Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alimenty 700zł dużo??

j.w

Polecane posty

Gość O mamusiuuu
"Co do tych 60%, to przeanalizuj sobie kodeks rodzinny i opiekuńczy, znajdziesz tam swoja odpowiedź." Nie znajdę. Bo nic takiego tam nie ma. O 3/5 czyli 60% mówi KPC w kwestii zajęcia komorniczego z tytułu alimentów. Jeśli cokolwiek to mówi tej twojej ostatniej komórce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O mamusiuuu
Dawaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alimenty 700 zł dużo?
W środę sprawa sądowa, ciekawe ile alimentów zasadzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamusi
Dlaczego się wypowiadasz o sprawach, o których nie masz pojęcia? Ktoś słusznie zauważył, ze 60% wynagrodzenia to kwota, jaką może zająć komornik :o Nigdzie tez nie jest napisane, ze rodzice pokrywaja po połowie koszty. Sądy zasądzają nawet 100% kosztów utrzymania dziecka, jeżeli jest to uzasadnione. Wykłócasz się, kiedy ktos ci wytknie błąd, a nie masz racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamusi
I nie czytasz tego, co pisze autorka. Ona nie jest zainteresowana podniesieniem alimentów, tylko ex jej obecnego męża. Nie potrafisz zrozumieć najprostszych rzeczy, a przechwalasz się, jaka to jestes biegła w prawie i jak zaginasz adwokatów. Chyba powalasz ich swoją głupotą. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wypowiedz powyżej
Sąd może zabrac nawet 100% pensji-to z internetu,komentarz """Jan Kowalski odszedł od żony i dzieci. Z wykształcenia jest informatykiem. Przez okres kilku lat pracował w sklepie o profilu informatycznym ( sprzedaż komputerów, części komputerowych, oprzyrządowania, etc.). Obecnie zatrudniony jest w kawiarence internetowej, w której zajmuje się obsługą klienta oraz bieżącymi naprawami sprzętu. Za wykonywaną przez siebie pracę otrzymuje wynagrodzenie 1500,00 zł. miesięcznie. Emilia Kowalska skierowała przeciwko mężowi pozew o alimenty na trójkę ich małoletnich dzieci w kwocie po 500,00 zł. na każde dziecko. Sąd może przychylić się do wniosku pani Emilii, mimo iż zakres jej żądania obejmuje całą pensję męża. W oparciu o analizę współczesnego rynku pracy sąd może wysnuć wniosek, ze Jan kowalski jako informatyk może zarobić miesięcznie kilka tysięcy złotych. Praca w kawiarence internetowej nie jest w pełni zbieżna z jego kwalifikacjami zawodowymi, a zatem przy odrobinie dobrej woli Jan kowalski mógłby znaleźć lepiej płatną pracę, lub też dorabiać na umowę zlecenie lub umowę o dzieło pisząc programy komputerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wypowiedz powyżej
O mamusiuuu "Sąd może zasądzić max. 60% zarobków ojca." - bzdura!! A ile w/g ciebie może zasądzić od bezrobotnego bez prawa do zasiłku? 60% niczego? Coś ci tam dzwoni - chyba obie szare komórki sie ganiają Sąd bierze pod uwagę możliwości zarobkowe a nie fakt lenistwa. Gdyby okazało się,że bezrobotny jest tak głupi i nie ma wyuczonego zawodu zawsze wskaże mu pracę przy kopaniu rowów-praca ciężka ale płatna (przy 12 godz/dobe spokojnie wyciągnie nawet 3 tys)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obowiązek alimentacyjny ciąży na obydwojgu rodzicach po połowie jeśli baba żąda 700zł musi wykazać że koszty utrzymania dziecka to 1400 i wtedy wy macie pole do popisu, skoro sami też dokładacie do utrzymania (zakup ubrań jedzenia zabawek itp) i do tego matka dziecka nie pracuje sąd może podnieść na tyle ile może się zgodzić ojciec dziecka tylko pamietajcie jeśli zgodzi się dobrowolnie wówczas dajecie furtkę matce do wnoszenia kolejnych