Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aniellla

RZUCIŁ MNIE bez słowa dla innej... ;(

Polecane posty

Witam. Już dawno zaobserwowałam pewnego chłopaka Marcina,który wpadł mi w oko. Jaka była moja radość,kiedy sam,pierwszy do mnie zagadał i zapytał o mój nr! Zaczęliśmy się spotykać,pisał do mnie praktycznie nonstop,codziennie dzwonił. Bardzo się starał,zaangażował,był taki uprzejmy,miły,romantyczny,wiem,że mu naprawdę zależało na naszej znajomości. Codziennie rano do mnie pierwszy pisał,mieliśmy ze sobą kontakt w ciągu dnia aż do późnej nocy. nadszedł ten dzień,w którym się nie odezwał wcale. Zaniepokoiłam się,na drugi dzień wieczorem sama do niego napisałam to mi nie odp. Domyśliłam się,że nie odzywa się,bo nie chce. Napisałam mu na drugi dzień długiego smsa,w którym napisałam,że domyślam się,że chce zakończyć nasz związek,ale mógłby mi to powiedzieć,a nie znikać bez słowa,bo to źle świadczy o jego zachowaniu. Po jakimś czasie(kiedys natychmiastowo mi odpisywał) mi napisał,że tak,to koniec,on bardzo przeprasza,zaproponował przyjaźń,był taki oschły,obcy.. Gdybym pierwsza nie napisała to by mi nawet nic nie wyjaśnił. :( Zgodziłam się wtedy na ta przyjaźń,bo wierzyłam,że to kwestia czasu kiedy zrozumie,że mnie stracił i wróci. Ależ naiwniara ze mnie! Za tydzień widzę go z nową dziewczyną,moją znajomą Kaśką,do mnie nawet sie nie odezwał! Ryczałam po nocach,na fb wstawili swoje czułe fotki,oglądałam je i płakałam przed monitorem,bo jej się spełniają moje marzenia! ;( Tak mu na mnie przecież zależało i tak z dnia na dzień urwać kontakt jak gdyby nigdy nic i od razu do innej polecieć,a moja miłość do niego olać???!!! Chciałam się zemścić na nim,ale mam swój honor i poniżać się nie będę. nie wiem co on swojej nowej o mnie naopowiadał,ale ona stała sie dla mnie taka obrzydliwie symatyczna,pisze mi nawet miłe komenty pod moimi fotami na fb. On od tej pory kilka razy zdawkowo zapytał co u mnie i ma ewidentnie mnie gdzieś,bo cieszy się swoja nową lalą. a ja cierpie sama. wyidealizowałam sobie Marcina,chociaz z drugiej strony wiem jaki debil z niego i szmata. Boli mnie psychicznie ta sytuacja. :( poczułam sie niedowartościowana :( Co o tym sądzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaccy dzenntellmannn
wyidealizowałam sobie Marcina,chociaz z drugiej strony wiem jaki debil z niego i szmata. Jak jest z niego taki debil i szmata to dlaczego sie smucisz ze Cie zostawil? Powinnas sie cieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie sadze bo nie wiem
jak wyglądały wasze relacje, ile się spotykaliście, ile macie lat itd. napisz coś więcej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby powinnam się cieszyć,ale wiadomo jak to jest kiedy rozum walczy z uczuciem. Ja się do niego tak bardzo przywiązałam. :( Rozum mówi mi,że to dobrze,że w końcu sie na nim poznałam i tylko przysługę mi zrobił,że już z nim nie spędzam swojego czasu. Ale serce mi przypomina nasze wspólne chwile w czułych objęciach,w jego ciepłych ramionach,które teraz daja poczucie bezpieczeństwa tej Kaśce,a nie mi;jego czułe słowa,pocałunki itd. ;( Śnił mi sie koszmar dziś,bo śnili mi sie oni razem w czułym uścisku i namiętnym pocałunku,a ja na nich patrzyłam i płakałam,krzyczałam,że go kocham,czy nie pamieta jak bylismy razem,a on popatrzył na mnie obojętnie,jego Kasia popatrzyła na mnie z satysfakcja i politowaniem,oddalili sie ode mnie trochę i dalej sie przytulali,całowali,itd. Obudziłam sie z płaczem ;( ;( ;( Ja mam 18lat,on 17... Spotykaliśmy sie 2miesiące,wiem to krótko,ale duzo zdążyło sie wydarzyć,a ja naprawdę go pokochałam,wiem co to miłość i przekonałam sie już jak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaccy dzenntellmannn
