Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

ja mam małego węża zbożowego,ale zanim się maluch urodził miałam 6 pytonów królewskich 6 ptaszników ,skorpiona, wije, modliszki ślimaka achatine także sporo tego było cały jeden pokój w terrariach:) kto do mnie nie przyszedł to się śmiali ze mnie,że jak ktoś się do mnie włamie to szybko będzie uciekał gdzie pieprz rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!inka!!
Hej babeczki:) Co za pech na jutro planowaliśmy wycieczkę na Chojnik , a dziś chłopcy wstali chorzy :( (angina ropna) i trzeba zostać w domu. Co do wychowywania dzieci z małą różnicą wieku , to ja tak mam :starszy syn ma 9 lat a młodszy 8 . Nie uważam żeby mała różnica wieku była problemem, wręcz przeciwnie , obawiam się raczej tej dużej różnicy 9 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) daria, no właśnie staram się słuchać swojego organizmu w ciąży...jak się czuję gorzej, mocno mnie od jakiejś pracy odrzuca, to nie robię tego, odkładam na następny dzień, albo nie robię wcale...trudno :) dziś mąż umył część okien ;). ty miałaś od pewnego momentu ciężką ciążę...a jak na razie i oby na tym poprzestało, ciężkie początki, tak jak o tym pisałam, miałam w tamtym roku ciężkie przejścia, ciąża pozamaciczna, nie wiadomo jaka była przyczyna...gdyby nie współczesna medycyna już by mnie na tym świecie nie było...no i w tej już normalnej ciąży miałam na początku jazdy, niby w końcu się wyjaśniało i było ok, tzn. ze mną, moje wyniki badań ciągle niepokojące, bo z maleństwem od początku dobrze, rósł dokładnie z wiekiem ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, pisałaś też o jedynkach...uważam podobnie jak ty, że nic na siłę, jeśli będziemy mogli, chcieli, że tak powiem sprawdzimy się przy pierwszym dziecku, to raczej jesteśmy na tak, żeby mieć drugie, na razie zupełnie nie czas o tym myśleć (jak dopiero pierwsze w drodze), ale swoje refleksje mam...na pewno nie chce tak, że bo co rodzina, "ludzie" powiedzą, że "wypada" mieć więcej dzieci... Wybaczcie dziewczyny że tak dziś tylko do darii pisze, ale ona ciekawe i dla mnie wątki poruszyła i takie poważne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znów do darii :D, ale nie tylko ;) o koleżankach i "karierach" w wielkim mieście... ja popróbowałam tej niby "kariery", wiem jak to smakuje, jakie są tego plusy i minusy...brzydzę się tej dwulicowości, udawania że jest ok, pracowania za 2 osoby, obłudy i mówienia oficjalnie rodzinie, znajomym, jak jest super...mówiąc szczerze, dla mnie przerzucanie papierków, to nie jest żadna kariera, tylko praca, jak sobie pomyślę że ludzie siedzą po 12 h w pracy w jakiś papierach i harują na tych na górze pod ciągłą presją psychiczną, to po prostu jest mi ich żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kurki:) U mnie jak na razie świeci słoneczko co mnie bardzo cieszy:) umówiłam się z przyjaciółką (ma synka 2 miesiące młodzszego od mojego) że pojedziemy z chłopakami do galerii (autobusem), potem coś zjemy i pojdziemy na taki wielki plac zabaw, a pozniej nad Wisłe na bulwar (wesołe miasteczko jest), więc cały dzień mam zaplanowany. MIałam się uczyć, ale mały marudzi, wczoraj usnał dopiero po 23, budzil sie kilka razy w nocy, wstał po 6. Wiem, że jak z nim zostane w domu to sie nic nie naucze, nawet jak mąż się nim "teoretycznie" zajmie to co chwilke będę potrzebna. Więc umówilismy się tak, że dzisiaj ja zabieram synka na cały dzień, a on ma robić koło domu (kosić trawniki, usunąć pień po świerku, pozamiatać itd.) a jutro on zabiera dziecko do teściów na caly dzień a ja bede się uczyła. Dzisiaj nie gotuję i nie mam nic ugotowanego, my zjemy na mieście (synek słoiczek),a mój facet sam nie ugotuje tylko wyciągnie z zamrażalnika jakieś pyzy czy pierogi i sobie ugotuje:) Ja wole wyjść już z synkiem niż znosić jego placzki w domu, mam też nadzieję że na mieście się czymś zaineresuje i może mniej będzie odczuwał te dziąsełka (ale maść i czopki biorę ze sobą). Teraz napiję się jeszcze kawki i muszę nas spakowac i wyszykować:) Jak tam u WAs? POtelka mnie strasznie denerwują te wścibskie pytania - "kiedy drugie? " i komentarze że najwyższy czas o drugim pomysleć itd. Ja zrobię jak zeczcemy i nikt nie powinien mi dyktować ile dzieci mam mieć, zresztą mam gdzieś to co ludzie mówią:) Pewnie jak zostaniemy przy jednym to będą mówić że mamy problem z drugą ciążą, a jakbym zaszła w drugą to by mówili że wpadliśmy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!inka!!
