Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

prawie_ruda 30

a może Marzec 2013??

Polecane posty

lusesita na pewno zagadam prowadzącą moją lekarkę. Powiem jej o moim strachu, wyłożę karty na stół. No zobaczymy jak to się rozegra. Jednak mimo to mam cichą nadzieję, że małe będzie w poprzek a to pewnie okaze się po usg jakoś w 37tc. Nie martwię się tak bardzo wagą swoją, tylko czasem chciałabym zjesć normalny obiad, a ja ciągle wybrzydzam. Dziwnie się z tym czuję, bo poza ciążą nie mam problemu z apetytem;) ja też chętnie przejdę na wegetarianizm po ciąży ( w sumie teraz w ciąży mogę siebie nazwać wegetarianką, hehe). Teraz mnie nosi na spaghetti ale takie pomidorowe bez mięsa z makaronem - sos własnej roboty. Muszę tylko znaleźć przepis. Ale to dopiero jutro, bo dziś mam za sobą aż: 2 kromki chleba na śniadanie i 2 racuchy z jabłkiem na obiad. Ja nie jem kolacji (jak zjem coś po 16tej to mnie wzdyma, mdli, źle się śpi i w ogóle źle się czuję), więc tyle dzis zjadłam. codziennie jest tak samo - zjadam tak mało. Ale domyślam się, że moja dzidzia weźmie sobie wszystko z moich zapasów. dobrze, że chociaż witaminy biorę. ja pędzę do dentysty, mam 7 zębów do wyleczenia - koszmar:( a ile kasy....ale próchnica w ciąży niebezpieczna, więc muszę to zrobić po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z innej beczki dziewczyny to bardzo bym chciała coś zrobić że sobą bo się zapuscilam. czekam na przypływ gotówki i muszę iść do fryzjera obciąć włosy no i zrobić pasemka bo mam straszne odrosty. Ale przede wszystkim muszę iść na pedicure bo mam straszne stopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikunia, mam to samo ale ja już zaczęłam dzisiaj- byłam u fryzjera i czuję się o niebo lepiej:). Moje stopy jednak też wołają "ratunku!" a samej już troszkę niewygodnie mi się gimnastykować i coś więcej przy nich robić:). No ale stópki muszą poczekać do wypłaty bo w tym miesiącu już nadprogamowo był dentysta i teraz fryzjer:). No i odczuwam już brak cieplejszej kurtki, strasznie dzisiaj zmarzłam, noszę mamy polar i bluzę ale to już nie wystarcza...:( Oby dobre samopoczucie trwało dłużej to może pochodzę trochę po sklepach bo czuję, że już zdziczałam w tym domu:P. Cały dzień z niecierpliwością czekam aż mój m wróci z pracy i będę miała się do kogo odezwać. Dzisiaj na obiad zrobiłam zapiekankę z mięsem mielonym, razowym makaronem, sosem beszamelowym i pomidorowym- z przepisu programu z tvn style "pyszne 25". Zaraz zobaczymy czy smaczne.:) Niestety obiad późno jemy bo m pracuje do 18. Kancia a Ty jak się czujesz? Jak brzuszek? Mnie odpukać już kilka dni nie boli:). Wczoraj troszkę twardniał ale bez bólu. Co do echo to chyba bym zrobiła bo to na pewno dokładniejsze badanie serca niż w tym połówkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech serca, które lekarz mój prowadzący chce zrobić u siebie w szpitalu jest bez żadnego usg właśnie i bez pomiarów. On mówi, że nie ma potrzeby dodatkowo robić usg połówkowego bo echo serca wykarze dokładniej czy nie ma żadnych wad itd. ale nie zobaczę swojej dzidzi już tak dokładnie i pewnie długo nie zostanie potwierdzona płeć dziecka, dlatego mnie to zastanawia czy nie zrobić jeszcze tego połówkowego. Wikunia83 powiem Ci, że ja też przez to ciągle siedzenie w domu i z tytułu iż mało wychodzę do ludzi trochę się zapuściłam, nawet brwi nie wyregulowałam, nie wspominając o fryzjerze, trza się wziąć za siebie;P B@siek dziękuję kochana, że pytasz. Mnie brzuszek pobolewa codziennie ale są to bóle mało uciążliwe. Od kilku dni nie było silnych bóli i skurczy, tyle, że u mnie skurcze macicy nawet jak są to ich nie czuje, potem na usg się okazuje jaki skurcz jest. Cieszę się, że się lepiej czujesz i brzuszek nie