nie mam ochoty na sex z moim facetem

dla mnie to horror gdy zbliża się noc udaje migreny bóle brzucha kiedys z innymi partnerami uwielbiałam sex mogłabym z łóżka nie wychodzić teraz nienawidze zbliżeń odpycha mnie to nie chce żeby mnie dotykał żeby calował nie mam orgazmow on dba tylko żeby samemu skończyć i jeszcze pyta czemu nie jęcze po co mam udawać?płakać mi się chce jak pomyśle o sexie z nim mam ochote na innych mężczyzn czasem myśle żeby sobie kogoś znalazł albo łaził na dziwki byle dał mi spokój

ile masz lat i czy długo jestes z nim? wydaje mi się ze nie masz ochoty bo go nie kochasz,zakończ to jak najszybciej:)

nie ogarniam... kochasz go?

23 mamy półtora roczne dziecko nie wiem czy go kocham to chyba przyzwyczajenie on jest starszy o 12 lat a znamy się wiele lat on jest moim 3 partnerem a;le nigdy nie było z żadnym tak źle meczy mnie to wszystko a jednak nie wyobrażam sobie życia bez niego za bardzo sie przywiążuje do ludzi

gdyby nie mała pewnie bym odeszła ale dziecko łączy na zawsze jest dobrym ojcem a ja nie chce rozbijac rodziny myśle że może warto iść na terapie może da się jakoś to sklecić może nie wszystko stracone

zapalcie sobie skręta :) nie żartuje ... ;)

jak go niema tęsknie podoba mi się fizycznie ale jak ma przyjść co do czego to czuje niechęć jakąs bariere on mi kiedyś po pianemu powiedział ze miał wiele kobiet przedemna może to mnie odrzuca

a najgorsze że teraz musze sobie popić żeby wogóle się koło niego polożyco straszne nie spimy razem ja śpie z małą a on w drugim pokoju powiedziałam ze dlatego że chrapie ale tak naprawde nie moge z nim spać nie wiem o co mi chodzi czuje jakąs bariere nie chce żeby mnie dotykał patrzał na mnie nie mam depresji jakos od początku wszystko kulało nie wiem czemu nie skończylam tego wcześniej ale gdyby nie on nie mielibyśmy dziecka a ją kocham nad życie

warto walczyć o związek w którym od początku nie było chemii przywiązania czy odpuścić i zacząć id nowa on mnie kocha podobno nad życie wszyscy nam to mówią ze sie dotrzemy że to dopiero początek że czasu trzeba

No to zdradzaj i nie pitol.

wlasnie że ja nie potrafiłabym go zdradzić

jestem żywym gównem, niech mnie ktoś rozdepcze :(

po dziecku ci odwaliło, typowe.

Trzeba było nie zachodzić w ciążę.

ze ja nie mialam z nim dziecka i cale szczescie.w koncu musialam odejsc.odpychal mnie soba , rzygac mi sie chcialo jak mialam z nim sie kochac.fuj nigdy tego nie zapomne.. chcialam to tlumaczyc roznymi przypadkami. a to ze wczesniej sie rozstalam, a to ze niby mnie cos boli.ale tak sie nie dalo.on potrzebowal 3 razy na dzien , a ja ani jednego razu z nim. w koncu znalazlam innego.pociagal mnie tak mocno ze zrozumialam , ze w tamtym zwiazku sie mecze i ze to nie to.i zakonczylam szybko. teraz juz jestem w ciaZy z tym drugim.nie wyobrazam sobie zycia bez niego a sex...chyba sama nie moglabym zasnac obok niego bez tego :)mysle ze powinnas sie z nim rozstac.bo meczycie sie obydwoje.

będziesz miała tak jak autorka

Nigdy nie mialam z nim orgazmu... bylismy ze soba 4 lata. Pozniej po rozstaniu zaczelam sie spotykac z dawnym znajomy, wyladowalismy w lozku i Nareszcie wiedzialam, co to znaczy byc podniecona, co to znaczy czuc przyjemnosc z seksu, gra wstepna, a nie pyk do lozka, na boczku, wyskok i koniec. I jeszcze bolalo, zero przyjemnosci, tylko myslalam o tym zeby skonczyl juz. Masakra.