Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lipnieee

Moja przyszła teściowa zagroziła, że nie zjawi się na ślubie, bo

Polecane posty

Gość annia.....................
Ta sukienka jest cuuuuuuuuuuuuuudna.Pojebana baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Ciesz sie.... hahaha, jak widać można się czepić nawet o pogrzeb, OMG. :/ Dzięki bardzo. ;) nie rozumiem tego nic a nic - bo on bez matki nie wyobraża sobie ślubu. :/ Czasami mam wrażenie, że matka jest dla niego ważniejsza niż ja. Myślę coraz częściej jaki to ma wszystko sens. problem nie z syknią ale z - nie jestem naiwna, bo dobrze zdaję sobie sprawę z tego co mnie tam może czekać. Wszyscy mi to powtarzają, a ja głupia nie jestem. Wiem to. Ale zależy mi na szczęściu przyszłego męża, nie chcę by przez takie sprawy rozwalił się nasz związek. :( Przykro mi, że on tak się zachowuje, ale nie wiem co mogłabym zrobić żeby to zmienić. gosia_91 - dziękuję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara jędza ! Najlepsza dla Was byłaby przeprowadzka z daleka od "mamuśki" i odwiedziny dwa razy do roku przy jakiś świętach . mówię poważnie - jeśli będziecie mieszkać blisko siebie to taka wiedźma wciąż będzie Ci się wtrącać do małżeństwa - że jesteś taka i owaka a syn to ideał. Co do sukienki - może znajdź jakiś filmik lub zdjęcia w internecie lub pokaż zdjęcia znajomych panien młodych , niech zobaczy, że czasy się zmieniły. Trzymaj się jakoś! Denerwują mnie takie stare prukwy - nie ma swojego życia to będzie się wtrącać do cudzego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wam powiem prawde
taki typ tesciowej jest najgorszy. Ale jesli do tego dorzucisz meza maminsynka ktory bardziej bedzie sluchal jej niz ciebie to koniec. Beda ciagle klotnie i nieporozumienia az w koncu sie rozstaniecie. No chyba ze tylko tesciowa jest do dupy a twoj narzeczony jest w porzadku i trzyma twoja strone (ZAWSZE)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po opisie sytuacji sądziłam..
że ta kiecka jest naprawdę ekstrawagancka i jakaś mocno roznegliżowana, tymczasem to baaaaardzo odpowiednia, super sukienka, na pewno nie powinnaś z niej rezygnować. Może przyszła teścicha cię nie lubi i nie chce żebyś wyglądała jak królewna w takiej kreacji....:p Sukienka super, trzymaj ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie z syknią ale z
sama zastanów się jak idiotyczny jest ten temat teściowa chce wybierać Ci sukienkę na Twój ślub..... może powinnaś ją także poprosić o to by wybrała Ci także bieliznę i zadecydowała w jakiej pozycji i kiedy możesz uprawiać seks z jej synkiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie,nie Ty psujesz relacje tylko ona. Ja jestem za szanowaniem tesciow ale to musi dzialac w dwie strony. Ona moze miec swoje zdanie ale zachowuje sie wlasnie jak przedszkolak. W sumie to moj czterolatek sie lepiej zachowuje :P Najwiekszy problem to wg mnie masz. Przyszlym mezem. Nie chodzi o to zeby nie szanowal matki ale zaklada swoja rodzine, z Toba bedzie zyl i razem bedziecie podejmowac decyzje a nie ze tesciowa cos zarzadzi i trzeba jej uszami przyklasnac bo jak nie to bedzie foch jak u dzieciaka :D Ja bym rozmawiala z narzeczonym, ze jest Ci