Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Angaaaa

PORONIŁAM...

Polecane posty

Gość gość
Hej dziewczyny. Opowiem wam moja przykra historie ;( Mam 23 lata i od kilku miesiecy zaczelismy sie starac z moim mezem o dziecko. Dzien przed planowanym teminem miesiaczki wykanalam test ciazowy ktory wykazal dwie kreski (ta druga kreseczka byla prawie nie widoczna). Po kilku dniach wykonalam kolejne 3 testy ktore rowniez pokazaly dwie kreseczki ( jedna z nich bladziutka). Cztery dni temu bylam na pierwszej wizycie u ginekologa. Wykryl on rzeczywiscie ciaze. Na jego oko to 4-5 tydzien. Na usg widoczny byl tylko maly czarny pecherzyk. Po 3 tygodniach mialam przyjsc na kolejna wizyte ze zrobionymi badaniami na grupe krwi itp. Bylam taka szczesliwa. Bardzo chcialam aby dziecko rozwijalo sie prawidlowo. Jak tylko test pokazal dwie kreski to od razu rzucilam palenie, zaczelam przyjmowac kwas foliowy oraz zdrowiej sie odzywiac. Niestety moja radosc nie trwala zbyt dlugo. W tym samym dniu co mialam badanie usg poszlam do pracy na nocna zmiane. W pewnym momencie ujzalam na bieliznie brazowy slub. Zmarwilam sie bardzo, ale w internecie przeczytalam ze po badaniu Usg czesto tak sie zdaza. Na drugi dziej juz wszystko bylo okej. W sobote do godz 20 rowniez zadnych plamien nie mialam. Dopiero ok 20 polecialo mi troche brazowej krwi. Zaczelam znowu czytac w internecie i szukac przyczyny krwawienia. Uspokoilam sie, poniewaz przeczytalam, ze w ciazy wiele kobiet delikatnie plami. Prawie cala niedziele przelezalam w lozku. W poniedzialek zaczelam krwawic troche mocniej a na 12 musialam isc do pracy. Zadzwonilam do swojego ginekologa z zapytaniem czy to poronienie. On powiedzial mi ze w tak wczesnej ciazy czesto dochodzi do poronien, ze moze dac mi zwolnienie, ale ze tabletek mi nie przepisze bo one i tak dzialaja na zasadzie placebo. Stwierdzilam ze jak w najblizszych dniach plamienie nie ustapi to ze wybiore sie do niego. Wczoraj w nocy dostalam silnego krwawienia polaczonego ze strasznym bolem brzucha ( mam bardzo bolesne miesiaczki ten bol byl porownywalny do drugiego dnia okresu, moze troche mocniejszy). Od godziny 3 do 6 nie moglam wyjsc z toalety. Lecialo ze mnie duzo krwi ( porownywalne do bardzo obfitego okresu). Krew byla koloru takiego jak pod czas okresu, zapach rowniez nie roznil sie od krwi miesiaczkowej. W pewnym momencie wylecial ze mnie kawalek dziwnej tkanki. Wygladalo to troche jak skrzep ale byl wielkosc***alca wskazujacego. W momencie gdy wydalilam z siebie ten kawalek to bol calkowicie ustapil. W tym momencie bylam juz pewna ze to bylo poronienie. Dzisiaj krwawienie jest minimalne. Po poludniu bedac w toalecie zauwazylam ze wylecial ze mnie znowu kawalek dziwnej tkanki (tym razem mniejszy niz poprzednio. Nie wiem czy byl to zarodek i chyba nie chce wiedziec:()Stwierdzilam ze pojade do szpitala aby upewnic sie czy to naprawde bylo poronienie. Natrafilam na bardzo nie milego lekarza. Usg wykazalo brak pecherzyka ciazowego. Gdy tylko to uslyszalam to momentalnie zaczelam plakac. A on jeszcze na mnie krzyczal ze od razu powinnam przyjechac do szpitala jak tylko zaczelo sie delikatne krwawienie. Teraz to juz wiem, ale myslalam ze takie delikatne plamienia to nic powaznego zwlaszcza ze wiele dziewczyn krwawi w czasie ciazy. Lekarz pytal sie jaka mam grupe krwi. Nie wiedzialam poniewaz dopiero w tym tygodniu mialam zrobic sobie wszystkie badania. Oczywiscie znowu mial do mnie problem ze jeszcze nie mam ich zrobionych. Chcial abym zostala na oddziale poniewaz w przypadku