Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antynikotynowa!

denerwują mnie matki które palą w ciąży, i przechwalają się...

Polecane posty

Gość antynikotynowa!

że jedna wypaliła tyle i tyle i urodziła zdrowe dziecko więc palenie nie szkodzi... masakra :/ patologiaa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretycznie wszystko na tak
ja tez tego nie rozumiem..krzywdzą i siebie i innych zwykła głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta bankowa
huj sie pisze przez "ch" gamoniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
dla mnie to są egoistki myślące tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
to ich sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci to nie rzeczy
wiec nie sa 'ich' - tych matek, sensie posiadania na wlasnosc. To odrebne osoby, ktore maja swoje niezbywalne prawa, m.in prawo do zdrowia, prawidlowego rozwoju, a dodatkowo w dziecinstwie - prawo do prawidlowej, troskliwej opieki majacej na celu troske o ich dobro. Palaca ciezarna to matka, ktora juz na starcie nie wywiazuje sie z obowiazku nalezytej troski o zdrowie i zycie osoby, ktora urodzi - jej dziecka. Uwzam, ze ciezarne palaczki powinny miec przydzielonego kuratora, ktory by kontrolowal ich poczynania zarowno w ciazy jak i po porodzie. Takie kobiety sa po prostu dysfunkcyjne. Powinny byc pod obserwacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebywała
Przydzielonego kuratora.. Walnij się w łeb na początek." To mnie denerwuje, tamto mnie denerwuje." Ja sama też nie pochwalam ciągłego i nałogowego palenia w ciąży. Radzę się jednak zastanowić co przeżywa taka matka w ciąży. Wbrew wszelkim cukierkowym opiniom - ciąża to nie jest stan uniesienia i szczęśliwego upojenia okołociążowymi słodko - pierdzącymi chwiluniami. Są chwile , w których ciężarna matka dużo by oddała żeby to wszystko już się skończylo. Bo ona też się męczy. Nie zapominajcie, że nie tylko dziecko się liczy. Matka też ma swoje potrzeby. A najczęściej jest to potrzeba odreagowania. A jak dreagowują nałogowe palaczki - wiemy. Troche empatii, a nie kuratora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia sloneczna
byla mojego brata cala ciaze jarala po paczce czerwonych malboro dziennie, i pila alkohol, po porodzie tez przy dziecku palila a teraz ich coreczka ma 2 lata i astme oskrzelowa.. oczywiscie mamusia nie widzi zadnej w tym swojej winy i wrecz zada wyzszych alimentow od mojego brata no bo przeciez dziecko ma astme i trzeba kupowac drogie leki, zal dzieci ktore maja takie glupie matki;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziecko bedzie kiedys
nastolatkiem i bedzie pilo, palilo i robilo inne rzeczy na P, ktore zle wplyna na jego zdrowie, nie zmieni tego ascetyczna postawa matki w ciazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia sloneczna
ale to bedzie tego nastolatka decyzja, czy bedzie chcialo pic, palic czy robic inne rzeczy na P, madrzejsza decyzja czy nie ale jego wlasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak idziesz na dyskoteke gdzie
pala, stoisz na przystanku, musisz przejsc przez strefe palacych i wdychasz opary to tez jest to twoja decyzja? z domu lepiej nie wychodzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia sloneczna
co innego jest gdy ktos pali i chcac nie chcac musisz to wdychac..nie robisz tego jednak na okraglo a co innego jest swiadomie palic i swiadomie szkodzic wlasnemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak idziesz na dyskoteke gdzie
ee..tam demonizujesz :D umrzemy wszyscy tak czy inaczej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklopp
jeśli natura im mózgu poskąpiła, trudno, ich sprawa mnie denerwują matki, które wychodzą z dzieckiem na plac zabaw i palą kuźwa, jak już chce takie bezmózgie yeti to niech sobie pali, ale niech innych dzieci nie truje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtracilam sieeeeeeeeeee
