Jak sie pozbyć tych cholernych os????

A czy ktoś wie, ile bierze firma za usunięcie gniazda os?

Najprostszym rozwiązaniem byłoby zainwestowanie w drogi środek, ale zawsze uważam, że warto wpierw dokładnie przeszukać internet,a nuż się uda zaoszczędzić. I w ten sposób, kiedy miałem problem z osami, natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł - podsyłam link: http://ddd-kowal.pl/blog/dezynsekcja/jak-pozbyc-sie-os/ Może i Wam pomoże.

Osy to utrapienie... Mnie jedna szmata wpełzła do rękawa i obudziła kilkukrotnym użądleniem, bo nie mogła wyjść. Późnym rankiem, wchodzę do WC i chcę umyć ręce przed założeniem soczewek to na gałce od kranu siedziała jedna ku*** i jej nie widziałem. Szału można dostać jak we własnym domu wszystko trzeba odmuchiwać, opukać i wytrzepać po X razy ubrania, które się chce założyć... Szlag człowieka może trafić! Po tym, jak się okazało, że mam gniazdo gdzieś w dachu domu pałam do tego dziadostwa taką nienawiścią, że aż trudno to opisać... Wracając do tematu, straż pożarna przyjedzie albo po znajomości (jak się ma przynajmniej 3 znajomych strażaków) albo do bloku (zamieszkałych więcej, niż dwie, trzy rodziny) czy tam państwowych jakiś obiektów. Inaczej dupa. Firma musi być wezwana do domów jednorodzinnych, prywatnych działek etc., miejsc, za które odpowiada osoba prywatna, a nie spółdzielnia, gmina... Ceny są różne, wiadomo. Widziałem na jakiejś warszawskiej stronie cenę 400zł, ale jedna poznańska firma wołała 200zł. Zależy oczywiście od miejsca, dojazdu, trudności zwalczenia os i bycia łasym na kasę, jeśli chodzi o te osoby. Ale fakt faktem, usuwanie gniazda samemu może się źle skończyć. W jednym gnieździe (tak mu mówił gość, który się specjalizuje w usuwaniu tego g***a) może być nawet tysiąc owadów. Tysiąc! Czaicie? Dobra... Właśnie przejechał koleś, żeby usunąć moich nieproszonych, s******l***yńskich lokatorów. Życzcie powodzenia~