gdy bede miec grupe rh- to powinnam miec podany zastrzyk z immunoglobulina anty-D. Nie zgodzilam sie. Stwierdzilam, ze sama jutro pojde zrobic badania krwi. A jesli okaze sie ze mam grupe rh - ( a w 99% tak nie jest) to zrobie tez zastrzyk. Macica jest praktycznie oczyszczona. Lekarz powiedzial ze musze tylko zglosic sie za kilka dni na wizyte kontrolna aby upewnic sie czy aby na pewno wszystko zostalo wydalone. Mam nadzieje, ze nie bede musiala miec lyzeczkowania. Gdybym zostala w szpitalu to chyba calkowicie bym popadla w depresje. Jest mi bardzo zle. Moj maz mnie bardzo wspieta ale mam straszne wyrzuty sumienia. Powinnam jechac do szpitala w momencie gdy tylko delikatnie plamilam. A ja glupia szukalam porad w internecie. Mam teraz nauczke do konca zycia. Dziewczyny jesli zaczniecie plamic (nawet minimalnie) to nie lekcewazcie tego. Jedzie od razu do lekarza. Ja nastepnym razem nie bede sie sugerowac tym co jest napisane w internecie. Za 3 miesiace zaczne sie znowu starac z mezem o dziecko. Mam nadzieje, ze tym razem sie uda. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milik
Witam was serdecznie dziewczynki. Niestety i mi przytrafiło się poronienie :((w dodatku podwójne :(( .. Poszłam do lekarza z powodu braku miesiączki która raz miałam a raz nie.. Ale ona nie pojawiała się już 3 Msc.. Lekarz wykonał usg gdzie stwierdził otorbielone jajniki.. Dał tabletki antykoncepcyjne... 7 STYCZNIA 2015..dostałam strasznego krwotok w tramwaju.. Pomyślałam że to w końcu wyczekiwana miesiączka.. Dotelepalam się do domu i się zaczęło... Krew się lala jak z kranu do tego niesamowicie ciężki uporczywy ból podbrzusza oraz dołu pleców... Mimo wzięcia ketonalu nie pomogło.. Mąż wezwał pogotowie. I w czasie oczekiwania poczułam że muszę przec.. Parlam z przerażeniem poprosiłam męża aby zajrzaj mi w spodnie co to.. Jego mina nie do opisania powiedział kochanie nie patrz.. Na rękach trzymał dwoje maleńkich dzieci.. Nie żywych.. Nie byłam w stanie kontaktować.. Przyjechało pogotowie stwierdzili zgon... Dzieci były tak maleńkie że gdybym nawet dowiedziała się dużo wcześniej o ciąży jedno z dzieci by nie przeżyło że względu na wagę oraz cm... Do dziś nie umiem sobie te go wybaczyć że nie pokusiłomnie iść do innego lekarza.. Dziś może było by inaczej... Kocham moje aniołki.. Dziś jestem szczęśliwa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poroniłam tydzień temu. 8 tc. Ból straszny, bo długo sie staralismy. To byla pierwsza ciaza. Kolezanka, ktora to samo przechodzila powiedziala mi o tym (o czym nigdy wczesniej nie mowila), ze zdecydowala sie z mezem na badanie płci zeby mogla skorzystac z urlopu macierzynskiego. Zastanawiam sie tez nad tym, bo nie jestem w stanie wroocic teraz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem dziewczyny, które już poroniły wiele razy powinne przejść specjalistyczną diagnostykę każdego poronienia…szkoda tylko że większość lekarzy tego nie robi…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam w tym roku najlepsze i najgorsze swieta Bozego Narodzenia po 2 latach kiedy mamma mi zmarla na chorobe nowotworowa i w miare pozbieralam sie z tego dowiedziwlam sie ze jestem w ciazy masakra tak sie cieszylam jednak szczescie nie trwalo dlugo umowilam sie na wizyte 2 styvznia z ginekologiem na usg zeby zobaczyl niestety nue doczekalam sie z radosci siostrom moim powiwdzialam ze jesten w ciazy badania beta hcg to wykazaly i one mie opieprzyly ze sie nie mowi bo sie zapeszy zaczely mowic o poronienuach itp i wyobrazvie sobie ze w 2 dxien