wiecie, co zrobiła moja teściowa?!

Ja bym wolała mieszkać w kawalerce 15x15 niż iść na taki układ, szkoda by mi było kasy w mieszkanie z teściami, dobre relacje z nimi ma się tylko jak się z nimi nie mieszka, poza tym nie werzę, że teściowie swojemu synowi sprzedali te pokoje za "normalną" cenę, ale jeśli tak to wolę nie pisac kim jest autorka i jej mąż, delikatnie mówiąc niezbyt mądrzy.

Musisz na spokojnie porozmawiać z teściową. Nie daj się zbyć i nie pozwól jej bagatelizować, bo to co zrobiła, to zwykłe chamstwo. Nie, nie faux pas i nie temat na śmieszną anegdotę, bo kontekst sytuacji jest nieśmieszny. Nie ma prawa wparowywać do Twojego mieszkania, bez zapytania Cię o pozwolenie. Tym bardziej z obcą Ci osobą. Tym bardziej, że w łazience paliło się światło. Musisz wyraźnie i stanowczo określić granice, bo to co zrobiła teściowa, to PIERWSZY KROK INWAZJI NA TWOJE MAŁŻEŃSTWO. Naprawdę tak uważam. Wlezie Ci na głowę z całą sympatią, jaką do Ciebie żywi.

nie zapłaciliśmy za tą część domu takich pieniędzy, żeby kupić za nie własne mieszkanie, no co Wy, ludzie. to raz. a dwa, że mój mąż jest jedynym dzieckiem swoich rodziców i kiedyś pozostała część domu będzie jego. a za tą część zapłaciliśmy, bo nie chcieliśmy żyć tam na krzywy ryj. i nie, nie odwiedza nas teściowa często, nie piszcie o stereotypach jakie znacie, bo wbrew pozorom, przychodzi do nas raz, góra dwa razy w tygodniu na kawę, co mi zupełnie nie przeszkadza.

w ogóle to niektórzy za bardzo przyczepili się tego, że to akurat temat o teściowej i na siłę doszukują się konfliktu na tej linii. a mi nie chodzi o to, że to zrobiła akurat teściowa. chodzi o sam incydent. taka sama byłaby moja reakcja, gdyby to zrobiła moja mama. no pech chciał, że padło na teściową. i teraz gro wpisów: debile, że mieszkają u tesciów. a czy ja w choć jednym swoim wpisie narzekam na wspólne mieszkanie? nie. narzekam na to konkretne zachowanie teściowej, które według mnie jest niedopuszczalne, bez względu w czyim wykonaniu.

Nie kłóć sie z teściową tylko jak np. przyjdzie do was na kawe delikatnie porusz ten temat i powiedz jej ze nie chodzi o to zeby sie kłócić ale o to jak sie poczułaś. Myśle że teściowa cie przeprosi i bedzie jej strasznie głupio

Teściowa na pewno zrobiła to niechcący, przecież gdyby słyszały wodę i widziały śwatło to by nie weszły, sama pisałaś, że kuzynka była bardzo speszona. Napisałaś, że twój mąż był jeszcze w domu, macie malutkie mieszkanko, więc zagłuszał odgłosy z łazienki, poza tym twoja teściowa i kuzynka na pewno były zagadane, zaabsorbowane ogladanie waszego lokum, żeby usłyszeć ,że ktoś bierze prysznic. Poza tym jeśli macie okno w łazience to wcale nie widać, że światło się świecie. Powinnaś się zawsze zamykać dla bezpieczeństwa i wygody, czasem ktoś jest zamyaslony, odruchowa, nie dla złośliwości, otwiera drzwi, a później są takie zawstydzające sytuacje, zamek i po kłopocie. Jeśli teściowa cię przeprosi, przyjmij je bo nie zrobiła tego celowo i nie jest to Bó wie co. A ci, którzy piszą, że powinna ją przeprosić bo weszła bez pozowolenia do ich częsci domu, niech przeczytają cały temat. Autorka pisze wyraźnie, że jej mąż nie wyszedł jeszcze do pracy i pewnie wpuścił mamę.

Ja bym wolała przez kilka miesięcy pomieszkać u teściów czy rodziców, dołożyć trochę pieniędzy, które bysmy zaoszczędzili i kupić sobie coś własnego, z dala od rodziców. Fajnie, że masz z nią dobry kontakt, ale ja bym na coś takiego nie szła. Nie rób z tego nie wiadomo co, powinnaś zamknąć drzwi, na pewno zrobiły to niechcący, teściowa powinna przeprosić od razu, ale teraz wszyscy jestesmy mądrzy, tak zareagowała i koniec. Na pewno również jest im wstyd, że cię zobaczyły w takije sytuacji i to jeszcze w zaawansowanej ciąży, przyjmij przeprosiny i tyle, bo inaczej by było gdyby zrobiła to złośliwie, celowo.

"Za TĘ część domu, tę". Jak jesteś na zwolnieniu to może słownik poczytasz?

tak to jest...nie przejmuj się:) my tez mieszkamy u rodzicow mojego męża od 3 miesiecy, tzn to jest tak ze on mial calą górę dla siebie takie jakby swoje mieszkanko zrobione. ale mieszkamy z nimi i nikomu to nie przeszkadza. wzielismy ślub i tak postanowilismy ze narazie bedziemy mieszkac. nikomu to nie przeszkadza.a wlasnie zaczelismy budowac domek swoj. wiec za jakis czas i tak sie wyprowadzimy, nie widze problemu w tym ze mieszka sie z tesciami tym bardziej na takiej zasadzie ze macie osobne mieszkanko,

ano takie czasy - bez urazy, ale to właśnie Ty nie doczytałaś uważnie - jak ja byłam w łazience to mąż wyszedł do pracy, jak teściowa przyszła to jego już nie było.

i sęk w tym , że teściowa mnie nie przeprosiła... ale przespałam te emocje, zeszła ze mnie złość i nie zamierzam sfochowana czekać, aż przyjdzie, padnie na kolana i się ukaja. przeprosi będzie okej, nie przeprosi też przeżyję, ale uwagę zwrócę jej na pewno.