podwyżek za kilka miesięcy, matka musi przedstawić w sądzie że wydaje na dziecko określoną kwotę, sprytna zapisze dziecko na niepotrzebne jakiekolwiek zajęcia i w ten sposób podniesie koszty utrzymania dziecka, sama również powinna 700zł dołożyć zróbcie kalkulacje: wyzywienie, utrzymanie(czynsz+media [w odpowiedniej proporcji zamieszkania osób]) przedszkole ciuchy i buty (nie kupowane są nowe co miesiąc tylko raz na kwartał) inne wydatki (zajęcia, zabawki, przybory szkolne itp) i to podzielić na pół wy też pewnie zabieracie dziecko do siebie na weekendy czy wakacje więc żądajcie zwrotu za ten czas spędzony u was sąd może określić zdolności zarobkowe ojca dziecka na podstawie jego wykształcenia i rynku pracy w danym mieście w któym zamieszkuje i na tej podstawie oblicza dochód jaki może uzyskać wszystko zależy od sędziego warto poradzić się adwokata ds rodzinnych lub po prostu go zatrudnić, pamiętajmy że matka dziecka pozew wnosi bezpłatnie a kiedy weźmie adwokata płaci za niego pozwany(ojciec dziecka) matka dziecka w pozwie mogła napisać o zaoczny wyrok w sytuacji nie stawienia się na rozprawę ojca dziecka i taki wyrok otrzyma z kwotą jaką powie, sąd w takiej sytuacji nie sprawdza zdolności finansowych pozwanego który nie raczył stawić się na rozprawę tylko zawierza informacjom powódki {jak powie że zarabia 6000zł bo pracuje w korporacji i ona chce 2000zł na dziecko to tyle dostanie} także unikanie rozprawy pogarsza sytuacje bo ciężko to odkręcić wszystko zależy na jakiego sędziego traficie i jak podejdzie do sprawy zawsze macie argumentacje że matka dziecka nie chce pracować woli siedzieć w domu i ciągnąć od was pieniądze które nie idą na dziecko ale na jej przyjemności to samo możecie dogadać się z matką dziecka niech nie świruje tylko podejmie jakąś robotę bo możecie zabrać jej dzieciaka skoro nie ma na jego utrzymanie ojciec dziecka ma nową rodzinę za którą też odpowiedzialny jest finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
"obowiązek alimentacyjny ciąży na obydwojgu rodzicach po połowie jeśli baba żąda 700zł musi wykazać że koszty utrzymania dziecka to 1400" Nastepna pisze nieprawdę. Obowiązek ciąży na obojgu rodzicach, owszem, ale niekoniecznie finansowy. Można uznać równiez opiekę nad dzieckiem za realizację tego obowiązku. Matka zajmuje się więcej dzieckiem, z tego powodu ma mniejsze (lub czasami żadne) możliwości zarobkowe, więc ojciec pokrywa większą część wydatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydatki idą po równo chyba że ojciec dziecka jest pozbawiony praw rodzicielskich! nikt nie zabrania zabierania i zajmowania się dzieckiem przez ojca, ojciec dziecka ma takie samo prawo wychowywać i zajmować się dzieckiem, niekiedy jest tak że pół roku dziecko jest z ojcem pół z matką w różnych odstępach czasowych żeby nie tęskniło za drugim rodzicem (np tydzień na tydzień lub miesiąc na miesiąc) ojciec też ma prawo się zajmować swoim dzieckiem tak samo tęskni i tak samo czuje jako rodzic matkom się wydaje że wezmą dzieciaka alimenty i problem z głowy a spróbujcie odwrócić sytuacje (sąd przyznaje dziecko ojcu łatwo tak żyć? dopraszać się o spotkania z dzieckiem jeździć do niego i płacić?) ojciec nie ma już prawa być ze swoim dzieckiem bo rozszedł się z jego matką? ma takie same więzi z dzieckiem jak jego matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