boli;) Powiem wam, że moja teściowa wpadła w wir kupowania ciuszków dziecięcych;p Dziś miała iść po kilka dosłownie bodziaków, które jakaś mama sprzedawała bardzo tanio jakiś dobrych firm zagranicznych po 2 zł, a w efekcie jest tego 2 reklamówki, ale nie mogę na nią krzyczeć bo fakt faktem ciuszki śliczne, w bardzo dobrym stanie i jak na te firmy bardzo tanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki oglądam wasze brzuszki i takie ładne już macie, ja próbowałam zrobic fotke ale mój brzucho jest troszkę tłusty bo schudłam ok 15kg od stycznia ale sam brzusio sporo został i tak mam tłuszcz a pod nim brzuszek wiec nie jest ładny ;[ co do cc czy sn to ja narazie jestem za cc! bo jak słysze o porodach które nie poszły tak jak powinny to az się boje... nie chodzi mi o ból bo wiem ze bedzie bolało tak czy siak po porodzie boli czy rozcięty brzuch czy pocięta "brzoskwinka" :) szczególnie że w moim mieście - moim szpitalu - rózne rzeczy sie dzieją a w lekarzy w nich pracujących nie wierze wogóle, robią swoje -nie szkolą się, nic o nowych metodach, lekach nie wiedzą - mam przykład bo do jednego z nich chodze! a popieram wcześneijszy głos Lusesita24 ze dla dziecka lepiej jak sobie wyjdzie bezstresowo z rozciętego brzucha! może mi sie zmieni :P ale na dzień dzisiejszy jestem za cc co do wyprawek itp... to ja już o tym myśle bo pózniej czas szybko zleci... a teraz moge spokojnie pomysleć co chce i jak chce... pózniej listopad - mam dużo imprezek w tym miesiącu, święta i zaraz marzec!!!! juz sie nie moge doczekać a jeszcze remont w domku planuje ku uciesze mojego męża :D :D hehe grunt ze się zgodził :P także mysle o wyprawce ale naraze tylko myślę... kupowac będę póżniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O brwiach już nawet zapomnialam ale to kolejna tragedia niewyregulowane i bez henny no patrzeć już się nie da na siebie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-deutchland
hej. dziś też miałam wizyte fakt prywatnie i z biegu bo dostałam tam na dole jakiegoś uczulenia;(i swedzialo strasznie. ale przynajmiej wiem że z mała ok i łożysko wróciło na miejsce to było chyba chwilowe wiec uff..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama cieszę sie, że u ciebie wszystko wróciło do normy fajny taki spokój, co?:) Jeżeli chodzi o to echo to jeżeli nie jest robione z usg to ja bym zrobiła dodatkowo, ale tylko dlatego że planuję to nagrać na płytkę i zostawić na pamiątkę. Decyzję musisz podjąć sama, odpowiedz sobie na pytanie czy to usg jest pod jakimkolwiek względem dla cciebie ważne. Dziewczyny bierzcie się za siebie i to szybko. Macie być ślicznymi mamami :) Ja systematycznie staram się coś dla siebie zrobić, więc nie narzekam. Chociaż teraz przy tej mojej infekcji i mega kaszlu i tak nikt nie zwraca uwagi na moje paznokcie, brwi itp. wszyscy mówią: "Boże jak ty ryczysz", no ale co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzis kupilam ladna bielizne, az mi sie milej zrobilo jak wyskoczylismy na zakupy :) ja mimo wywolywanego porodu to jakos do ostatniej chwili nie mialam swiadomosci pelnej ze rodze w takim szoku bylam, lezalam na fotelu porodowym a polozna mowi jeszcze chwilka i dzidzia na swiecie, porod trwal od bolu 5h pozniej troche zszywania i lezenia na sali po czym po jakis 7 godzinach w calosci bylam na sali normalnej, i nie pogniewam sie gdyby drugi porod byl krotszy bo i tak trwalo to dla mnie wieki, ale widok corci bezcenny a i narobila na mamusie tak na dzien dobry :D i to uczucie dziwnosci brzucha hihi ogolnie bolalo, ale wiem ze dzielna bylam. :) nie chodzilam do szkoly rodzenia, ale uwaznie staram sie sluchac poloznych jak oddychac co robic czego nie. Chcialabym rodzic z mezem, ale wiem ze to nie bedzie mozliwe, zastanawiam