DO WYNAJMUJĄCYCH MIESZKANIA-JAK SIĘ CZUJECIE WIEDZĄC ŻE SPŁACANIE KOMUŚ KREDYT?

Może i nie można, ale można zagrozić niezwróceniem kaucji albo ociążeniem finansowym za sprzątanie, zauważyć porysowane panele czy przetrąconą glazurę i odpowiednio ją wycenić, są sposoby na brudasów

ja jak sie wyprowadzalam i juz bylam spakowana to wrocilam do mieszkania tylko po to zeby domestoseem uczynic na dywanie piekne slaczki!! po jakis 2 godzinach jak to wyschlo, wlsciciel mial zdewastowane dywany hehehehe

To czy spłacam komuś kredyt czy daję na waciki mam głęboko w dupie. Gdzieś mieszkać muszę, sama planuję w przyszłości kupić mieszkanie pod wynajem bo to dobry interes. A czemu wynajmuję? Bo nie chcemy brać kredytu mając wyłącznie dochody męża (ja jestem w końcówce ciąży więc nie pracuję), na wynajem nas stać, ale wiadomo, ze generalnie jest to stratą pieniędzy, więc gdy ja pójdę do pracy po odchowaniu malucha to bierzemy się za budowę domu. Znam ludzi, którzy jednak wynajmują całe życie i nie myślą o zmianie... To dla mnie głupota i strata pieniędzy... Ale fakt, że możliwości kredytowe w Polsce są naprawdę kiepskie i dużo osób zwyczajnie nie może dostać kredytu, to co im zostaje...

ja jak sie wyprowadzalam i juz bylam spakowana to wrocilam do mieszkania tylko po to zeby domestoseem uczynic na dywanie piekne slaczki!! po jakis 2 godzinach jak to wyschlo, wlsciciel mial zdewastowane dywany hehehehe po pierwsze jesteś szmatą. Po drugie u mnie by to nie przeszło. Kaucję oddaję w chwili oddania mi kluczy a od razu zmieniam zamki.

Milosz z Maszewa A dlaczego spłacasz komuś kredyt. Przeciaż nikt nie może ci kazać splacaćkredytu. To niedość że wynajmujesz to jeszcze spłacasz komuś kredyt? Bezsensu, nie bądź frajer. haha wymiatasz :D:D:D:D:D 10/10 Ja dlatego wolę mieszkać z rodzicami i chłopak też mieszka z rodzicami, wolę się "przemęczyć" , odłożyć trochę, potem wziąć kredyt choćby na kawalerkę 20 m ale żeby mieć własne, bo te 500 zł za wynajem lepiej sobie co miesiąc odkładać i mieszkać z rodzicami

"zauważyć porysowane panele czy przetrąconą glazurę" nie wiem czy wiesz ale wedlug polskiego prawa za wszystkie naprawdy itp musi placic WLASCICIEL!!! a zarysowanie paneli? przeciez to normalne ze jak sie mieszka to sie zuzywa! za takie cos niestteyale pieniedzy bys nie uzyskal, przykro mi. takie sa naturalne nastepstwa uzytkowania mieszkania. poza tym np, jak sie zepsuje lodowka czy piecyk gazowy, to za wszystko placi wlasciciel, poniewaz prawo mowi ze jak sie komus wynajmuje to musza byc wzystkie niezbedne sprzety, takie jk np piecyk gazowy czy kuchenka w kuchni. i powtazrzam raz jeszcze: za wszystkie naprawdy placi wlasciciel

jeśli coś jest uszkodzone, pobiera się z kaucji (u mnie 6tys- jest z czego pobierać) to jest zapewnione w umowie. Po prostu trzeba dobrze napisać umowę

ale zarysowanych paneli nie mozna podciagnac pod szkode!! nikt ci tego nie uzna. to jest naturalne uzytkowanie mieszkania! a jak nie chcesz miec porysowanych paneli, to sobie zrob porzadne debowe podlogi a nie jakies gowniane panele

ja tam prawnikiem nie jestem, ale mam jednego i umiem walczyć o swoje interesy. A jeśli ktoś mi robi syf w mieszkaniu, zachowuje się skandalicznie czy coś zniszczy- wylatuje i kropka

