Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

zapodaje, zainspirowana tematem bodajze na uczuciowym :) Szpiegowanie w zwiazku, dawaj, co myslisz. Mam znajomą, która twierdzi, ze ufac mozna ale kontrolować trzeba. A mnie sie wydaje, ze grzebanie komus w rzeczach, mailach to brak wychowania i szacunku dla wolnosci drugiego człowieka. Moja tesciowa otwiera listy zaadresowane do mojego faceta i nie widzi w tym nic złego, więc tacy ludzie istnieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chodzi Ci o to ze np zona przeszukuje telefon meza bo ma podejrzenia ze dyma ja na boki to nie mam nic przeciwko. Zaufanie w tej kwestii jest dosc ograniczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to dla mnie nie ma usprawiedliwienia dla szpiegowania. Szpiegowanie to szpiegowanie i już. A jak ktos kogoś o coś podejrzewa to pyta, rozmawia a nie grzebie w telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tutaj mnie rozbawials z tym pytaniem.... i myslisz ze facert ktory zdradza jak sie go zapytasz "kochanie wiesz mam podejrzenie ze dymasz mnie na boki to prawda?" to on sie potulnie przyzna? nie zartuj :) Wiesz ile lasek daloby sobie ręce uciąc ze moj mąz/facet nigdy w zyciu by mnie nie zdradził, ba nawet ja znając tych gości powiedzialabym "on nigdy nie zdradzi, nie jest do tego zdolny" dymało na boki zonki? a one zyly w nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, ale skoro czujemy, ze cos jest nie tak, podejrzewamy, ze maz nas zdradza to takie grzebanie w telefonie jest usprawiedliwione? Nie lepiej próbować popracować nad zwiazkiem, rozstać się? Nie wiem, może to kwestia tego, ze jakos nigdy nie podejrzewałam nikogo z kim byłam o zdradę- bo się nia brzydzę, zakładam, że lepiej odejsć a nie krecic cos na boku... Myśle, ze gdybym podejrzewała o zdradę to byłby koniec zwiazku. Bo dla mnie nie ma zwiazku bez zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze jest usprawiedliwione jak chcesz wniesc sprawe o rozwod z winy meza to masz dowody :) A uwierz mi byc moze nawet bys nie wiedziala ze facet cie zdradza, ilez ja znam takich przypadkow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co innego podejrzenie o zdrade a co innego miec na to dowody ty caly czas mowisz o podejrzeniu a jak nabierzesz pewnosci? pytajac faceta? nie zartuj i on sie przyzna? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie wydaje, ze kobieta zawsze wie, kiedy facet zdradza. Wszystkie znane mi, zdradzane laski wcześniej podejrzewały, ze cos jest nie tak. Ale bywa różnie, to fakt. Jestem teoretyczką, bo nikt mnie nie zdradził, tak zakładam oczywiscie. Bo z tego, co piszesz moze nawet nie wiedziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mnie sie wydaje, ze kobieta zawsze wie, kiedy facet zdradza." No własnie wydaje ci się . Ja byłam z facetem 6 lat ( na szczescie nie mieliśmy ślubu ) aż któregoś dnia stanęła w drzwiach pani X i powiedziała ze jest z moim facetem w ciąży .Teraz mój były ma 7 miesięcznego syna . Z tamta laska (nie są razem ) spotykał się prawie rok jak był ze mną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczkowata hej Gosc - ja sie wcale nie dziwie ze nic nie zauwazylas, faceci maja takie pomysły, zeby sie ukryc ze głowa mala. Oj ile ja znam takich przypadkow :). Takze zaufanie zaufaniem ale ja bym nigdy sie nie zarzekala ze sie zorinetuje o co kaman ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja chyba naiwna jestem :) Chociaż nie, twierdzę, ze po prostu mam mega wiernego chłopa! O, tego się będę trzymała :):) Sorelka- jak tam nastrój wakacyjny? Dzisiaj chyba ostatni dzień! Ale masz fajnie!! Mam 32lata- gdzie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chociaż nie, twierdzę, ze po prostu mam mega wiernego chłopa! O, tego się będę trzymała" - oby to nie byla ta druga wersja A nastroj ok, odliczam czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorela nie wkurzają cie tutaj?
Sorella ma racje wpelni, wiec Mireczkowata NIE idz w zaparte bo nie masz nic a nic racjii. Zycia nie znasz , i takie glupty klepiesz Z tym poznaniem, pytaniem i oczekwianiem szczerej odpowiedzi buauahahhahha,, taaa , jak facet jest bardziej sprytny to potrafi tak kombinowac na boki, jedynie poprzez tel czy net mozna jego zdrade zaouwazyc a nie przez jego slowa Mirunia wez sie wstrzymaj,Sor wie co pisze ,ty bujasz w oblokach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorela nie wkurzają cie tutaj?