sie nad kims innym z rodziny np by siostra byla ze mna? co o tym sadzicie? dzis znajoma napisala mi ze jesli dzidzia nie ukryje plci a mimo wszystko lekarze nie beda potrafili okreslic to sa marnymi lekarzami bo w 95% przypadkow plec da sie juz okreslic w 12-14 tygodniu ciazy. A ja sie wlasnie obawiam ze dzidzia ukryje co ma miedzy nozkami i bede w niewiadomej do porodu :P cera mi siefajnie poprawila az nadziwic sie nie moge ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam słyszałam od lekarza, że dla dziecka nie jest własnie dobre jak przy planowanej cesarce, tak bez zdania racji zostanie wyrwane z błogostanu z brzucha. Tak, że skrajnie różnie mam podejście, choć sama miałam cesarkę. Poza tym cały czas mam żal , że przez cesarkę na całą noc mi go zabrali. Co prawda 2 godziny po mi go przynieśli na jakąś godzinę, ale co, nie bardzo się mogłam ruszać, co prawda pomogły mi przystawić go do piersi, więc i tak super było. Ale nie zapomnę tej chwili, jak mi go przynieśli, ja się do niego odezwałam, a on zaczął kwilić do mnie, jakby się skarżył, że nie wie co się stało i gdzie jest. Mam nadzieję, że będzie mi jednak dane teraz przeżyć poród naturalny i przytulić dziecko. Te 19 godzin bóli, które przeżtyłam jakoś mnie nie zniechęca. Ani opowieści o dziewczynach, co miały traumę po porodzie- może nie były aż tak przygotowane na zostanie matkami i to stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo no widzę skrajnie różne są podejścia zarówno przyszłych mam jak i lekarzy. mój lekarz z kolei podniecony opowiadał jak to jego żona miała dwa piękne naturalne porody. generalnie ja jestem za naturą :) tak nas Pan Bóg stworzył. tak samo jak nie dalabym w sobie nic zmienić chirurgią plastyczną - tak samo chcę urodzić a nie mieć dziecko wyjęte :) jakby coś poszło nie tak i musieliby mi zrobic cesarkę czułabym pustkę... że nie przezyłam tego momentu, że nie urodziłam... ale kazdy decyduje sam :) na szczęście jest prawo wyboru, nawet w naszym zacofanym kraju ;) jedyne za czym będę optować i przed czym się nie ugnę to znieczulenie - tym razem będe go miec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa - ja czuje taką pustke właśnie. Moja koleżanka, która pierwsze dzieck oteż z koneiczności urodziła przez cesarkę, a pozostałych dwoje juz naturalnie, powiedziała, że po porodzie naturalnym poczuła taką moc, że teraz juz może wszystko , bo urodziła dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr - no własnie taka moc, wiesz i duma :) fajne to uczucie (mimo całej tej oprawy, bólu etc) chcę to przeżyc jeszcze raz - masochistka jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkowicie się z Wami zgadzam. Ja tez rodzilam naturalnie i mimo bólu i tego że poźniej nie byłam w zbyt dobrej kondycji fizycznej i trochę też psychicznej nie wyobrażam sobie że miałabym mieć cc. Poród sn choć bolesny i nie przyjemny to najprzyjemniejszy moment w życiu, przynajmniej moim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się rozpisałyście :) Muszę przyznać Wam rację, ja też jestem za porodem naturalnym, dużo ostatnio się słyszy i czyta o tym ile lepszy dla dziecka jest sn, że dodatkowe hormony się wydzielają, że jest mniejsze ryzyko alergii itp. Oczywiście w sytuacjach zagrożenia jeśli trzeba zrobić cc to trzeba i z lekarzem się nie dyskutuje. Ale wydaje mi się, że kobieta która chce cc "bo tak" a nie rodziła wcześniej dużo traci i sama nie jest tego świadoma. Oczywiście decyzję zostawiam każdej indywidualnie ale takie jest moje zdanie. A co do brania się za siebie, to ja się staram trochę brać :) ale brwi, oj masakra- trzeba zrobić porządek. Włosów nie obcinam bo zapuszczam, przed zajściem w ciążę ja mi fryzjera obcięła to szok. KANCIALUPKA echo serca