,w jego ciepłych ramionach,które teraz daja poczucie bezpieczeństwa tej Kaśce, Poczucie bezpieczenstwa? Kogo lub czego sie boisz, ze musisz uciekac w ramiona faceta i tam szukac bezpieczenstwa? Zachowuejsz sie jak male dziecko, ktore jak sie czegos boi to leci do mamy w ramiona albo pod spodnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiettttaaaaaaaaasss
dzieckoo.....17 latek i czule ramiona???? przeciez to jeszcze ma mleko pod nosem. dziwi mnie, ze az tak sie zainteresowalas mlodszym chlopcem. przeciez to przepasc. chlopcy przewaznie w tym wieku maja fiu pżdziu w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajdhaskf
Pewnie daltego bo przystojniak był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytajacy dzenntellmannn : może i taka jestem,ale nie zgodzę sie do końca. moi rodzice wychowali mnie bez okazywania pozytywnych uczuć,nigdy mnie nie przytulili,nie pogratulowali za jakikolwiek mój sukces. Zreszta to inna historia... Pragne niezależności od nikogo. Brakowało mi tych pozytywnych uczuć,każdy z nas przecież potrzebuje czułości i własnie poczucia bezpieczeństwa,które wydawało mi się,że on mi zapewni... on mi je okazywał,pokochałam go,a on tak bez słowa mnie opuścił dla innej. tak beztrosko to zrobil. :( Jest mną zainteresowany inny chłopak,ale ja trzymam go na dystans,nie chcę go skrzywdzić i nie chcę żeby się zaangażował,bo ja kocham Marcina. Nie wiem jak długo to się jeszcze bedzie ciagnać,ja w podświadomości nadal mam ziarenko nadziei,ze jeszcze z nim kiedys bede. Tak wiem,naiwna jestem i zamiast go wymazac raz na zawsze to rozpamietuje,żyje wspomnieniami i nadzieja,chociaz tak naprawde nie potrafilabym z nim znowu być,o czym i tak nie ma mowy,bo Kasia zajęła moje miejsce definitywnie w jego sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm macie racje.. Jakbym miała go obiektywnie ocenić to napisze zgodnie z prawda,że w glowie to nie miał może tak dużo,bo duzy wpływ na jego decyzje maja jego kumple,których opinii słucha jak dziecko bajek mamy na dobranoc. poza tym jest materialista,ciągle gadał co on ma i co to on sobie kupi żeby zaszpanowac swoim kumplom,żeby mu zazdrościli. nie wiem z czego to wynika,z kompleksów moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mleko pod nosem,niby tak,ale znam osobiście pary w moim mieście Poznaniu,które są ze sobą do dziś od pierwszej kl gimnazjum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiettttaaaaaaaaasss
jeszcze nie w jednym facecie sie zakochasz. ja w wieku 16-17 lat tak przezywalam te moje "milosci", pozniej z tego wyroslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Twoich słów wynika, że więcej było tego pisania i dzwonienia niż tych objęć. Ot, szczeniackie podchody. Szybko Ci przejdzie, a na miłość masz jeszcze duuużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabobonna ale