przykro, ze nie spodziewalas sie ze nie bedzie sie liczyl z Twoimi uczuciami i ze nie jestes nawet pewna czy jest sens zakladac z nim rodzine jesli nie liczy sie w ogole z Twoim zdaniem. Co do mieszkania z tesciami to przynajmniej z ciaza i dzieckiem wstrzymaj sie do wyprowadzki bo innaczej to moze tak sie wtracac ze nerwowo nie wyrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomina mi to sytuację wujka. Mieszkał z matką w domu na wsi , jedynak. Przed 40 rokiem życia spotkał kobietę, wziął ślub. Chcieli zamieszkać i wspólnie prowadzić gospodarstwo ale stara babka powiedziała, że nie życzy sobie jej obecności w swoim domu. Mieszkają osobno ( na szczęście tylko 5 km od siebie ) , mają małego syna,który mieszka z matką - oboje czekają aż stara umrze aby mieć wreszcie święty spokój... Wiem, że to ekstremalny przypadek ale jestem już przewrażliwiona i nie mogę patrzeć na takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku, jaka piękna suknia! Sliczna. Sama chciałbym mieć taka. Autorko, ni przyszło Ci do głowy, że teściowa nalegała na pokazanie sukni, zeby móc się do czegoś przyczepic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
ona tak gada bo jest zazdrosna!! sama takiej nie załozy, ty nie mozesz, zabierasz jej synka i jeszcze bedziesz pięknie wygladac, tesciowa nie moze sie z tym pogodzic wiec postanowiła sie "oflagowac" :-) nie daj sie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
anitkka - też się tego obawiam, naprawdę ta sytuacja mnie dobija jak nic innego na świecie. :( Pewnie Twoja teściowa i matka mojego przyszłego męża to pokrewne dusze, na pewno by się razem dogadały, taki typ człowieka. ;/ Spróbuję z nim jeszcze pogadać, ale podświadomie wiem, że chyba z marnym skutkiem...Boję się tej rozmowy, ale może dam jakoś radę, nie mam wyjścia. lulaaaaaaaaa - ja mam 26, on 37. kasamutra - naprawdę bym tego nie chciała, dla mnie to też niezbyt komfortowa sytuacja. Może uda mi się to odkręcić, mam nadzieję. problem nie z syknią ale z - niby możemy, ale u moich rodziców mieszka już moja siostra z mężem + dzieckiem. Niby to nie problem, bo domek nie jest mały, ale z racji tego, że mój narzeczony jest jedynakiem to...sama rozumiesz. :( pęczek drutu - bardzo dziękuję. ;) Właśnie ten argument z dziwką, też mnie rozwalił w pewnym sensie, ale pewnie powiedziała to, by mi tylko dopiec. No trudno. Widać muszę być bardziej twarda, bo inaczej faktycznie wjedzie mi na głowę, tylko jak to zrobić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżycowa pani
:Mój narzeczony uważa że dla świętego spokoju powinnam jej ustąpić. Szczerze mówiąc odechciewa mi się tego całego ślubu" no właśnie zastanów się nad ślubem dobrze, bo sorry ale Twój narzeczony jest ciotą i mamisynkiem, ślub to najpiękniejszy dzień w życiu kobiety, to jej dzień i ma prawo sobie sama wybrać sukienkę!!!!!!!!! a nie słuchać jakiejś pierdolniętej idiotki. jak przeczytałam, że ona powiedziała że jak dziwka bedziesz wygladac to myslalam ze to sukienka przed kolana i w takiej też byś mogłą być bo to Twój dzień. A tą co podałaś na zdjęciu ... piękna .... niech ta stara durna baba spierdala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po opisie sytuacji sądziłam..