to bardzo fajna sprawa ale ja na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z usg. hermenegildaaaa ja z brzuszkiem mam podobnie, niestety oponka była i jest :) ale już widać brzuszek ciążowy nawet dość wyraźnie :) mama-deutchland super, że Ci się poprawiło i głowa do góry, teraz już będzie tylko dobrze!! Odnośnie rodzenia z mężem to chcę żeby był, ale ta ostatni faza porodu, ta rew różne płyny no sama nie wiem... może lepiej na ostatnią fazę go wyprosić, ale się uparł że będzie pępowinę przecinał. Pewnie skończy się na tym że będzie cały czas, tylko szycie sobie odpuści bo będzie musiał małej pilnować- jego słowa :) my zapisaliśmy się do szkoły rodzenia, zajęcia zaczynamy w listopadzie już się nie mogę doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania - ja chodziłam do szkoły rodzenia w pierwszej ciąży. i może nie tyle pomogło mi to w porodzie, co w opiece nad maleństwem. ja nigdy nie miałam doczynienia z maluszkami a na szkole rodzenia dowiedziałam sie wszystkiego o pielęgnacji noworodka, o jego zdrowiu, karmieniu itp. bardzo mi się to przydało :) co do brania się za siebie to ostatnio mam jakąś awersję do pomalowanych paznokci... nie wiem o co kaman bo do tej pory zwykle nie rozstawałam się z lakierami a teraz czysciutkie ;) moze mi sie odmieni ;) włosy mam długie grubo za łopatki w naturalnym kolorze, więc nic z nimi nie robię ;) ostatnio mam fazę na długie włosy :P co do brwi to zawsze miałam z nimi problem, który rozwiązałam makijażem permanentnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mam pytanko JAK JEST TERAZ ZE ZNIECZULENIEM PODCZAS PORODU CZY DA SIE WYKUPIC CZY DAJA TYLKO JAK SIE JUZ ZWIJA CZLOWIEK Z BOLU????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka - zalezy od szpitala. musisz podjechac i sie zapytac. w niektorych trzeba ustalic przed porodem ze chce sie znieczulenie. ja nie ustaliłam bo myslałam, ze dam rade, wiec potem mi nie chcieli dac. takze podjedz do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Warszawie na Inflanckiej daja za darmo znieczulenie. W pozostałych trzeba płacić. W małych szpitalach w małych miejscowosciach jest różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kancia, zrób sobie 4d usg połówkowe w takim razie - nawet bym się nie zawahała. Skąd będziesz wiedziała, czy różowe rzeczy kupować czy może niebieskie? Ja cały czas z wyprawką czekam, choć chciałabym już z wami dzielić się wrażeniami z zakupów lub nawet oglądanych aukcji na allegro, ale na razie chcę poczekać, bo dla mnie kolor wyprawki jest istotny:) uwielbiam róż i uwielbiam błękit, ale córci w błękit nie ubiorę. A unisexów nie lubię, choć czasem się zdarzy coś ładnego, ale nie jestem przekonana. Córcia będzie małą księżniczką, a chłopczyk uroczym kawalerem, więc chcę znać płeć na 100%. Może w najbliższy piątek, czyli za 2 dni się okaże, bo funduję sobie usg 3d, jejku nie mogę się doczekać. kancia, zgadzam się w ciucholandzie dobrej klasy, ciuszki dziecięce są nowe i piękne, szkoda kasy na smyka... jeśli chodzi o dbanie o siebie, to ja dobrze się czuję, dobry makijaż, jakaś fajna kąpiel spa i fajnie ułożone włoski mi zupełnie wystarczają. Pomaga mi w tym samopoczuciu brak przytycia, bo wyglądam szczupło, tylko brzuszek wystaje leciutko, więc jest ok;) męzowi się podoba:) z synkiem w ciąży mialam na tym etapie jakieś 7kg do przodu i bylam niezła pumba. nie lubilam siebie, zle wyglądałam, ale za to swietnie się czulam, apetyt mialam, mdlosci zadnych. a teraz mimo, ze II trymestr to mi nie chce się w ogole jeśc, zostalam weganką:) i mam dalej mdlosci po jedzeniu. abgr, wspolczuje ci, ze zabrali ci synka. to jest minus cc. minusem jest tez to, ze czujesz się jak leżący trupek, bo rana ciągnie. wiem jak musi to boleć, bo