Ja raz dostałam mieszkanie w stanie takim, że pożal się boże ale ok miał byc remont to mi było obojetne. Natomiast jak się wyprowadzałm to je ogarnełam z wierzchu , ale uprzedziłam nowe lokatorki, bez jaj, żebym komus na picus glancus sprzątała. Oczywiście mieszkanie b

oczywiscie mieszkanie było sprzatane na bieżaco

Jak ja oddaję mieszkanie w bardzo dobrym stanie to liczę że w takim samym stanie zostanie mi oddane. Zwłaszcza że nie jestem jakimś upierdliwym wynajmującym, nie nachodzę bez pytania, nie robić cotygodniowych wizytacji chociaż wiem że niektórzy tak wlasnie robią

Jak ja oddaję mieszkanie w bardzo dobrym stanie to liczę że w takim samym stanie zostanie mi oddane. Zwłaszcza że nie jestem jakimś upierdliwym wynajmującym, nie nachodzę bez pytania, nie robić cotygodniowych wizytacji chociaż wiem że niektórzy tak wlasnie robią

wylatuje - owszem, ale po uplywie czasu ktory jest podany w umowie. a zarysowany panel to nie jest zadna szkoda, nie badz smieszny. to bedziesz sprawdzal po kolei wzystkie panele czy nie jest na nich jakas rysa przypadkiem? powiem ci to co juz mowilem - w Polsce wieksze prawa ma osoba ktora wynajmuje mieszkanie a nie wlasciciel, takie sa realia. a za wszelkie naprawdy placi wlasciciel, zepsuje sie piecyk gazowy i trzeba kupic nowy , to wlascicel jest do tego zobowiazany poniewaz to jest JEGO MIESZKANIE, a jak chce komus wynajmowac to musi takie rzeczy zapewnic.

czekoladka opalona to jest kwestia podejścia, ja wolę płacić komuś te 500zł niż mieszkać z mamusią do 30stki... Poza tym jeśli masz poniżej 20 lat to Twoje podejście jeszcze może się zmienić, ludzie potrafią wiele płacić byle mieszkać z drugą połówką ;) Kredyt to nie jest taka kolorowa sprawa - weźmiesz 100tys na kawalerkę, do spłacenia masz 300tys a co to jest kawalerka? Dobra maksymalnie dla pary, potem życie się zmienia, chcesz mieć większe mieszkanie a dalej spłacasz kredyt... Dlatego lepiej trochę powynajmować i wziąć już konkretny kredyt, na porządne mieszkanie/dom, w mieście w którym na prawdę chce się mieszkać (my z mężem też troszkę migrujemy i jeszcze nie mamy 100% pewności gdzie chcemy się budować)

"zachowuje skandalicznie" haha rozśmieszyło mnie bo mi się kojarzy to stwierdzenie ze słowmi pani pedagog z podstawówki :)

U Nas był problem z pralka i właściciel pokrywał koszt naprawy, ale logiczne jest ze jak się zepsuje gdy ja ieszkam to ja naprawiam .

wynajmujący Jak ja oddaję mieszkanie w bardzo dobrym stanie to liczę że w takim samym stanie zostanie mi oddane. a bierzesz pod uwagę, że takie rzeczy zwyczajnie się zużywają? Po podłodze się chodzi i w ciągu roku czy dłuższego wynajmu ma prawo się porysować. To samo z innymi rzeczami. Rozumiem na prawdę poważne uszkodzenia, ale nie mozesz oczekiwać że po roku ktoś odda Ci mieszkanie w dokładnie identycznym stanie.

