Czy zwiazalibyscie sie z kims

z.wyksztalceniem podstawowym lub gimnazjalnym?

z takim głąbem? ja się pytam: po co?

taka osoba moze nie byc gorsza od osoby z wyzszym wykształceniem

już niedługo takich nie będzie - każdy będzie mógł sobie kupić dyplom

Nie. Nie oceniam ludzi po ich wykształceniu, ubraniu, wyglądzie, ale nie. A dlaczego? Bo NAJCZĘŚCIEJ tacy ludzie są mało oczytani. A mi to bardzo przeszkadza.

i oczytany facet, który postanawia zakończyć naukę na szóstej klasie szkoły podstawowej.

Po technikum - tak. Po technikum bez matury - tez. Ale w tym wypadku - nie. To przypuszczalnie czlowiek, ktory jest nie oczytany i nic nie umie w sensie pracy. Chyba, ze bylby jakims cudem inteligencji.

Poza tym przeszkadzałby mi brak ambicji.

Nie wiem, myśle, ze nie... Szkola zawodowa, liceum, technikum tak, ale podstawówka, bądź gimnazjum? A to dlaczego? Obowiązek szkolny jest do 18 roku zycia, wiec można normalnie skończyć szkołę.. no chyba, że takie ziółko było, które szkołe miało gdzieś, osoby z takim wykształeceniem to normalni ludzi, tylko jak ktoś wyzej wspomniał pewnie mało oczytani,nie wiedzący pewnych rzeczy, mozna nie mieć z nimi tyel tematów do rozmów:)

zwiazałabym się, i nawet wiecej: zwiazałam się!! Mój mąż, lat 26 ma wykształcenie gimnazjalne. i bynajmniej nie jest mało intelibentny. zaczał liceum normalnie, ale w wieku 16 lat musiał zacząć pracowac, zeby móc zyc, bo jego leniwa matka nie kwapiła isę do roboty po odejsciu ojca. w pewnym momencie nie dał rady pogodzić szkoły i pracy.

a ja wam powiem tak - oczywiście, że zdarzają się takie przypadki. Ja znam dziewczynę, która dopiero przed 30-ką zrobiła liceum, teraz studiuje i do tego ciężko fizycznie pracuje. Bardzo szanuję takich ludzi.

aaa, a teraz mu się nie chce wracać do szkolnej ławy, mimo ze go namawiam, i deklaruję pomoc. mówi ze nie otrzebuje bo ma dobrą prace, a janie naciskam. i niejedną osobę mógłby zagiac swoją wiedza na pewne tematy:P

Moim zdaniem nie jest taki inteligentny ten twój mąż, 26 lat i nie może średniej szkoły zrobić? Dzisiaj jest pełno tego i to w dodatku za darmo. Twój mąż nawet nie ma żadnego zawodu i nie jest ambitny. Mógłby zrobić jakieś technikum czy coś.

widze ze kazdy przywiazuje duza wage do wykształcenia. jak sie spotykacie z kims to od razu pytacie jakie ma wyksztalcenie i ile ksiazek przeczytal i jakie sa jego ambicje zyciowe??

OnaNieOn - dla mnie, widzisz, oczytanie jest bardzo ważne.

Niestety na ogol "to widac"

pewnie zę sa darmowe i mógłby to zrobic. ale jemu szkoda czasu na siedzenie w szkole, nie chce mu się denerwować nad ocenami, nawet jak ja deklaruję ze będę mu pisała prace;) i zebyś sie nie zdziwił/a jak będzie ratował Twoje życie udzielając pomocy medycznej wioząc do szpitala;) moze tez wykonać remont, naprawic auto i wszystko w domu:D taki człowiek niczym nie jest gorszy od innego

Ale nikt nie twierdzi, że jest gorszy, ale jest też pewnym wyjątkiem. Bo zycie go zmusiło. Ale co powiesz, o osobie, która ma warunki, ale szkołę rzuca po gimnazjum? Ja tracę do kogoś takiego zaufanie, bo to zwykły leń.

I NIE DOKOŃCZYLI Z POWODU PROBLEMÓW RODZINNYCH i MAJĄ ZAMIAR DOKOŃCZYĆ W PRZYSZŁOŚCI?

