Michał Wiśniewski i Dominika Tajner

Jak można wyjść za takiego brzydala , chyba tylko dla kasy ! On tylko uwodzi , robi dzieci i rozwod ! Co za koleś 4 ślub , masakra

pretensje do garbatego, że ma dzieci proste głupie to są te wszystkie lalki co mu druta ciągną

ta kobieta sie nie szanuje nie chciałabym być 4 żoną takiego pajaca:O

i z każdą taka wielka milosc a potem kop w tylek jak sie znudzi

i za każdym razem w gazetach piszę że teraz będzie inaczej niż z poprzednią

z tego świata to prawa do pieniążków za dorobek artystyczny bedą

nie wydaje mi sie zeby tej kasy bylo tak duzo, michala juz chyba nikt nie slucha

jego byłych żon, to niezła czarownica musi być. Rzuciła na niego taka klątwę, że jak piszą w Fakcie , jak dotychczas pół dupska dzieciorobowi wycieli.

Dla mnie on nie jest normalnym, zdrowym psychicznie człowiekiem. Myślę, że on ma wielkie problemy emocjonalne, kompleksy, że tak naprawdę jest jak mały chłopiec, a nie dojrzały psychicznie facet itd. itp. Czy to on rzucał swoje poprzednie kobiety czy to one go porzucały - świadczy o tym - że nie nadaje się do zdrowych związków, że nie potrafi prawdziwie kochać, być wierny, lojalny. Każdej obiecywał miłość i każdy ślub miał być ostatnim, a życie pokazuje co innego. W trwałość związku z Dominiką absolutnie nie wierzę i myślę, że wcześniej czy później też się rozstaną, chociaż ja wcale im źle nie życzę. Szkoda mi też jego dzieci, których tata na co dzień nie wychowuje, jedynie matki. Pieniądze to nie wszystko. Dziwię się też pani Dominice ;), że się w nim zakochała i go takim chciała, z całym tym jego bagażem doświadczeń życiowych i emocjonalnych. Stwierdzam, że naprawdę jest coś w powiedzeniu, że miłość jest ŚLEPA. Dziwi mnie też kwestia jego ślubów w kontekście religii. Z tego co wiem, on przeszedł konwersję i jest ewangelikiem (protestantem). Dokładnie chyba luteraninem (ewangelik augsburski). W protestantyzmie śluby/małżeństwa nie są sakramentami, ale należą do porządku świeckiego. I uznaje się np. same śluby cywilne, chociaż zaleca się te kościelne. O ile ktoś bierze same śluby cywilne i się rozwodzi, to pastorzy nic do tego nie mają, bo o tym mogą nie wiedzieć , ale ślubów kościelnych nie powinno się/nie można brać kilku. Na to musi wyrazić zgodę biskup. I dziwię się, że mu na kolejny ślub pozwolono, ale widocznie są równi i równiejsi. 1. Pierwsza żona Magda - sam ślub cywilny - rozwód. 2. Druga żona Marta (chyba katoliczka) - najpierw ślub cywilny - potem kościelny chyba katolicki - rozwód. 3. Trzecia żona Ania - najpierw ślub cywilny - potem ślub protestancki w kapliczce w Las Vegas chyba - rozwód. 4. Czwarta żona Dominika - ślub protestancki, zapewne konkordatowy...

Dnia 1.07.2012 o 13:56, Gość sdxfghj napisał:

Dla mnie on nie jest normalnym, zdrowym psychicznie człowiekiem. Myślę, że on ma wielkie problemy emocjonalne, kompleksy, że tak naprawdę jest jak mały chłopiec, a nie dojrzały psychicznie facet itd. itp. Czy to on rzucał swoje poprzednie kobiety czy to one go porzucały - świadczy o tym - że nie nadaje się do zdrowych związków, że nie potrafi prawdziwie kochać, być wierny, lojalny. Każdej obiecywał miłość i każdy ślub miał być ostatnim, a życie pokazuje co innego. W trwałość związku z Dominiką absolutnie nie wierzę i myślę, że wcześniej czy później też się rozstaną, chociaż ja wcale im źle nie życzę. Szkoda mi też jego dzieci, których tata na co dzień nie wychowuje, jedynie matki. Pieniądze to nie wszystko. Dziwię się też pani Dominice ;), że się w nim zakochała i go takim chciała, z całym tym jego bagażem doświadczeń życiowych i emocjonalnych. Stwierdzam, że naprawdę jest coś w powiedzeniu, że miłość jest ŚLEPA. Dziwi mnie też kwestia jego ślubów w kontekście religii. Z tego co wiem, on przeszedł konwersję i jest ewangelikiem (protestantem). Dokładnie chyba luteraninem (ewangelik augsburski). W protestantyzmie śluby/małżeństwa nie są sakramentami, ale należą do porządku świeckiego. I uznaje się np. same śluby cywilne, chociaż zaleca się te kościelne. O ile ktoś bierze same śluby cywilne i się rozwodzi, to pastorzy nic do tego nie mają, bo o tym mogą nie wiedzieć , ale ślubów kościelnych nie powinno się/nie można brać kilku. Na to musi wyrazić zgodę biskup. I dziwię się, że mu na kolejny ślub pozwolono, ale widocznie są równi i równiejsi. 1. Pierwsza żona Magda - sam ślub cywilny - rozwód. 2. Druga żona Marta (chyba katoliczka) - najpierw ślub cywilny - potem kościelny chyba katolicki - rozwód. 3. Trzecia żona Ania - najpierw ślub cywilny - potem ślub protestancki w kapliczce w Las Vegas chyba - rozwód. 4. Czwarta żona Dominika - ślub protestancki, zapewne konkordatowy...

To są święte słowa, i jak widać, z Dominiką też się rozstał.