Co jest zlego w tym, ze ktos krtoko karmil piersia?

Karmilam synka 3 tygodnie. Zrezygnowalam, bo nie chcialam juz i nie dawalam rady. Jak pytaja (nie rozumiem w ogole po co?) czy karmie i mowie, ze nie podajac powod to patrza na mnie jak na wyrodna matke:O Od teraz postanowilam klamac co do powodu. Czy wy tez pytacie czy mama karmi piersia i dlaczego nie jak cos, a potem komentujecie badz udzielacie wykladow? Dla mnie to chore wrecz. Co komu do mojego biustu?

a dlaczego nie dawalas rady?? Oczywiscie to jest twoja sprawa, twoje dziecko i nikomu nic do tego, ale no coz, kazdy wie,ze mleko matki jest dla dziecka najlepsze i nic go nie zastapi, dlatego wokol taka presja i cisnienie na karmienie piersia.

co jest złego? nic.

lekarze mówią, że starczy karmić 3 tyg. Także nie przejmuj się gadaniem mamusiek.

jacy lekarze tak mowia?? :-D pierwsze slysze i nie ma w tym zadnej logiki.

nie dawalam z powodu bolu, zmeczenia, nie moglam z domu wyjsc, a nie chcialam lezec tylko z piersia na lozku. Po podaniu mm od razu poczulam ulge

W pytaniu na śniadanie słyszałam wypowiedź ginekologa. Przy okazji swojej wizyty zapytałam tak z ciekawości czy to prawda, usłyszałam, że tak. Poza tym, na wielu str internetowych także znalazłam informację o tym, że 3 tyg starczą na wytworzenie odporności u malucha.

Nawet kiedyś miałam tu na forum dyskusje z mamami. Potwierdziły, że 3 tyg starcza, ale chcą karmić swoje dzieci dłużej bo wtedy wytwarza się pomiędzy nimi silniejsza więź itd.

o, ja slyszalam o wiezi i nie bardzo wlasnie rozumiem. o co chodzi z ta wiezia? Ze co, ze niby w przyszlosci kontakt bedzie lepszy?:D

autorko, to twoja decyzja i twoje życie, nie rozumiem czemu Ci którzy mają odwagę krytykować w ogóle zabierają głos w końcu to ty jesteś matką, to twoje ciało i twoja decyzja nikt nie musi być cierpietnicą tylko dlatego że inni uważają że tak trzeba mama musi być wypoczęta by mieć siły do opieki nad maleństwem laktacja bardzo obciąża organizm i tak wyczerpany po ciąży by organizm się mógł regenerować potrzebny jest sen, odpowiednie odżywianie i czas dla siebie, karmienie piersią gdy nie przebiega bezproblemowo może to utrudnić no ale Matki Polki uważają że lepiej wpaść w anemię, depresję, nerwicę i nabawić się osteoporozy niż dopuścić do sytuacji że dziecko jest karmione mm

a po co ludzi sluchasz? kazdy ma swoj rozum. jak mnie sie ktos czepia kiedy robie cos nie tak z dzieckiem odpowiadam "jak sobie urodzisz to sobie wychowasz po swojemu" . karmie juz pol roku. ale jesli ty bedziesz chodzila wkurwiona, to i dziecko bedzie to odczuwac. a nikt Ci nie pomoze, tylko rad udzielaja. phi!

więź to czuje wyłacznie matka, bo u niej podczas stymulowania piersi wytwarza się oksytocyna dziecku jest obojętnie czy je z piersi czy z butelki, tak długo jak jest nasycone i mama poświęca mu czas

ty glupia pipo, po co zakladasz kolejny temat, chyba juz setny, zeby znowu ludzie sie obrzucali blotem, bo jedni sa za grudzy przeciw. Wspolczuje dziecku takiej durnej matki

jak to po co slucham, przychodza teraz w odwiedziny to slysze to:O Na razie tylko rodzina no i 2 kolezanki. Starch pomyslec co bedzie dalej:O

Nareszcie jakieś sensowne wypowiedzi :) Nie przejmuj się innymi i rób po swojemu. Tak jak napisała dziewczyna wyżej jak ktoś się będzie czepiał to powiedz, zeby sobie zrobił i wychował po swojemu.

myślę że te które są takimi orędowniczkami karmienia piersią uwielbiają się być dla swojego dziecka niezbędnymi to ten typ mamusiek które nikomu nie pozwolą zajmować się dzieckiem i najchętniej karmiłyby piersią do 3 roku życia słowem wspaniały materiał na toksyczne teściówki

jaki kolejny temat? Nie zakladalam tu wczensiej zadnego tematu, no chyba ze w ciazy jak bylam. Ale gratuluje tobie poziomu jak u prostaka.

a ty pewnie jestes z bialegostoku, wiesniaro, bo tylko oni pisza TOBIE, zamiast CI, buahahahaha! Bylo juz milion takich tematow, wiec uzyj mózgu, zanim zalozysz kolejny smietnik, gdzie mamuski beda sie obrzucac blotem, tylko po to zrobilas ta prowokacje.