Klitajmestra-ja rozumiem bo tez lubie z kims o ksiazkach porozmawiac itd. jestem młodą dziewczyna studiuję, moj chlopak skonczyl tylko gimnazjum. zaczal zawodowke ale nie skonczyl. ostatnio sam mnie pytal co bym powiedziala jakby zaczal jakies liceum zaoczne. i nie powiem zebym nie mala z nim o czym rozmawiac. nawet o ksiazkach.

OnaNieOn widze ze kazdy przywiazuje duza wage do wykształcenia. jak sie spotykacie z kims to od razu pytacie jakie ma wyksztalcenie i ile ksiazek przeczytal i jakie sa jego ambicje zyciowe?? Nie trzeba pytać, to niekulturalne i niepotrzebne. Dyplomu nikt na czole nie ma przyklejonego, ale oczytanie, umiejętność poprawnego wysławiania się, kulturę osobistą, słychać i widać od razu. Zatem jest możliwe, że ktoś zaledwie po podstawówce, sprawi wrażenie osoby wykształconej, jeśli rzeczywiście jest oczytany, posiada pewien zasób wiedzy. To jest możliwe, ale rzadko spotykane. Sam dyplom też o niczym nie świadczy, bo magistrów się namnożyło od cholery a znaczna część z nich, to ludzie pozbawieni podstawowej wiedzy ogólnej.

Ojej, zapytałaś, ja odpowiedziałam. Jasne, że nie można wszystkich jedną miarą oceniać. Ważne, że chce się uczyć, ma jakieś ambicje. Powiem ci tak, mam koleżankę, której ojciec ma podstawówkę tylko. Ta dziewczyna jest mądrą, wykształcona, rodzice ją pchali do nauki. Ale ona się czasem wstydzi, bo rodzice jej otoczenia to ludzie z co najmniej maturą. Nie przyznaje się, że jej ojcu się po prostu nie chciało...

A CO Z TAKIMI CO ZACZELI I NIE DOKOŃCZYLI Z POWODU PROBLEMÓW RODZINNYCH i MAJĄ ZAMIAR DOKOŃCZYĆ W PRZYSZŁOŚCI?

OnaNieOn Jego wola. W naszych, polskich warunkach, ten papier z wykształceniem, może mieć znaczenie, ale do prowadzenia własnej działalności gospodarczej, nie jest potrzebny. Ostatecznie ważne jest, czy jesteście dopasowani intelektualnie. Dokumentów na to, nie potrzebujecie. Jednak nie zaszkodzi mieć to wykształcenie.

A CO Z TAKIMI CO ZACZELI A CO Z TAKIMI CO ZACZELI I NIE DOKOŃCZYLI Z POWODU PROBLEMÓW RODZINNYCH i MAJĄ ZAMIAR DOKOŃCZYĆ W PRZYSZŁOŚCI? Byli w sytuacji przymusowej i nie mieli wyjścia. Życie bywa bardzo trudne i krytykować kogoś, za to, że okoliczności zmusiły go do rezygnacji z nauki, jest małodusznym i głupim.

jak mozna sie wlasnego ojca wstydzic? ja zostalam wychowana ze nie tylko wykształcenie sie liczy. owszem z ludzmi elokwentnymi mozna o wielu rzeczach porozmawiac ale szczerze powiedziawszy wole rozmawiać juz rozmawiac z kims socjolektem. przynajmniej czuje sie swobodniej.

skoro ktoś do 18-tki skończył w dzisiejszych czasach tylko gimnazjum musi być tępy

OnaNieOn - to nie chodzi, że ona się wstydzi ojca. Szanuje go kocha, ale jest jej przykro, ze mu się nie chciało, że całe życie harował jak osioł. I po nim widać naprawdę:( Jak mi kiedyś to wyznała, to się nie zdziwiłam:( Nie umie się wysłowić, ma ciasny umysł, tylko by w domu siedział i krzyżówki rozwiązywał, wąskie horyzonty.

No to o co Ci chodzi? Odpowiada Ci to co masz, to się ciesz. Ja się czuję swobodniej gdy mam do czynienia z ludźmi, którzy czytają, bo sam lubię czytać i mam niepogłębione, ale dość szerokie zainteresowania.

przynajmniej krzyżówki rozwiązuje a i córkę wykształcił.