Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszczedna mama

oszczedzic na dziecku

Polecane posty

Gość Masz lipną pediatrę.
Zzzz, ja jestem natomiast ciekawa ile masz ty? Wyobraź sobie, że za moich czasów nie było tyle kupnego gotowego syfnego jedzenia co teraz. Matki i babki robiły wtedy wszystko same. Dominowało domowe jedzenie, domowe picie i domowe desery bez dodatków spożywczych, sztucznych kolorów, sztucznych smaków i sztucznych zapachów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja a ja
masz lipna pediatre - "widze ze masz swoje lata" mam pytanie czy dajesz swojemu dziecku warzywa i owoce z marketu??mam sokowirówke i chce robi malej soczki ale nie mam dostepu do sprawdzonych owo czy warz a tych z marketu czy sklepu boje sie dac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
Nie stosuj się do tych CHORE reguł żywieniowych i zobaczymy jak ty i twoja rodzina będziecie wyglądać za te kilka lat. Przykładów nie trzeba nawet daleko szukać - przejdź się po ulicy, szkole, markecie i popatrz na ludzi i dzieci. Tylu dinozaurów to 30 lat temu nie było. Ciekawe jak wygląda ich glukoza i LDL? Najlepiej to się najeść bezwartościowych gówien i nałykać suplementów diety dla równowagi... genialne podejście do życia. Serio. Genialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
** CHORYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszcie ze pampersy z Tesco czy Rossmana sa takie dobre,bo ja np uzywalam wielu i naprawde jedynie Huggies i Pampers sie sprawdzily,bo dajmy na to tamtych zuzyje 2 a tutaj pojdzie sztuka..testowalam juz wiele razy i zadna to dla mnie oszczednosc nie byla...a raczej zmylna oszczednosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
a ja a ja: Z marketu rzadko. Najczęściej jeżdżę na Banacha - to takie hale targowe w Wwie. Tam jest taniej i dużo produktów od rolników. Nie wszystkie warzywa i owoce z marketu są złe - np. sezonowe są bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja a ja
dzieki u mnie tez jest targ co piatek i malo jest takich prawdziwych rolnikow niby stoi stare malrzenstwo a widac ze wszytsko maja z gieldy wiec sie boje kupowac u nich..jak narzie czekam na warzywa i owoce z dzialki i ogrodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może powiedzcie mi a raczej napiszcie jakie soki sprzedawane w naszych sklepach są produkowane z nie rozcieńczonego koncentratu??? Może zacznijcie uważniej czytać etykiety bo ja się chyba z takim sokiem nie spotkałam, gdyby ktoś chciał mi zarzucić że tak to może u mnie na wsi to jestem z wawy i zwracam uwagę na takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
No tak, ale towar z giełdy jest w dużej mierze od rolników. Sama byłam raz na takiej giełdzie i widziałam kto tam przyjeżdża. Nieraz są to naprawdę małoskalowe interesy, takie 'przydomowe' (np. ludzie co to mają raptem 2 szklarnie, kawałek pola, trochę zwierząt..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majoweczka jak już to DZIECIOM KUTWA DZIECIOM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE DZIECIĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
A ja nie oszczędzam na dzieciach ;-) i to nie dlatego, że na wszystko mnie stać, ale dlatego, że staram się żyć rozsądnie sama i takie też zakupy robię dziecku. Nie oszczędne, ale mądre /moim oczywiście zdaniem/. Pampersy u nas akurat tylko pampers, inne testowałam, ale nie trafiłam na lepsze, ale w miarę możwilości wcześnie zaczęłam używać nocnika. Jedzenie bywało słoikowe, ale odkąd jadły więcej gotowałam sama, dość wcześniej też dawałam nasze obiady/przed doprawieniem, wybrane/. Jogurty/deserki bobovita kupuję do dziś, bo chociaż może drogie to mała je lubi i dlaczego nie urozmaicać diety? Ale nie daję jej tego codziennie. Soczki pije kartonik/dzień z tymbarka /są w realu za 3 szt ok. 2,8/, albo jakiś bobofrut itp. oprócz tego herbatki, kompot, wodę. Kaszki je bobovity, czasem nestle, czasami też hipp, ale je też nasze serki, zupę mleczną, budyń. Nie oszczędzałam nigdy specjalnie, chociaż oczywiście jak trafiam na promocję np. soków to korzystam. Jeżdżę też po zakupy do większych supermarketów. No i staram się urozmaicać dietę i zachować umiar - i dla dobra dziecka/poznaje smaki, konsystencje itp./ i na pewno obniża to koszt, bo raz zje chippa a raz ziemniaki z masełkiem ;-) Starsza córka ma prawie 10 lat i do dziś czasem ma ochotę na soczek bobofrut i chociaż pije już wszystko to jej kupuję, bo "czemu nie?" Sama też czasem mam ochotę na coś smacznego i nie szukam zastępników ;-) Grunt to umiar i zdrowy rozsądek, może lepiej zamiast tańszego słoika po prostu ugotować albo zamiast deserka gerber zetrzeć owoc nawet nie myśląc o oszczędności a w celu uczenia żucia. Nasze "dorosłe" soki, jogurty są zbyt słodkie, moja mała nie chce tego jeść. Dostaje naturalne jogurty a soki albo własnej roboty albo jednak dla dzieci bez cukru. Co do uczuleń to warto popatrzeć na co dziecko jest uczulone, ale przed roczkiem ja wstrzymałabym się z nabiałem krowim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja a ja