Tak na uboczu?!! Chce naprawde wam sie dziewczyny rozmawiac z mam 32 lata? za to co zrobila krolikowi dibijając go ze przez nią zdechl? teraz na corke ujada? Moze tez ją w nocy bez okrycia, przez zimnem, deszczem ,wichurą na przestrzen wystawi z tydzien,, corki tez sie pozbedzie jak kroliczka ,bo widze ze tez jej przeszkadza jak wtedy on.Ona ma cos z glową , zero empati,czy wrazliwoswci Sorella okazalas rozum i przestalas tutaj na kilka miesiecy dialogi prowadzic, a teraz nie potrzebnie tutaj znow zaczynasz z tymi babami pisac Mam 32 lata to zupelnie przerazająca baba co ona ze zwierzetami potrafi robic i do corki wcle nie ma lepszego stosunku.Moze tez w myslach zyczy aby ją kot ubil bo tylko przeszkadza jak krolikowi to zyczyla, i na męki w nocy wystawiala az go dobila? skad wiecie ze jej dziecka takiego losu nie podzieli? malo jest wariatek? Wiecznie ujada, uzala sie nad sobą, nie drazni was to kobiety jaka to placzka i niuńcia wiecznie nie zadowolona z kazdego dooikola kto ją otacza?lament i jeczenie ,nic poza tym.Krolika ma juz z glowy to teraz corka zostala Mirka jest kopnieta na swoj sposob,ale to co mam 32 lata odstawia to dziwie sie ze tak jej przyklaskujecie, glaskacie po glowce i jeszcze bierzecie w obrone Czlowiek ktory ma sadystyczne i godne potepienia mysli i czyny do zwierząt, do wlasnych dzieci nie zalsuguje na przyklaskiwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anoooo
Mireczkowata ale ty jesteś naiwna hehhe naprawdę myślisz ze jak zapytasz faceta czy cie zdradza to on się do tego przyzna? w jakim ty świecie żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakim świecie ja żyje? heheh, chyba w takim, gdzie związek opiera sie na zaufaniu i szczerosci. Więc zluzujcie pomarańcze- bo nie mam zamiaru szpiegować ani kontrolować najblizszej mi osoby. Możecie mnie nazywać naiwną- dobrze mi z tym. A mam 32lata ma swoje wady, jak każda z nas, ale oskarżanie jej o zabicie królika, mnie osobiscie smieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apel
podczytuje wasz watek od poczatku i w koncu musze sie odezwac. Jak mozecie pisac takie slowa do mireczkowatej? Tak was boli to, ze jest normalna, szczesliwa kobieta? Jak mozecie niewinne dziecko nazywac uposledzonym bekartem? Nie mieszkam w kraju i chyba cale szczescie. DNO, totalne dno soba reprezentujecie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć,chwilke mnie nie było a tutaj się życie obudziło:) Pogoda okropna,całe dnie leje... zbieram się do pracy,miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam-ja juz po urlopie .Było fajnie Chorwacja taka samo piekna jak 9 lat temu.Tylko woda jakos zimna strasznie była upał nieziemski 35-38 .W ciagu dnia mozna było zwariowac .Pddróz kamperem okey .Wypoczełam ,wyspałam sie tylko nie zdazylam poczytac bo z syneczkiem musialam sie bawic non stop.Ogladajac zdjecia powiedział ze moja c,zeórka spezila wakacje z ksiazka maz z telefonem a on ze mna i jest w tym sporo prawdy... Tak czy siak było miło poza problemami z gardlem córki wyladowalismy u lekarza. Dzisiaj mam prawdziwe wakacje syn u kolegi ,córcia z tatusiem a ja chwile dla siebie. Sorella-miłego wypoczynku. Mam 32 lata- myślę,żebyś nie przejmowała się uwagami i starała się polubić swoją corkę a myślę,że jesteś na dobrej drodze czasami z baczasz z głównej ale nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Mama-danego wesela. Mireczkowata -co do zdrady i szpiegowania we wszystkim należy zachowac zdrowy rozsądek .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama po trzydziestce
Witam. Chcialam się wypowiedzieć w temacie. Otoz mam 1,5 roczne dziecko ( z tych bardziej wymagających) i coz mogę powiedzieć, pierwsze pol roku to był istny hard core, teraz jest już lepiej, ale wolności nadal nie odzyskałam. Niestety, jest zycie przed dzieckiem i jest zycie z dzieckiem które jest totalnie inne i zmienia się wszystko. No chyba ze ma się wspaniale babcie, siostrę i nianie i jeszcze do tego cudownego meza z którym dzieli się obowiązki przy dziecku mnie więcej po polowie. U mnie początek to była istna masakra. Wrocilam do domu po 2 dobie po cesarce. W domu zastałam totalny rozpiździaj w dodatku lozeczko dla dziecka nieskrecone, podobnie kolyska i przewijak (maz obiecal ze jak będę w szpitalu