Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GosiiaR.

Jak wy to robicie? Bo ja nie wiem jak to jest mozliwe ....

Polecane posty

Gość GosiiaR.

Nie pracuje. Mam męża i Syna. Mieszkam w dużym mieście gdzie nie mamy rodziny.Ani od strony męża ani z mojej strony. Mamy kilkoro znajomych ale Oni maja swoje życie i swoje problemy.Mąż pracuje na pełnych obrotach od rana do wieczora i nie ma ustabilizowanych godzin Pracy.Czasem wraca o 17 czasem o 20. Ja szukam pracy. Znalazłam kilka ofert pracy przez internet ale to były bardzo dziwne oferty.Jedna była nawet sensowna ale nie mogłam doczekać sie umowy która niestety szła poczta ale do tej pory nie doszła. Teraz proszę powiedzcie mi jak mam zorganizować sobie życie?Chce iść do pracy ale wszędzie prace są na zmiany. Syn chodzi do przedszkola.Zapisałam go bo liczyłam na to ze znajdę prace.Jednak syn troche przez to przedszkole choruje. Jak sobie dajecie rade w takich sprawach? Opiekunka? To koszt u Nas 10 zł/h.Ja sama tyle nie jestem w stanie zarobić a jeśli zarobie to jaki jest sens oddawać to obcej osobie?. Niektórzy znajomi dopytują sie dlaczego nie pójdę do pracy ale jak to wszystko pogodzić.? Proszę mi doradzić bo nie WIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philo Zofia AA
nikt nie obiecywał że będzie łatwo... pomyśl jak radzą sobie matki samotnie wychowujące dzieci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbvc
taka polska pojebana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GosiiaR.
tak właśnie o to mi chodzi. jak One dają sobie rade? Ja nawet nie moge złożyć sobie podania o rodzinne bo mąż zarabia za dużo ale to co jest według nich za dużo idzie na ratę kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GosiiaR.
Wstydzę sie nawet spotykać ze znajomymi bo co chwile słyszę pytania o prace. Jak już sie z nimi zobaczę to nawet nie chce mi sie tłumaczyć. Dostałam propozycje od kolegi pracy w sklepie. Jakaś jego znajoma szukała pracownika. Byłam zadowolona bo praca w miarę lekka i przyjemna w butiku. Nawet godziny nie były by takie złe bo jedna pracownica chciała mieć popołudniówki bo sie uczy. Ale co z tego jak Syn dostał takiej anginy ze nie obeszło sie bez zastrzyków. Dwa tygodnie siedzenia w domu a prace dostała inna kandydatka. Kolega mi troche wypomina tą prace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GosiiaR.
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GosiiaR.
Znalazłam fajną prace. Znajomego kolega ze studiów otworzył lokal. Praca za barem i czasem na kuchni. I co? lokal jest otwarty od 10 do 22(lub do ostatniego klienta). Dwie zmiany. Chciała bym iść ale co ja zrobię z dzieckiem? Teraz jest jeszcze chory....czuje sie bezradna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×