Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prosze pomozcie

Miec KOTA- pierwszy raz w zyciu...

Polecane posty

Gość hlhkhkhkh
Ryba wędzona??? Zawartość soli i innych świństw doskonale robi na nerki, na pewno. Purina, tak samo jak Royal, to koci szajs. Karmy nerkowe to sprawa kontrowersyjna i potrzeba tylko w przypadku zdiagnozowanej niewydolności. Nie wcześniej. Zrobisz nerkokom swoich kotów przysługę, jeśli przestaniesz je karmić suchym i zadbasz o to, żeby przyjmowały dużo płynów (do mokrego można dolewać wody). TO na znaczenie, a nie futrowanie ich wysoko przetworzonym świństwem o obniżonej zawartości tego, co kotu najbardziej potrzeba: białka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdbvrdfb
aZielona słyszałaś o wirusach takich jak Felv czy FIV ? To rzecz kot pobiega sobie po drzewach - ok , luz, ale puszczany samopas, umiera młodo, ok - nie zawsze pod kołami auta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co racja to racja - w domu są 'pod kloszem'. W sumie nawet nigdy nie pomyślałam o chorobach przenoszonych od innych zwierząt. A co do złych ludzi, to mój teraźniejszy kot w sumie też tego doświadczył. Poszedł na dwór i wrócił ze śrutem w głowie. Na szczęście kula zatrzymała się na kości i po wyjęciu jest tylko takie małe wgniecenie w tym miejscu. Dowiedziałam się później od sąsiadki, że to mój dalszy sąsiad strzelał do niego z wiatrówki, bo kot wkurzał go głośnym miauczeniem. Co za ludzie na tym świecie -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlhkhkhkh
Bo za komuny, facet, nie było gotowych karm, myśl trochę. Koty jadły podroby właśnie. Dawanie kotom "profilaktycznie" karmy na nerki jest strasznym nieporozumieniem. Skończą z cukrzycą, zobaczysz. W takiej karmie są przede wszystkim węglowodany, A kot jest mięsożercą. Nie wszystkożercą jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje też mają mleko, choć jeden czarny bardziej chce wodę niż mleko. Nie wiem czy z wiekiem mu się odmieniło. Karmę mam Purinę plus coś im ugotuje. Są już starsze więc mają swoje przyzwyczajenia. Śpią 2 razem czarny śpi osobno. Też je odrobaczam. Są zaszczepione. Na wyjazdy nigdy ich nie zabrałem. Zostawiam je w domu i moja mama nimi zajmuje się a sama ma dom i 8 kotów dzikich i swoje 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdbvrdfb
Styczniowy przyjaciel a ty też bierzesz sobie jakies leki profilaktycznie w razie gdybys na cos zachorowal, jeszcze nie wiesz na co, ale leki mozna sobie lykac :o . Karma nerkowa ma obnizona zawartosc bialka co w przypadku kotow jest bardzo niewskazane, one energie czerpia tylko z tluszczu i bialek - dodam, ze bialek tylko pochodzenia ZWIERZĘCEGO, a ta purina to pewnie same weglowodany i poprodukcyjne odpady roslinne. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do umieralności kotów wychodzących i ew. na wsi jest ogromna choroby, psy, dzieciaki, samochody (jeżdzę przez wiochy do pracy, codziennie widzę nowe rozjechane zwierzęta) kot na wsi żyje lat kilka, 6-8 lat to juz wydarzenie na wsi a kot spokojnie powinien dożyć 15 lat w dobrych warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndad
Styczniowy - napiszę grzecznie i spokojnie: na pewno kochasz swoje koty, chcesz dla nich najlepiej i jesteś do nich bardzo przywiązany. Niestety, twoje poglądy są przestarzałe i błędne. W ten sposób robisz kotom źle. Poczytaj trochę, wejdź na polecane tutaj miau.pl, zainteresuj się trochę. Bo w ten sposób przedłużysz ich życie, a nie upierając się przy swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
To jeszcze zalezy o jakim odludziu mowimy. Ja mieszkam na takim, ze za drzwiami las, a w poblizu samochod moj i dwa sasiadow. Koty spieprzaja na sam dzwiek silnika. Jedynym faktycznym problemem sa kleszcze. Wlasnie zaczal sie sezon :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
I w sumie, gdyby w temacie kleszczy ktos moglby mi cos madrego doradzic, bylabym wdzieczna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdbvrdfb
ccl - stosujesz krople na kark ? Fiprex np ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak, kleszcze z tego, co miałam na oku, zanim go wzięłam do domu - były non stop, wyciągałam je kilka razy w tygodniu zauważyłam, ze po tzw. kropelkach na grzbiet było ich dużo mniej, a na początku - w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
Wlsnie nic nie stosuje, pierwsze lato mam kota wychodzacego. Zastanawialam sie nad obroza (wlasnie idzie do mnie w paczce), ale nie wiem na ile jest skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
Dajesz o tych kroplach. Jak dlugo to dziala i na ile jest skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie dla kota wychodzącego obroża jest niebezpieczna ścisnąc szkoda, luźna może sie gdzieś na krzakach czy płocie zaczepić no i wkurza kota taka obroża kropelki o niebo lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
Wkurzony bedzie na pewno. Boje sie tez, ze gdzies mi zawisnie. Jak z kroplami? Kleszczy nie ma wcale czy tylko mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sporadycznie się zdarzają, ale dość rzadko. Z tym, że w mojej najbliższej okolicy nie ma lasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje w domu potrafiły pogubić obroże zwłaszcza czarny, który nie tolerował ich. Później po jakimś czasie znajdowałem je. Ewa ma rację kot powinien dożyć 15 lat. Jestem dobrze nastawiony do tego ponieważ mój teść jest weterynarzem i ma kotę która ma 14. Plus kilka innych kotów które mają swoje lata. Zarówno rodzina mojej połówki jak i moja to kociarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopwoe
Ja polecam zwyklego dachowca. Nie polecam persow. Najlepiej isc do schroniska i wziac juz takiego odchowanego, bo wtedy widzisz czy sie lasi do Ciebie czy lubi dzieci itd. Powiem Ci ze jest duzo kotow ktore nie lubia w ogole sie tulic do ludzi. Ja mam dwa koty w domu i to sa takie darmozjady ani z jednego ani z drugiego porzytku nie ma bo nie lubia byc glaskane ani nie lubia sie lasic. Czasami tylko sie lasza jak mam cos dobrego do jedzenia, a tak to spia caly dzien i nic innego nie robia. Wg mnie najlepiej brac kota odchowanego bo wtedy znasz juz jego charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×