Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ambasssadorkaaa

Nie wiem kogo słuchać ludzi z szpitala czy położnej

Polecane posty

Gość jak jak876
moim zdaniem ta wiekowa połozna ma rację.odczekac kilka dni ze spacerem a wmiedzyczasie werandowac (balkon,ogród,pokój z otwartym oknem-jakie kto ma warunki).pępek tez smarowałam,wódką. ale to moje zdanie i robiłam tak jak mi serce podpowiadało a dopiero potem personel medyczny.mysle ze kazda mama sama wyczuje co dla dziecka najlepsze. co ciekawe-moje pierwsze dziecko chowałam "zimno" ("zimny chów") i wyrosło na buntowniczkę ktora przysparza mi wiecej problemow niz radosci.moje drugie dziecko traktuję delikatniej i czulej i wiem,ze bede miala z niej pociechę na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToJaTezDolozeSwoje
Zakladam dziecku czapke zima, wiosna i jesienia-stosowna czapka do pory roku, nie uwazam, ze przegrzewam, moje dziecko nie choruje. a wiem, jak w /szkocji jest-dzieciaki wciaz zakatarzone, bez czapek, matka idzie w bluzie i spodniach a niemowle w wozku w bodach na krotki rekaw i bez czapeczki, chociazby cienkiej-a chlodno jest. a potem na starosc, a i wczesniej chodza jak powykrecani, dziecko powinno sie ubierac stosownie do pogody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
dokladnie, ubierac stosownie do pogody. Ale zawsze jak przylatuje do Polski to sie nie moge nadziwic tym dzieciom na placu zabaw. W kwietniu byla piekna pogoda, slonce swiecilo ja w bluzce na krotki rekaw moje dziecko tak samo a inne dzieci nie dosc ze w bluzach to jeszcze jedna dziewczynka miala pod dzinsami rajstopy. Czaoka oczywiscie obowiazkowo na uszy naciagnieta i zawiazana pod szyja. Wiem ze niektore matki w Szkocji ubieraja dzieci jak to ktos napisal ale ja az tak jej nie wyletniam. Generalnie ubieram tak samo jak ja jestem ubrana - ja chodze spokojnie a ona ciagle biega wiec zdaza sie ze i tak jest jej za goraco i musze ja rozbierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mzbxhshsnbxhd
Z dzieckiem spac nie wolno bo można je zadusic. Pępka niczym przemywac nie trzeba. Na spacer można od razu wychodzić. W końcu wycieczka ze szpitala do domu to też spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonaTAKA
słuchaj swojej intuicji, wszelkie rady podziel przez pół, wtedy będzie dobrze:) moje doświadczenia: położna środowiskowa która przyszła, jak pierwsza córka miała niecały tydzień (urodzona w styczniu) opieprzyła mnie, że jej jeszcze nie werandowałam;) . Pierwszy spacer, jak mała miała 10 dni - przy stosunkowo niskiej temperaturze. Dzisiaj pewnie wyszłabym z nią jeszcze wcześniej. Z drugim dzieckiem (urodzone na początku marca) wychodziłam jak miało tydzień. Pogoda była taka sobie. Gdybym urodziłą dziecko w lecie i było ciepło, to chyba od razu wychodziłabym na zewnątrz... Bez przesady. Ktoś tu pisze o czapkach. Moje dzieci chodziły w nich i chodzą z rzadka, musi być zimno. Ubieram je tak, jak siebie, Ciągle słyszę, że je "załątwię: takim ubieraniem. A one nie chorują praktycznie w ogóle. Z przerażeniem patrzę na mamy w bluzkach na ramiączkach i ich dzieci obute w bluzy, swetry i nieszczęsne czapki z uszkami, na które mam uczulenie. Nawet jeśli kiedyś brałam pod uwagę opinię innych, teraz polegam głównie na sobie. Polska jest dziwnym krajem, gdzie dziecko jest traktowane jak kosmita. Nie wiedzieć czemu w kwestii ubierania dla dziecka istnieje zawsze inna strefa klimatyczna niż dla jego rodziców. Babcie mają obsesję na punkcie czapek, zasłoniętych uszek, szalików zawiązywanych na grube supły i grubaśnych kombinezonów, które utrudniają chodzenie. Może kiedyś same się tak ubiorą. Zresztą wszelkim doradzającym zawsze mówię to samo - ubiorę dziecku np czapkę przy plus 15 stopniach jak sama/sam doradzający też sobie ubierze. Działa, choć na ogół z pojękiwaniem "ale to dziecko.." Polecam radę pediatry moich dzieci - lepiej ubrać lżej, niż za grubo, bo dużo gorzej przegrzać, niż gdyby dziecku było trochę za zimno. Tego sie trzymam. Od samego początku. W dużym mieście, w jakim mieszkałam wiele matek poszło po rozum do głowy i w ciepłe dni noworodkom nie ubierały czapek, ani śpiochów, jedynie bodziaki, ew skarpetki. O ewentualnej zbiorowej epidemii zapalenia uszek, grypy, anginy i pochodnych nie słyszałam później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonaTAKA
a co do przemywania pępka - ja robiłam to zwykłym spirytusem, w szpitalu zalecano octa coś tam (parę osób wspomniało), a koleżanka mieszkająca w Anglii nie robiła nic i efekt był taki sam. Pępek w końcu odpadł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetasandra
cholera jakas sie przyplatala to teraz bedę dwa razy uwazniej oglądać czy nic się nie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mama mamma