Widzę że niezbyt chętnie przyjmujecie nowe kurki do waszego grona szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo fajny klubik mogę się dołączyć? mogę pomóc w sprawie zdrowego odżywiania i pośrednio sprawy zdrowotne...mam trochę doświadczenia i chętnie podzielę się z Wami. Co do pracy w domu ...ja mam 4 dzieci i nie mam szans na prace na etacie, pracuje sobie przez internet ( nie bede was namawiała do niczego, nie obawiajcie się) praca w domu i domowe obowiązki to dopiero wyzwanie...dlatego jak mam coś do zrobienia , wymagającego koncentracji to robię jak wszystkich zapakuje do łóżek...cisza nocna jest sprzymierzeńcem pracujących mam. Kłania się samodyscyplina i dokładne planowanie dnia...bez tego ani rusz...dlatego jeszcze cały czas się uczę i rozwijam...i kurcze daje mi to mnóstwo satysfakcji mimo ze czasem "chodzę na rzęsach" pozdrawiam wszystkie kurki domowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny:) na poczatku tematu pisalam ze moj K. chyba cos kombinuje z zareczynami no i nie mylilam sie:) oswiadczyl mi sie w sobote. ale jestem szczesliwa:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Widzę że ostatnio trochę cisza się zrobiła, pewnie dlatego, że weekend i każda z rodzinką czas spędzała:) aa inka nie rozumiem o co chodzi, ja wiele razy tak miałam ze o czymś pisałam i nikt tego nie skomentował. Chodzi Ci o to że pisałaś o różnicy wieku między Twoimi dziecmi (że boisz się dużej różnicy) i że ten temat nie został podjęty? kurcze sama nie wiem o co Ci chodzi, że nie jesteś mile widziana, na jakiej podstawie tak uważasz? Klubik powstał dosłownie "przed chwilką" (w porównaniu np. z domem za miastem który już ładnych kilka lat działa) i my właściwie wszystkie jesteśmy "nowe", dopiero się poznajemy. Mam nadzieje ze ten wpis o niechęci do nowych koleżanek okaże się głupim podszywem:) Witam nową kurkę:) Naprawdę podziwiam, czwórka dzieci:) A ja się zastanawiam nad drugim (ale ja to ze strachu nie jestem pewna). Napisz coś więcej, w jakim wieku dzieci, ile masz lat, czym się zajmujesz. My mieliśmy wczoraj całe popołudnie gości, najpierw była moja koleżanka z mężem (jest w 8m-cu ciąży:), a potem kumpel męża z narzeczoną przyjechali zaprosić nas na wesele. W tym roku szykują nam się trzy wesela. 28.07 (tego chłopaka co nas wczoraj zaprosili), 04.08 (tydzień pożniej mojej koleżanki) i 18.08 kuzynki. Wcześniej stwierdziliśmy że nie pojdziemy na żadne bo mielismy remont łazienki w lecie robić, ale wczoraj doszliśmy do wniosku, że w tamtym roku nigdzie nie byliśmy (też mieliśmy trzy zaproszenia), że na wakacje nigdzie nie pojedziemy (bo jak mąż zaczyna nową pracę to nie dostanie urlopu) i że nie wiadomo kiedy potem będzie okazja się zabawić. Zdecydowaliśmy że na to 28 lipca pojdziemy na pewno już. A ja wreszcie mam okazję zadbać bardziej o siebie, bo tak to ciągle nie mam czasu na kosmetyczkę, zakupy, albo rezygnuję np. z ciuszka bo zawsze coś jest do kupienia dla synka. Cieszę się, bo kupię sobie jakieś nowe szpilki, kieckę, zrobię paznokcie, włosy, kupię kilka kosmetyków do makijażu itd. Dla kobiety to normalne że dba o siebie, ale jak jest małe dziecko to ja przynajmniej jakoś tak nie mam czasu tak więcej, wszytko robię w biegu. Kiedyś co dwa tygodnie chodziłam do kosmetyczki (brwi, paznokcie, jakieś maseczki, dermabrazje itd), a teraz nie mam czasu i aż wstyd się przyznać, ale od ciąży nie byłam ani razu. Brwi reguluję sama, paznokcie tylko maluję zwykłym lakierem (mam zestaw do żelowych, ale nie mam czasu się tym bawić). Ale ja mam głupie myslenie, już się wacham, czy kupić nowe buty, bo przecież mam sporo par, a te 300 może lepiej wydać na małego. Ale nie! Mam okazję to sobie kupię, nie wiadomo kiedy będę mogła "zaszaleć", a remont nie ucieknie, najwyżej zrobimy na wiosnę. Ale się rozpisalam o bzdetach, pewnie wiekszość z Was nie planuje tak dokładnie budżetu, ale u nas póki co liczy się każda stówka i zawsze muszę dokładnie wszystko zaplanować żeby starczyło na wszystko. Ale i tak jestem szczęśliwa:) MAły śpi, duży też:) A ja zaraz nastawię pierwsze pranie (dziecięce), potem pościel, nasze białe i muszę jeszcze kilka rzeczy w rękach uprać. Na obiad zrobię naleśniki z parówką zawijaną w zółty serek doprawioną przyprawą do grilla(tak mi smakuje najlepiej), potem je opiekę w bułce jeszcze i będę miała obiad na dwa dni. Do tych naleśników zrobię barszcz a raczej zabełtam tylko (gorący kubek knorra) i będzie ok:) Z reguły nie robię zup z torebek, ale z tymi nalesnikami i tak mi długo zejdzie to nie mam czasu bawić się w robienie barszczu, a zresztą szczerze mówiąc nigdy nie robiłam jeszcze czerwonego i nie wiem czy by mi się udał. A Wy co gotujecie? Znalazłam ostatnio taki fajny przepis na paluchy pikantne i piekłam w sobote wieczorem, bardzo dobre wyszły, bardzo proste do zrobienia, muszę je jeszcze raz zrobić, może jutro. Nawet nie wiedziałam że te "sosy" (czosnkowy, pomidorowy) robi się tak prosto i szybko. Ja mam taki plan na dzisiaj że do południa robię nalesniki (w między czasie pranie), mąż się zajmie synkiem bo do pracy jedzie na 14 dzisiaj, a po południu plewienie z synkiem i zabawa na podwórku dzisiaj:) Ostatnio codziennie był na placu zabaw z mężem i sobote ze mną to dzisiaj może się pobawić w piaskownicy na podwórku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sałatka no to gratulacje! Super!:) Dobre miałaś przeczucia. Rozmawialiście już o ślubie? Planowaliście jakąś datę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nceownvjce
idzcie stad na erotyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje:) rozmawialismy troche o slubie. date to chcemy ustalic na czerwiec 2013. ale najpierw musimy spotkac sie z naszymi rodzicami i wtedy dokladnie powiemy... zabral mnie do Kazimierza Dolnego go restauracji. zjedlismy jedzonko i kelnerka przyniosla mi bukiet roz a wtedy moj K. kleknal na kolanko i zapytal- czy zostaniesz moja zona?:) nie wiedzialam co sie dzieje na poczatku tak bylam zaskoczona tym ze akurat tego dnia. ale jestem szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze pan nam gral na fortepianie romantyczna piosenke. myslalam ze on tam po prstu gra caly czas a potem sie dowiedzialam ze to specjalnie dla nas:) po dwoch godzinach wyszlismy z restauracji i przeszlismy sie po Kazimierzu. ja z tym bukietem i z pierscionkiem na palcu czulam sie jak ksiezniczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sałatka-gratuluję Inka jesteś w naszym klubie odkąd pierwszy raz napisałaś felicidade-gratuluję dużej rodzinki-na razie