Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieśmiałkaaaaa

Nie mam pracy bo jestem nieśmiała, niekomunikatywna...

Polecane posty

Gość nieśmiałkaaaaa
Raz byłam na jednej rozmowie jak ktoś z rodziny mi pomógł, ale na tej rozmowie kwalifikacyjnej to ja prawie nic nie powiedziałam, tylko siedziałam wystraszona strasznie, słowa wydusić nie mogłam, a było dwóch facetów i dziwnie na mnie patrzyli... zapytali o coś, a ja normalnie pustka w głowie, nawet paru zdań o sobie nie potrafiłam powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc hab jan merdak
nieśmiałkaaaa a jeszcze tak zapytam ;) a jak tam z samooceną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, nie chcę być
nieśmiałkaaaaa Raz byłam na jednej rozmowie jak ktoś z rodziny mi pomógł, ale na tej rozmowie kwalifikacyjnej to ja prawie nic nie powiedziałam, tylko siedziałam wystraszona strasznie, słowa wydusić nie mogłam, a było dwóch facetów i dziwnie na mnie patrzyli... zapytali o coś, a ja normalnie pustka w głowie, nawet paru zdań o sobie nie potrafiłam powiedzieć. A widzisz! I w takiej sytuacji pomocny byłby jakiś lek na uspokojenie. I nie, nie jestem za nadmiernym, bądź zbędnym faszerowaniem psychotropami! Zresztą nie sądzę by ktokolwiek tu wypowiadających się i zażywających, cieszył się z tego i chciał więcej, i więcej! Ja kiedyś musiałam zażywać codziennie żeby jakoś funkcjonować (nerwica), teraz jest o niebo lepiej, więc biorę sporadycznie, w sytuacjach naprawdę stresujących. Na pewno wzięłabym na jakąś trudną rozmowę, tak jak w Twoim przypadku. Byłoby Ci łatwiej, tak trochę "luzacko", na pewno nie spinałabyś się tak. Żeby jednak mieć dostęp do takich leków i żeby były dobrze dobrane, musisz udać się do lekarza, tak jak wszyscy Ci zresztą radzą. Chcesz coś zmienić w swoim życiu, musisz sama najpierw tego chcieć i niestety, zmienić myślenie, bo dobrze wiesz, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nic się nie zmieni:( I jeszcze jedno! Twój stan, jeśli nie zaczniesz działać, tylko się pogłębi, od depresji jesteś już tylko o mały kroczek, a wtedy...ech! Będzie tylko gorzej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj sa na rynku takie srodki ze naprawde nie uzalezniaja nie usypiaja,ale za to pozwalaja na normalne funkcjonowanie,pisalam wczesniej ze gro osob pracuje leczacych sie u psychiatry wiec gdyby leki nie byly dobre to poprostu by nie pracowali z wiadomych przyczyn Ja tam uwazam ze chciec znaczy moc,i to sie potwierdza w zyciu. Pisze z uporem maniaka bo znam wiele osob z roznymi przypadlosciami na tle psychicznym,ale u zadnej z nich nie slyszalam nigdy skargi na swoj los. Z kazdej sytuacji jest wyiscie,ale samo nic nie przyjdzie trzeba ruszyc dupsko za przeproszeniem i zaczac pracowac przede wszystkim nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc hab jan merdak
a ja zamiast pracować nad sobą siedzę na tej głupiej kafeterii :D cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zneidjf
ja ide na rozmowe dzis masakra boje sie bo tez jestem niesmiala:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem nieśmiały,
byle co mnie stresuje, czarno widzę swoją pracę, jak skończę studia, a do rozmowy kwalifikacyjnej to chyba będę musiał wypić hektolitry melisy i jeszcze jakieś kropelki na serducho czy coś ktoś tu pisał, że to musi mieć przyczynę, no nie do końca się z tym zgadzam, gdyż jestem nieśmiały prawie od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś napisał że jest nieśmiały od urodzenia. Czy ktoś z was widział 1-2 letnie NIEŚMIAŁE DZIECKO? Nie istnieje pojęcie nieśmiałości w tym wieku, nie istnieje pojęcie wstydu, stresu, niepewności, nerwicy, depresji. Tego wszystkiego się "UCZYSZ". Znam rodziny które obserwuje od ok 20 lat. Znam ich jako narzeczeństwo, jak mieli małe dzieci, teraz dorosłe dzieci. Jeśli rodzina jest zdrowa, jest miłość, nie ma poniżania i oboje rodzice są otwarci, nie mają większych kompleksów i to NIE PRZEKAŻĄ kompleksów i nieśmiałości dzieciom. @też jestem nieśmiały, Powiedz mi - czy rodzice kazali Ci powtarzać od dziecka, przed lustrem - kocham siebie - jestem odpowiedzialny - jestem mądry Gdyby to robili - NIE MIAŁBYŚ SZANS BYĆ NIEŚMIAŁY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karosia19992
ile masz lat ? skad ja to znam. przewaznie osoby ktore sa niesmiale maja niska samoosene a jak jest z nia u was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karosia19992
ja tez jjestem niesmiala wszystko mnie stresuje i wszystko przezywam . skonczylam wlasnie szkole i chce to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@karosia19992 Piszesz, że jesteś nieśmiała i wszystko przeżywasz. A powiedz jak tam z samooceną? Czy lubisz siebie? Czy uważasz się za wartościowego, wyjątkowego człowieka? Czy uważasz się za mądrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jachoć kiedyś byłem nieśmiały dziś jestem całkiem śmiały i otwarty lecz co z tego? Śmiałość poczucie humoru i otwartosć nie jest jednoznaczna z komunikatywnością której nie mam. Po za tym wszystko mi sie myli obojętnie czy jestem pod presja inych czy sam. Nawet praca na kasie w biedronce w moim wypadku odpada. Talentów nie posiadam, wykształcenia wyższego nie zdobyłem mimo prób mam tylko technika masażystę. Wiele prac wymaga prawka którego też nie mam i które chyba trudniej dzis niz magistra zdobyć. Do kopania rowów sie nadaję. Tyle z mojej śiałosci której kiedys tak chciałem dobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomych też nie mam, chcą mnię poznać bo wydaję się im fajnym gosciem, a jak już mnie poznają to zrywają znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×