Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaulinaLat27

Jak zdobyć faceta w tydzień? Jest jakiś sposób? Niezawodny!

Polecane posty

Gość ty fiku miki
to masz chyba w głowie i nie znasz ludzi ani siebie - ale nei martw się jeszcze cię życie sprawdzi nei raz, aż się zdziwisz jaka wtedy będziesz mądra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli nei kochasz faceta z ktorym jestes to po cholerę z nim jesteś? czy to takei trudne do ogarniecia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina27Lat
Wyobraź sobie, że nie do ogarnięcia;) Niestety życie nei jest tak proste jakby się wydawało. Napisać jest łątwo" zostaw go", zmień swoje życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumeim trzymasz sobei koło awaryjne, dopóki nei znajdziesz nowego faceta, wtedy dopiero tamtego zostawisz cóż za honorowość 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłusta krowa na wypasie
"cóż za honorowość" no ahhh z litosci oraz z hojnosci uzycze ci chwilowo szpary dopoki inny sie mna nie zainteresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeźwy mistrz Shun Di ZWYLF 6
Uwiedź go i wykorzystaj seksualnie, a jak Ci się on znudzi to go rzuć i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbdiaglhgoijiorugr
Mnie to też wkurza Ma jednego, a bierze się za następnego "bo to nie jest takie proste" . Tamten też kogoś ma, ale nie traktuje jej poważnie ha ha koń by się uśmiał. Ciekawe jak jest naprawdę... I autorko droga, ile ten facet ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbdiaglhgoijiorugr
Pytam dlatego, że może ja jestem tą dziewczyną z którą jest związany "ale to nic poważnego" . Ja to traktuję poważnie. I co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina27Lat
Ma 27 lat. Podobno, eh sama nie wiem, naprawdę nie chcę i nie chciałabym nikogo zranić... To, ze moje życie ułożyło się ch..wo, to trudno, na własne życzenie. Skłamałam, nie mam chłopaka, a męża:( Nie potrafię odejść, nie mam tyle siły w sobie, zbyt duzo zobowiązań... Poprostu chciałabym, żeby ktoś na mnie zwrócił uwagę, chciałabym być dla kogoś wkońcu ważna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuuruur
Jak możesz oczekiwać od chłopaka, że się tobą zainteresuje, jak on pewnie wie, że jesteś mężatką? Przecież nie będzie cię podrywał, mając świadomość, że jesteś w związku małżeńskim. Musiałabyś wyłożyć kawę na ławę - że myślisz o rozstaniu i chciałabyś takiego chłopaka, jak ten z pracy. Wy dziewczyny często każecie się domyślać facetom takich rzeczy, których nie są w stanie się domyślić i jeszcze jesteście złe, że "on nic nie robi", a same też nic nie zrobicie, bo wam korona z głowy spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz się zyje, RAZ
przemyśl sobie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaapka
I myślisz, że w tydzień znajdziesz kogoś na powaznie? Jeśli to ma być przez net to spróbuj na http://sympatie.eu/, ale gadaj znim ze 3 miesiące, później się spotkaj i zastanów nad tym, czy to jest ta osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina już lat 28
Hej, to ja autorka tematu, pisałam tu do Was w czerwcu i tak jakoś natrafiłam na mój topic i postanowiłam napisac jak to się skończyło;) A więc tak: okazało się, że mieli go przenieść dopiero pod koniec czerwca, więc pracowaliśmy prawie cały miesiąc razem, coraz więcej rozmawialiśmy, zaczęły się jakieś takie dwuzbaczne sytuacje i słówka, choć wszystko na poziomie kontrolowanym, on nic nie robił, ja też, choć były takie półsłówka, żebym np kiedyś przyjechała do niego, wypijemy jakieś piwko razem itp, pomagał mi we wszystkim o co go poprosiłam, zostawał ze mną czasami po godzinach... potem nasz dział zorganizował imprezę firmową, niektórzy przyszli w parach, inni sami, ja sama, on tez sam... Najpierw było spotkanie w restauracji, zjedliśmy wszyscy kolację, wypiliśmy troszkę i przenieślismy się do klubu. Część towarzystwa się wykruszyła, zostało nas kilka osób i każdy tak naprawdę zajął się sobą, a my? Przetańczyliśmy razem całą noc i była to jedna z najcudowniejszych nocy:) czułam to, że z jego strony też musi być chemia jakaś, to wisiało w powietrzu, choć gdyby nie ta impreza nie wiedziałabym na 100%. Nasze tańce były coraz śmielsze..coraz bliższe... kilka razy łapał mnie za rękę lub