zrobi to). Karmienie piersią na początku było straszne. sutki miałam pogryzione do krwi. Mialam depresje poporodowa, siedziałam na lozku i wylam. Maz mi w niczym nie pomagal. Tesciowa przyjechala w ciągu pierwszego roku zycia mojego dziecka do nas dosłownie 6 razy, trzy razy w pierwszym miesiącu , później na swieta i na urodziny. Wow. Moja matka tez nie wiele lepiej, raz na 2-3 tygodnie na 2 godzinki. Z synem caly czas były jakies problemy A to z biodrem, a to napięciem nerwowym, ze wzrokiem, słuchem. Przez pierwszy rok jeździłam od lekarza do lekarza. Teraz syn się dobrze rozwija ale badania wychodzily mu rożnie, lekarze kazali go obserwować. Co się napłakałam to jest nie do opowiedzenia. Mój maz od samego początku mnie nie wspiera. Nie pomaga prawie nic. Do tej pory pieluchę zmienił może ze trzy razy. Gdy miałam zapalenie piersi i 40 stopni goraczki (to było jak syn miał 2 tyg.) to zadzwonil po moja i swoja matke które w rezultacie siadly sobie w drugim pokoju i pily kawe a ja z ta mega goraczka i mega bolem karmiłam, przewijałam, lulalam... Generalnie nie mam zycia. Jestem zaniedbana, Nigdzie nie wychodzę. Wieczorem jestem tak zmaeczona ze zasypiam w ubraniu. Syn to maly terrorysta. Kojec nie, Wozek nie. Pieluchy zmieniac nie. Przebierac się nie. O wszystko ciągle ryk i wycie. I ciagle na rękach. Mysle o tym żeby oddac małego do zlobka i wrocic do pracy. Nie mam już sily na bycie mamą. A powiem, ze dziecko było zaplanowane, wyczekane i jestem już po 30stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama po trzydziestce
O kwestiach finansowych to już nawet nie chce mi się wspominać. Kilkaset zl miesięcznie na dziecko to idzie lekka ręka. Pieluchy, chusteczki, ubrania, witaminy, jedzenie, mleko itd. Do tego szczepionki, leki i wizyty lekarskie jak dziecko choruje to praktycznie studnia bez dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama po trzydziestce-też mialam taki okres w życiu. Mój syn ciągle chory. Od jednej choroby do drugiej mijał może tydzień.Niczym zdążyłam się wyspac znowu moglam o tym tylko pomarzyc . Przez pól roku budzil się o 12 w nocy i wył non stop przez 3,4 godziny potem rozbudzony był gotowy do zabawy. Koło 6 rano szlismy spac i tak spalismy do 10-tej. Byłam tak zmęczona,że nie interesowalo mnie jak wyglądam itp itd. dzisiaj ma 7 lat i jest cudownym chłopakiem,który śpi sam. Jak go właśnie dzisiaj usypialam ,to powiedział mi jak zasnę to wyjdz sprytnie z mojego łóżka. To minie, a ''rozwydrzenie''trzeba ucinać małymi kroczkami. Co do mamy i teściowej po prostu zostaw go czasami u nich i odpocznij Tobie też się to należy. Nie będziesz złą matką tylko dlatego,żę babcie się nim zajmą tak samo mąż. Będziesz szczęśliwą mamą jak wypoczniesz i wszyscy na tym skorzystają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzenia hehe jakas ty niestety latwo wierząca w ludzi dobroc Zyczysz mam 32 lata aby wkoncu kiedys polubila swoją corke? a to poczytaj sobie ze krolika tez nie byla wstanie polubic, i jak planowal sie jego pozbycie (pomysly to miala przerazające) az wkoncu krolik papatki na amen zrobil, kto wie czy jej corka krolika los nie podzieli , bo z tą kobietą jest cos nie tak Miec mysli sadystyczne do zwierzaka i wystawiac go na męki,i go wykonczyc tak jak to bylo w planach, bo sie nie lubi zwierząt domowych, dziecka tez sie wlasnego nie lubi...kurva czy ktos z was naprawde wierzy czy udaje ze wszystko wporządku z tą kobietą do czego ona jest zdolna? jaki ma stosunek do niewinnych bezbornnych zwierząt?do wlasnego dziecka tez sie boi z nim zostawiac ,tez jej nie lubi? Malo psychopatek w polsce coroku robi slawe w mediach? Tak tak mireczkowata, to dla ciebie smieszne jest,(wczesnie o tym pisalas) ale dla mnie meczarnia i wystawianie na przerazliwe zimno na otwartą przestrzen malej kruszynki,az go wkoncu dobicie nie jest smieszne, nie wiem co w tym zabawnego widzisz, w postawie twojej kolezaneczki jak zwierzeta traktuje ,jakie ma do nich podejscie i do swojego dziecka pelne niecheci,pogardy, Krolik przez nią sie wykonczyl,planowala, cel uzyskala,corcia tez beee...swietną przyacioleczke tu macie stając za nią murem i broniąc jej co ona tu opisuje ,swoje pomysly,i podjscie do zyjących istot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×