Leniwi rodzice?

Mam dwoje dzieci, ktore (oczywista oczywistosc :D) uwielbiam i kocham nad zycie. NIe przepadam natomiast za dziecmi tak w ogolnosci ;-) obce dzieci sa mi obojetne, nie zachwycaja mnie, nie wzruszaja, nie mam potrzeby zagadywac ich itd. Czasami nawet mnie wkurzaja :D Moj maz ma podobnie. I mam problem :O I ja i moj maz uwielbiamy sport a co za tym idzie, lubimy bawic sie z naszymi dziecmi tak troche intensywniej - gramy w pilke, biegamy itd. Prawie zawsze, kiedy w poblizu jest jakis plac zabaw, skupisko innych dzieci, te inne dzieci przychodza do nas i chca sie z nami bawic :O Nie mam nic przeciwko, ze jakies dziecko biega z nami i pilke sobie kopie. Ale...meczy nas (mnie i meza) sytuacja kiedy maz grajac w koszykowke (na przyklad) w locie podnosi naszego syna aby wrzucil pilke do kosza a jakis chlopiec wola "teraz ja, teraz ja" :O Z jednej strony, jak napisalam to obce dziecko jest mi obojetne, z drugiej mi go zal. Dlaczego niektorzy rodzice, zamiast zajac sie swoimi dziecmi to szukaja jeleni, ktorzy za nich maja odwalac robote?

To jeszcze nic, ostatnio podczas spaceru widziałam rodzeństwo 3 i 5 lat bawiące się na ulicy (ruchliwej) parę kroków od swojego domu a idąc dalej można było zobaczyć na ich podwórku rodziców z fajkiem w ustach, piwem w ręku, grillujących na całego z paczką znajomych....zero zainteresowania dziećmi, zawołałam ich do nas na podwórko na zjeżdzalnie, rodzice nawet nie zorientowali się, że dzieci nie było jak je odprowadziłam 2 godz później do domu.....no i jeszcze wspomnę, że zjadły u mnie górę naleśników (jeszcze nie widziałam żeby dziecko tak łapczywie jadło) i całe szczęście, że pomyślałam żeby im dać tą kolację bo jak je odprowadziłam to "matka" nawet nie zapytała czy głodne tylko kazała iść do domu kłaść się spać. Serce mi ściska do dzisiaj.

grejs keli ----SZOK.A potem nie ma co się dziwić że są tragedie z głupoty i nieodpowiedzialności rodziców.

normalnych rodziców to teraz ci u nas mało, ponieważ te baby żyją kosztem własnych dzieci, ponieważ narodzą ich, opieka daje im stałe zasiłki na ich utrzymanie a one niby" matki polki się nimi opiekują."