dziewczyna ktora nie slucha ZADNEJ muzyki

Ja z kolei jestem tak wrażliwa na muzykę, że gdy słyszę coś co mi się nie podoba to aż mnie skręca. Dlatego (i nie tylko dlatego, ale między innymi) nienawidzę tzw galerii handlowych, w których bombardują nas dźwiękami jakby to była dyskoteka :o A kiedyś pracowałam w miejscu, gdzie codziennie byłam zmuszona do słuchania radia eska i też dostawałam dosłownie na głowę :o

jeszcze do tych co mowia, ze muzyka przeszkadza w pracy i codziennych zajeciach - owszem, trudniej sie skupic. lepiej nie sluchac w pracy, czy w trakcie nauki. ale kazdy ma przeciez jakis czas wolny, czasem pojedzie gdzies samochodem (ta dziewczyna jezdzi), dziwie sie, ze sobie nie wlaczy nawet jakiegos radia. ze w ogole ja to nie interesuje. to ciekawy przypadek...

...

...

ja bez ulubionej muzyki nie mogłabym żyć, tez jest dla mnie ważne kto jakiej muzyki słucha itd to okresla duszę drugiej osoby

żabka86, dokladnie, o to mi chodzi! i nie chodzi o gatunki, itp. jednak kazda z moich bylych miala swoje ulubione piosenki, lub nawet zespoly czy gatunki. mialy wiec jakas swoja dusze... a tu dziewczyna widac bez duszy, skoro nic do niej nie trafia.

chciałabym mieć takiego faceta dla którego ważna jest muzyka:D ja niestety na takich nie trafiam, ci których spotykałam uważali ze to strata czasu, słuchali najwyżej tych popularnych z radia :-/

dla mnie kiedys muzyka była życiem...należałam do róznych subkultur...majatek wydawałam na płyty. Obecnie niczego nie słucham, ewentualnie tyego co ktos z moich bliskich włączy...ta bardzo mi niegdys bliska zwyczajnie się znudziła, a obecna to jakas sieczka...nie moja bajka zupełnie

Moim zdaniem to zupełnie normalne. Gdy byłam młodsza miałam ulubione zespoły, kawałki, a potem nagle przyszedł w moim życiu taki długi okres kiedy mi się to po prostu znudziło i już nie potrafiłam powiedzieć, co teraz lubię, kogo słucham - w sumie było mi obojętne czy leci muzyka czy nie, od czasu do czasu coś wpadło w ucho ale to były takie pojedyncze, przypadkowe utwory i dopiero od niedawna znów rozkoszuję się muzyką bo wygrzebałam sobie spod ziemi fajne bandy i parę wokalistek z ogromnym talentem. Więc np ja tą Twoją dziewczynę doskonale rozumiem ;)

dziunia z tapetą, ale ty MIALAS jakies ulubione utwory, wiec masz jakis gust. jak mozna w ogole nie miec gustu muzycznego? :)

znam taka laske, nie slucha muzyki...ale nadrabia w innych kategoriach... zamytaj jej jakie sa jej zainteresowania? jaka ksiazke ostatnio czytala, jaki film obejrzala? bo w tv tez mozna ogladac ciekawe programy:) ale nie na mtv albo fashion:P, siedzi na fejsie i wychodzi na piwo pogadac o bzdurach...to daj sobie spokoj bo za chwile bedziecie sie razem nudzic:)

Dziwna osoba... Ale rozumiem - można nie słuchać muzyki. Nie słuchają jej osoby pozbawione słuchu muzycznego. Po prostu.

asiuuula207, no wlasnie ona jedynie siedzi na fejsie i programy o modzie oglada i komedie romantyczne wszystkie jak leci w kinie... ksiazek nie czyta.

Strasznie jesteś dziecinny (pewnie jakieś gimnazjum). Ludzie są różni. Jedni nie słuchają muzyki, drudzy nie rozumieją o co chodzi w tym całym kibicowaniu, inni nie lubią tańczyć, itp. Jakby wszyscy ludzie byli tacy sami to świat byłby nudny. Jednym w duszy gra muzyka, a innym co innego. Jak tego nie rozumiesz, to ty jesteś pusty, a nie ta dziewczyna.

alez masz problem,kiedyś słuchałam muzyki miałam ulubionych wykonawców,teraz muzyka mnie drazni ,z czytaniem?czytam rzadziej bo mi się nie chce/ ok ,nie mam duszy ,ale mnie to absolutnie nie przeszkadza dziunia -jestes przesliczna :P:)

