Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronika szczypadło

NAJŻAŁOŚNIEJSZE PREZENTY ŚLUBNE

Polecane posty

Gość lolagnat23
"Chyba na wesele nie idzie sie żeby się opłacało, tylko żeby pobyć z rodziną lub znajomym który bierze ślub. Coś wam się pogibało w głowie " no jak widać, to ludzie wyprawiają te wesela, żeby się opłacało i jak ktoś prezentuje takie materialistyczne podejście i zaprasza mnie dla mojej gotówki, to ja sie odpłacam podobna postawą i wolę ulokować tę gotówkę w lepszy sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
wesela sie dzis nie oplacaja. Z punktu widzenia goscia: mam dac 5 stow, panna mloda zada zamiast kwiatow kupony lotka, maskotki, karmy dla psow. Para mloda dostaja kase i to co sobie zazyczyli zamiast tych niesczesnych kwiatow. A ja co mam z tego? Niezbyt smaczne dania, w tle wiejskie przyspiewki i masa czerwonych pijanych starszych panow, ktora osacza kazdego. Kiepski interes jak za 500zl Typowa wioskowa mentalność wielu ludzi prostych i głupich. W takim razie ja już się nie dziwie skad u ciebie takie wrogie nastawienie. Na wsiach to tradycja i jak widac tą tradycję masz w małym paluszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hydtyhrth- cos cie zabolalo?:D Bo na to wyglada:P Kazda panna mloda twierdzi, ze jej wesele sklada sie z samych obytych osob, dania sa pierwszej klasy, a muzyka genialna:D Kazda bez wyjatku. Z wiochy nie pochodze:P Bylam na weselu gdzie duzo sie placilo od osoby, ale klimat wciaz weselny:D Co do nastrojowej muzyki w tle bez wiejskich przyspiewek, tanczenia to raz bylam na takim weselu, a raczej przyjeciu- u siebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to juz ci pisalam wariatko, ze ze wsi nie jestem, ale znam wielu ludzi ze wsi, kultura i klasa to im do piet nie dostarasz:O Twoje wesele bylo pewnie wspaniala, same hity z glosnikow lecialy, wykwintne dania i malo alkoholu. Tak, tak kazda tak mowi po odstawieniu weselicha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mvcmcmcmcmcm
a wy dalej swoje......ło matko:D wy głupie baby.... trzeba mieć coś nie tak pod kopułą....heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
No to ja już wiem, ze tylko ty miałas ślub idealny, a te zataczające się dziadki od alkoholu to twój tatuś i teść? ;) No skądś musiałaś wziąć ten wzór, pewnie ze swojego idealnego wesela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
A co i najwazniejsze i co ciebie tak tu boli - nie zamierzam ci dorastać do pięt :D Aż tak zdesperowana nie jestem aby tak nisko upasć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolagnat23
"To dam ci dobrą radę... Wyjedź z wiochy w której mieszkasz i idź na wesele do ludzi obytych a nie tylko do wioskowych chamów. I wtedy się dowiesz ze tylko tam u ciebie na wsi zabitej dechami tak jest. bo gdzieś za murami twojego smutnego świata jest świat ludzi kulturalnych gdzie wesele odbywa się w restauracji z bardzo dobrymi daniami, w tle co najwyżej leci cicha nastrojowa muzyka i nikt się nie uwala w trupa. Ale pewnie trudno ci się wybić z twojego rodzinnego światka co?" i ty myślisz, że należysz do tych obytych? wyrafinowana elegantka, która bez skrepowania doprasza się pieniędzy i karmy dla piesków zgodnie z najświeższym prowincjonalnym trendem i mysli, że jest lepsza od prostaczków ze wsi.. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mialam wesela. Ale widze, ze czytanie ze zrozumieniem nie jest twoja mocna strona jak i wypowiadanie sie z kultura. Bylam na wielu weselach znajomych. U jednych sie zataczali, u innych nie. Roznie to bywalo jak to na weselu. Nie widzialam ku twojej rozpaczy zataczajacego sie ojca na swoim weselu, bo nie zyje, a jak chcialas mi dopiec to zrobilas to tak samo umiejetnie jak i przeczytalas ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie zamierzam ci dorastać do pięt" ty naprawde nie potrafisz czytac:D Nie mi mialas dorostac, a ludziom ze wsi ktorych znam. maja wiecej klasy i sa bardziej obyci ot takiej prostaczki jak ty. Moze i z miasta jestes, ale sloma wciaz wystaje, a smrod ciagnie sie za toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
