Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fjhbnghvfhg

moj facet reaguje obrona na jakiekolwiek zwrocenie mu uwagi

Polecane posty

Gość fjhbnghvfhg

zastanawiam sie, co z tym zrobic. bylo miedzy nami duzo konfliktow, czesto nieciekawych, ale z tym walczymy, nie chcemy sie klocic. jednak ja widze, ze on na jakiekolwiek zwrocenie mu uwagi reaguje obronnie, zaczyna sie tlumaczyc itd. dzis np mielismy rozmowe o tym, ze wczoraj mialam mega dola... lezelismy w lozku a ja opowiadalam o naprawde ciezkich dla mnie sprawach. a on zasnal. rozumiem, zdarza sie... jednak zamiast mnie dzis przeprosic, powiedziec "kurde, glupio wyszlo, nie chcialem zasnac jak mowilas o takich waznych rzeczach" itd zaczal mi mowic, ze trzeba bylo nie zaczynac waznej rozmowy, jak on juz zasypial itd... jednym slowem zasada, ze najlepsza obrona jest atak pelna para :))). Zastanawiam sie, jak to przelamac. Wiem, że jestem sama sobie winna, bo czesto w przeszlosci na niego najezdzalam i on sie "na zapas" uzbraja. jednak ja juz tak nie robie i nie chce tez miec w domu swietej krowy, ktora nigdy nie przyzna sie do winy i nigdy nie powie "przepraszam". Co robic??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gregorious
Widziały gały co brały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet nigdy nie przyzna sie do winy ty będziesz wszystkiemu winna to już tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhbnghvfhg
ja mysle, ze to jest do zrobienia. po pierwsze, bardzo sie staram nie miec pretensji (bo jak uslyszy w moim glosie wyrzut, to jest pozamiatane), a po prostu mowic, co czuje, ze mi smutno bylo itd. ale to nie dziala, on sie broni, idzie w zaparte itd. i boje sie, ze zaczne przy nim chodzic na paluszkach, zeby ksiecia czasem nie urazic. nie chce tak!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeważnie w związku jest jedna strona fochająca sie, a druga to znosi i inicjuje zgodę. ale jesli sie nie uzupełniacie, to nie ma co się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasdasdwd
naprawde sie dziewczyno ogarnij bo histeryzujesz. zasnał i co ? stało, tobie sie tez zdaarza, i co rano miałby byc z bukietem róz? naprawde o wiele lepiej by sie zachowywał gdybys ty pzrestała w tak nachalny sposob wymagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość / kokaina/
nad soba tez musisz popracowac wybralas zly czas i miejsce zeby zaczac powazna rozmowe jesli denerwujesz sie tak o wszystko on faktycznie zacznie nerwowo reagowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam chyba podpbnie
potrafie przyznac sie do winy, gdy wiem, ze awinilam, ale mam taka kolezanke, ktorej poglady chyba na bycie fair nie zgadzaja sie z moimi. jak dochodzi miedzy nami do ostrzejszej wymiany zdan, bo jej zdaniem nie zrobilam czegos tak, jak wg niej powinnam, to czuje sie facet, mam wrazenie,ze sie czepia i czasami jej gadanie mnie wkurza. tu moze to samo, moze tez jestes czepliwa, albo po prostu nie zgadzacie sie w tego typu pogladach. i nie jest to kwestia tego, ze masz chodzic na paluszkach, by go ine urazic, przeciez on sie nie obraza za byle co, nie krzyczy na Ciebie, bo zachowalas sie nie tak, jak wg niego powinnas, tylko uwaza, ze zawsze wszystko robi zle wg CIiebie i sie zwyczajnie broni. mozliwe, ze popadl w pewna przesade, jesli zdarzaly Wam sie czesciej tego typu sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam chyba podpbnie
i tez uwazam, z enic takiego sie nie stalo, ze zasnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdidiff
ja pierdole chłopa zmęczony chciał odpocząć , usnał ,ta pewnie mu truła dupe jakimiś nieistotnymi duperelami i jeszcze ma pretensje że jej nie słuchał o co on ma cie przepraszać? Jebnieta jestes? Chcesz pogadac? to umów sie z koleżaneczką jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to musi byc prwokacja
bo nie ma takich jebnietych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhbnghvfhg
nie rozumiecie. ja tez uwazam, ze nic takiego sie nie stalo. jednak jak druga strona placze, ma dola, zali sie itd, a druga zasypia (co sie zdarza, przeciez pisalam w pierwszym poscie) to nastepnego dnia warto powiedziec chociaz "przepraszam". a jak delikatnie zwrocilam mu uwage, ze poczulam sie troche niemrawo jak zasnal to sie mega obruszyl, ze trzeba bylo z nim pogadac wczesniej, ze wcale nie spal, tylko przysypial, ze wiekszosc to w ogole slyszal itd itp. dzisiaj mielismy isc do znajomych, ale zapomnial i sie umowil do pracy. na moje stwierdzenie, ze "kurde, szkoda, zalezalo mi..." znow sie obruszyl, ze przeciez nie podawalam mu terminu, kiedy bedzie to spotkanie (co jest nieprawda) itd i zaczela sie kolejna rozmowa, gdzie ja mu udowodnilam, ze termin znal i zaakceptowal, a teraz po prostu zapomnial i zostawia mnie na lodzie. on obruszony. nie chcialabym, zeby moj partner ze mna non stop walczyl, a zeby staral sie nie inicjowac sytuacji, kiedy mi jest przykro, a jesli juz je zainicjuje, to za nie przepraszal. czy to naprawde jest tak duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz tez popracować nad soba, dopóki nie będziesz perfekcyjnie dokładna, z prostym przekazem i konkretnymi komunikatami- to nie ujedziesz w swoim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhbnghvfhg
czyli co mam zrobic? dzisiaj mu mowie, ze dziwnie sie poczulam, jak zasnal w momencie, gdy ja mu sie zalilam (na naprawde powazne tematy) i plakalam. a on na to ruszyl do ataku. mowie mu ze przykro mi ze zapomnial o naszym planowanym od 2 tyg spotkaniu. znow nie ma "przepraszam", a atak. to kurde juz nic nie moge jemu powiedziec? czy to az tak duzo, ze chce, zeby moj facet mnie sluchal jak mi zle i zeby wywiazywal sie ze zobowiazan? i zeby potrafil spojrzec na siebie chociaz minimalnie krytycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to jest za dużo. :) on chroni swoje ego, jeśli przyzna sie do błędu, słabości, winy, to runie mu cała jego krucha konstrukcja psychiczna' faceci tacy są, więc albo przyjmij go z dobrodziejstwem inwentarza i traktuj jako niedorozwiniętego emocjonalnie względem ciebie, gdzie to ty musisz wykonywać wiecej roboty, żeby bylo dobrze, albo sobie daruj, bo będziesz sie męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam chyba podpbnie
nie mow ciagle przykro mi, szkoda, bo to wkurwiajace. ja na takie teksty reaguje od razu zloscia, jak no zapomnialam o czym powiedziec i slysze tekst:szkoda, z emi nie powiedzialas..." no przeciez nie zrobilam tego specjalnie, naprawde mozna na mnie polegac i widocznie skoro nie powiedziala/ nie zrobilam czegos, to omylkowo a nie specjalnie.a tego typu teksty dzialaja na mnie jak plachta na byka. jak chcesz cos ugrac, to zacznij mu robic, tak jak on Tobie, jesli rzeczywiscie byl podany termin spotkania-to wina jest jego i masz prawo sie zloscic, ale zamiast pitolic mu, jak tobie jest przykro zrob to smao jemu, jakies spotkanie-zapomnisz niby itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhbnghvfhg
tylko ze ja uwazam ze w zwiazku trudnosci pokonuje sie szczera rozmowa a nie jakimis kierkami i podchodami. nie musialabym mowic o tym ze zle sie z czyms czuje gdyby on sam z siebie na to reagowal. ale on tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale szczera rozmowa- to jest dla faceta gierka, przeciętny mężczyzna nigdy nie dorówna kobiecie w sztuce komunikacji i wysławiania swoich emocji, takze on wtedy jest na straconej pozycji i broni sie atakując. albo przyjmiesz do wiadomości różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami i sie do nich dostosujesz, albo nie będziesz mieć szczęśliwego wiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam chyba podpbnie
to nie chodzi o gierke, a o to, by zrozumial co czujesz, moze brakuje mu empatii, nie potrafi sie postawic w Twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×