do miliana zanim sie zaczniesz wypowiadac to radziłabym poczytac na ten temat i zdobyc odpowiednia wiedzę Środki alimentacyjne mogą przybrać postać świadczenia pieniężnego bądź świadczenia w naturze. Zgodnie z brzmieniem znowelizowanego art. 135 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.io.) wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka lub osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o wychowanie lub o utrzymanie uprawnionego. W takim jednak wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
ma takie same więzi z dzieckiem jak jego matka- aby one zaistaniały nalezy je sobie wypracować. Nie wystarczy kupić zabaweczkę-należy w zyciu dziecka uczestniczyć. Nie pisze tego do autorki ( nie znam szczegółów)a do milianny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ojciec dziecka nie jest pozbawiany władzy rodzicielskiej i ma takie samo prawo i obowiązek zajmować się swoim dzieckiem jak matka a że zazwyczaj jest tak że sąd przychyla się do wniosku matki aby dziecko zamieszkiwało z nią i matka z tego tytułu utrudnia czesto ojcu kontakty to nie jest przyzwoleniem żeby ojciec dziecka płacił całą kwotę na utrzymanie dziecka, ojcowie też chcą zajmować się swoimi dziećmi i też chcą mieć dzieci przy sobie, łączą ich te same więzi co matki z dzieckiem a że prawo im to utrudnia muszą płacić pieniądze w postaci alimentów które nie zrekompensują dziecku utraconego rodzica dziecko jest wspólne i jego utrzymanie czy w formie pieniężnej czy w naturze jako opieka nad dzieckiem leży po połowie na każdym rodzicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam dużo ojców którzy przegrali batalie o swoje dzieci znam kilku które je samotnie wychowuje znam kilku którzy mają dzieci przy sobie i matki walczą o nie znam wdowców z dziećmi znam ojców którzy są na wychowawczym zajmując się 24h/d swoimi dziećmi podczas gdy matki robią kariery utarł się stereotyp że ojciec przyniesie zabawkę, zabierze dziecko na lody spędzi jedną niedzielę w miesiącu i uważa się za ojca bo płaci matce alimenty są różne typy mężczyzn ale jest coraz więcej tych którzy chcą zajmować się swoimi pociechami i oni też mają prawo więc takie farmazony że facet powinien płacić nawet 100% utrzymania dziecka to chore wymysły mamusiek dla których kasa się tylko liczy a zarób i bądź niezależna wychowując dziecko bo nie wiesz co będzie później nie zmusisz ojca dziecka do płacenia bo jeśli nie będzie chciał zajmować się i płacić alimentów to i takl wymyśli sposób żeby nie płacić (bezrobocie i praca na czarno, wyjazd za granicę i tyle go widzieli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
milianna znam dużo ojców którzy przegrali batalie o swoje dzieci - znam matki które przegrały walke o godne alimenty bo ojcowie wykazywali zanizone dochody znam kilku które je samotnie wychowuje znam kilku którzy mają dzieci przy sobie i matki walczą o nie - znam wiele matek które samotnie wychowuje znam kilkanascie które maja dzieci przy sobie i ojcowie walcza o nie dla zasady, nie majac na uwadze dzieci a swoje zranione ego znam wdowców z dziećmi -znam wdowy z dziećmi znam ojców którzy są na wychowawczym zajmując się 24h/d swoimi dziećmi podczas gdy matki robią kariery (uważam,że to chore-dla mnie facet ma byc facetem a nie nianczyć dzieci-ale skoro komus to nie przeszkadza....) - znam wiele kobiet które sa na wychowawczym a ich mężowie robia kariery (znam tez takich co zrobili karierę nie kosztem swoich żon a nastepnie dali nogę do innej,młodszej....) utarł się stereotyp że ojciec przyniesie zabawkę, zabierze dziecko na lody spędzi jedną niedzielę w miesiącu i uważa się za ojca bo płaci matce alimenty są różne typy mężczyzn ale jest coraz więcej tych którzy chcą zajmować się swoimi