mialam wyrostek wycinany w czasach kiedy byla to jeszcze operacja i pamietam, ze nie moglam wstac do siadu. to musi podobnie boleć. a zapomnialam wam powiedzieć, jaka jestem wsciekla...od wczoraj znowu jestem przeziębiona:(:(:(:( kicham i katar mam i słabo mi. po prostu extra:( mam dosć, łapie w ciąży wszystko jak rzep. poszly w ruch naturalne specyfiki. czy po waszych przeziebieniach macie np. jakiś jeden mega skuteczny preparat/składnik/produkt ktory wam niesamowicie pomogł? czy wszystko na raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja po porodzie planuję sobie zrobić balejaż blond. Teraz doszłam w koncu do naturalnych moich wlosów (taki mam ciemny blond z refleksami miodowymi od slonca) i chce się zblondzić po raz pierwszy w życiu:) zawsze mialam brązowe, czekoladowe wlosy, farbowalam sobie, a teraz w koncu ściełam całą farbę - zajęło mi to rok. I gdyby nie ciąża, to bym już się zblondziła. wiem że niby balejaż i rozjaśnianie nie szkodzi dzidzi, ale jednak trochę się tego wdycha (szczegolnie przy rozjasnianiu) więc daruję sobie na razie. co do męża przy porodzie - bardzo polecam... ja rodziłam z mężem i nie wyobrażam sobie bez. To jest taki moment ze masz ochotę umrzeć, po prostu nigdy tego nie zapomnę. To moj mąż latał po położne non stop jak widział, że mdleję z bólu to on wszystko monitorował, patrzyl na skurcze, patrzył na tętno naszego skarba, polozne poszly sobie na kawkę, a ja rodziłabym sama w tym pokoju gdyby męża nie było. poza tym lało się ze mnie, to mąż wszystko wycierał pode mną i ze mnie, to on pomagał wstać lub kazał mi się gryźć po rękach w czasie skurczy. To on trzymał mnie na stojaka podcza skurczy, bo bym upadła. kobieta traci krew, jest słaba, jeszcze nic nie pozwalają jeść...ani pić... w koncu dali mi znieczulenie dopiero po 6h bóli, bo dopiero wtedy mimo kroplowek o konskich dawkach dostalam tego dozwolonego rozwarcia 4cm na znieczulenie (wczesniej nie mozna). a co ja wam będę opowiadać... ja jestem za cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hajka Mamuśki. Widzę,że debata na temat rodzenia nadal trwa:) ja niestety nie mam wyboru i kurcze jestem trochę przerażona jak piszecie takie złe rzeczy o cesarce. Niestety wyjścia innego nie mam. Zawsze mi się marzyło rodzenie z mężem,że będzie przy mnie, a tu dupa. Także Olinek zazdroszczę. Co do włosów, to ja też jakiś czas temu przyciemniałam, ale zawsze mnie ciągnie do blondu. Jakoś najlepiej się czuję. Przed ciążą dużo włosy ścięłam( miałam do połowy pleców, a teraz mam takiego dłuższego boba), szczerze żałuję tej decyzji, bo muszę teraz czekać aż odrosną. Wczoraj bezstresowo wybrałam się na małe zakupki i w końcu buty kupiłam, zrobiłam sobie brwi. Dzisiaj strasznie się czuję. Rano w pracy tak źle się poczułam,że musiałam,że upadnę. Strasznie mi słabo i przy tym jest mi niedobrze. Chyba jakieś zastępstwo sobie załatwię, bo nie wytrzymam 12h...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Każdy ma swoje zdanie na temat porodu i decyzuje o sobie. Nie uważam, żeby poród naturalny dawał kobiecie moc niewyobrażalną:P Popatrzcie na to co pisze Olinek. Dziewczyna rodziła naturalnie i teraz nie chce tego powtarzać i wydaje mi sie ze nie czuje się z tego powodu jakoś specjalnie źle.Kocha swojego synka i założe się, że jest w stanie poświęcić wiele dla małego szkraba i myśle, że córeczke równie mocno będzie kochała jak synka nawet jakby rodziła CC.To w jaki sposób rodzimy jest indywodualna sprawą każdej kobiety, uważam ze zarówno po SN i CC jest się bardzo dobrymi mamami, ma się siłe na macierzyństwo, kocha się swoje dzieci tak samo. Co do planowanych cesarek robi się je wtedy jak lekarz uzna że dziecko jest gotowe do wyjścia i na dniach może rozpocząć sie poród