phiiiiiii on ciebie nie rzucił bo z nim nigdy nie byłaś ! on uciął znajomość i juz nie pisze (czyli nie mydli ci oczu) bo ma inne naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W waszych odpowiedziach jest w sumie sporo prawdy. Tak myślałam,że z boku lepiej widać i jak opowiem moją historie to dostane obiektywne opinie,dziekuje za nie. Bardzo bym chciała juz o nim zapomniec,żeby stał mi sie całkowicie obojętny. Ja na bieżąco śledzę na fb co u nich słychać,wypytuje naszych wspolnych znajomych w zaufaniu,sprawdzam czy przypadkiem się rozstali.. Sama się tym ranię,wiem. Powinnam zdecydowanie uciąć zainteresowanie jego osobą,spróbuje od dziś! Pokasowałam i zniszczylam wszystkie jego zdjęcia,ktore od niego dostalam,ale to przyniosło tylko chwilową ulgę. Sama się sobie dziwię,że rozpamiętuje kogoś kto na to zdecydowanie nie zasługuje,ten dzieciuch i żałosny materialista!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę kasować swojego profilu na fb,nie chciałabym,żeby on miał aż taki wpływ na moje decyzje,nawet takie jak posiadanie konta na fb. Myślałam nad usunieciem ich z moich znajomych na na tym portalu,żeby nie patrzeć na ich foty i czułe rozmowy,ale ostatecznie tego nie zrobiłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marabka
witam, gdy czytam wstep Twojej opowiesci to jakbym czytala o swoim doswiadczeniu:) identycznie, najpierw smsy i rozmowy z jego inicjatywy bez konca, codziennie od bladego switu, codzienne odwiedziny, az pewnego dnia zamilkl....zenada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj lusik
pytajaccy dzenntellmannn - ma rację wyidealizowałaś go, piszesz np. wiem że mu na mnie zależało - a skąd to wiesz, bo pisał smsy z rana ? facet nawet z kulturą tego nie zakończył, powiedziałby prosto z mostu - słuchaj poznałem kogoś tamta mi się bardziej podoba itp. a on po prostu jak tchórz dał nogę. to boli ale zapomnij o tym los oszczęził Ci znajomości z dzieciakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marabka
Dodam ze moj tez Marcin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby nie patrzeć na ich foty i czułe rozmowy,ale ostatecznie tego nie zrobiłam.. taaaa, pieknie :-) skoro jestes masochistka, twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......aniello droga
dam Ci dobrą radę - zapomnij i to jak najszybciej, z tym nowym chłopakiem nie musisz się wiązać ( bo klin klinem to nie to ) ale zaprzyjaźnić możesz, zawsze nowi ludzie mogą coś dobrego wnieść do naszego życia, w moim przypadku taka męczarnia trwała 5 lat, dopiero spotkałam fajną dziewczynę która powiedziała jedno zdanie: gdyby mu zależało to by zrobił wszystko byście byli razem, też torturowałam się zdjęciami w necie, jego nową dziewczyną , przeklinałam los i rwałam włosy z głowy dlaczego nie jesteśmy razem, po czym okazało się całkiem przypadkiem że facet to bawidamek, a nic na to nie wskazywało, niestety niektórzy panowie właśnie tak działają - zostawiając sobie otwarta furtkę, możliwość powrotu, nie mówią " nie " ale juz u ich boku nowa zdobycz, pobawią się pobawią a potem kolejna, myślę, że jak chłopakowi zależy to gra w otwarte karty, kazdy na początku się stara ale sztuka jest podsycac znajomośc przez lata, a on się nawet nie pożegnał, to dzieciak, i ta nową dziewczynę też tak potraktuje, sorry ale zdjęcia na FB czy NK to parodia jakaś, w necie cwaniak a w realu nie potrafi zakończyć znajomości, widać, że jesteś porządna ale też złakniona cielych uczuć, wrażliwa. Będzie Ci ciężko, będziesz płakać nie raz, będziesz gryźć poduszkę - ale minie. Znam chłopaków młodszych od Twojej byłej sympatii ale jednak o wiele dojrzalszych. To zabrzmi brutalnie - ale skoro już się zwróciłaś ze