pociechami i oni też mają prawo - mają prawo ale nie zmieniajmy tego co natura nakazała więc takie farmazony że facet powinien płacić nawet 100% utrzymania dziecka to chore wymysły mamusiek dla których kasa się tylko liczy a zarób i bądź niezależna wychowując dziecko bo nie wiesz co będzie później nie zmusisz ojca dziecka do płacenia bo jeśli nie będzie chciał zajmować się i płacić alimentów to i takl wymyśli sposób żeby nie płacić (bezrobocie i praca na czarno, wyjazd za granicę i tyle go widzieli) - nie znasz sprawy do konca a tworzysz-może autorka wcale nie chce zajmowac się cudzym dzieckiem bo w perspektywie mysli o swoich dzieciach- snujesz basnie nie wiadomo po co mowa o alimentach i kwocie a ze zaczełas głupio gadac więc napisałam tobie jakie jest prawo ani ty ani nikt nie zna szczegółów więc po co ta dyskusja twierdzenie aby matka poszła do pracy jest całkowiecie wypaczono- znasz przyczyny rozpadu tego zwiazku? wiesz dlaczego nie podejmuje pracy? po co się produkowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
milianna no właśnie ojciec dziecka nie jest pozbawiany władzy rodzicielskiej i ma takie samo prawo i obowiązek zajmować się swoim dzieckiem jak matka a że zazwyczaj jest tak że sąd przychyla się do wniosku matki aby dziecko zamieszkiwało z nią i matka z tego tytułu utrudnia czesto ojcu kontakty to nie jest przyzwoleniem żeby ojciec dziecka płacił całą kwotę na utrzymanie dziecka, ojcowie też chcą zajmować się swoimi dziećmi i też chcą mieć dzieci przy sobie, łączą ich te same więzi co matki z dzieckiem a że prawo im to utrudnia muszą płacić pieniądze w postaci alimentów które nie zrekompensują dziecku utraconego rodzica dziecko jest wspólne i jego utrzymanie czy w formie pieniężnej czy w naturze jako opieka nad dzieckiem leży po połowie na każdym rodzicu jak juz ktos wspomniał niech bedzie po równo zarówno opieki jak i alimentów ale 12 godzin sprawuje opieke ojciec i 12 godzin matka i tak I zmiana od 7.00 do 19.00 ojciec a matka od 19.00 do 7.00 rana za tydzień zmiana. Koszty utrzymania równiez dziela po połowie 50/50 w czasie opieki ojciec niech robi wszystko to co zazwyczaj robi matka-niech sprzata,niech pierze,niech prasuje,niech uczy,niech wychowuje,niech chodzi na zebrania,do lekarza,na wywiadówki,niech pomaga w lekcjach i niech poczuje to czego w ciagu weekendu nie zazna niech zarówno matka jak i ojciec dopasuja swoje zmiany pracy do opieki nad dzieckiem ciekawe czy ta druga zona zechciałaby widziec swojego męża raz na jakis czas tak jak to widza zazwyczaj dzieci swoich ojców zgadzasz sie? dobre rozwiazanie co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
a tutaj sa takie arkusze utrzymania dziecka-wejdx na tę stronkę,wybierz arkusz odpowiedni dla dziecka 5 letniego,pobierz i wypełnij-zobaczysz jakie są koszty utrzymania dziecka nie musisz wypełniac rubryk-wczasy,kolonie,meble ale te podstawowe jak np reczniki,posciel,remnt co jakis czas pokoju dzieciecego,zmiana firanek,wyprawienie urodzin itp,nie zawyzaj tez cen bo i po co nie twierdzę,że dziecko nie ma miec ojca ale wyobrażenie o jego wychowaniu i pielegnowaniu przy jednoczesej pracy zarobkowej jest dość trudne tym bardziej że dziecko nie jest na tyle duże by iśc samo do przedszkola - znasz preciez realia i znasz rynek pracy prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
