Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

2+3:)))

jaka kara za zgubienie pieniędzy - poradźcie

Polecane posty

O u mnie tez tak jak opisała jaga bez baby. Jedna jak cos zniszczy to siedzi i wyje i tak się linczuje ze az mnie trafia, a po drugim spływa. Twierdzi "no to jak zepsułem to nie bede miał".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilgotna 13
"budować na ludzkim zaufaniu to jak budować na piasku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
To dalej karajcie za zgubienie kasy. Mnie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilgotna 13
2+3 no może on nie jest materialistą, może mu rzeczy właśnie latają koło tyłka. Po co chcesz go uczyć, że ma się tym przejmować? Miał zegaraek, nie ma bo zgubił. Konsekwencji swoiego czynu się nauczył bo zegarka nie ma. Fajny chłopiec, nie przywiązuje uwagi do rzeczy materialnych. Daj żyć człowiekowi. Padłam ze śmiechu ty nie masz mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilgotna 13
twój syn tak się niczym nie będzie przejmował że cie zabije i powie eee tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak go uczysz szacunku do pieniędzy? bo widzę że kładziesz na to wielki nacisk dajesz mu kase jak jest grzeczny czy dostaje jak wykonuje twoje polecenia np. sprząta pokój, wynosi śmieci? i z całym szacunkiem podejrzewam że ma ok. ok. 8-9lat, ale w tym wieku to i ja nie znałam wartości pieniądza! rodzice to mi dawali co najwyżej na bułkę do szkoły. Poszanowania pieniądz nauczyłam się troszkę później. Zresztą, uważasz że było by ok, jakby się teraz przez tydzień biczował, że zgubił te pieniądze? Sama pewnie nie raz coś zgubiłaś i pewnie największą karą była strata tejże rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
hmm a może kupił sobie coś za te pieniążki i dlatego tak sie zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ztakara w tytule to zle to ujełam jednak:) a tak na marginesie dsja to czasem tłumaczenie to za mało... dziecko które ma 8 lat nie potrzebuje wielokrotnego tłumaczenia moim zdaniem... jak miał 3 lata 5 lat tłumaczyłam wszystko... a wiecie jak przez to ze ma wszytko gdzieś wygladaja jego książki??? :( ale to tak na marginesie tylko... brak mi juz czasem sił na tego chłopaka:) mądry samodzielny koleżeński grzeczny i uczynny także w domu:P ale ignorant kompletny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malipoli
tak, najlepiej udac, ze nic sie nie stalo. Pozniej rosna prozne dzieciaki, obojetne na wszytsko i wyszstkich, bo im przeciez wsyztsko wolno i wszystko maja, wiec po co cos doceniac. zastanowcie sie nad tym WSZYTSKO. Pracuje jako nauczyciel wychowania przedszkolnego i nie ma czegos takiego jak "niechcacy" Niechcacy uderzylem kolege, niechcacy zlamalem komus reke, niechcacy popchnalem kogos prosto pod samochod... czyli uwazacie, ze tak dzieci moga byc wychowywane, na "niechcacy"? dziecko musi wiedziec, jak postepowac. gdyby uwazalo to to "niechcacy" by sie nie zdarzylo. to jest przewinienie jak kazde inne tylko kara powinna byc adekwatna do tego. mozesz zaproponowac, ze z kazdej sumy jaka dostanie od Ciebie, meza, babci czy cioci odklada po 1 zl az do uzbierania zgubionej sumy. i nie wiecej, nie 2 czy 5 zl. tylko po zlotowce. wtedy nauczy sie ile wysilku trzeba wlozyc w zdobyciu takiej kwoty i bedzie nastepnym razem uwazal. Przy okazji bedzie mial tez nagrode gdy bedzie mogl sobie kupic cos za te pieniadze. ale nie mozesz pozwolic, zeby wydal na slodycze. na wstepie ustalcie cel zbierania- ksiazka, zabawka cos co lubi. wychowanie nie polega tylko na karaniu tak jak twierdzicie, zgadzam sie z tym. ale mimo wszystko musi odczuc konsekwencje, przy okazji bedzie 2 w 1. kara-nagroda. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorrki, ale za dużo oczekujesz... nie każde jest mega posłuszne, nie każde ma piękne książki bez ryski i nie każde dziecko przeżywa katusze przez tydzień że zgubiło banknot, który notabene jest dla niego jeszcze abstrakcją płatniczą. Pozwól mu byc dzieckiem, a jeśli będzie trzeba to powinnaś mu wytłumaczyć i 2 raz ta samą sprawę. To jest dziecko, a nie nastolatek, który zdaje sobie ze wszystkiego sprawę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilgotna 13
