Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wybijcie mi z glowy

wybijcie mi z glowy dzieciaka

Polecane posty

Gość wybijcie mi z glowy

blagam, wybijcie mi z glowy dzieciaka. koncze studia, mam spore oszczednosci, ktore pozwola mi przetrwac ostatni rok na studiach plus w razie czego przetrzymac rok. Mam taki zawod, a raczej bede miec, ze ze znalezieniem pracy nie powinmo byc problemu ( nie mieszkam w polsce), mam meza, ktory ma tymczasowa prace ale jest delikatnie mowiac niezbyt zaradny i bardzo chece miec dziecko, czuje juz takie cisnienie, ze nawet snie o dziecku. blagam, powiedzcoe, ze tez mialys ie takamsytuacje i przeczekalyscie, bo ja zaraz zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
dodam, ze mam 28 lat, maz 35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaama27
hormony ci szaleją - nic nie zrobisz - jak cie stać i jesteś pewna że to ten facet to co stoi na przeszkodzie.. ale wiedz że dziecko to nie tylko słodki bobasek a kupe pracy, obowiązku, uniezależnienia, odpowiedzialności - trzeba mieć głowe na karku, kupe cierpliwości, wytrwałości fizycznej i psychicznej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
no swietnie podszyw bo 28 to taki stary babon ze ya piertole, odpowiednik faceta 35 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
mam w rodzinie mnostwo dIeci, wiem jak to wyglada od kuchni:), maz to na pewno 'ten' tylko zawsze wydawalo mi sie, ze najpierw wybudowany dom, etc a teraz jestem w takiej fazie, ze a co tam, jakos bedzie. Troche mnie to przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
slodka niewinnosci gimnazju, po 25 roku zycie wysycha macica :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaama27
jeju zawsze możecie wybudować przed drugim - my mamy synka 1,5 roku i teraz plany dobudowy domu do bliźniaka dla siebie - a potem drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
mamaama27 nie pomagasz ;) zazdroszcze ci 'jaj', ze sie zdecydowaliscie. ja juz nie chce jezdzic na wakacje tylko we dwoje, zwiedzac, wolalabym wyjezdzac we 3 pokazywac dziecku swiat. niestety jestem pajacem, ktory musi miec wszystko pod kontrola, troche przeraza mnie rzucenie sie na gleboka wode, kiedy nie mam zabezpieczonej pracy na staly kontrakt, wiem, ze to kwestia czasu ale jednak... echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
mam niedlugo 24lata i dalej nie kumam co to jest ten instynkt, serio ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze idz na zywiol. Jak macie jakies zaplecze finansowe i z czego zyc to probujcie. Ja zaszlam akurat jak mi sie konczyla umowa o prace, a ze mieszkam za granica to wiadomo bylo, ze umowy raczej nie przedluza. Przez pierwszy rok zycia corki nie pracowalam a potem zaczelam myslec nad wlasna dzialalnoscia i choc duzo pracy w to wlozylam to jednak efekty sa. Dziecko dodalo mi skrzydel. Teraz tez powoli myslimy nad drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
i zebys nie zakumala, nie moge na niczym innym sie skupic, ogladam filmy, gdzie sa dzieciaki i rycze, 14 dnia miesiaczki mysli 'ku***' marnuje sie jajeczko a najgorsze jest to, ze zawsze bylam zwolenniczka kariery i 'dorobienia sie' przed dzieciakiem, ze po 30 zaczne myslec, ze to pieluchy i nieustanny wrzask a teraz sobie planuje po cichu, w pazdziernika zajde, w czerwcu urodze juz z tytulem a potem po roku przerwy pojde do pracy inna sprawa, ze czuje sie jak pacjent zakladu psychicznego, ktory nie ma kontroli nad myslami, nad cialem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