Ewelina nie pojmuję w czym widzisz problem że miałabyś przyjść z karmą dla psa na czyjes wesele. Aż tak ci to uwłacza? Paniusia hrabianka czy co? Ja chętnie poszłabym po taką karmę, bo przynajmniej wiedzialabym że cel jest szczytny, ale dla ciebie psia karma w ręce to widzę jakaś tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
Lepsza słoma niz głupota ;) O ile słomę z butów da się wyciągnać to już głupoty ze łba nie bardza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tragedia. Sama pomagalam w schronisku. Dla mnie to brak kultury narzucac gosciom co maja przyniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
I dobrze, że twój ojciec nie żyję, przynajmniej za córunie się nie musi wstydzić ;) Tylko jeszcze biedna matka musi się z tobą użerać, współczuć kobiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos inteligencja to ty nie grzeszysz jak i umiejetnoscia czytania, ale zyj w swoim swiecie i swoich przekonaniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
Straszne ;) Pewnie twój ojciec siępowiesił że mu córcia nie wyszła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
o matko, laskico Wy się tak kłócicie?? :):) Wiadomo, że pewne rzeczy nie pasują- właśnie typu przychodzenie na ślub z karmą pod pachą czy winem w garści. Ale, ze przychodzi się na ślub bliskich osób to człowiek stara się dopasować i tyle. Jak chcą kasę- daje się kasę. Jak prezent- prezent. Trochę nie na miejscu jest pisanie kto ile dał w kontekście ile zarabia. Bo każdy daje tyle ile ma ochotę/na ile go stać. Ale również niesmaczne jest przychodzenie na czyjś ślub bez prezentu. Generalnie chodzi o to, zeby młodym sprawić przyjemność, przymknać oko na pijanych wujkó czy tą nieszczęsna karmę. Bo pogubicie co w tym dniu ważne. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
Ja uważam że nigdy brakiem kultury nie można nazwać chęci niesienia pomocy. W końcu nie robiła tego dla siebie, ale dla zwierzątek, jeśli faktycznie pomagałaś w schronisku, w co baaardzo wątpię, to byłabyś jak najbardziej zadowolona z takiej propozycji, bo w schroniskach "bida" aż piszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklle
a co myslicie o prezencie takim jak dobry szkic, zrobiony przez artystę tym się zamjującym, przedstawiajacym ich samych? tzn pare mlodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
Całkiem ciekawy prezent ten szkic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
mireczkowataa - widzisz tylko że nikt na slub nie przychodził z karmą kocami czy zabawkami, jesli ktoś uważał to za dobry pomysł to taki prezent zostawiał w wyznaczonym miejscu. Odzew przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania bo nasze rodziny poprzywoziły po kilka worów jedzenia, mnóstwo koców i zabawek. Ja ślub brałam 11 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
huhuhu- przecież możesz przeznaczyć część pieniedzy z kopert na schronisko, prawda? Dla mnie osobiście to taka trochę chęć niesienia pomocy "na pokaz". Ale robię to- ostatnio musiałam kupić pieluchy i chusteczki, bo młodzi wymyślili, że wspomogą jakiś dom dziecka. Wyglądało to idiotycznie- odświetnie ubrane kobiety na szpilkach z pieluchami pod pacha :):) Jeśli ktoś nie czuje, ze to totalnie bez smaku- jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
