Jestem przekonany, że nawet gdybym na siłowni wyrzeźbił ciało jak modela i zarabiał jako prawnik lub lekarz 50 tys miesięcznie i ciągle byłbym optymistą i radośnie sypał żartami, to żadna atrakcyjna kobieta nie chciałaby ze mną być

24 minuty temu, salix napisał:

Zgadzam się w pełni. Niedawno komuś tutaj zresztą pisałam niemal dokładnie to samo o tym jak 'wspaniałe' życie wiodła przytłaczająca większość społeczeństwa nie tak znowu dawno, bo jeszcze na początku dwudziestego wieku. Nie wiem, czy ta tęsknota za tym co było to niewiedza, czy jakiś głęboko zakorzeniony kult cierpienia i przekonanie że tylko wtedy gdy jest ciężko jest prawdziwie.

Romantyzowanie dramatycznie ciężkich  czasów biedy, fatalnych warunków sanitarnych etc. to po prostu totalna ignorancja.

Mogę się tylko podpisać.

Albo romantyzowanie okresu miedzywojnia. Podczas gdy to był koszmar - kraj zrujnowany po zaborach, brak edukacji, brak struktur administracyjnych, wszechobecne ciemnota, choroby i bieda. A ludziom się sprzedaje obraz wąziutkich elit, które se na salonach tańczyły. 

madki Polki kwoki krzyczaczki albo samotne madki bez kuta i autorytetu ojdza kogo mialy wychowac w sumie

46 minut temu, caryca rzeczywistości tak napisał:

A może my już jesteśmy takie stare, że mówimy o świecie nieistniejącym? Bo jak patrzę na niektórych dwudziestolatków niewydarzonych, to się nie dziwię, że jest kryzys związków.

Wiesz, ja bym nie krakała i nie wieszczyła upadku związków, rodzin, dzieci. Sama natura o to zadbała, że ludzie zawsze będą się szczerze zakochiwać i poszukiwać drugiej połówki. I mieć potrzebę to sankcjonować też (przynajmniej część). Wiadomo, że jakaś część malkontentów pójdzie w racjonalizacje "kwaśnych cytryn", ale to jakby nigdy nie odwróci biegu rzeki jaką jest miłość i jej konsekwencje  

1 minutę temu, Onaaaa napisał:

Muszą wybadać ale delikatnie a nie cześć, jaką miałeś wypłatę we wrześniu?

Jak w miarę kumata to zapyta czym się zajmujesz i jest cała masa takich jakby neutralnych pytań z których można czegoś się dowiedzieć.

8 minut temu, Onaaaa napisał:

Gdzie pracujesz to pytają zazwyczaj ale ile zarabiasz nikt nie pyta przynajmniej pierwsze słyszę by tak było.

W telefonie panna sprawdzi ile zarabia na podstawie tego w jakim pionie gość pracuje, bo bez przesady aż tak tępe nie są .

4 minuty temu, KróliczekZły napisał:

Wiesz, ja bym nie krakała i nie wieszczyła upadku związków, rodzin, dzieci. Sama natura o to zadbała, że ludzie zawsze będą się szczerze zakochiwać i poszukiwać drugiej połówki. I mieć potrzebę to sankcjonować też (przynajmniej część). Wiadomo, że jakaś część malkontentów pójdzie w racjonalizacje "kwaśnych cytryn", ale to jakby nigdy nie odwróci biegu rzeki jaką jest miłość i jej konsekwencje  

Zakochanie nie jest gwarancją dobrego i stałego związku. Jest kryzys wartości, wychowania, ludzie są roszczeniowi, mało skłonni do pracy nad związkiem. Rozładować napięcie i żyć po swojemu.

1 minutę temu, Get Out napisał:

Jak w miarę kumata to zapyta czym się zajmujesz i jest cała masa takich jakby neutralnych pytań z których można czegoś się dowiedzieć.

Każdy zapyta o to chyba że tak zakochani że tylko robią maślane oczy i nic powiedzieć sensownego nie potrafią  Jak stać go by poszli do restauracji to raczej nie bezdomny  

31 minut temu, salix napisał:

czy jakiś głęboko zakorzeniony kult cierpienia i przekonanie że tylko wtedy gdy jest ciężko jest prawdziwie.

