją corke na caly dzien i noc wystawili na balkon aby tam sobie przebywala ,nie patrząc na pogode .,to bys wtedy sie poczula jak mąż ,co zrobilas z jego krolikiem.To jest meczarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż, gosc napisał z grubej rury, ale ma po częsci rację... Rzeczywiście noce teraz są zimne- u nas dzisiaj było 6stopni! Tak, jak pisałam, mam 32lata- przemysl ten temat. Bo to żywe zwierze przecież...Kurcze, nie pomyślałam o tych zimnych nocach... Słuchaj, zwierz już jest- dobrze, ze nie kupił jakiegos bernardyna :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie, takie mam podejscie dlatego nigdy nie chciałam zadnych zwierzakow, i mąż też nie chciał, i tu nagle taka niespodzianka. Krolik ma otuloną ta klatke, zeby zimno mu nie było, więc nic mu nie bedzie. A klatka jest taka wielka, że napewno do domu go nie wezme. Potem ja musze sprzątac i dbać o wszystko. Nie, dziekuje. Corka to człowiek, nie zwierze, więc to porownanie jest bez sensu. Mireczka, zwierze jest, ale za tydzień zabiera je i albo odda, albo sprzeda. Tydzień wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mam 32 lata... ty jakas nawiedzona jestes.... :-O masz prawo miec pretensje do meza, ze nie skonsultowal z toba decyzji o kupnie krolika, ale wystawiac zwierzatko na taras i jeszcze miec nadzieje, ze kot go zalatwi??? Wspolczuje twojemu mezowi takiej zimnej s....ki, a dziecku - matki... widac ze twoj facet to fajny gosc i z uczuciami. Chcial miec zwierzatko, chcial by corka miala kroliczka, ale dla ciebie wazniejsze sa czyste podlogi czy co tam innego. Wiesz, wroze ci, ze dlugo z toba ten facecina nie wytrzyma i znajdzie sobie normalna kobiete, pelna empatii i serdecznych uczuc do swiata, a nie idiotke latajaca po chalupie ze szmatą w łapie :-O P.S.Kroliki wcale nie smierdza, wystarczy czyscic klatke regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale przecież masz okazje, zeby meza z tym ozenic! Męża i córke- w końcu to ich zwierz:) Ugadaj sie z mezem, ze albo królikiem sie zajmie z córa, albo królik wylatuje. Serio Ci mówię. Moja córka, zawsze jak jesteśmy u moich rodziców, sypie karmę kotu i nawet go juz nie szarpie- bo nauczyła się, ze to żywe i też czuje. Czemu nie spróbujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość - a kto będzie czyścił ta klatke ? jak zwykle wszystko bedzie na mojej głowie, bo mężowi "bałagan nie będzie przeszkadzał" a córka jest za mała. Nie znęcam się nad zwierzętami - lubie je, ale na odległość i najlepiej w ZOO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma ma.
Mam 32 lata! - wcale ci się nie dziwie ze jesteś zła. Gdyby mój mąż przywiózł jakieś zwierze to spał by razem z nim w garażu. Takie sprawy się ustala razem a nie robi "niespodzianki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez lubię zwierzęta tylko w ZOO i rozumiem Mam 32 lata!. Tylko ze ja mam joba na tle porządku i dla mnie zwierzęta w domu śmierdzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×