dawno temu kolezanka zaszla i podczas magisterki miala juz odchowane dziecko, byla 3 najlepsza w grupie, mowila, ze stara sie dla dziecka, takto siedzialaby ze znajomymi i pila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak czujesz, ze masz takie parcie to probujcie. Ja zaszlam niby w malo sprzyjajacym czasie (utrata pracy), ale teraz wyszlam na tym lepiej. A taki maluch uskrzydla:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
thaisse80 - na pewno wiesz jaka jestes szczesciara, ale dodam tylko od siebie, ze to musi byc cudowne, miec kogos kto sprawia, ze znika cale zmeczenie i wszystko ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaama27
no ja mnie też kończyła się umowa itd i też bałam sie tak wprost starać - i tak był czasem przerywany, czasem bez, czasem z gumką i raz tak było jak to mąż ujął - przyszłam i miałam takie napalone mokre oczy i stało się - trafiliśmy w owu i jest synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakbym miała 14-dniowe
miesiączki to też bym chciała jak najszybciej być w ciąży:D A poważnie- w takiej sytuacji bym sie chyba nie zdecydowała. Z pracą po studiach problemu być nie powinno, ale ty do tej pracy pójdziesz pewnie za kilka lat. Przerwa po studiach, pewnie żadne doświadczenie. A za kilka lat nie wiadomo jaka będzie sytuacja rynkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaama27
ale nie zgodze sie z twoim zdaniem autorko że znika całe zmęczenie - dopiero wtedy czujesz co to zmęczenie.... ja nieraz padam na twarz, śpie w ciągu dnia jak mały śpi, 1,5 roku nie przespałam sensownie nocy a w dzień nic tylko bieganie, ciężko sie kiedy wysikać.. nigdy w życiu nie byłam tak padnięta, tak zmęczona ale jest wtym coś co uskrzydla i człowiek daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy malej padam, ale jej usmiech a teraz proby spiewania ze mna sa bezcenne:)) U mnie byla to troszke wpadka (choc wczesniej sie staralismy, ale nie wychodzilo), ale kochana wpadka. I przede wszystkim pozwolila mi spojrzec na pewne rzeczy z innej strony. Wczesniej bylam durna lizuska wobec szefowej, ktora miala mnie gdzies, a potem jak dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy to ja zaczelam ja miec gdzies. Dzis prowadze wlasna dzialalnosc, zaczelam ja jak mala miala rok. Pewnie, ze przy malym dziecku jest ciezko pogodzic prace z opieka, ja najpierw siedzialam po nocach i w dzien jak spala. jednak rzeczywiscie mala mnie uskrzydla i daje sily. Ciesze sie, ze tez ze to byla wpadka bo swiadomie pewnie tez bym zwlekala ze staraniami szukajac innej pracy. Musisz zastanowic sie co dla ciebie wazniejsze, co ci da szczescie, pogadaj tez z chlopem i ustalcie jakis plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
cholera, mialo byc cyklu, ale mam nadzieje, ze wiedzialas o co chodzi. po porodzie moglabym odczekac 6 miesiecy, po lecie musialabym znalezc prace - chce miec dziecko ale jestem realistka. Maz zostalby z dzieckiem, ja bede 'glowa rodziny' to jest oczywiste od kilku lat. wiem, ze powinna poczekac ale chyba wczesniej mnie zamkna w domu bez klamek, cholerne hormony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co studiujesz i jaka moze byc ta przyszla praca ale np zrobcie tak, ze po skonczonych studiach znajdujesz prace, popracuj rok a moze i mniej i sie starajcie. Wtedy bedziesz miec juz jakies doswiadczenie w CV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
z odbieraniem zmeczenia chodzilo mi o to, ze jak wracam z pracy to marze o herbacie i ksiazce, ewentualnie drinku a widze mojego brata, ktory wraca z 11 godzinnej zmiany i ma czas na czytanie dzieciom, na odpowiadanie na pytania, wiecie o co chodzi :) kurka jakie to wszystko trudne, marze o wpadce ale to sie nie zdazy - musialabym swiadomie odstawic tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