Możesz mieć dobry trop, bo Iskra też na przykład uważa, ze tylko związek typu "orka na ugorze" i wieczna tak zwana "praca nad związkiem" gwarantuje, że jest to związek "wartościowy"  Związek po prostu od początku dopasowany i szczęśliwy, to nie związek  Facet też musi być pokrzywiony psychicznie, żeby go naprawiać, kosztem własnego męczeństwa, inaczej się nie liczy  

Przed chwilą, caryca rzeczywistości tak napisał:

Zakochanie nie jest gwarancją dobrego i stałego związku. Jest kryzys wartości, wychowania, ludzie są roszczeniowi, mało skłonni do pracy nad związkiem. Rozładować napięcie i żyć po swojemu.

Nie wierzę w "pracę nad związkiem" (patrz mój post wyżej). Jeśli nad związkiem trzeba ciągle pracować, to ci ludzie do siebie nie pasują. 

8 minut temu, KróliczekZły napisał:

Mogę się tylko podpisać.

Albo romantyzowanie okresu miedzywojnia. Podczas gdy to był koszmar - kraj zrujnowany po zaborach, brak edukacji, brak struktur administracyjnych, wszechobecne ciemnota, choroby i bieda. A ludziom się sprzedaje obraz wąziutkich elit, które se na salonach tańczyły. 

nie zapominaj o nieformalnej pańszczyźnie, którą dopiero ta zła komuna zniosła

Przed chwilą, spust w minute do ai tak napisał:

nie zapominaj o nieformalnej pańszczyźnie, którą dopiero ta zła komuna zniosła

Ktoś się chyba podszył pod Leżaka 

Przed chwilą, Onaaaa napisał:

Każdy zapyta o to chyba że tak zakochani że tylko robią maślane oczy i nic powiedzieć sensownego nie potrafią  Jak stać go by poszli do restauracji to raczej nie bezdomny  

Wcześniej czy później i tak każda ze stron chcą czy nie chcąc dowie się jak wygląda życie drugiej strony. Ogólnie  współczuję ludziom którzy idą w związki , bo z góry można założyć jakie bagno ich czeka.

5 minut temu, Get Out napisał:

W telefonie panna sprawdzi ile zarabia na podstawie tego w jakim pionie gość pracuje, bo bez przesady aż tak tępe nie są .

No właśnie bo kobiety są mądre co niektóre oglądasz mecz

Przed chwilą, KróliczekZły napisał:

Nie wierzę w "pracę nad związkiem" (patrz mój post wyżej). Jeśli nad związkiem trzeba ciągle pracować, to ci ludzie do siebie nie pasują. 

Myślę tu o pracy nad własnymi brakami wyniesionymi z domu, ze złego wychowania, powodującymi, że nie pasuje się do kogokolwiek.

Już kiedyś chyba pisałam, że te związki nieustannie pracujące nad dogadaniem się są pewnie skutkiem brania ślubu z obiektem seksualnym bez patrzenia na charakter i cele życiowe. 

6 minut temu, caryca rzeczywistości tak napisał:

Zakochanie nie jest gwarancją dobrego i stałego związku. Jest kryzys wartości, wychowania, ludzie są roszczeniowi, mało skłonni do pracy nad związkiem. Rozładować napięcie i żyć po swojemu.

To prawda. 

3 minuty temu, KróliczekZły napisał:

Ktoś się chyba podszył pod Leżaka 

Może dziewczyna przejęła mu konto

5 minut temu, KróliczekZły napisał:

Nie wierzę w "pracę nad związkiem" (patrz mój post wyżej). Jeśli nad związkiem trzeba ciągle pracować, to ci ludzie do siebie nie pasują. 

Nie było mowy o tym, że    ciągle   trzeba pracować.

1 minutę temu, Get Out napisał:

Wcześniej czy później i tak każda ze stron chcą czy nie chcąc dowie się jak wygląda życie drugiej strony. Ogólnie  współczuję ludziom którzy idą w związki , bo z góry można założyć jakie bagno ich czeka.

Oj tam nie zawsze związek znaczy bagno. Czasem jest sympatycznie a i ma się pomoc tego kogoś na codzień jeśli jest odpowiedni. Wszystko zależy czego sie oczekuje i na kogo sie trafi.