malipoli Masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilgotna 13
kobrietta no z tymi książkami bez ryski to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
wilgotna ty wsadz wszystkich w swoje ograniczone ramki a na innych warcz ograniczona istoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dobre zachowanie nigdy nigdy nie dostaje ani za dobre oceny czasem jak chce więcej to znajduję jakąś pracę domową na miarę jego mozliwości i wtedy np dostaje dodatkowo 5zł ale za wykonywanie swoich obowiązków nie płacę kasę ogólnie dostaje od innych ja raczej dokładam się jak mu troszke brakuje do czegos i daje te 2 zł na dzień na cos dobrego wiosenna.. u mnie właśnie taka reakcja.... no to nie będe miał... zawsze starałam się żeby sobie odkładał żeby wiedział że to nie takie hop siup... jak był młodszy dawałam mu np 50gr - 1zł dziennie i pod koniec tyg mógł sobie kupić np gazetke którą chciał bo była tam jakas zabawka... dla niego byłam młoda mamą bo urodziłam jak miałam 20 lat a jak człowiek nie ma żadnego doświadczenia życiowego to czasem ciężko mu od razu znaleść złoty środek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malipoli
zgadzam sie, samo zgubienie pieniedzy to takze kara, ale to my dorosli to wiemy,dlatego nastepnym razem uwazamy. Dzieci nie zdaja sobie do konca z tego sprawy, bo przeciez za tydzien dostanie koleje 30 zl. z innej okazji czy nawet bez. dlatego my rodzice musimy dzieci uczyc jak nalezy postepowac. im od najmlodszych lat bedziemy wpajac im prawidlowe wzorce pozniej, nie bedziemy miec problemu z ich egzekwowaniem. na codzien mam do czynienia z rozymi dziecmi, roznymi rodzicami i wiecie od czego trzeba zaczac w wychowywaniu dzieci... od nas samych, bo tak naprawde to rodzice sa najczestszym bledem wychowawczym. Powiedzenie doroslych- "zgubienie samo w sobie jest kara" coraz bardziej mnie w tym utwierdza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie oczekuję idealnych książek ale ile mozna tłumaczyć żeby zakręcał picie i chował do kieszonki na śniadanie a nie wrzucał otwarte do książek??? przecież mi normalnie wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No trafił ci sie mało stesogenny facet, przynajmniej na narwice nie bedzie sie leczyc w doroslosci,:D ,a tak poważnie, co do twojej wypowiedzi "a tak na marginesie dsja to czasem tłumaczenie to za mało... dziecko które ma 8 lat nie potrzebuje wielokrotnego tłumaczenia moim zdaniem... jak miał 3 lata 5 lat tłumaczyłam wszystko...""" " Popieram w calej zupelnosci.dlatego ja do swojej najstarszej córy odkąd wkroczyła w wiek szkolny nie zabawialam sie w tlumaczenia czegos milion razy.Robilam to konkretnie, opierając cos na faktach, argumentach, nieraz pokazowo, i dzieki temu uniknela efektu zdartej plyty tzw jak grochem o sciane.Jak wczesniej wspomnialam, mimo tego,starsza jak i mlodsza calkowicie inna skale miały co do przejmowanai sie.Jedna w dziki płacz wpadala i przeżywala miesiąc a druga za to samo robiła, tzw " pffff,i trudno,mam to gdzieś"Takie podejscie,az czasami szlag mnie trafia. Nie masz malenkiego syna,lecz bledy bedzie popelniac,ale trzeba do dzieci w tym wieku już dorośle traktowac,z powagą i mimo że nie zawsze zachowanie bywa ropozsądne ale jednak warto dziecko podciągac do górnej granicy intelektualnej i rozwojowej,niż degradowac do poziomu przedszkolaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on właśnie rzadko dostaje taką kwotę więc wie że na następny raz będzie musiał trochę poczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaga bez baby:) może rzeczywiście dzięki temu nerwicy się nie nabawi:P i tak jak piszesz może taki charakter... i tak jak piszesz też czasem szlag mnie trafia za ten olewczy tryb....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malipoli masz racje w tym co piszesz, ale nie mozna zaprzeczyc ze zgubienie jakies wlasnosci,ktore nalezala do chłopca nie było samo w sobie karą, bo było.Pokaral go los i jego gapocwto, i autorka bardzo dobrze zrobiła karcąc go szlabanem nie za samo zgubienie (bo suma sumarum juz przez samego siebie zostal pokarany), ale za to że złamał zakaz ,i tu nie ma nad czym sie rozwodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malipoli