ALE CO W KOŃCU POSTANOWIŁAŚ zrobić-zostawić kieckę czy ulec teściowej??? Kiedy ślub(bo nie wyczytałam daty)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam sie
ze po slubie z tymczlowiekiem nie bezdiesz szczesliwa. na twoim miejscu postawilabym sprawe jasno , sukienka albo nie ma slubu. Przekonasz sie jak Cie kocha i co jest dla niego najwazniejsze a raczej kto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
wiej od niego poki czas, ona bedzie zawsze miedzy Wami siedziała :-( mamusia na pierwszym miejscu, Ty dopiero za nią, i on na pewno Cie bardzo kocha ale ma nieodcieta pępowine :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskdhasj
jestem ;) synek miał spac, ale walczy z misiem, trudno niech walczy, zmęczy sie i padnie. Rozumiem, że postanowione i sukni nie zmieniasz ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie z syknią ale z
owszem, jesteś naiwna: "Wszyscy mi to powtarzają, a ja głupia nie jestem. Wiem to. Ale zależy mi na szczęściu przyszłego męża, nie chcę by przez takie sprawy rozwalił się nasz związek. Przykro mi, że on tak się zachowuje, ale nie wiem co mogłabym zrobić żeby to zmienić." bo bardzo dbasz o to by nie urazić teściowej, by nie urazić swojego narzeczonego.... a w tym wszystkim nie dostrzegasz że nikt nie przejmuje się Twoim zdaniem i Twoimi uczuciami nie jesteś małą dziewczynką którą każdy moze rozstawiać po kątach i mówić Ci co masz robić jesteś dorosłą, dojrzałą kobietą, która zakłada rodzinę a teściowa traktuje Cię jak głupiutką laleczkę którą przebierze do ceremonii w Kościele tak jak chce byle mogła się pochwalić koleżankom, ty w tej całej farsie nic nie znaczysz, bo ma być tak jak ona chce.... a jak myślisz jak będzie gdy już wyjdziecie z Kościoła jako małżeństwo i zamieszkacie u niej ? wtedy będzie Cię traktować jako dorosłą osobę, która ma prawo do własnych wyborów i decyzji ?! nie sądzę, nadal będziesz pod jej pantolflem i jej kontrolą jak reszta domowników, urządzi scenę i okaże się że jesteś bezczelna, niewdzięczna i w ogóle ta złaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie z syknią ale z
właśnie dlatego że synek jest jedynakiem i ma 37 lat powinnaś zrobić wszystko by matka nie mogła nim manipulować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego nic a nic
Po prostu ręce opadają. A z jakiego to powodu boisz się rozmawiać z narzeczonym? Krzyczy? Bluzga? Tyran jakiś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
moja tez sie przypiepszala ze mam odkryte ramiona ( a bylo 100 stopni) nawet do mojej mamy cos mamrotala ze jak mama pozwoliła mi wyjsc z domu bez nakrycia ramion a moja mama jej odpowiedziala ze jestem dorosła i decyduje o sobie, potem jak zmarl moj tata to na pogrzebie sie przypiepszyła ze mam bezowe rajstopy a nie czarne :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
annia..................... - dziękuję. ;) gosia_91 - próbowałam ją jakoś przekonać do tej sukni na spokojnie, wytłumaczyć...ale jak grochem o ścianę. W ogóle mnie nie chciała słuchać, wpadła w słowotok, zarzuciła mnie swoimi argumentami, wymachiwała rękami i taka to była rozmowa. :( Ja wam powiem prawde - niestety, on chyba bardziej liczy się ze zdaniem matki niż z moim. Zdaję sobie sprawę z tego, że to oznacza kłopoty, ale...czasami już sama nie wiem co mam zrobić. :( Dobija mnie to. po opisie sytuacji sądziłam.. - dziękuję bardzo. :) problem nie z syknią ale z - idiotyczny nie idiotyczny - trudno, czasami i tak w życiu bywa i nie wszystko jest takie proste jak w m jak miłość. :o Może wam się to wydawać głupie, a ja naiwna, ale to nie jest prosta sytuacja. kluska_serowa - właśnie...co do dzieci...ech...chyba nie będzie z tym problemu, bo ona i tak uważa, że ja raczej nie jestem zdolna do zajścia w ciążę. Wg niej jestem wieszakiem, źle się odżywiam i to na pewno nie sprzyja zajściu w ciążę. No cóż...tak mi się skojarzyło jak wspomniałaś o dzieciach. :( gosia_91 - Boże, to jakaś masakra. ;/ Wybacz, ale tacy ludzie jak matka Twojego wujka mają chyba naprawdę nierówno pod sufitem. Jak moja przyszła teściowa zresztą... lala9 - bardzo dziękuję za komplement. ;) Przyszło, oczywiście. Wiem, że ona lubi mi '' dosrywać '' już się do tego przyzwyczaiłam. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobraża sobie ślubu bez mamy? A bez Ciebie wyobraża sobie? Postaw sprawę na ostrzu noża. Jeśli wybierze mamusię, to niech z nią idzie do ślubu. Stracisz go, ale nie stracisz siebie, swojego poczucia wartości i swoich nerwów. To jedyne, co możesz zrobić dla siebie samej, by uchronić się w przyszłości przed zdeptaniem i poniżaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie z syknią ale z