bzdrura z tym niewychodzeniem. Ja z synkiem poszlam na dlugi spacer ( caly dzien bylismy na dworze) jak mial 2 dni. Do pepka nie uzywalam niczego, nie kapalam tylko maluszka i odpadl po 3 dniach. Werandowanie, spirytus, moze jeszcze czerwona kokardka do wozka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najnowsze wytyczne
mówią, aby pempka nie przemywać niczym, ma odpaść sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonaTAKA
mama mama mamma nie przeginaj koleżanko w żadną ze stron.. podejrzewam, że twe dziecię urodziło się w ciepłe dni.. Ciekawe czy poszłabyś z dwudniowym dzieciakiem na 5 stopni w styczniu. Dziecko siedzi w brzuchu, w temperaturze twojego ciała przez kilka miesięcy. I co? Nagle trach, ma się go wynieść na niezłe zimno? Nawet ja bym miała traumę...Po ro stopniowe przyzwyczajanie dziecka do tempertaury. Aczkolwiek w lecie uważam, że werandowanie jest przesadą. Spirytus chyba jest też bardziej logiczny niż czerwona kokardka (bo u ciebie w jednym rzędzie..). Spirytus ma właściwości odkażające, jakbyś nie widziała. Na chwilę obecną jestem za pozostawieniem pępka samemu sobie, ale nie uważam, że spirytus jest jakimś okrutnie złym pomysłem. Na pewno lepszym niż czerwona kokardka w wózku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
do pempka octanispet używaliśmy spacer to niewiem bo ja ur późną jesienią i wyszliśmy jak był cieplejszy dzień dopiero a do autorki to co piszesz to dopiero początek - zaraz się zacznie od wszystkich - każdy będzie inaczej mówił, radził i wymagał - lekarz, położna, mama, teściowa, koleżanka - jak karmić, jak przebierać, ubierać, kąpać, wychowywać, kiedy co powinno robić już a kiedy nie wolno - musisz się uzbroić w cierpliwość, nabrać dystansu i sama znaleźć złoty środek i decydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj maz tez
sluchaj swojej intuicji, a w razie problemow, poradz sie mamy czy poloznej-kogos, kogo uwazasz za autorytet. Nie rozumiem tylko ciaglej wojny na forum na temat przegrzewania. Co Was obchodza inni i ich dzieci? Ich zycie, ich dziecko, ich sprawa. Przestancie wiec przygladac sie cudzym dzieciom na placach zabaw, zagladac do wozkow. Zajmijcie sie soba i swoim dzieckiem/dziecmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabaxxxxx
Tak od razu bym nie wychodzila bo upalu 30 st nie ma, a jest 15 st i wiatr. Dobrze ze polecila ci werandowanie i to po trochu 5, 10 min. A pępek trzeba smarować spierytusem, aby nie zrobila sie zainfekowana rana. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wy sobie same
sprobujcie smarowac rane spirytusem...przeciez to bol okropny, nie rozumiem tego.. poza tym autorka pisala, ze dziecko sie urodzilo latem, wiec po co sie wstrzymywac i nie wychodzic jesli na dworze jest cieplo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambasadorko Odnośnie spacerów- zależy jaka jest pogoda- jeżeli wieje, lub jest wilgotno bądź pada nie wychodź jeszcze na spacer. Ale wietrz mieszkanie. Odnośnie pępka- używaj octenisept raz dziennie. Wiele decyzji musisz podejmowac sama na tzw. "czuja". Po kilku tygodniach sama bedziesz wiedziała co dla Twojego dziecka jest najlepsze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moj mąz tez
Wyrażenie opinie co do ubierania i przegrzewania, niekoniecznie oznacza wypowiadanie komuś wojny. Forum jest po to, by wypowiadać swoje opinie. Myślę, że nikt wprost nie atakuje matek, które ubierają swoje dzieci jakby miały się od razu zaziębić, choć przecież można mieć włąsną opinie na ten temat.Mnie tez się to nie podoba i najzwyczajniej w świecie jest mi żal tych dzieci, co upocone biegają w swetrach i czapkach, gdy na zewnatrz ciepło. Gdzies mam ich glupie matki Do autorki: sama musisz postarać się jakoś wypośrodkować wszystkie rady. I rzeczywiście zaraz się zaczną złote rady babć, mam, ciotek, sąsiadek. Nie daj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też UK
Również mieszkam w Szkocji urodziłam pod koniec kwietnia i położna powiedziała,że jeśli czuję się na siłach to mogę od razu wychodzić na spacer tyle, że na początek tak na ok 10-20 min i nie w skupiska ludzi. Co do pępka to tak jak pisała mama, która też tu mieszka nic nie robiłam i sam odpadł po tygodniu. Ja nie ubieram dziecka tak jak przeciętni Szkoci czyli nóżki gołe, główka odkryta a w koło leje i wieje, ale też nie przegrzewam. Ubieram dziecko tak jak jestem sama ubrana no i na te wiatry to jednak często wkładam czapeczkę z uszkami i przykrywam dziecko lekkim kocykiem w wózku. Wydaje mi się, że jak dziecko śpi nieruchomo to jest mu zimniej niż jak się porusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×