czytajcie uwaznie, napisalam, ze oczywiscie jest to kara sama w sobie. i ukarany powinien zostac nie za samo zgubienie, tylko za swoja nieuwage...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może muszę się przyzwyczaić... dzięki za wpisy:) może nie jest tak źle jak mi się wydawało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem przesadzasz z tym oszczędzaniem. zabierasz dziecku pieniądze i dlatego on ich nie szanuje. jest trochę za mały żeby zrozumieć takie "oszczędzanie" od września. i nie sądzę żeby to on "ustalił że zbiera na rower". raczej ty to ustaliłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malipoli, konkretnie odnioslam sie do twojej takiej troche ironiczniej i sarkastycznej wypowiedz innych osob na temat zgubienia w samo sobie jest karą , ///// na codzien mam do czynienia z rozymi dziecmi, roznymi rodzicami i wiecie od czego trzeba zaczac w wychowywaniu dzieci... od nas samych, bo tak naprawde to rodzice sa najczestszym bledem wychowawczym. Powiedzenie doroslych- "zgubienie samo w sobie jest kara" coraz bardziej mnie w tym utwierdza....///// do tego był moj powyzszy wpis,co do reszty to sie zgodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko oczywiscie ścigaj i gań młodego za taką postawę,reaguj i inteweniuj za kazdym razem ,gdy podobne sytuacje sie będą zdarzac, aby nie czuł sie bezkarny, bo mimo wszystko niech widzi że to niekorzystnie sie odbija i wiele traci na tym.Z twoją biernoscią w tych wypadkach syn nie powinien się zetknąć,, ale praca nad nim i może troche wieksza kontrola . Zawsze lepiej pomagać i uczyć dziecko zmieniania swoich nawyków,przywczajeń,niż być biernym Mimo, że niemal jestem pewna iż to jest taki chiloutowy typ osobownika, to jednak nie zostawiaj młodego samego sobie,aby zabardzo piórkami nie obrósł hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malipoli
oczywiscie mozna traktowac moja wypowiedz jako ironiczna, nie zaprzeczam. w przypadku gdy ludzie ogarniczaja sie wylacznie do takiego powiedzenia i nic wiecej nie robia, nie pozostaje mi nic innego jak negacja takiego zachowania. aczkolwiek jesli powiedzenie zostanie pokryte adekwatna kara daje takim rodzicom 100% uznania i jestem wowczas dla nich pelna podziwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu się mylisz... zaczęło się od tego że dostał 150zł na początek roku od babci... zaproponowałam mu że skoro tyle dostał to może będzie sobie na cos zbierał.... zgodził się.... zostawił sobie niecałe 50 zł bo już cos tam kupił a po 3 dniach nie miał ani złotówki... wersji do tego czasu było dużo a rower akurat ma ale on chce BMX takiego do skakania i ta wersja utrzymuje się najdłużej bo od około 2 mc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaga nie zostawię go samego:) jeszcze wierzę że siię nauczy:) ale ulzyło mi bo wychodzi na to że jednak to nie jest w 100% moja wina tylko po części jest to wina jego charakteru:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jest najwidoczniej
nie uwarzam ze jakis bledy w wychowaniu popelnilas, i to nie twoja wina.Moze gdybym dzieci nie maial to bym na ciebie naskoczyla, ale mam 10 i 13 letniego syna i widze jak jedne rozni sie od drugiego.Starszy calkowity olewator, popsuul rower to to splynelo po nim jak po kaczce,dal rade obejsc sie bez niego mimo ze kochal rower, zgubil mp3 tez olewka, znajdowal soebie inne zajecia.Zgubil 50 zl kiedys, i powiedzial ze na truskawkach dorobi za kilka lat :) Za to mlodszy to panikarz, histeryk, jak porysowal plyte z gra to chorowal 2 tygodnie, jak kolko od auta odpadlo to byl ryk,jak zgubil wytsraczy zlotowke to rook o tym pamietal i nie mogl sobie darowac, dzieic tyle charakterow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×