dziewczyno, jeszcze ślubu nie było a już nie masz nic do gadania nie masz prawa wybrać sukienki, nie masz prawa zadezydować gdzie zamieszkacie po ślubie.... czy ktokolwiek pytał się czy chcesz tam mieszkać ? czy może uznali że i tak musisz się zgodzić ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sukienka śliczna .... i nie wiem w którym miejscu nieodpowiednia? Teściowa z choinki sie urwała!!!! nie ustepuj walcz z nią!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko przeczytałam Twoje wpisy ale chyba mi gdzieś umknęło - wiem, że pisałaś o siostrze i domu rodzinnym. Stąd moje pytanie : jak planujecie życie po ślubie? gdzie będziecie mieszkać - blisko teściowej? Wiadomo, że z powodu staruchy ( nie można jej inaczej nazwać) nie powinnaś rezygnować ze szczęścia osobistego ale po ślubie nie będzie lepiej... Taka osoba już się nie zmieni , jest tak zgorzkniała i z pretensjami do Ciebie. Dasz psychicznie radę z taką kobietą "żyć"? Piszę "żyć" bo razem z facetem bierzesz jego matkę ... Z Twoich wypowiedzi wnioskuję , że jesteś kulturalną i wrażliwą osobą - Twój narzeczony musi jakoś zareagować i wziąć Twoją stronę. Jeśli nie będzie w stanie tego zrobić to chyba musisz się zastanowić czy chcesz z kimś kto Cię nie wspiera iść przez życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
księżycowa pani - pewnie masz rację, wszyscy macie. :( Niestety ona jest takim człowiekiem, że styranizowała nawet swojego męża. Skoro jego zdanie ma gdzieś to moje tym bardziej...:( Dla niej jestem tylko gówniarą która niepotrzebnie wtargnęła w ich poukładane już dawno życie... po opisie sytuacji sądziłam.. - sama nie wiem co robić. :( Ale nie wyobrażam sobie innej sukni, więc myślę, że zostawię tą. Co będzie to będzie. Ślub 07.07. jaskdhasj - hehe, szczęście masz z tym swoim maleństwem. ;) No raczej nie, nie chcę zmieniać. ;) nie rozumiem tego nic a nic - nie, ale boję się, że tak czy tak będzie po stronie matki. Boję się odrzucenia. rozaliaaaaaa - Boże, żeby o rajstopy?!!! Nie rozumiem takich ludzi. :( Dosrywanie innym sprawia im chyba przyjemność jak słowo daję. ;/// kasamutra - tak, chyba muszę postawić sprawę jasno. Nie mam wyjścia. Macie rację. Dość mam już takiego traktowania, miłe to nie jest. :( problem nie z syknią ale z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskdhasj
cięzko bedzie, facet ma 37 lat i do tej pory na cycu u mamusi... autorko, nie bedziesz miala latwego zycia, wiec musisz od razu pokazac granice. Jak sobie dasz wejsc na głowe to juz pozamiatane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
problem nie z syknią ale z - dla niej to było jasne, dla niego raczej też, że przeczekamy u teściów. Dagaaaaa - dziękuję. ;) gosia_91 - jesteśmy w trakcie wykańczania naszego wspólnego domu ( na nieszczęście na działce teściów ) ale grunt, że nie będziemy skazani na mieszkanie z nimi do końca życia... Po ślubie wprowadzamy się do nich na jakiś czas, a potem już idziemy na swoje. Ma to potrwać góra rok, około kilku miesięcy, ale już się boję jak to wytrzymam, choć to tylko parę mies. :( BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA OTUCHY. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskdhasj
a Twój przyszły maż ma Cię przede wszystkim szanować!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
powiedz tesciowej ze nie zdazysz kupic innej sukni bo one sa na zamowienie i nie ma sukien ot tak ide i kupuje bo pasuje i jest w sklepie a do slubu juz niewoele czasu zostalo ;-) powiedz ze suknie trzeba zamawiac iles czasu wczesniej i nic sie nie da juz zrobic ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×