dzieki serdeczne bede musiala sie wybrac na targ i sie dobrze rozejrzec :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
Wszystkie. Nie wierz temu co jest na etykiecie. To marketing. Jak chcesz dobry sok, to musisz za niego zabulić kupę pieniędzy w delikatesach (typu Piotr i Paweł, Alma) albo w sklepie z eko żywnością. Nic co kosztuje mniej niż 10 zł nie jest prawdziwym sokiem. Na opakowaniu powinien być raczej napis 'sok w 100% z zarąbiście słodzonego koncentratu' zamiast '100% sok bez dodatku cukru'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 2 letnia core i syna jedna noga juz na swiecie;) mala byla chowana na huggiesach, probowalam tez pampersow i stanelo na dadzie z biedrony. 28 zl za opakowanie, jestem z nich bardzo zadowolona i wczoraj udalo mi sie nawet kupic newborny dla malego tez wlasnie z dady. Obiadki robilam sama. Brokul , ziemniaczek, marchewka, gotowany kurczak ,troche masla szczypta soli , miksowalam i mialam pyszne i tanie obiadki na te pierwsze etapy zywienia po zakonczeniu karmienia mlekiem. Szampon bambi, oliwka bambino i lecisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
Sól jest zakazana poniżej 12 miesiąca. Ludzie, ja nie wierzę temu co tu czytam. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajjjj
Bylas na Broniszach moze? :) Pytam o te gielde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lipną pediatrę.
Nie, na Okęciu. Ale Bronisze znam - dużo o niej słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie próbowałam ale znajomi zachwalają pieluchy Huggies i Dada, sama używam pampersów i planuję przejść na Huggiesy jak skończę opakowanie. Najpierw używałam Oilatum do kąpieli, teraz tańszego emolium a jak mały będzie miał tyle co Twoje dziecko zamierzam przejść na kosmetyki np. Bambino albo Nivea. Odnośnie soków to ja rozcieńczam sok w proporcji 1:4 bo mały nie chciał pić samej wody. Ogólnie soki nie są polecane ze względu na kaloryczność oraz cukier w nich zawarty (powodujący próchnicę i przyczyniający się do otyłości). Nie jestem jeszcze na tym etapie ale również znajomi żeby zaoszczędzić na słoiczkach kupują ekologiczne warzywa i robią sami obiadki podobno różnica w cenie jest bardzo duża (warzywa eco z marketu, dziecku nic złego się nie dzieje). Jeśli chodzi o ciuszki to można kupować zestawy allegro, pogrzebać w ciuchu, szukać wyprzedaży. Ja czekam na wyprzedaże i kupuję kurtki np. po 14, 35-40zł (jesienna), spodenki po 9,90, 3paki body po 20-30zł, 7paki za 35zł. Nie kupuję praktycznie niczego co nie jest przecenione a synek i tak ubrany jest jak laleczka;) Jak mam okazję to szperam w ciuchlandach. Sama chętnie poczytam rady innych mam bo maluch nieźle oczyszcza mi portfel;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
a co to za zasada zeby naturalny jogurt podawac dzeicku po 12 miesiacu? moja kolezanka z UK jak poszal do lekarki z 9 miesiecznym dzieckiem zeby sie spytac kiedy moze zaczac podawac jogurty to ja okrzyczala ze jeszcze do tej pory nie podala. U nas jest zasada - od 6 miesiaca zycia mozna podawac wszystkie produkty (oczywiscie bez soli i cukru) i po kazdym nowym produkcie zobaczyc przez kilka dni czy nie wystepuje reakcje alergiczna. Wszystkie matki w uk tak robia i nie widze zeby z dziecmi sie cos dzialo. Ja dzieki temu podawalam od 6 miesiaca mojej corce wszystkie warzywa i owoce i teraz kiedy ma ponad 2 latka nie ma rzeczy ktorej by nie zjadla. Jesli dziecko od samego poczatku sprobuje jak najwiecej nowych smakow to pozneij jest wieksza szansa ze nie bedzie niejadkiem. A do picia TYLKO woda. Nie wiem po co dajecie dzieciom soki? Przeciez o wiele lepiej jest zjesc swiezego owoca a nie popijac caly dzien slodkie soczki a pozniej z 2 latkiem biegac po dentystach. A o kubusiach to juz nie wspomne - jak dziecko sie napije takeigo gestego soku to pozniej nic dziwnego ze nie moze zjesc normalnego posilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie, wasza
znajmomość języka ojczystego jest żenująca. Zjeść kogo? co? biernik, a nie zjeść kogo? czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego myslisz ze kubus jest lepszy ? to SYF !! jogurty wybierz najlepsze ale już nie "dzieciowe" soki mozesz rozcienczac,emulsje wybierz tansza ja z oilatum zmienilam na babydream z rosmana i jestem ogromnie zadowolona a skóre synek miałw rażliwą pampersów nigdy nie kupowałam,kupowałam w rosmanie,w sumie wychodza drozej ale coż,najlepiej się sprawowały na pupie mojego dziecka :) a sok to sama zrób a nie kupuj syfu o nazwie kubus,leon itd... mozesz tez kompoty robic,jak przyzwyczaisz do takiego cukru jaki jest w kubusiu to bedziesz miala problem potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie oszczędzam, po prostu z wiekiem dziecko wyrasta z pieluch i kupnych zupek, można spokojnie robić obiad dla wszystkich i jest oszczędność :) oczywiście zależy tylko od ciebie kiedy to nastąpi. Moje dziecko ma 1,5 roku i pieluchę zakładam mu tylko na noc, w dzień pilnuję żeby używał nocnika. Obiad też je z nami, zupki kupne dostaje, ale na osobny posiłek, który spokojnie można by zastąpić czym innym gdyby zależało mi na oszczędnościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×