Wtrace sie!! Sama palilam w ciazy, nie jestem za tym, tak wyszlo... Maluch urodzil sie zdrowy, ale maluski. Pale nadal, minelo kilka lat od porodu.. jednak nigdy w mieszkaniu i szanuje rowniez innych ludzi.. i tego ze nie chca wdychac tego gowna. Truje sie bo to moja sprawa, ale naprawde, rozumiem ludzi ktorych wkurza smrod fajek.. X lat temu, zawsze ganialam kolezanki ode mnie, zeby mi ubrania nie smierdzialy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama niedługo
Ja wam powiem tak. Niemiłosiernie wkurzają mnie te, które właśnie przechwalają się, że paliły dziecko zdrowe, albo, że palą, bo dziecku na bank nic nie będzie- na te baby krew mnie zalewa. Natomiast sama jestem palącą... i jestem w ciąży. Kiedy byłam w pierwszym trymestrze (właściwie jak się tylko dowiedziałam o ciąży) pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było zamówienie e-papierosa i płynów nie zawierających nikotyny. Reszta płynu w e-papierosie to składniki, które można znaleźć w każdym jedzeniu przetworzonym (tzw. mało szkodliwe dla zdrowia). Dopóki e-papieros nie przyszedł paliłam... mniej, ale paliłam, bo jak nie zapaliłam miałam takiego nerwa i potrafiłam wpaść w taką rozpacz, że wiedziałam, ze jak zapale to będzie to mniejsze zło niż aż takie nerwy. Przyszedł e-papieros z miejsca się na niego przerzuciłam. Lekarz powiedział, że dobrze zrobiłam, bo papierosy bardzo szkodza. Na temat e-papierosów nie ma aż tylu badań, ale na pewno szkodzą dużo mniej niż zwykłe (zwykłe mają 4000 substancji chemiczny w tym 40 rakotwórczych czy nawet więc więcej). Ja nikotynę odstawiłam zupełnie... ale nałóg od puszczania dymu pozostał i nie wyobrażam sobie bez tego funkcjonować na dzień dzisiejszy, dlatego jestem w stanie zrozumieć kobiety, które nie potrafią rzucić i popalają w ciąży (ie pala a popalają) bo sama wiem jakie to jest trudne. I mimo, ze nie pochwalam, to rozumiem. Aczkolwiek nie cierpie tych, które palenie w ciązy propagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilk z lasu bez kapturka
Ciąża w żaden sposób nie nobilituje i nie uszlachetnia umysłu. Jak ktoś ma mózg niepełnosprawny, to w ciąży się nie usprawni. Stąd zdradzające poziom jamochłona teksty typu: każdy na coś umrze, dziecko może urodzić się chore nawet niepalącej itp. I nie ma sensu z takimi idiotami dyskutować, bo i po co? By zniżać się do niskiego poziomu? I słusznie należy odróżnić ludzi palących mających świadomość szkodliwości nikotyny i swojej słabości do niej od ludzi bezmyślnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalam taka co cala ciaze
palila i do tego pila alkohol, a pozniej pretensje do calego swiata, bo ona dostala zatrucia ciazowego!!! normalnie w mor** przywalic nic wiecej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tego nie rozumiem. Paliłam przed ciążami i rzuciłam z dnia na dzień po 8 latach palenia, więc nikt mi nie powie, że się nie da. A najbardziej śmieszą mnie twierdzenia, że nie można rzucać palenia w ciąży, bo odcięcie od nikotyny źle wpływa na dziecko (wprawdzie kilkutygodniowy zarodek nie ma układu nerwowego, łożysko dopiero się tworzy, ale co tam, za to dzieckiem które przychodzi na świat i z momentem odcięcia pępowiny ma przymusowy odwyk nikt się już nie martwi..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama niedługo
Scarlet jedna z dnia na dzień rzuci a druga nie da rady i się załamie. Ja rady nie dałam, wspomagam się tzw. mniejszym złem (tyle, ze bez nikotyny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w pracy
Kilkoro 20 latkow, ktorzy opowiadaja, ze trawe czy szlugi jarali juz w wieku 12-13 lat... A Wy sie roztrzasacie nad paroma papierosami w ciazy. I te dzieciaki potem za Wasza kase i za plecami same sie truja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w pracy
scarlet-to wytlumacz mi dlaczego lekarze mowia, ze w ciazy jesli sie pali i chce sie rzucic, to powinno sie to robic stopniowo? No chyba, ze matke samo zacznie odrzucac od papierosa-np. zacznie wymiotowac. Takie rzucanie z dnia na dzien ma wplyw na organizm matki, na jej nastroj a to ma wplyw na dziecko-te zmiany spowodowane rzuceniem palenia z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może.......