naturalny więc nie sądze, żeby to było jakoś specjalnie traumatyczne. Olinek przypomniałam sobie, że wskazaniem do cesarki za darmo jest również infekcja pochwy. Ale musiałabyś ją mieć w dniu porodu:P W sumie w ciązy o infekcje nie jest trudno, ale nie wiem czy chciałabys się o to specjalnie starać w 9 miesiącu. Nie przejmuj się wagą i tym, że jesz mało. Jak wyniki masz dobre to myśle, że jest ok. No chyba, że lekarz powie inaczej. Ja jestem w 16 tyg i waże 45 kg, brzuch płaski. Nie stresuję się tym za bardzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusesita - mówisz, ze każdy ma swoje zdanie na temat porodu i słusznie. Mi się wydaje, że staram się własnie swoje zdanie przedstawić. Widziałam dziewczynę na sali (pisałam juz o tym), która miała depresję ewidentnie, albo raczej szok poporodowy, więc nie kwestionuje, że niektóre kobiety tak mają. Ale ze strzępków rozmowy, które toczyła z siostra wynikało ,że ma jakieś problemy życiowe, bo siostra jej klarowała, żeby jej nie zazdrosciła, że wcale oni nie mają lepiej etc. Więc nie mówię, że kobiety nie mają traum. Zresztą te, które mają dzieci chciane też, bo znam takie przypadki. Ale nie wiem dlaczego kwestionujesz, że kobieta może poczuć moc po porodzie. Skoro moja koleżanka i meaaaa to mówia, to chyba nie kłamia co do swoich odczuć. Ja im wierzę. Nie każda na pewno tak ma, wiele mysli pewnie z ulgą - super, że ból się skończył. Innę - o rety dajcie mi się wyspać, a inne maja przypływ mocy. Ja tego nie neguje - dlaczego ty to robisz. Każdy jest inny dajmy wszystkim prawo do własnych odczuć i nie podwazajmy tego. Ja miałam cesarkę i jest mi do dziś przykro z tego powodu - zanegujesz to, bo Ty czujesz inaczej? Ty bys pewnie miała traumę po naturalnym, bo tego nie chcesz i to tez rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ze debata na całego :) Ja jestem za SN - i ja odobiście miałam tego pozytywnego kopa o ktorym pisaly dziewczyny U mnie taki poziom endorfin sie z 3 tygodnie utrzymywał ze hej! jak na haju! byłam taka dumna ze dałam rade i ze w koncu wiem jak to jest urodzic dziecko! A bałam się cholernie! W okolicach 25 tygodnia to mialam takie jazdy ze nawet zmienilam lekarza bo moj nie chcial mi dac gwarancji na ewentualne cc! Ale jakoś się ogranęłam i rodzialm naturalnie. Nie zaluje - nie mam żadnych efektów "ubocznych" A oprocz kosztów to lekarze wiedzą ze też ze poród SN to caly proces ktorym przygotowuje do urodzenia dziecka zarówno matke i dziecko. To cała kaskada hormonów itp Myśle ze nie można przesadzac z pragmatymzem w zakresie porodu, karmienia piersią itp Macierzynstwa nie da się zaplanować zawsze tak żeby nam było wygodnie a kto tak myśli to się może głeboko zdziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) jak wasze zdrówko?? musze się wam pochwalić że ostatnio zaczęłam czuć ruchy synka::) tak długo była cisza a teraz co chwilkę daje o sobie znać:) ja szczerze mówiąc nie boje się bólu tylko tego co będzie pózniej..że będę tam hmm już 'inna'?u mnie jest taka prywatna klinika płaci się 1000zł i w tym masz wybranego lekarza położną i pielęgniarkę do dyspozycji 24/h, same pozytywne opinie słyszałam od koleżanek, atmosfera rodzinna wszyscy są mili, pokoik jedno lub dwu-osobowy, pózniej pomagają nauczyć karmienia przewijania itd, pierwszej pomocy także uczą tego tatusia:) także ja sobie 'odłożę' i raczej jestem zdecydowana rodzić w tej klinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt niczego nie neguje, dajmy już spokój:) każda będzie rodziła tak jak chce:) Ja rozumiem lusesitę ale również te które mówią o mocy po porodzie. Na moją psychikę poród w ogóle nie wpłynął, tzn kochałam synka od pierwszych chwil całym sercem. Przecież to nie jego wina, że tak mnie bolało. W