jesteś tu rekordzistką:) Daria-jak się rozpiszesz to ho ho :) Vicoleta-ja bym tylu "stworów" nie mogła chować pod swoim dachem:) A ja nie pisałam bo nie miałam kiedy-"naprawiałam" relacje z mężem:) No i ogólnie zostawiłam go na 3h w sobotę z małą i wszystko ok by było jakby nie fakt,że nie zmienił jej pieluchy-bo jest bardzo delikatny jak on to mówi i by zwymiotował.Szczęście że zrobiła niespodziankę zaraz przed moim powrotem. A tak to biorę się za sprzątanie,gotowanie i ciągle pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialismy wczoraj tak dla zartow np o samochodzie jakim bysmy chcieli jechac czy o swiadkach i we wszystkim sie zgadzamy:) bez zadnych kompromisow o wszystkim pomyslelismy tak samo:) no i przepraszam ze tak tu gadam o tym ale musze sie wygadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Weekend spędziliśmy w atmosferzezakupowo - piłkarsko-rowerowej :) Sałatka- ogromne gratulacje! Inka z pierwszym wpisem na tym topicu stałaś się Kurką domową:) felicidade - podziwiam, przy czwórce dzieciaczków naprawde trzeba być dobrze zorganizowanym. Vicoleta- jak zdrówko? Lepiej? To niezły zwierzyniec miałaś w domu :) Daria- uwielbiam Cię czytać:) My też mamy w tym roku urodzaj na wszelakiego rodzaju imprezy, ale szczerze mówiąc jestem już nimi bardzo zmęczona, ale z tych 5 zbliżających się wesel nie mamy szans się wykręcić, niestety :( Gosh- mam nadzieję, że relacje uległy poprawie :) A ja miałam dzisiaj myć okno w sypialni, ale pogoda się mieni, pada od czasu do czasu. Także zaraz zabieram się porządkowanie lodowki. Potem czekam mnie mycie naczyć i może do tego czasu się wypogodzi, bo czeka mnie jeszcze pranie i to okno, przez które od zeszłego tygodnia mało co już widać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sałatka, gratulacje!!! :). Mój mąż też mi się oświadczył w Kazimierzu Dolnym, tylko bardziej w plenerze ;) gosh, a gdzie byłaś, jak biednego męża zostawiłaś samego z córką? ;) daria, popieram, nie możecie z każdej imprezy rezygnować, młodzi jesteście :). my teraz mamy za 2 tyg. wesele, ale to mieście rodzinnym mojego męża, także nie ma problemu z noclegiem, jest gdzie się na spokojnie przygotować :) mikoto, daj spokój z tymi oknami ;). ja zaraz muszę zrobić przelew, bo zamówiłam firanki przez internet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feli, no właśnie napisz coś więcej o sobie i swoich dzieciach :) inka, musisz więcej z nami popisać, to się wkręcisz, bo czasem jednej, czy zaledwie dwa posty, to giną w natłoku, jak się rozpiszemy ;) vic, jak zdrowie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poszłam sobie:) Byłam włosy zafarbować-odrosty. Na zakupach-sama,cisza i spokój nikt nad głową nie mówi "na co Ci to" ble ble I czas zleciał U nas żadna impreza się nie szykuje a poszłabym na jakieś wesele. Ale ogólnie to lubię imprezy gdzie się nie pije-wesele to wiadomo zawsze będzie alkohol-ale ja pić nie lubię i mam dosyć przykre doświadczenia z tym związana.Więc mogę powiedzieć,że nienawidzę pijanych czy podpitych ludzi,dlatego nie chodzę po imprezach. Dobra za sprzątanie się biorę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla zona Pieszczocha
gosh--- a skad jestes? z lubelskiego? dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×