nieee, nie sprawdzam każdego panela, w ogóle nie jestem jakimś strasznym pedantem. Ale jeśli ktoś w sposób rażący nie przestrzega umowy (czystość jest w umowie!) to wtedy staję się wyjątkowo upierdliwa

mój narzeczony wynajmuje mieszkanie malzeństwu z dwojka dzieci i wcale nie traktują go jak kata . Co za brednie wypisujesz autorko... Mieszkam za granica i ci ludzie tylko dlatego wynajmują ponieważ maja zamiar za kilka lat zjechać do swojej ojczyzny . A nie dlatego , ze ich nie stać ! Wrecz przeciwnie :)

abcdefgkobieta nieprawda, np. w kredycie rodzina na swoim są dopłaty i już dokładnie nie pamiętam ale jest mniej więcej tak że biorąc kredyt 70 tys spłacasz co miesiąc ok 550 zł (to był kredyt malejący, potem powoli się to zmniejsza) i spłacasz przez 15 lat i do spłaty jest ok 100 tys , bo przez pierwsze 8 lat do kredytu państwo dopłaca. Najbardziej to chcielibyśmy kupić małe dwupkojowe 30 parę metrów, ale jak nie da rady to kawalerkę

dobrze, przyznaję, być może ja trafiłam na taką rodzinę, są wyjątkowo roszczeniowi

wynajmujący ,cos tu sie nie zgadza nie robisz nalotów na mieszkanie , ale jak jest syf to wylot. Sory u mnie codziennie rano jest burdel i to dosłownie bo rano się na szybko zbiramy, tak samo gary w zlewie z wieczora i co za to bys mnie wyrzucił ?

Autorko wiesz, że tak czułam, że jesteś kobietą? Po takim stylu pisania z lekkim jadem :P

Angel, mi nie chodzi o niepościelone łóżko czy naczynia sprzed tygodnia. Mi chodzi o rażące nieprzestrzeganie higieny, wszechobecny brud i smród.

"Jak ja oddaję mieszkanie w bardzo dobrym stanie to liczę że w takim samym stanie zostanie mi oddane." to lepiej przestan liczyc. to jest chyba normalne ze jak sie mieszka w mieszkaniu to wszytko sie zuzywa, nic nie bedzie takie samo jak za nowosci!! chyba kazdy wlasciciel mieszkanie wie, i zdaje sobie z tego sprawe, ze po kilkuletnim wynajmowaniu komukolwiek, mieszkanie trzeba odremontowac. to tak jakbys kupil sobie buty, chodzil w nich jakis czas a potem oczekiwal ze beda wygladaly tak, jak wtedy kiedy je kupowales

kredyt w rodzinie na swoim wacle nie był taki łatwy do dostania i tak Pąństwo dopłaca ale i tak dużą częśc trzeba spłacic. Zreszta te program jest tylko 2 miechy jesczze

czekoladka ale rodzina na swoim jest dla rodzin, a Ty pisałaś, ze masz chłopaka ;) i rodzina na swoim ma być niby tylko do końca roku. I owszem - dopłaca państwo, ale tak jak sama napisałaś - 15lat! Dla mnie to za dużo na kawalerkę ;) Ale wiadomo, potem możesz ją wynająć a kupić coś innego, jeśli dostałabyś drugi kredyt.

olcia8738u2 jak nie ma umowy- to też nie można :) Ja w ogóle nie wiem skąd wy bierzecie takie mieszkania bez kaucji. Dla mnie to oczywiste że dobry uczciwy wynajem wymaga kaucji w wysokości jednomiesięcznego czynszu z odstępnym, że w umowie jasno określa się jaki jest czas wypowiedzenia umowy, oraz za co kaucja może być potrącona. Przez lata trafiłam tylko na jednego wariata który sprawdzał czy mam wyniesione śmieci albo pomyte podłogi - ale właściciele mieszkań z zasady sprawdzali stan mieszkania podczas mojego wprowadzenia się, i podczas zdania kluczy. W każdym razie nigdy nie potrącono mi kaucji z powodu zaniedbania mieszkania czy zniszczeń, więc bardzo często ostatni miesiąc przemieszkiwałam już za kaucję - bo w końcu nie ma różnicy czy będą to pieniądze z prawej czy z lewej kieszeni.

abcdefgkobieta ale on nie musi mieć żony, żeby dostać ten kredyt! I właśnie chcemy wziąć do końca roku, tzn on sam go weźmie i jeszcze myslimy o tym, żeby własnie na początku wynająć, bo będą te raty z początku wysokie i żeby jakoś dać radę. Uważam, że dobrze robimy. Uzbieraliśmy na wkład własny w czasie kiedy mieszkamy z rodzicami. Sądze, że lepiej to, mieć coś swojego, niż co jmiesiąć wyrzucać 5 stów.