swoim problemem na forum : moim zdaniem to nie jest chłopak dla Ciebie, powinnaś darować sobie tę znajomość, zająć się nauką, przyszłością bo z doświadczenia Ci napisze - takie gdybanie i czekanie nie wiadomo na co może zabrać kilka cennych lat, nie marnuj życia, wiem że byś chciała żebyśmy cie pocieszyli, że wrócicie do siebie i będzie dobrze, ten chłopak sam nie wie czego chce. Bądź dojrzalsza od niego i nie pozwól się skrzywdzić. Pozwodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......aniello droga
i jeszcze jedno - zawsze szczery ma rację, ja bym skasowała profil, pomyśl ta dziewczyna jeszcze wbija Ci nóż w plecy, miej kobieca godność , dumę, szanuj siebie to inni też zaczną to robić, czy brak konta na FB jest dziś jakimś grzechem śmiertelnym ? nie wypytuj znajomych o niego, nigdy nie wiesz czy są zaufani, zrozum jeśli chłopak nie miał cywilnej odwagi żeby zakończyć znajomość to on o Tobie już nie myśli, nie zmieni zdania, nie nawróci się, nie zatęskni, nie zostawi tej dziewczyny dla Ciebie, on tak może kolekcjonować doświadczenia, po co Ci to ? stoisz na progu dorosłego życia, jeszcze nie raz dostaniesz po tyłku, ważne byś zapamiętała te lekcje, wymagaj aby mężczyzna Cię szanował to o nim świadczy... i aż się ciśnie to stwierdzenie że człowieka poznajemy nie po tym jak zaczyna ale po tym jak kończy, życz im szczęścia i idź swoją ścieżką, to już zamknięty rozdział, żyjąc ich życiem będziesz sie pogrążac jeszcze bardziej, może oni specjalnie się popisują żeby Ci wyrządzić krzywdę > chcesz się tak torturowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam za wasze szczere opinie,szczególnie za te,które mi coś uświadomiły i wsparły. :) Macie rację,nie mogę żyć jego życiem,bo przegapie siebie,zaniedbam swoje cele na przyszłość. Mam dla was newsa o Marcinie: widziałam dziś na fb jego nowe foty,ale juz nie z Kaśką,ma nową,z Kaśką się właśnie rozstali,podobno kochała innego,a on jak to on-automatycznie ma nowa dziewczynę. Wiecie,że nawet nie jestem o tą nową zazdrosna? O Kaśkę byłam i to bardzo,życzyłam jej w głębi jak najgorzej i jemu też,bo byłam taka rozżalona,przygnębiona,skrzywdzona,wściekła,zrozpaczona... Do jego aktualnej dziewczyny nie mam juz tak negatywnych uczuć:niech poczeka,przekona się jaki on jest. Nie ja pierwsza i ostatnia z nim byłam jak czas pokazał. Ona też z przy nim miejsca nie zagrzeje. Nie przyznałam się jeszcze do istotnego faktu: ta Kaśka-jego była,ta nowa,z którą jest obecnie,i jego 4poprzednie dziewczyny uczą się w ... gimnazjum! Ja za rok zdaję maturę,planuję przyszłość,juz myślę nad wyborem uczelni wyzszej,mam inne podejście do życia. A taka gimnazjalistka(nie chcę obrażać wszystkich dziewczyn w wieku gimnazjalnym,bo sama nie lubię wrzucania wszystkich do 1worka),to beztroska dziewczyna,zazwyczaj naiwna,a taki starszy chlopak,przystojny,bardzo jej imponuje,więc nie dziwię się,że tak łatwo je zdobywa. Chociaż sama też niby taka dojrzała jestem,a taka naiwna jak te gimnazjalistki,że nie poznałam się na nim na starcie,ale on mi się od dawna podobał,myślałam,że potraktuje mnie poważnie... Macie rację-to dzieciak,a smsy nie świadczą o tym,że mu zależało,gdyby faktycznie mu na mnie zależało,nie potraktowałby mnie tak. Jestem wrażliwa,uczuciowa,dlatego tak to przeżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz hah
Ciesz się,że frajera masz z głowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×