Jak można być takim chamem?

Prawie rok temu po porodzie miałam złe wyniki cytologii, co pół roku mam robione badania w celu sprawdzenia. Wczoraj mówię do męża, że muszę jechać po niedzieli do lekarza (chodzę prywatnie, aktualnie mamy trochę gorszą sytuację finansową i zaciskamy pasa:) ale na zdrowiu naszym i naszych bliskich nie oszczędzamy), a mąż mi mówi "wiesz co ja muszę i co bym chciał, powinienem kupić sobie nowy ciuch i iść do dentysty bo mam ubytek". Ubytek to chyba mnie się trafił. Nigdy nie usłyszałam od męża coś podobnego. Jest mi z tym źle i jest mi bardzo przykro.

Jeśli swoje zdrowie uważasz za ważne a zdrowie męża za pierdołę to chama spotkasz jak popatrzysz w lustro..

ubytek w zębie a zla cytologia to dwie rożne rzeczy

no ale chyba jednak złe wyniki cytologii(może rozwinąć się z tego poważna choroba) a ubytek w zębie (jeszcze zależy jaki) plus nowy ciuch to różnica.

Szczerze mówiąc ja też nie rozumiem po co chodzić prywatnie do ginekologa. Na fundusz też są dobrzy lekarze - owszem nie wszyscy ale są. Ja całą ciąże, wszystkie wizyty,badania robiłam na nfz. Wizyta jednak trochę kosztuje a skoro sama jak mówisz musicie zaciskać pasa to normalne, że mąż może się irytować, że płacisz za coś co mogłabyś mieć za darmo. A ubytków w zębach też nie można ignorować, taka prawda.

Może nie wiecie ale zęby bolą gdy są chore i takiego bólu tpo ja najgorszemu wrogowi nie życzę. Jeśli autorka ma w dupie cierpienie męża i ma zamiar mu za parę lat przeżuwać jedzenie to niech dalej robi z siebie ofiarę. Widać, że są lepsi i gorsi w tej rodzinie.

cytologie na fundusz mozna robić raz na 2 lata, nie wiem jak to jest w przypadku zlych wyników, ale rzeczywiście, nie widze sensu przepłacać, przeciez ci sami lekarze przykmuja i prywatnie i na NFZ ,

zgadzam się z grejs. Przecież cytologię spokojnie możesz sobie zrobić w ramach NFZ. To nie jest mega pilna wizyta więc możesz się umówić tydzień czy dwa wcześniej. Twoje zdrowie jest ważne, ale męża TEŻ. Ty jesteś ważniejsza od niego? Po cholerę chodzisz prywatnie do ginekologa???

jezu, a czy ktoś napisał że ma w dupie ubytek męża? Weź daj na luz. wiem że zęby mogą bardzo boleć ale skoro mąż ot tak rzuca że musi iść to widać go nie boli bo wówczas szedłby od razu. Zmiany na szyjce macicy nie bolą aż do momentu gdy może być za późno. dlatego jest ważna profilaktyka i kontrole. Zresztą jak ktoś napisał -mogą iść oboje do lekarzy tyle że na NFZ -i do gina i do dentysty.

złe wyniki cytologii to poważna sprawa może skończyć się rakiem jak zareagujesz w porę całkowicie do wyleczenia wiec nie porównujmy tego do zęba - nawet jak boli można przeczekać a wybór lekarza to osobista sprawa i nic nikomu do tego autorka wybrała takiego jej sprawa a mąż zachował się perfidnie, nic go nie tłumaczy i ja pogadałabym z nim poważnie i zapytała co jest dla niego ważniejsze ja czy nowa koszula, w której może się pokazać mój znajomy został właśnie z trójką dzieci bo żona zmarła podczas porodu więc niech Twój doceni Ciebie póki czas

Po pierwsze ginekolodzy przyjmują także nieodpłatnie więc Twoje chodzenie do ginekologa za kasę to Twoje wyłączne widzi mi się. Po drugie uważasz, że problemy zdrowotne męża są mniej ważne od Twoich? Poczytaj sobie co wychodzi z nieleczonych zębów. Po trzecie... daj chłopowi żyć i najlepiej przy okazji rozwód, niech znajdzie sobie kobietę która nie będzie uważała, że on ma cierpieć.

No właśnie, przeciez do ginekologa można iśc na fundusz. Z tym że tam cytologia przysługuje raz na 3 lata, jeżeli wcześniejsze robiłaś prywatnie to nie powinno byc problemu. Mąż przy okazji napomknął o zębie, to akurat duży wydatek a na fundusz to tylko amalgtamat dostanie a kanałowo nie leczą wszystkich zębów. Nie rozumiem problemu.

