kto jest odpowiedzialny za wyksztalcenie dziecka

i kogo winic jesli dziecko nie skonczy nawet podstawowki

podstawówka i gimnazjum- myślę, że rodzic odpowiada liceum/technikum/studia- dziecko

wiec jesli ktos nie skonczyl podstawowki to rodzice winni?

do pierdla z nimi

oczywiscie ze wine ponosza rodzice jezeli dziecko nie skonczy podstawowki ich zasranym obowiazkiem jest pilnowanie dziecka z nauka w latach wczesno-szkolnych

Szkoła podstawowa i gimnazjum są u nas obowiązkowe, więc nie ma tego, że ktoś nie skończy, a szkoły ponadgimnazjalne zdaje mi się, że także.

mam przyjaciela, super chlopak... Owszem, buntowal sie itd. Teraz ma 20 lat i robi szkole podstawowa. Jego matka nie czuje sie winna z tego powodu ze syn podstawowej szkoly nie skonczyl. Wciaz tylko powtarza ze 3 dzieci ona wychowala......

"Szkoła podstawowa i gimnazjum są u nas obowiązkowe, więc nie ma tego, że ktoś nie skończy, a szkoły ponadgimnazjalne zdaje mi się, że także" skończyć każdy, gimnazjum nie

"mam przyjaciela, super chlopak... Owszem, buntowal sie itd. Teraz ma 20 lat i robi szkole podstawowa. Jego matka nie czuje sie winna z tego powodu ze syn podstawowej szkoly nie skonczyl. Wciaz tylko powtarza ze 3 dzieci ona wychowala" nie da się nie skończyć szkoły podstawowej (legalnie)

wiec jakim sposobem nie ukonczyl?

jesli ciagle nie zdawal to mogl nie skonczyc natomiast nie mylcie obowiazku szkolnego z ukonczeniem pewnych etapow edukacji

nie wiem jakim, ale na pewno nielegalnym

ja znam przypadki ze madrymi i inteligentnymi dziecmi sie rodzice nawet nie interesowali ,czy lekcje odrobili w podstawowce a one sie super uczyly ,bo chcialy,bo lubily sie uczyc bo byly zdolne i latwo sie uczyly...nawet rodzice im wmawiali,ze glupie byly i to cale nieszczescie ,ze madry dzieciak trafia na taki zlew i obojetnosc i totalny zwis rodzicieli wiec w tym wypadku to zwyciestwo rozumu dziecka nad glupota jego rodzicow:O a niektore dzieci poprostu rodza sie tepe umyslowo lub malo zdolne zatem nawet jakby rodzic stanal na glowie to dzieciak niewiele osiagnie i ledwo sie przepcha przez te podstawowke... potem to juz roznie bywa ..jedni dbaja o dzieciaki,tepakow nawet a pchaja dalej no z roznym efektem ,jest nawet spore grono cwierc debilkow i inteligentow z tzw.licencjatami za kase ,ktorzy nie potrafia poprawnie sklecic zdania zlozonego w jez,polskim:O a bywa i spore grono inteligentnych ludzi bez nawet matury ,bo rodzice poslali je do zawodowki a potem do roboty ,bo bieda w chacie byla olali edukacje pociech:O takie osoby czesto troche pozniej ale robia nawet matury i koncza studia ,jednoczesnie pracujac:) ale tak jakos sie utarlo dziwnie ,ze uwaza sie je za gorsze,bo niby glupsze skoro pozniej sie edukuja .. a jakos nikt nie mysli o tym,ze padly ofiara zlewu rodzicow i ich zaniedbania w tej kwestii i ze sa podwojnie wartosciowe ,bo i pracuja i jeszcze sie dalej doksztalcaja ,a to juz jest trudniejsze niz byc dzieckiem na wikcie rodzica i nic nie robic poza chodzeniem do szkoly :O i trzeba chciec sie uczyc bedac starszym niz ustawa przewiduje a nierzadko te osoby maja juz nawet swoje rodziny .. Ja podziwiam takich ludzi :)

z tego co wiem to w podstawówce można nie zdawać do pewnego momentu, potem następuje przeniesienie do szkoły specjalnej, którą się kończy, nawet jak się nie wie nic

albo przepychają na siłę.