ogóle nie wiem co to znaczy szok poporodowy, bo ja na macierzyństwo czekałam całe życie i było to moje marzenie od dawien dawna. A co złego w pragmatyźmie? mi sie tam podoba "ułatwianie sobie życia" a nie jego utrudnianie, tym bardziej że wiem co to znaczy SN. Lusesita, ja miałam infekcję pochwy z synkiem w 9mc (dokładnie wykryta 2 tyg przed porodem) i wiesz co mi powiedzieli? że dadzą mi antybiotyk podczas porodu i będzie ok i że nie jest to wskazanie do cc. Miałam groźną bakterię paciorkowca, ale tak długo rodziłam, że te dawki antybiotyku dawane podczas porodu ochroniły mojego synka i sie nie zaraził. więc różnie z tym. Największym wskazaniem do cc jest wada wzroku, potem serca, nadciśnienie lub dzidzia duża lub położona w poprzek. Mogę liczyc tylko na to ostatnie. Co do miłości, kocha się tak samo. Jak urodzę maluszka po cc, będę kochać nad życie tak jak synka. To żaden wyznacznik. Jakoś instynkt macierzyński jest tak naturalny, że przychodzi (zazwyczaj) od razu. Przecież 9 mc tworzymy ten instynkt...ja bym chciała 10 minut cesarki i już mieć to moje wymarzone wypieszczone myślami i marzeniami maleństwo, a nie mordować się tyle godzin nie wiedząc jaki będzie efekt, bo z tym różnie. Reasumując, każda z nas ma rację i dobrze:) skupmy się na ciążach, bo do porodu hohoho. Cała zima przed nami, a tu jeszcze śnieg nie spadł:) i Boże Narodzenie, potem cały styczeń i cały luty. Kupa czasu!!! Ja zatrzymuję się na dniu dzisiejszym, żyję tylko tym, że w piątek o 17tej zobaczę moją kochaną malutką kruszynkę i tym, żeby jak najszybciej wyjść z przeziębienia, które mnie znowu dorwało. Ale chyba nie jest jakoś tragicznie, bo mam w sumie straszny katar tylko i ciągle kicham, czyli się podziębiłam (zmarzłam troche w kurtce jesiennej). Może wygrzanie się w domu pomoże i ciepłe napoje. Miłego dnia kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agbr nie neguje tej mocy po SN nie o to mi chodziło. Chodziło mi raczej o to, że czy SN czy CC to nie ma takiej różnicy, bo kobieta po CC tez może powiedzieć, że poczuła moc, bo właśnie została matką i jest z tego dumna. Chciałam tylko powiedzieć, że każda z nas ma swoje odczucia i inaczej to wszystko przechodzi. Hania nie rodziłam naturalnie i nigdy nie będę, bo tego poprostu nie chce. I co skrytykujecie mnie za to?Może powiedzcie mi, że będę złą matką, bo nie będę miała"mocy"? Agbr Tobie jest przykro, bo chciałaś rodzić SN i a miałaś CC i rozumiem Twoje odczucia. Ja bardzo mocno chce CC i nie szkoda mi na to kasy, a jak zabiorą mi maluszka to też nie będę rozpaczać, bo wiem, że tak się dzieje, nie będę zaskoczona. Nie neguje nikogo, nie naśmiewam się i szanuje Wasze zdanie. Tylko poprostu nie lubie takiej nagonki na CC na życzenie i takie może dawanie do zrozumienia, że będę gorsza w pewnym sensie.Ja chciałam tylko podkreślić, że poród naturalny nie jest czymś złym jeśli się tego chce i cesarka tez nie jest zła jeśli się tego chce. Najgorsze jest zmuszanie się na siłe, bo wszyscy tak robią.Ja nie chce próbować, bo nie widze sensu w tym, żeby się męczyć. Dla mnie nie jest to jakieś szczególne wydarzenie. Dla Was może jest i ok szanuję to. Jeśli uraziłam kogoś swoim zdaniem to przepraszam najmocniej.Nigdy nikogo nie krytykowałam za to, że podjął decyzje o SN. Ale jak ja będę miała CC na zyczenie i napisze do Was, że jestem szczęśliwa i poczułam moc macierzyństwa i teraz mogę wszystko to odpiszecie mi, że gadam głupoty, bo tylko SN daje moc? Ja chcę tylko podkreślić, że to, że będę miałą CC na życzenie wcale nie czyni mnie kimś gorszym i nie robie krzywdy swojemu dziecku. Taki jest mój wybór. Wy macie inne zdanie i szanuje je.Nie mam celu żeby kogos krytykowac, bo to poprostu nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×