a dlaczego pojecie "MATKA POLKA" zawsze jest nacechowane negatywnie na forach. myslalam ze to jest pozytywna postawa. to tak na marginesie :p

przykre jest to że żyjemy w takim świecie że przyszła matka nawet nie może wybrać czy rodzi naturalnie czy przez cc nie może wybrać czy karmi butelką czy naturalnie wszyscy lepiej wiedzą od niej co dla niej wygodniejsze i co powinna wybrać

Weź Dziewczyno wyluzuj. Nikomu nic do tego a Ty durna jesteś że komukolwiek się tłumaczysz. A co Ty 12 lat masz żeby tłumaczyć swoje decyzje? Ja karmiłam 4 m-ce, przyszedł moment, odstawiłam i nikomu nic do tego. A jak ktoś zaczyna to albo ignoruj, albo zmieniaj temat.. jak nic nie zadziała wtedy powiedz suptelnie "odpier... nicz się" :P

" dlaczego pojecie "MATKA POLKA" zawsze jest nacechowane negatywnie na forach" bo przeważnie odnosi sie właśnie do takich niereformowalnych cierpiętnic, które chcą wszystkim narzucać swoje rady

Nigdy nie bylam w Bialymstoku, ale widze, ze ty dobrze znasz te tereny:P

ja sie nie tlumacze, ale jak pytaja patrzac wspolczujaca dlaczego albo mowia "a co zachorowalas, cos powaznego?" to wyjasniam... chyba nie potrzebnie w sumie. Zaczne to ignorowac

oczywiscie, znam te tereny, bo znam geografie, kraj, w którym dawno temu mieszkalam, ale ty moglabys sie zaznajomic z forum, a nie zakladac setny taki sam temat, chyba ze podnieca cie obrzucanie sie blotem z innymi mamuskami, ktore karmia z cyca dziecko do wieku szkolnego.

ja w ogóle nie karmiłam piersią tylko odciągałam chciałam tak długo jak sie da, ale po 3 tyg. miałam dość odciągania i zaczęłam podawać formułę. Oczywiście poczucie winy było ogromne, ale po czasie minęło, a ja miałam się lepiej. Odciąganie było mega uciążliwe!

oprocz ciebie nikt tu nikogo blotem nie obrzuca wiec zastanow sie co piszesz:O

a daj spokoj i nie sluchaj ludzi. to jest twoja sprawa jak karmisz my z siostra blizniaczka bylysmy krotko na piersi, mama nie dawala rady z dwojka. pozniej ciagle butla nigdy nie bylam w szpitalu, nigdy nic nie mialam polamanego, uczylam sie dobrze, powyzej sredniej wiec prosze was takie dyrdymaly ze dzieci z piersi sa lepsze, wsadzcie sobie wiecie gdzie :o

widac w wiekszosci takiej mamusce hormony ida na mózg, powodzenia w wypisywaniu zyciowych madrosci

Też mam dość tej nagonki na karmienie piersią. Będąc w ciązy byłam przekonana ,że będę karmiła piersią, przynajmniej pół roku,jednak już w pierwszych dniach synek tak poranił mi brodawki,że mleko leciało z krwią, położne kazały odczekać dzień, dwa i karmić butelką, zresztą urodził się duży i pierś i tak mu nie wystarczała. Co go próbowałam przystawiać to od nowa rozwalał mi brodawki , ból niesamowity ,ale zaciskałam zęby, bo przecież "tak trzeba",kapturki i wszystkie bajery były na nic. Potem odciągałam,ale pokarmu było dość mało i trzeba było małego dokarmiać, kupiłam elektryczny laktator z Medeli ,bo miał pomagać w pobudzaniu laktacji, efekt był taki że większośc dnia siedziałam przy laktatorze, żeby uzbierać jedną czy dwie porcje mleka ,bo Mały jadł dużo. No i płakałam,że co ze mnei za matka bo nie moge wykarmić dziecka. Ale to wszystko właśnie przez ta nagonkę, kto przychodził czy dzwonił pytał o karmienie piersią, nie wiem jak ludzie mają czelność o to pytać, wg mnie to raczej intymna sprawa, a tu nagle wszystkim trzeba się tłumaczyć dlaczego karmisz tak , a nie inaczej. Po 2 miesiącach ,jak prawie nic nie wyciskalam z piersi,poddałam się i poczułam ulgę (oraz oczywiście poczucie winy). Tylko ,że kolejne miesiące trzeba było niejako przepraszać,że dziecko się karmi mieszanką. W przychodni matki patrzyły na mnie jak na wyrodną, już nie mówię o karmieniu u teściowej czy na imprezach rodzinnych i tych minach, no masakra. Nie wiem czemu ludzie uważaja,że mają prawo do tego typu pytań i pouczeń, szczególnie,że zazwyczaj matka i tak ma poczucie winy,że nie udało jej sie karmić i najpierw walczy o laktację. Z drugiej strony Mamy karmiące dziecko powyżej roku to już dla mnie przesada.