co robicie z resztkami mydla, jak wam zostaja takie malutkie kawalki, ktorymi ju

juz bardzo niewygodnie sie myje rece?

warzywach lub rozmiekczam woda i sklejam w jedno i uzywam dalej

ja wywalam szkoda czasu i nerwow zeby lepic gluty

wywalam a co niby mam z tym zrobić?

ale siateczki po warzywach maja duze dziurki przeciez, to wygodne? kiedys pamietam ze mozna bylo kupic takie jakby "kieszonki" z gąbki, gdzie mozna bylo wlozyc takie resztki to sie normalnie spienialo pod woda. widzieliscie moze takie cos? ja w ogole nie, a kiedys mozna bylo kupic.

wrzucam do kibla i spuszczam wode, matko co raz to glupsze tematy na tym forum...:-o

moze dla was to glupie, ale nie lubie marnowac rzeczy

wyrzucam

tak ciacho, masz racje, oszczedzanie jest takie strasznie glupie nie pytam dla frajdy a dla oszczednosci.

oszczędność oszczędnością ale już bez przesady :o

nie uzywam mydla w kostkach tylko w plynie :P... nic sie nie marnuje ;)

A ja mam pudełeczko. Mydełka które mi się nie podobają albo zostały z nich małe kawałki, wkładam tam i zamykam. Później jeśli potrzeba mi coś namoczyć w mydle - ścieram to do prania/namoczenia, albo - jeśli to małe kawałki to rozmydlam całkiem :)

to nie jest przesada :O zastanow sie, tutaj za kilka takich kawalkow mydla to jakbys mial jedno kolejne

w odpowiednim momencie, kiedy jest już wystarczająco cienkie, ale jeszcze nie rozpada się na malutkie kawałeczki

ale to sie trzyma takie sklejone? musze sprobowac tej metody

znalazłam! o to mi chodziło! http://allegro.pl/gabka-na-resztki-mydla-chomik-ostry-miekki-i2334408606.html

Trzyma się, trzyma. Kropelka wody na nowe mydło, bo to cienkie i tak jest miękkie i pocieram jedno o drugie, a potem mocno dociskam i odkładam, żeby obeschło. Fajnie to nawet wygląda jak są w różnych kolorach. Mam biało-niebieską łazienkę, więc biorę raz białe, raz niebieskie mydło. :)

Robię z nich ludziki, łącząc poszczególne kawałki zapałkami. Potem nadaję im imiona.

no u mnie wszystkie mydla sa prawie zawsze biale, tak sie sklada :) zobacze co sie da zrobic, z tym sklejeniem, moze posklejam te co mam

20 [zgłoś do usunięcia] Robertt Robię z nich ludziki, łącząc poszczególne kawałki zapałkami. Potem nadaję im imiona. to urocze hehe

Nie rozumiem tego. Przecież całe nowe mydło to koszt ok. 1 zł. Zaoszczędzenie 10 groszy raz na miesiąc to nie jest oszczędzanie, tylko zbędne papranie się i strata czasu. Mydło jest najtańszym środkiem higienicznym.

Rany! czyli to prawda, że są jeszcze ludzie którzy używają mydła w kostce?? :-O:-O:-O

nie bede żydzić na mydle, wywalam resztki i kupuje kolejne. Pozatym glownie w plynie uzywam.

jesli juz tak bardzo autorze chcesz oszczedzac, proponuje zamiast srajtasmy uzywac kolorowych gazet do podcierania :D jaka to dopiero oszczednosc :P

"441242 Nie rozumiem tego. Przecież całe nowe mydło to koszt ok. 1 zł. Zaoszczędzenie 10 groszy raz na miesiąc to nie jest oszczędzanie, tylko zbędne papranie się i strata czasu. Mydło jest najtańszym środkiem higienicznym." ale ja nie kupuje mydel za 1 zł :O

spuszczam w kiblu bo żal wyrzucić a coś z tym przecie zrobić trzeba

wow, kupujesz za 2 zł, brawo :-)

skoro poruszasz temat to napisze, kupuje mydla czasem za 5 zl a czasem za 20, mydelka specjalistyczne albo naturalne itp, wiec szkoda mi nawet tych resztek spuszczac w kiblu

a co jest zlego w uzywaniu mydla w kostce? Bo nie rozumiem:O przy umywalce mam mydlo w plynie, ale myje sie mydlem w kostce, a dopiero potem zelem do kapieli czy pod prysznic. Chyba nikt nie wierzy w to, ze zel zmywa brud?:D Resztki teraz wyrzucam, ale kiedys na studiach sie je przyklejalo do calego mydla i to sie ladnie zlepialo:)

dvwvwrf Rany! czyli to prawda, że są jeszcze ludzie którzy używają mydła w kostce?? Tak!! Tak!! Rany, są! Ja! uważam i zawsze będę uważała,że mydło w płynie nie domyje mi rąk. I nigdy nie zamienię mydła w kostce na mydło w płynie.