w kazdej regule sa wyjątki i po obu stronach znajdziesz wypaczenia ale nie zawsze mozna osądzic sytuacje słuchajac tylko jedna ze stron a krytykowanie matki dziecka która nie pracuje jest ocena całkowicie chybiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie pracuje bo co?? pewnie że wygodniej siedziec w domu i czekac na alimenty tylko wtedy drogie panie prosze nie narzekac ze kasy brak, nie podwyższać alimentów i zabierac innym bo ma się za mało ojciec dziecka bedac z matka tez jej pomaga, sprzata gotuje, robi zakupy, opiekuje sie dzieckiem chodzi z nim do lekarzy, pierze wiec w czym problem ze po rozwodzie miałby tego nie robic? ojcowie ktorzy siedza w domu ze swoimi dziecmi bo zony robia kariery robia to z wyboru wlasnego i wcale nie jest to niemęskie a wręcz odpowiedzialne za swoje poczęte dzieci, oni tez sprzatają piorą gotują itp itd zajmowanie się po połowie to po połowie wracając do tematu sąd rozpatrując wnioski alimentacyjne też dzieli utrzymanie dziecka w kwestii finansowej po połowie tylko szkoda że nikt tego nie rozlicza a pieniądze nie idą na dzieci ale na przyjemności mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i z twojego alrkusza kalkulacyjnego kiedy policzyłam koszty mojego przedszkolaka po najniższych cenach biedronkowych i nie licząc wszystkich wydatków (mydła ciuchów zabawek) wyszło mi 2500zł miesięcznie z czego jak słusznie jest zaznaczone na każdego rodzica przypada po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może autorka wcale nie chce zajmowac się cudzym dzieckiem bo w perspektywie mysli o swoich dzieciach- no niestety wiążąc się z paretnerem które ma już swoje dzieci z kimś innym, dzieci bierze się w komplecie, to takie ryzyko że trzeba się dzielić swoim życiem z nimi i z ich matką\ojcem który nie raz zburzy sielankę swoim zachowaniem zabierze nam cenny czas przez niego coś stracimy, planując życie z kimś po przejściach musimy liczyć się z tym że czas będziemy musieli poświęcac też dzieciom partera lub bez partnera bo akurat on będzie ze swoimi dziećmi dotyczy to szczególnie świąt, wakacji, weekendów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadłam na chwilke
milianna ale nie pracuje bo co?? pewnie że wygodniej siedziec w domu i czekac na alimenty tylko wtedy drogie panie prosze nie narzekac ze kasy brak, nie podwyższać alimentów i zabierac innym bo ma się za mało a wiesz dlaczego nie pracuje? a moze jest na rencie i dlatego nie pracuje,a może zwolnili ja kiedy zaszła w ciążę i do tej pory nie udało sie jej znaleźć pracy bo mieszka na wsi-wszak ojciec w ciązy nie chodzi ojciec dziecka bedac z matka tez jej pomaga, sprzata gotuje, robi zakupy, opiekuje sie dzieckiem chodzi z nim do lekarzy, pierze wiec w czym problem ze po rozwodzie miałby tego nie robic? - tak jak jest z matką a tu mowa o samotnej matce bo np ojciec nie próznował i znalazł sobie nowa pannę-samotne wychowywanie jest trudniejsze prawda? ojcowie ktorzy siedza w domu ze swoimi dziecmi bo zony robia kariery robia to z wyboru wlasnego i wcale nie jest to niemęskie a wręcz odpowiedzialne za swoje poczęte dzieci, oni tez sprzatają piorą gotują itp itd-ty masz takie spojrzenie ja mam inne i ani ty ani ja nie mozemy jednoznacznie stwierdzic kto ma rację-jeśli ojcowie wychowuja swoje pociechy bo matki robia karięre to najwyraźniej była to ich zgoda,ich układ,ich sprawa-tu nie wiesz dlaczego ta kobieta została samotna matką,moze ona nie chciała nia zostać a została bo pojawiła sie nowa panna zajmowanie się po połowie to po połowie-dokładnie-12 godzin/na 12 godzin i każde z rodziców ma równe szanse na podjecie pracy,przyjemnosci i obowiazki wracając do tematu sąd rozpatrując wnioski alimentacyjne też dzieli utrzymanie dziecka w kwestii finansowej po połowie tylko szkoda