Ja też nie słucham muzyki, nie jestem pozbawiona słuchu muzycznego, włączam tylko w samochodzie, a jakąś piosenkę na yt zdarza mi się b. rzadko - jak mi coś wpadnie w ucho w radiu np. Ale to nie świadczy że laska nie ma duszy :D :D:D:D: Może czyta Dostojewskiego, maluje, albo artystycznie myje okna? A może po prostu ma problem ze słuchem i jest niedosłysząca (często takie osoby czytają biegle mowę z ruchu warg)..

jest dobra w lozku? jak ladna to bierz, kobieta ma byc ladna. wyksztalcona jest, wiec ma pewnie gadane. ladna, dobra w lozku - to starczy

ma prawo jazdy?

jezdzi autem. ma prawo jazdy. jezdzi dobrze.

nie wiem czy jest dobra w lozku - jeszcze nie mialem okazji sprawdzic. kaprysna jest ogolnie wiec nie sadze zeby byla demonem seksu. chyba ze pozna polskiego Brada Pitta ;)

jak ma auto i prawko to zyciowa jest. atrakcyjna to i pewnie wydepilowana, ze swietnym cialem, wiec samo atrakcyjne cialo to polowa sukcesu do dobrego seksu

mysle ze jest wydepilowana. az mi staje na sama mysl o tym... ma boskie cialo (jak dla mnie) i jest naprawde ladna... no ale ta pustka wewnetrzna... no i lubi "przypakowanych", choc pierwsza mnie zaczepila i zagadala, ale ja do przypakowanych nie naleze zdecydowanie... cos mi tu w tym wszystkim nie pasuje.

ladnych nie slucha zbyt aktywnie muzyki, nie nalezy do subkultur. te co kupuja plyty, naleza do subkultur to czesto przecietniary i brzydule. ladne laski nie chodza na koncerty, chyba ze gra pod chmurka jakis techno dj. jakos nie znam ladnych panien, ktore sluchaja rocka i kupuja plyty. wiekszosc slucha techno jak w radiu leci itp.

to fakt. ta dziewczyna nie slucha zas nic i nie ma zadnego swojego gustu muzycznego.

ja mam taka teorię na temat muzyki, że to nie od nas zalezy co nam się podoba, bo muzykę się odczuwa bardziej niz jej slucha, wiec jesli ktos slucha np. drum n bass a ja slucham czarnej muzyki to wcale nie znaczy ze się nei dopasujemy, po prostu mamy rozny sposob odczuwania dzwięków, natomiast nie rozumiem jak mozna w ogole nie sluchac muzyki i jej nie lubić. to jest jakis duzy problem emocjonalny moim zdaniem, przeciez sluchamy tez muzyki zaleznie od nastroju, jak mamy gorszy dzien to sluchamy czegos spokojniejszego, jak dobry to czegos co nas jeszcze napompowuje, wiec nie wiem jak mozna nie sluchac NICZEGO. jak dla mnie to dziewczyna albo jest pusta w srodku albo ma problem, to tak jakby nie miala zadnych emocji.

a ktora ma jakis gust? laski chodza na imprezy nie dla muzyki, ale zeby sie pokazac w skapych ciuchach i zeby je faceci podrywali. wolalbym jakas brzydule w glanach? ciesz sie ta laska, dobra dupa pewnie

do ruchania sie nada nie trza jezyka tepic

co druga studentka prawie nie slucha muzyki i nie ma gustu muzycznego, a jakos na brak powodzenia nie narzekaja. ja uwazam - jak panna ladna, wyksztalcona, porzadna - brac!

"ja mam taka teorię na temat muzyki, że to nie od nas zalezy co nam się podoba, bo muzykę się odczuwa bardziej niz jej slucha, wiec jesli ktos slucha np. drum n bass a ja slucham czarnej muzyki to wcale nie znaczy ze się nei dopasujemy, po prostu mamy rozny sposob odczuwania dzwięków" A ja się z tym nie zgadzam. Wszyscy bliscy mi ludzie słuchają zbliżonej muzyki do mnie; nie mówię, że identycznej co do joty. No i generalnie często nieświadomie ciągnie mnie do osób, które siedzą w podobnych klimatach; i nie, nie na podstawie ciuchów, tylko wyczuwa się jakieś takie podobieństwo. Ja też strojem nigdy nie manifestowałam czego słucham :)

ok moze jest w tym troche racji, ze jesli sie slucha podobnej muzyki to ma się podobna wrazliwosc, zgadzam sie z tym:)