mam doswiadczenie z jednej z najlepszych firm na swiecie ( wybaczcie, wiem jak to brzmi, chce tylko zarysowac calosci), studia obejmuja inzynierskie, roczne praktyki w jednym z europejskich panstw. niestety jesli zaczne prace to nie pojde na macierzyski po roku :) musialabym wykazac sie przez 2 lata przed zajsciem w ciaze, o wszystko juz wypytalam :) dziekuje wam za to, ze chce wam sie odpisywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Lenki ;-)
w tych kwestiach chyba nie warto kalkulować. Oczywiście są osoby, które planowały, realizowały krok po kroku plany a jednym z nich było dziecko... jednak większość moich znajomych ciąży nie planowała tak do końca, bo albo zanim się zaplanuje to już jest/tj u mnie ;-)/, albo starania się przedłużają... Skoro mąż chce i Ty pragniesz a do tego sytuacja nie jest najgorsza to chyba nie ma co się zastanawiać. Ja urodziłam starszą córę na studiach, ciąża była dla mnie szokiem, ale z perspektywy czasu super, bo poszła do przedszkola a ja zaczęłam rozwijać się zawodowo. Nie planowałam więcej dzieci, nie chciałam nawet, bo "kariera" dobrze się rozwijała i nie chciałam tego zaprzepaścić. Były moementy kiedy zaglądałam do wózków, ale zdrowy rozsądek mnie stopował. Ale zaszłam nieplanowanie i jestem przeszczęśliwa. Urodziłam drugą córeczkę, po 8 m-cach wróciłam do pracy i dalej rozwijam się zawodowo, robię to co lubię... Może nie szaleję w pracy tak jak wcześniej, trochę moje ambicje zmieniły adresata ;-) ale godzę pracę z wychowaniem dzieci i nigdy nie żałowałam, że je mam. Dzieci to niekoniecznie zakopanie w pieluchach, rozmowy o kupach itp. Ja jestem normalną kobietą, mam dom, rodzinę, pracę, znajomych. Oczywiście rodzina jest dla mnie najważniejsza, ale nie ograniczam się do bycia mamą, a tą rolę też rozumiem przez pryzmat dużo szerszy i o wiele przyjemniejszy niż obowiązki domowe. Oczywiście decyzję podejmiesz Ty, ale może warto spróbować, biorąc też pod uwagę wiek /może nie od razu się uda/ i chęci przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Lenki ;-)
no i ja zaszłam na tabletkach, więc nie wykluczaj wpadki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie mozesz postarac sie teraz? Co do zmeczenia to przy malej mi nie mija tylko narasta. Pod koniec dnia to zanim poloze ja spac, to musi ja myc i ubrac moj maz. Ja wtedy mam chwile oddechu. Jak ja usypiam czesto zaypiam z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
nie robie sie coraz mlodsza i moze zaczniemy sie starac z przekonaniem, ze sie nie uda :p nie, sytuacja nie jest najgorsza, czuje gdzies w glebi, ze damy rade ale ten cholerny rozsadek nie trawie kafeterii ( poza niektorymi podszywami) ale ten dzial jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybijcie mi z glowy
thaisse moje zmeczenie jest wzgledne - jesli mam luz to ide spac i o 9 i spie 11 h a potrafie spac 2 h przez tydzien bo mam projekt wiem, ze dziecko to nei przelewki, ze nie wyjdziemy juz do kina przed calym planem logistycznym, ze bede padac ze zmeczenia, ze to cholernie zla decyzja, ze wydatki, ze brak czasu, ze zamartwianie sie o kogos ale to chyba piekno matki natury - nie wyobrazam sobie zestarzec sie bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Lenki ;-)
koniec gdybań ;-) od jutra łykacie kwas foliowy i do roboty ;-) tabletki odstaw i myśl pozytywnie. Moja pierwsza przesypiała od początku całe nocki, była idealnym niemowlakiem ;-) Może i Twoje miło Cię zaskoczy ;-) O drugiej nie piszę, żeby nie wystraszyć... śmieję się, że po to miałam takie pierwsze idealne dziecko, żeby jeszcze się zdecydować ;-) Dzieci są różne, ale bez przesady z tymi wszystkimi "minusami" posiadania dziecka. Poradzicie sobie bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×