że nikt tego nie rozlicza a pieniądze nie idą na dzieci ale na przyjemności mamusi-skad ty cholera o tym wiesz? ja swoich ze swoich dochodów kupuje 2 pary butów na rok a dziecko ma ich 4 plus 2 pary trampek-nie wiem skąd ty bierzesz taka wiedzę i kogo tu za przykład dajesz-mowa o odpowiedzialnych rodzicach a nie o szumowinach rzeczywiście za 700 zł alimentów można szalec przez cały miesiąc milianna no i z twojego alrkusza kalkulacyjnego kiedy policzyłam koszty mojego przedszkolaka po najniższych cenach biedronkowych i nie licząc wszystkich wydatków (mydła ciuchów zabawek) wyszło mi 2500zł miesięcznie z czego jak słusznie jest zaznaczone na każdego rodzica przypada po równo nie wiem co powpisywałas że wyszło tobie aż 2500 na miesiąc-mnie wyszło 1600 dla nastolatka a jak juz tobie wczesniej wkleiłam to skoro ojciec jest ojcem tylko co drugi weekend to logiczne jest że cały trud wychowania i opieki ponosi matka więc koszty nie rozkładaja sie po połowie a w jakiejś częsci (sąd rozpatruje ta kwesitę musisz sobie zdać również sprawę,że do kosztów utrzymania dziecka musisz doliczyc koszty związane z opłatami takimi jak czynsz,prad,gaz,ogrzewanie,opłaty za internet i inne media- jak matka mieszka z dzieckiem w 2 pokojowym mieszkaniu to te koszty powinny byc dzielone na 2 osoby (matke i dziecko), połowa kosztów utrzymania mieszkania powinna być dzielona na dwoje rodziców-jest to koszt utrzymania dziecka czasami ojcowie myslą,że jak kupia dziecku misia,kolejna kurtke czy buty to tym odciążą matki od stałych wydatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie tak ....
Np. moja sytuacja.... moja córa wymaga codziennej rehabilitacji co powoduje, że nie mogę oddać jej do żłobka i pójść do pracy, bo z dzieckiem trzeba o różnych porach jeździć na rehabilitację i do lekarzy. To wszystko powoduje, że koszty utrzymania Hani są b. wysokie (ok. 1300zł miesięcznie). W pozwie zażądałam by ojciec Hani pokrył 60% kosztów (ok. 800zł), bo ja ponoszę koszty nie bezpośrednio finansowe, zresztą ze względu na stan dziecka muszę być na wychowawczym. Dostałam 500zł czyli niecałe 40%. Dodam do tego zasiłek wychowawczy i rodzinny i mam niecałe 1000zł by utrzymać dziecko i siebie. Jak? Staję na głowie by coś dorobić (choć na wychowawczym mi nie wolno). I jakoś z pożyczkami na razie się udaje. Argument z którym często się spotykam, że 50% to za dużo - to, to, że facet/babka musi mieć prawo, by ułożyć życie od nowa i musi mieć na to kasę. Super! Rozumiem, tylko, że tym samym ten z rodziców, który zajmuje się dzieckiem zostaje jakby ukarany, bo odbiera mu się takie prawo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi że powinna być instytucja która w sprawach rodzinnych sprawdza czy rodzic który sprawuje władzę rodzicielska robi to zgodnie z orzeczeniem sądu tj matka dostając alimenty na dziecko w wysokości 800zł = koszt utrzymania dziecka 1600zł czy wywiązuje się z nich i rozlicza taka instytucja pod rygorem zwrotu lub zmiany decyzji przez sąd, bo są mamusie ktore żadają bajońskich sum na swoje dzieci a dzieci chodzą w przechodnich ciuchach i o zgrozo butach po kuzynach czy znajomych dzieci w lodówce pustki i chleb z pasztetem mięso tylko w niedzielę bo się mamie nie chce gotować z tygodniu, zaniedbane mają zepsute zęby, złą postawę i chodzą brudne, robią bóg wie co i bóg wie gdzie często siedząc na internecie zamiast wziąść się za naukę nie odrabiają lekcji i mają zaległości bo mamusia cieszy się nowym związkiem skoro dziecko i tak ma zajęcie (ślęcząc całe dnie przez komputerem) i jej w tym nie