Koniec roku akademickiego a interesujący wykładowca

wiem najwięcej an temat, w koncu jestem najwiekszym kujonem an kafe ;)

no wlasnie, i tylko na kafe bo zycia realnego nie posiadasz ;)

a wiesz chociaż, czy jest wolny? to że jest wykładowcą, to najmniejszy problem. a właściwie żaden problem.

nie wiem, wiem ze nie ma zony ani dzieci, o dziewczynie nic mi nie wiadomo.

a o chłopaku? serio pytam. fajni faceci po 30stce rzadko bywają wolni.

nie mam zielonego pojęcia, jak nie spróbuję to się nie dowiem, a wrozka nie jestem:)

żelku, ja kiedyś chciałam jednego poderwać ale kiedyś nie dal mi piątki i na niego nakrzyczałam neimiłosiernie ;D i potem jak mnei widizał to sie nabijał że mam na neiog nie krzyczeć :( czy aj jestem az tak złą kobietą ?

cóż, spróbować zawsze można. ja do dziś mam kontakt z dwoma moimi byłymi wykładowcami. "żelku, ja kiedyś chciałam jednego poderwać ale kiedyś nie dal mi piątki i na niego nakrzyczałam neimiłosiernie " ja tam się nigdy nie kłóciłam o oceny. kto chciał, dawał mi więcej, bo miła ze mnie dziewczyna

ty miła? :D ha ha ha :D naprawdę kłóciłam sie dla samej satysfakcji pokazanai aroganckiemu brunetowi kto ma rację ;) tęsknie za nim czasem, takiego drugiego zarozumiłego okularnika ze świeca szukać ;)

nigdy nie kłóciłam się z żadnym wykładowcą. to dziecinne. uczelnia to nie miejsce na strojenie fochów.

po to są studia by podyskutować merytorycznie :)

dyskusja merytoryczna to nie kłótnia.

podyskutuj z szowinistą, to inaczej bedizesz ćwierkać :)

daj mu spokoj zalosna dziwo, skoro taki fajny to po pierwsze na pewno kogos ma, po drugie nic nudniejszego dla faceta niz dziwa, ktora sama zaprasza i rozklada nogi. faceci to ZDOBYWCY szmato, mowi ci to cos?

"podyskutuj z szowinistą, to inaczej bedizesz ćwierkać" z szowinistami nie dyskutuję. szkoda mi strun głosowych na takie odpady :)

frtrytuyiyuo daj mu spokoj zalosna dziwo, skoro taki fajny to po pierwsze na pewno kogos ma, po drugie nic nudniejszego dla faceta niz dziwa, ktora sama zaprasza i rozklada nogi. faceci to ZDOBYWCY szmato, mowi ci to cos? zaczep go na anonsach erotycznych - na pewno więcej tym zdziałasz niż "kawą" ;) upewnij się, czy przypadkiem nie gustuje w chłopcach, i czy dla niepoznaki nie dorobił się żony - tak przypadkiem?? ;) może się dobrze przez kilka lat kamuflować :) ocipieliście doszczętnie. honor?

też się zakochałam, tylko, że mój wykładowca jest ksiegowym na uczelni

Chociaż dla przyzwoitości - wykładowca to wróg nas studentów chodźby z tej przesłanki nawet się z nimi kumplować nie powinnismy

"z szowinistami nie dyskutuję. szkoda mi strun głosowych na takie odpady" facet musi mieć cos z szowinisty żeby budizć pożadanie