przytulał, patrzył mi się prosto w oczy.. W pewnym momencie, powiedział, że " kurcze, ale my jesteśmy znajomymi z pracy" A ja na to: I co z tego? -> chodziło mi o to, ze przecież nic nie będziemy robić poza tańcem itp. I się go zapytałam: " a czemu tak wogóle powiedziałeś?" a on powiedział: "bo miałem straszna ochotę na Ciebie:)" A ja mu pow, ze przecież ja bym nic nie zrobiła;) Noi potem jeszcze tańczyliśmy razem i poszliśmy do domu, a po drodze powiedział mi tak: "Ja poprostu musze uważać (nie wiem co miał na myśli?") a ja mu na to, że to ja musze uważać 9 mi chodziło o to, ze jestem w związku, ale nie dopowiedziałam tego", a on na to, że noi właśnie doszliśmy do konsensusu wszystkiego, pocałował mnie na koniec w policzek, przytulił i poszedł... A na drugi dzień już był przeniesiony więc go nie widziałam... Potem widziałam go jeszcze ze dwa razy, rozmawaiło nam się tak super, jak zawsze.. i na tym wszystko się skończyło, a ja nadal myśle o nim bardzo często! I jakbyście wszystko zinterpretowali? Pozdrawiam, Paulina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja znam taką historię :D ;) Jescze nieraz trafi Cię taka chemia :D Myślisz o nim, bo znajomość nie przerodził się w romans na poważnie i wciąż go "idealizujesz" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juyikuyioiuoui
Wiesz... ja bym to zinterpretowała tak... facet jest w związku, a Ty byłaś pokusą do zdrady. Ale może się mylę, może to coś więcej. Jeśli macie być razem, to będziecie. A co z Twoim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość interpretator____
interpretacja jest prosta... autorka tematu jest zwyczajnym kurwiszczem, przyznala sie ze w zyciu miala wiele facetow i wiele zwiazkow a teraz po prostu szuka okazji do zdrady. Wspolczuje jej mezowi, ze ma taka niezdolna do glebszego uczucia mentalna dziwke. Z czasem bedzie sie trafiac coraz wiecej takich facetow, ktorzy beda tak na nia dzialac az w koncu z ktoryms zdradzi meza. Lepiej niech juz teraz od niego odejdzie bo nie wie co to prawdziwa milosc i kiedys bardzo go skrzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczba zwązków i facetów nie ma nic do rzeczy :P Twierdzę, że prędzej ta co tkwi kurczowo wciąż przy jednym prędzej pójdzie w tango, jak ktoś tylko inny zwróci na nią uwagę ;) A i zakocha się na zabój szybciej niż facet zdąży zdjąć spodnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina28już lat
Hej! No dokładnie, tak pewnie było - byłam pokusą do zdrady:) Ale się powstrzymał, albo czekał na mój ruch, a ja nic nie zrobiłam... Ciekawi mnie co by zrobił gdybym ja pierwsza go pocałowałą, zrobiła cokolwiek... Fakt faktem, ja nic nie zrobiłam, no oprócz delikatnego flirtu i tańca, a on wypalił do mnei z tym, ze jesteśmy przecież znajomymi z pracy:D Później miałam wyrzuty sumienia i stres, że on pomyślał, ze to ja od niego coś chce, a on przecież nie chce, no ale z 2 strony jakby nic nie chciał, to by się nie przytulał i nie przetańczył ze mna pół nocy, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepe12345
fajna historia, ale czy happy endem, ciezko sie domyslic;] Ja ostanio spotkałem piękna kobiete gdzies w galeri, bardzo mi sie spodobała, zapewne gdyby była to osoba z blizszego otoczenia mogłbym miec podobnie,lae to tylko była chwila,ale dawno zadna kobieta tak na mnie nie zadzialala. Pierwsze spojrzenie na ta kobiete wywolalo wiele pozytywnych emocji:D Pozdrawiam i zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam z chłopakiem 3 lata byl to moj pierwszy partner jak chodzi o te sprawy... tak naprawde po pierwszym razie mówil ze jeste boska mam piekne ciało i juz nigdy niechce dodykac innej ... przysiegal ze nigdy mnie nie zdradzi... ze bardzo mnie kocha i wogóle... wieżyłam mu... jednak kiedys przyłapałam go na tym jak sie całuje z inna dziewczyna(była to jego była dziewczyna)z która byl pol roku... wybaczylam poniewasz obiecal ze to juz nigdy sie nie powturzy zee byl to pierwszy i ostatni raz...po jakims czasi znów go przyłapałam na tym samym lecz było to na imprezie…nie wiedziałam co zrobić żeby go przy sobie zatrzymać….pomógł mi urok miłosny u rytualisty perun72@interia.pl , on w końcu pokochał mnie calym sercem, a ja znow czuje się jak w 7 niebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×