przeszkadza dzieci nie jeżdzą na wakacje czy ferie bo mamusia alimenty wydaje na fryzjera czy wypad co tydzień do klubu albo wogóle na swoje nowe dziecko które właśnie co urodziła nowemu partnerowi bo noworodki potrzebują więcej co do moich wyliczeń kwota wyszła jaka wyszła w czynszu wpisałam 1/3 tego co wydajemy na mieszkanie bo mieszkamy w 3 więc dziecko kosztuje 1/3 no i do tego dochodzi opłata za przedszkole co przy pełnym obłożeniu godzinowym w moim mieście wynosi prawie 500zł nastolatek opłat nie ma bo szkoła jest obowiązkowa nieodpłatna, przedszkolak też ma już książki może mniej kosztują niż u nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sędzina powiedziała mi na rozprawie, ze w świetle prawa nie moze zasądzic alimentów wyższych aniżeli 60% zarobków ojca, ale macie tu rację- ona niewykształcona jest, to nie wie, wy wiecie na pewno lepiej. W całym kodeksie jest napisane, ze rodzice kosztami utrzymania dziela się po połowie, chyba że drugiej strony nie stać na płacenie alimentów, stąd biorą się smieszne kwoty alimentów typu 100 czy 300 złotych. Nie rozumiem wypowiedzi którejś z was, ze rodzice dizela się po połowie, chyba ze facet ma odebrane prawa rodzicielskie, mój były ma, a zasada jest taka sama, nic się nie zmienia poza tym, że nie musze go o nic pytać. Alimentów więcej i tak nie dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka z bloku
Obowiązek alimentacyjny może być realizowany również własną pracą i troską. Rodzic, z którym dziecko mieszka zwykle zobowiązany jest do finansowania jego potrzeb w mniejszym stopniu niż ten, z którym dziecko spotyka się sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie tak .... rozumiem że różne są sytuacje ale twoja akurat jest zupełnie inna bo dziecko wymaga dodatkowej opieki a ty nie możesz podjąc pracy należy ci się zasiłęk pielęgnacyjny na dziecko i możliwe że i renta dziecka w innych przypadkach tak jak wcześniej napisałam jeśli chodzi o te matki które zostały w domu bo tak chciały a teraz mają pretensje bo źródło utrzymania od nich odchodzi nie powinny narzekać tylko iść do pracy a z drugiej strony kto im broni oddać dziecko ojcu pod opiekę a samemu płacić alimenty układać sobie życie robić co się chce bo dziecko nie przeszkadza zajmując czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka z bloku
do mamusia2009 Sąd może zabrac nawet 100% pensji-to z internetu,komentarz """Jan Kowalski odszedł od żony i dzieci. Z wykształcenia jest informatykiem. Przez okres kilku lat pracował w sklepie o profilu informatycznym ( sprzedaż komputerów, części komputerowych, oprzyrządowania, etc.). Obecnie zatrudniony jest w kawiarence internetowej, w której zajmuje się obsługą klienta oraz bieżącymi naprawami sprzętu. Za wykonywaną przez siebie pracę otrzymuje wynagrodzenie 1500,00 zł. miesięcznie. Emilia Kowalska skierowała przeciwko mężowi pozew o alimenty na trójkę ich małoletnich dzieci w kwocie po 500,00 zł. na każde dziecko. Sąd może przychylić się do wniosku pani Emilii, mimo iż zakres jej żądania obejmuje całą pensję męża. W oparciu o analizę współczesnego rynku pracy sąd może wysnuć wniosek, ze Jan kowalski jako informatyk może zarobić miesięcznie kilka tysięcy złotych. Praca w kawiarence internetowej nie jest w pełni zbieżna z jego kwalifikacjami zawodowymi, a zatem przy odrobinie dobrej woli Jan kowalski mógłby znaleźć lepiej płatną pracę, lub też dorabiać na umowę zlecenie lub umowę o dzieło pisząc programy komputerowe. nie zawsze czasami moze zabrać 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×