7 minut temu, KróliczekZły napisał:

Ktoś się chyba podszył pod Leżaka 

spust w 13 sekund do opisu loda ai tak

6 minut temu, KróliczekZły napisał:

Możesz mieć dobry trop, bo Iskra też na przykład uważa, ze tylko związek typu "orka na ugorze" i wieczna tak zwana "praca nad związkiem" gwarantuje, że jest to związek "wartościowy"  Związek po prostu od początku dopasowany i szczęśliwy, to nie związek  Facet też musi być pokrzywiony psychicznie, żeby go naprawiać, kosztem własnego męczeństwa, inaczej się nie liczy  

Kolejna racjonalizacja i szukanie złota w guwnie. Ale tak to u nas funkcjonuje. Bez męczeństwa i tyrania nic nie jest wartościowe. Jeśli życiowe traumy cie omijają i wiedziesz szczęśliwe życie to również nie można cie nazwać wartościowym człowiekiem bo jedynie ciernie nas do gwiazd prowadzą. Życie cie nie szmaci to tak naprawdę go nie znasz. To jest filozofia iskry. I nie tylko oczywiście. 

5 minut temu, Onaaaa napisał:

No właśnie bo kobiety są mądre co niektóre oglądasz mecz

Przed chwilą była szansa na 2-0

Jedna i druga płeć są siebie warci więc niech się wiążą i męczą.

7 minut temu, KróliczekZły napisał:

Mogę się tylko podpisać.

Albo romantyzowanie okresu miedzywojnia. Podczas gdy to był koszmar - kraj zrujnowany po zaborach, brak edukacji, brak struktur administracyjnych, wszechobecne ciemnota, choroby i bieda. A ludziom się sprzedaje obraz wąziutkich elit, które se na salonach tańczyły. 

Haha ja tez dodam tylko, ze elity pozostawiły po sobie najwięcej śladów więc ich obraz dominuje, ale fakt ze tak wielu ludzi przyjmuje ten obraz jako pełen i reprezentatywny dla całego społeczeństwa to już 'nieco' żenujące. 

Przed chwilą, Get Out napisał:

Przed chwilą była szansa na 2-0

Jedna i druga płeć są siebie warci więc niech się wiążą i męczą.

A nawet 3:0 powinno ale zdziadowali

Niech biorą sluby i rozwody wtedy tez jest ciekawie

4 minuty temu, Onaaaa napisał:

Oj tam nie zawsze związek znaczy bagno. Czasem jest sympatycznie a i ma się pomoc tego kogoś na codzień jeśli jest odpowiedni. Wszystko zależy czego sie oczekuje i na kogo sie trafi.

Teraz mało kto z kim się potrafi dogadać, a co dopiero dzielić razem los.

Ale dobrzy są w obronie polscy.

1 minutę temu, Onaaaa napisał:

A nawet 3:0 powinno ale zdziadowali

Niech biorą sluby i rozwody wtedy tez jest ciekawie

 

O mało remis nie został też. Nie zdziadowali bo tam jest poziom już i wypompowani już jedni i drudzy. 

A niech się nawet pozabijają w tych związkach, to będą mniejsze kolejki . 

Lewy wbił jest 2

Ale widzisz jak z bani się bije i to jest nie do obrony. 

3 minuty temu, Get Out napisał:

Teraz mało kto z kim się potrafi dogadać, a co dopiero dzielić razem los.

Ale dobrzy są w obronie polscy.

Fajnie że Lewy strzelił nie będą sie go czepiać jak ostatnio

Ale niektórzy potrafią sie dogadać tak tez bywa

1 minutę temu, Get Out napisał:

O mało remis nie został też. Nie zdziadowali bo tam jest poziom już i wypompowani już jedni i drudzy. 

A niech się nawet pozabijają w tych związkach, to będą mniejsze kolejki . 

Lewy wbił jest 2

 

Mniejsze kolejki do wzięcia ślubu i rozwodu

1 minutę temu, Onaaaa napisał:

Fajnie że Lewy strzelił nie będą sie go czepiać jak ostatnio

Ale niektórzy potrafią sie dogadać tak tez bywa

Niektórzy Magi to marginalne. 

Lewy jest dobrym snajperem chociaż jechali po nim że sam meczu nie potrafi wygrać.

1 minutę temu, Onaaaa napisał:

Mniejsze kolejki do wzięcia ślubu i rozwodu

Poważnie ludzi jest za dużo jak człowiek pokręci się w terenie .