swiat dostalam bolesci potem krwawien niestety trafilam do szpitala lekarze stwierdzili ze jest to wczesna ciaza wiec nie bedzie trzeba robic zabiegu okazalo sie nastepnego dnia ze jednak trzeba bo nie wyszlo ze mnie wszysyko a lekarz przy badaniu usmiechnal sie i z szyjki mi czesc jaja wyciagnal mowiac jakie piekne jajo dajmy to do badania hisyopayologicznego potem bylo tylko gorzej caly sztab kazal mi sie rozebrac na zabiegu uspali mnie i juz niczego nie pamietam po zabiegu okropne bole skurcze gorsze od miesiaczki mam dosc jak to przezyc teraz mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję. Nie możesz z tym zostać sama, mam nadzieję że masz obok siebie kogoś bliskiego kto wesprze Cię w tych trudnych chwilach. Nie słuchaj nikogo kto mówi o zapeszaniu to jakieś głupoty. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wewia powiedz mi gdzie się spotkałaś z taką diagnostyką? I czy Sama doswiadczyłas poronienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie średnio 60% ciąż kończy się poronieniem. To proces całkowicie normalny i naturalny. Wynika zazwyczaj ze złej jakości spermy, i w konsekwencji wad rozwojowych płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wewia zgadzam się z Tobą, to powinno być na porządku dziennym żeby przeprowadzać specjalistyczne badania w przypadku poronień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, diagnostykę poronień przeprowadza na pewno klinika Invicta, niedawno zaczęłam leczenie w tej klinice i zapoznawałam się z szeregiem usług jakie oferują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co wam po tych badaniach ? Nawet gdy się okaże że wadą płodu to nic nie oznacza bo tak czasem na ile ciąż się zdarza i dlatego organizm odrzuca uszkodzony płód. Gdy się okaże ze złą sperma to co zmienisz partnera ? Następnym razem może będzie lepszy plemnik ? To jest loteria. Poronienia zawsze były sa i będą przyczyną zawsze ta sama. Możecie się wy przebadać czy nie macie jakiejś choroby czy bakteri ale cala reszta to wymysł lekarzy którzy chcą zarobić i opowiadają wam bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska2017
Witajcie tez poroniłam nawet niedawno 14 grudnia, wszystko niby było dobrze dzień po usg w nocy odeszły mi wody i niestety nasz aniołek odszedł, widziałam go miniaturka dzidziusia,cały czas mam ten obraz w głowie, momentami cholernie ciężko szczególnie w nocy.ALe musze jakoś się ogarnąć, żyć. Życzę wszystkim wam aby się następne ciążę udały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, wydaje mi się, że poronienie to nie jest jednak taka codzienna i oczywista sprawa i raczej takie podejście jakie przedstawiłeś nie pomoże. Moim zdaniem od tego są lekarze i wyspecjalizowane kliniki, żeby zająć się kobietą po poronieniu i wszystko dokładnie zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kulka, niech zgadnę klinika się nazywa na I... skończ ten spam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk19851
To moje drugie poronienie, za pierwszym razem 4 lata temu, w 6stym tygodniu krawienie, wizyta w szpitalu, poronienie w toku i łyżeczkowanie. Lekarze powiedzieli, żeby sie nie denerowć bo to się zdarza. Dwa tygodnie temu dowiedzieliśmy się, że jestem w ciaży, od razu zrobiłam BetaHcg oraz USG, potwierdziło się pęcherzyk 6 mm.....tydzień później badanie BetaHcg, beta wzrosła w ciągu 7 dni tylko o 90....czyli tyle co nic, lekarz nie stwierdził na USG tętna, brak dynamiki wskazuje na poronienie chybione....daje skierowanie do szpitala na wywołanie poronienia i łyzeczkowanie. Poczekalismy cztery dni, ale poronienie się nie zaczelo. Po czterech dniach udajemy się do szpitala, na usg okazuje się, że serduszko bije!!!, nić się nie odkleja, wszystko jest w porządku, wypisali nas do domu. Zaczeliśmy wierzyć w cuda, że będzie dobrze, że może poprzedni lekarz się po mylił....niestety po godzinie od powrotu ze szpitala do domu zaczęło się krwawienie....ze skrzepami, w ciągu 5 minut byliśmy w szpitalu, już było za późno. USG macica pusta, ....łyżeczkowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mamo.... :( baaardzo mi przykro :( Trzymaj się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również po poronieniu.. na szczęście nie miałam zabiegu tylko farmakologiczna indukcja poronienia.. serduszko przestało bić w 10 tygodniu.. trudno się z tym pogodzić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy któraś z Was starała się o kolejne dziecko szybciej niż zalecane 3 miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej odczekac 3 miesiące niech organizm wróci do równowagi po co ten pościech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każda kobieta która przeszła przez poronienie chce czekać aż tak długo.. Ja po konsultacji z lekarzem dostałam zgodę na ponowne starania po pierwszym prawidłowym okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy właśnie taką tkanka i krwawienie potwierdziły u was poronienie? Od wczoraj mam krwawienie myślałam że to okres a tu dziś ta tkanka...Boję sie że byłam w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:48 tak na pewno dziecko ujrzalas na majtkach ograniczona tempa pało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeglądając internet czytalam że zdarzają się poronienia nie wymagające czyszczenia więc bez obelg. Każda kobieta inaczej może przejść poronienie czy odrazy trzeba tak się rzucać ? Właśnie nie wiem co się dzieje myślałam że poradzę się mądrych osób ale widzę że ich tu brakuje...PORAZKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po poronieniu. Nie. Miałam dodatkowego czyszczenia bo wszystko poszło samo. Nie słuchaj tej ... która pisała wcześniej.. niektórzy nie chcą pomóc tylko powyzywac.. lepiej by było gdyby zamknęli mordy ale coś tacy też są :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również nie byłam czyszczona po poronieniu bo nie było takiej potrzeby. Ludzie ogarnijcie się! Dziewczyno to, ze mialas zabieg 2 razy nie znaczy, ze nie mozna go uniknac. Lekarze robią abrazje zebys szybciej zwolnila lozko ale nie zawsze jest to konieczne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk19851
WItam, wcześniej pisałam o swoich dwóch poronieniach. Po wielu wykonanych badaniach już coś więcej wiadomo. Wysokie TSH, oznacza niedoczynność tarczycy, prawdopodobnie jest też zespół antyfosfolipidowy oraz dziś po USG, pojawił się polip w macicy, do usunięcia. Nie jest różowo, ale trzeba działać a nie czekać i się modlić. Lekarz powiedział, że spokojnie po poronieniu o pierwszej miesiączce można zachodzić w ciąże.Po poronieniu kobiecie przysługuje 8 tygodni urlopu macierzynsiego, z którego korzystam i te 8 tygodni mam zamiar skupić się na swoim zdrowiu, by zwiększyć szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annngie
Witam a ja mam troszkę inne pytanie rownież poroniłam w styczniu tego roku moja pierwsza ciąże jednak okazało sie ze mojego " chłopaka " dwie byle dziewczyny rownież poroniły i takie nurtuje mnie jedno pytanie czy to moze jednak z nim jest cos nie tak , skoro tak sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×