Moja koleżanka urodziła martwe dziecko w 8 miesiącu ciąży bo paliła - i pytam się - jak ona ma teraz żyć? Nie życzę nikomu tego co ona przeżywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam w pracy - nigdy nie spotkałam się z takimi wypowiedziami od lekarzy, a w pierwszej ciąży pytałam o to kilku ginekologów, za to na forach aż roi się od tego typu "zaleceń". Większą szkodę w organizmie dziecka wyrządza palenie, niż chwilowe fochy matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scarlett zgadzam sie z Toba w 100 %. Nie probujcie sie dziewczyny tlumaczyc, ze jedna ma tak druga tak. Takie matki dla mnie to cholerne egoistki ktore wogole nie powinny miec dzieci. Tlumaczenie ze moje dziecko urodzilo sie zdrowe doprowadza mnie do szalu, nie dosc ze taka matka jest egoistka to do tego niedouczona , ktora poprostu statystycznie ma szczescie (a czy naprawde ma to dopiero wychodzi po wielu , wielu latach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama niedługo
Mam w pracy tylko problem palenia w ciązy jest nieco inny. Substancje smoliste i inne chemikalia zawarte w papierosach niszczą łożysko i powodują, ze ono szybciej się starzeje, przez co przepuszcza więcej złych substancji do dziecka ( m.in. nikotynę). Niezdrowe łożysko często równa się z niezdrowym dzieckiem. Zielone wody płodowe i te sprawy (bo zielone wody wcale nie muszą być po terminie). Osobiście znam dziewczynę, która normalnie i legalnie paliła w ciąży (nie ograniczając fajek) i ledwo uratowali ją i dziecko, bo wody nie dosyć, ze miałą zielone, to jeszcze napuchła okropnie, bo jej organizm zaczął wchłaniać te wody. Dziecko mało się nie udusiło a i ją ledwo odratowali :/ Nie można propagowac palenia w ciąży! Nie trzeba być lekarzem czy naukowcem żeby wiedzieć, ze jest to niezdrowe i robi wiele szkód. Natomiast nie ma co przesadnie szykanować kobiet popalających, starających się rzucić, wybierających mniejsze zło w postaci e-papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za to ty wilku
rozum razem z kapturkiem zgubiłaś :D. Nie wniosłaś do tematu nic oprócz obrażania :D. Brawo! Jesteś pewnie na jakimś niższym poziomie od jamochłona, ale jakim? Bakterii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ciaza
planowane dziecko zamiast radosci przynioslo wielki strach, przepasc i HORMONY. zamiast uciechy przerazenie. nerwy. powoli zaczelam wykanczac siebie, partnera, a dziecko nie dawalo mi spac. pracowalam w ..... i non stop chodzilam niewyspana.poniewaz mi na pracy zalezy(pracuje niecaly rok) to pracowalam do 39tygodnia. nikt nie wiedzial, ze w glebokiej nocy wychodzilam wieczorami na balkon na 3-5 papierosow. nikt nie wiedzial jakie to uczucie gdy partner zostawia cie na 2 tyg sama bo "cos sie stalo". w ciazy mialam same problemy, same nerwy. po cesarce poczulam sie jak pusty worek na smieci. mozecie nazywac mnie idiotką. jestem nią. mozecie krzyczec. prawda macie racje. lezalam tydzien na ginek. razem z innymi matkami. 3 chodzily na dyma i to 10-20 razy na dzien. na czerwone ruskie faje. smialy sie ze urodzi sie zdrowe.... tak sie balam porodu ze zapomnialam o fajach, powiedzialam prawde do nich ze jak zapalilam 6 na dobę, czyli wiecej niz zwykle to snilo mi sie chore i duszące sie dziecko. dzis maly jest zdrowy(na razie:( ) a ja przestalam karmic z powodu nalogu, po co......po co szkodzic. nalog papierosowy to takie dziadostwo ze 20km przeszlam pieszo nieraz w poszukiwaniu jednego fajka, bo nie mialam 10zl. nikt tego nie zrozumie, a tymbardziej matki ktora jest na takich nerwach ktora wszyscy denerwuja i draznia. z powodu poduszki czy mebla robi sie awantura. a ja mialam wszystko na raz: rzucalam szklankami, klocilam sie i nazywalam osoby tak jak nie nazwalabym psa. papierosy to grzech. ja wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ciaza
poszlam do szpitala i mowilam glosno innym ze to nie moja sprawa, ale szpital to nie miejsce na faje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×