jak mogę jej jeszcze uprzykrzyć życie?

W pracy mam od 1,5 roku takiego kolegę, z którym zawsze sobie jakby flirtowaliśmy, zerkaliśmy na siebie, uśmieszki, jakieś żarty itd... Nie spotkaliśmy się nigdy prywatnie, ale uważam że to kwestia czasu jak by mnie zaprosił na jakąś randkę. Jakiś czas temu (kilka tyg) doszła do nas jedna dziewczyna. On ją miał wprowadzać w obowiązki no i widzę że między nimi się coś zaczyna dziać. Wiem na 99% że spotkali (lub spotykają) się prywatnie, bo mam pewne dowody. Pokrzyżowała nam plany, wtrąciła się mędzy naszą dwójkę. Postanowiłam że muszę ją jakoś wykurzyć. Póki co: - wysłałam do firmy list niby jako jakiś facet, bez nazwiska na kopercie, czyli trafi do sekretarki, ale po otwarciu listu wiadomo o kogo chodzi (cos w stylu "droga Milenko! wciąż wspominam jak ssałaś mi kutasa.." i tak dalej.... a sekretarka to plotkara - między resztę koleżanek puściłam plotkę że zna ją moja ciotka i się puszczała za kasę - powiedziałam temu koledze niby z troską w głosie, żeby na nią uważał, a potem tajemniczo zamilkłam, chociaż pytał co jeszcze mogę zrobić? Co zrobić, żeby ją wykopać z pracy? Jakieś donosy? Może ukraść coś szefowi i włożyć jej do biurka albo coś? Macie jakies pomysły?

że co nie rozumiem ???!!!!

czego nie rozumiesz?

Piszesz bez ładu i składu :/

ale on nie weszła miedzy WAS bo was nie było skoro on nie był tobą zainteresowany to moze uszanuj to z godnością a nie robisz z siebie kretynkę

jesteś idiotką i jesteś żałosna ona nie tyle pokrzyżowała WAM plany ale Tobie trafiłaś na bawidamka i podrywacza, najpierw podrywał Ciebie teraz znalazł nowy obiekt zranione ego boli, prawda ?

Skoro przez tyle czasu nie umówił się z Tobą, a z tamtą dziewczyną się spotkał po krótkim czasie, to zwyczajnie świadczy o tym, że nie chciał się z Tobą spotykać, bo gdyby chciał, to by Cię gdzieś zaprosił. Tak więc zostaw dziewczynę w spokoju i zajmij się swoim życiem :-)

nisko trzeba upasc i z jakiego powodu stac sie tak zalosna by takie cos robic....

kobieta mądra po prostu na takim przykładzie nauczyłaby się że niektórzy faceci to tani podrywacze i na przyszłość nie leciała na taki typ ale rozpoznawała ten typ facetów z daleka i nie zniżała do ich poziomu

Był mną zainteresowany. A niby w jaki sposób robię z siebie kretynkę? Dla niej jestem super miła i słodka, uważam, że mnie lubi.

Co za tępa, zawistna szmata... skoro ją poprosił od razu to jemu się podoba, Ciebie idiotko ma w dupie. Miał czas by Cię poderwać, nie zrobił tego wiec nie wpierdalaj się miedzy nich

robisz kretynkę z siebie bo jesteś zazdrosna i mściwa nie przyjmujesz porażki z godnością tylko zachowujesz sie jak mściwa, chora psychicznie manipulatorka chcesz skrzywdzić dziewczynę a tak naprawdę powinnaś mieć żal do niego że Cię nie wybrał gdzie twoje logiczne myslenie ? w dupie ?

Był, ale już nie jest. Tak ciężko to pojąć ? Chociaż w sumie wątpię, czy był zainteresowany, skoro nic nie robił w tym kierunku

facet chyba miał dobry radar że nie chciał sie z tobą umówić bo zachowujesz sie jak psychopatka jesteś typem kobiety, która w filmie morduje rywalkom koty lub psy

Jak nie macie nic ciekawego do napisania to nie piszcie. Pytałam o jakieś fajne pomysly jak się jej pozbyć. Póki co po głowie chodzi mi właśnie ta kradzież i podrzucenie jej. Albo może się bardziej z nią zaprzyjaźnię (ona mnie b. lubi, już mnie raz zapraszała do siebie, więc pewnie szuka przyjaciółki w nowej pracy) i wtedy jej ostro wetknąć jakąś szpilę?

nadajesz się do leczenia

To co na razie zrobiłam tylko zepsuje jej opinię wśród kolegów i koleżanek w pracy, no ale szef jej za to nie zwolni. A ja chcę, żeby ją wyrzucił z pracy, a najlepiej, żeby w całym mieście miała taka opinię, że musiałaby się wyprowadzić. Tylko co zrobić? Pomysłów jest trochę, ale trzeba to dobrze rozegrać...

Boże chroń mnie przed takimi ludźmi jak autorka :-D

Swoim stąpaniem po ziemi wystarczająco uprzykrzasz innym życie Nie wierzę, że tacy istnieją.

.....i po świecie chodzą takie dziwolągi.

nie wiem czy sobie zdajecie sprawę, ale ja naprawdę uważam że autorka to psychopatka, oni właśnie tak funkconują

Aaaa nie, mylicie się. Ogólnie byłam spokojną osobą, nawet bardzo. Ogólnie jestem bardzo lubiana, więc tekst że mam się leczyć jest chory. Powinno się walczyć o swoje i ja to robię

walczyć o swoje ? po trupach też ? żal mi Ciebie

autorko jesteś pojebaną, żałosną frustratką. a kłamstwo ma krótkie nogi. będziesz spieprzać z tej frimy w podskokach.

skoro chesz walczyć to moze uściślij o co ? bo jak na razie chcesz bezsensownie mścić się na dziewczynie którą wybrał facet, który nie chciał Ciebie na kim i za co chesz się mścić ? ty nawet nie rozumiesz swoich uczuć i właśnie to Ci uświadamiam

to nie jest mszczenie się!! Nigdzie nie napisałam, że się mszczę! Chcę się jej tylko pozbyć. Chcę by straciłam dobrą opinię, znajomych i pracę. Wtedy on zobaczy, że nie warto się z nią zadawać.

Za to z Tobą warto się zadawać...

U u u ! i taki scenariusz: ona wylatuje, a on "wraca" do ciebie i żyjecie długo i szczęśliwie, bo on o niczym się nie dowie. WOW! Ze świecą szukać takiej zaradnej panienki. A poważnie, to już się z ciebie śmieję, bo wróci do ciebie ten jad, jak nic, masz jak w banku!

No on się oczywiście nigdy nie dowie, że jej "pomogłam" odejść z firmy. Ale niedługo dotrą do niego rewelacje o niej, to zobaczymy...

"bo wróci do ciebie ten jad" Musze się wtrącić. Chyba tylko debil wierzy, że zło trzykrotnie wraca, a dobro pięciokrotnie, że jest karma, i inne badziewia. Nie piszcie czegoś takiego w dyskusji z idiotką, bo wychodzicie na większych idiotów strasząc ją takimi bajkami.