u mnie na weselach ludzie często przyjeżdzaja z daleka i spotykamy się pod kościołem- więc nie bardzo jest to gdzie złożyć wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata uwazaj bo zaraz ciebie zwyzywaja:P Jasne, ze jak chcialby ktos naprawde pomoc to by przeznaczyl kase z kopert, ale na pokaz jest fajniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
Ale robię to- ostatnio musiałam kupić pieluchy i chusteczki, bo młodzi wymyślili, że wspomogą jakiś dom dziecka. Genialny pomysł, ja bym się na twoim miejscu nie wstydziła dobrych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mężatkaaaaaaaa
Naprawdę ktoś chciał karmę dla psów na ślubie? I goście z workami karmy szli do kościoła??? Ja raz byłam na ślubie u kuzynki męża i zażyczyli sobie pampersy zamiast kwiatów, bo młoda już w ciąży była:P I tak sobie myślalam, jak to będzie wyglądało goście w tym kościele z pampersami...dziwnie, kupiłam normalnie kwiaty, okazało się, że tylko 3 czy 4 osoby kupiły te pampersy, przy czym jedni zapakowali nawet w papier ozdobny, a pozostali stali z tymi pampersami, rzeczywiście śmiesznie to wygląda na filmie:) Z kolei moja koleżanka chciała maskotki dla domu dziecka, tu już się dostosowałam, kupiłam fajną maskotkę i zapakowałam w torbę do prezentów:) Poza tym na ślubach zawsze dajemy pieniądze, młodzi kupią sobie co im potrzeba, nie będę się zastanawiać, szukać prezentów, wymyślać, a później ktoś będzie się zastanawiał, co z tym zrobić:P Szkoda czasu i energii. Jeżeli chodzi o nasz ślub to nie narzucałam gościom, czy mają przynieść kasę czy prezent, kwiaty, czy wino...dostaliśmy praktycznie same pieniążki, były bodajże 2 prezenty-obraz, bardzo ładny, wisi teraz w sypialni, akurat trafili goście w mój gust:) komplet filiżanek do kawy, niestety w tym wypadku już nie są one w moim guście, ja lubię raczej rzeczy nowoczesne, proste, a filiżanki są jak z kredensu babci-zdobione jakimiś kwiatkami...stoją na razie w pudełku w szafce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolagnat23
dla mnie te karmy i maskotki, to robienie z siebie takiej "Matki Teresy" od siedmiu boleści na pokaz: patrzcie jaka jestem szlachetna i jakie mam dobre serduszko, ze w tym ważnym dniu myślę o dzieciaczkach/kotkach/pieskach/trędowatych.. mimo że nigdy wczesniej żadnej karmy sama nigdzie nie woziła, a na staruszki dokarmiające zimą koty pisze donosy do administracji.. no i taka moda- to też robi swoje. chcesz pomagac, to pomagaj- sama, nie na pokaz i nie czyimś kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
HuHuHu- Ja się nie wstydzę dobrych rzeczy. Po prostu pewne rzeczy, jakby nie były szlachetne nie przystoją. Czy przykładowo, nie wiem, Angelina Jolie kwestuje na rzecz uchodźców na GAli Oskarowej? Nie, bo to nie przystoi. Zrozumcie to w końcu dziewczyny. Takie "dobre rzeczy" dla mnie osobiscie są na pokaz. Bo wystarczy poprosić o nieprzynoszenie NIC- w sensie kwiatów, win, kuponów lotka, karmy dla psów czy pieluch. Moja przyjaciółka tak zrobiła- dziewczyna od zawsze działa charytatywnie. Napomknęła, ze część pieniędzy z kopert chce przeznaczyć na cele charytatywne- i uwierzcie mi, ze większosc dorzuciła te 50-100zł do koperty. Bo też nie ma co rżnąć głupa i na pytanie "co byscie chcieli w prezencie" odpowiadać, że nic, sama obecnosć nas zaszczyci:) U mnie normalnie młodzi mówią, ze chcą kasę i nikogo to nie razi- proste. Żadnych wierszyków, ani bzdetów. jeśli ktoś pyta to się odpowiada szczerze. A jak gosć nie pyta to niegrzecznie jest móić "chcemy pieniadze". Widocznie gosć ma inny pomysł na prezent- i też to powinniśmy uszanować a nie potem gadać, ze mi sie szklanki nie podobaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×