Masz rację, mąż wykazał się zupełnym brakiem empatii. Jednak musisz wiedzieć że chłop to chłop ... pewnie nawet nie wie, że powiedział coś głupiego. Rozumiem że wyniki pierwszej cytologii były dla Ciebie wielkim stresem (stan przedrakowy) , potrzebujesz wsparcia a mąż tobie o dziurze w zębie ... No brak słów ... Powiedz mu że zachował się jak dureń i pustak, żeby go uświadomić :) Trzymaj się

Od niewyleczonych zębów też można dostać raka... Ale co się tam chujem przejmować nie? :D

Co? Facet chce chodzić do dentysty za wasze wspólne pieniądze?! Co za cham! Co za nędznik! Czy on nie rozumie.. że te pieniądze potrzebne są tobie?! To po co je zarabia? Chyba nie po to by się egoistycznie ubierać za nie i sobie ząbki robić!!! Opanuj go póki czas, bo jak tego nie zrobisz - zanim się obejrzysz, zacznie kupować pisma motoryzacyjne i słodycze!

A potem zachce jeszcze jedzenia, własnego kojca do spania... Co za niewychowany zwierzak! Wysterylizuj go albo najlepiej uśpij!

Luna_s20 - uśmiałam się :D

ja w to nie wierzę, nie wierzę że nie potraficie zrozumieć autorki ... Miała któraś z was podejrzenie raka ???? nie ??? to się cieszcie. Uczucie bezcenne !!! a jak do tego usłyszycie od swojego faceta że mu szkoda pieniędzy na twoje badania , bo musi iść do dentysty i uważacie że to jest normalne to wam współczuję. Widocznie tak właśnie traktują was wasi faceci , żal !!! Kobieta zamiast wsparcia usłyszała wymówki że drogo ... no wstyd

Przesadzasz. Przede wszystkim skoro macie złą sytuację finansową to idź państwowo, a poza tym nie wymagaj od faceta by rozumiał co to jest cytologia, bo mało który wie. Musisz mu kawę na ławę, o co chodzi i jakie mogą być konsekwencje złych wyników - rak. Nie żałuj mężowi na dentystę, bo o ile ty możesz iść na NFZ, to on już nie, jeśli nie chce straszyć czarną plombą. Więc trochę przesadziłaś nazywając go chamem.

Gdzie jest napisane że mąż powiedział ze szkoda pieniędzy???? Gdzie jest podejrzenie raka??

przesadzasz

Zła cytologia to nie jest jakas pierdoła...czy tutaj sa kobiety ,czy dziewczynki:(

moment piszecie zeby szła na nfz. A co mezus z zabkiem musi prywatnie??? Przeciez stomatolodzy przyjmuja tez na fundusz.

czytac ze zrozumieniem, - pewnie kobieta nie jestes, bo bys wiedzial, ze złe wynki cytologi (grupa III), bo 2 to norma , świadczą o podejrzeniu raka, a tym bardziej, jak si tego nie leczy !!

chyba bym sie poplakala:-/

Tak i łatwo się mówi o gin.na NFZ jak sie mieszka w miescie.Na wsi nie ma lekarza i trzeba z byle pierdołą iść prywatnie . Pózniej się dziwia ,że w Polsce tyle kobiet umiera na raka szyjki macicy

wsiowa baba, uwierz wolałabym mieszkać w małym miasteczku gdzie jest 3-4 lekarzy ginekologów, niz tak jak teraz Olsztyn lekarzy w brud , ale wszystko platne, chcesz na fundusz ??, to w maju cie na sierpien zapiszą, wiec co mam w ciązy w 5 m-cu iśc 1 raz do lekarza ?? po prostu tu jest paranoja, a jak poszlam na Nfz do lekarza w miare szybko sie dostalam, to nie dość że (za przeproszeniem) stary dziad z 70-80 lat miał, to jeszcze narzędzia przedwojenne, metalowe łyzki itp. , a o USG w gabinecie nie ma mowy ;C:C:C koleżanka mieszka w 7tys mieście do tego podlega pelno okolicznych wiosek , i opieka miala darmowa, wszystkie badania darmowe itp, itd. do wyboru 4 lekarzy , ale na NFZ z cytologia można śmiało iść , da ci skierowanie zeby pobrali wycinek do badań(jeżeli jest bardzo źle) , lub przepisze leki .

wsiowa_babka zgadzam się w 100%, nawet żeby pójść z NFZ na jakiekolwiek badania to trzeba specjalnie w moim okręgu do Gdańska jechać się zarejestrować, bo nie da się dodzwonić i nie rzecz w tym, że linia jest zajęta, bo non stop ktoś tam dzwoni a fakt, że słuchawka jest odłożona. To się nazywa polska służba zdrowia, która chce zgarniać tylko kasę, zamiast pomóc ludziom, którzy opłacają wszystkie składki, ubezpieczenia itd.

Dziękuję za wsparcie, tym z Was, które wiedzą co to empatia:) , zrozumienia a tym, które komentują moje życie w taki czy inny sposób życzę, żeby nie musiały czekać na wyniki cytologi tudzież inne informujące o nowotworze czy innym choróbsku.

to już my wiemy, że ty wolisz mieć męża bezzębnego i z nowotworem ;) nie pogrążaj się bezduszna babo ;)