Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powiemwam

nie jestem zla matka

Polecane posty

Gość powiemwam

Od jakiegos czasu wchodzę na to forum i podczytuje i stwierdzam,ze wszystkie Matki , które nie gotuja swoim dzieciom tylko podaja słoiczki,które nie karmia piersia tylko mm sa linczowane tutaj?Ja sie pytam dlaczego???Ja od urodzenia karmie synka mm, w tej chwili ma 8 ms dostaje w weikszosci słoiczki...i co i powiecie,ze jestem zła wyrodna,leniwa matka,bo nie chciało mi sie karmic piersia,bo nie chce mi sie gotowac...Dlaczego nie mozecie patrzec inaczej na takie sprawy tylko oceniacie z góry matke dlaczego? Ja nie karmiłam piersia bo nie mogła z róznych powodów,słoiczki podaje troche z wygody,a po drugie mam znajoma dietytk dziecieca który mówi,ze słoiki sa lepsze niz gotowane,tam jest wszytsto przyrzadzone tak jak powinno byc,wszystko jest dostowane do wieku.. Jest mi strasznie przykro jak ktos pyta karmisz piersia?...nie... i ta mina jakbym katowała dziecko...ludzie wiecej wyrozumiałosci!!!! Ja kocham swoje dziecko nad zycie i niech miarka miłosci matki do dziecko nie bedzie to czy karmi go z piersi czy nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla siebie gotujesz?
przecież jest też jedzenie w słoikach dla dorosłych, możesz codziennie taki obiad jeść i będziesz miała jeszcze więcej czasu :) ciekawe ile wytrzymasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Nie martw się. Nie jesteś zła. Jeszcze sie zdąrzysz nagotować. Robisz bardzi dobrze! Dziecko dostaje od Ciebie to co najlepsze. Wiesz że takie słoiczki są robione z warzyw z ekologicznych plantacji oddalonych od cywilizacji czyli spalin i innych zanieczyszczeń Ich lokalizacja musi spełniać surowe przepisy i w tych słoiczkach nie ma tego co ty masz na swoim talerzu po powrocie z warzywniaka i upichceniu tego w swojej kuchni. Nie przejmuj się ja też tak karmiłam i moje dziecko do 16miesiąca jadło jeszcze te słoiki choć po 12 już jadło również to co my na talerzach mieliśmy ale słoiki też chciało I powiem Ci że nigdy póżńiej nie miało tak rumianych policzków jak wtedy kiedy skończyło już ze słoiczkami a właściwie to ja skończyłam je kupować czyli po 16mies życia. Zdrowe i silne teraz jakby coraz mniej to dostrzegam a ma już prawie 2,5 roku żywi sie tymi truciznami co reszta świata czyli my Ty i pewnie większość ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Pozatym to nie jest tak że się nie gotuje Przecież gotujesz sobie mężowi czy z kim tam mieszkasz a dziecku zawsze chce się dac coś lepszego z wyższej półki nie jakieś śmieciowe pozbawione wartości naszpikowane chemią jedzenie Przyjdzie na to czas nie unikniesz tego ale po co masz się spieszyć,no po co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemwam
nie ja nie jadam na codzien jedzenia ze słoików,ale o ile sie orientuje one nie przechodza takich badan i nie sa z ekologicznych upraw tak jak te dla dzieci,no i dietetycy tez raczej nie polecaja wiec o czym my mówimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok,w sloiczkach jest zywnosc ekologiczna itd...ale przyzwyczajasz dziecko do wiekszej ilosci cukru juz od malego.sama widzialam jak bratowa dawala dziecku przecier z mlodej marchewki to nie chcialo,ale juz marchewke ze sloiczka gerbera tak..i oczywiscie pisze n etykiecie,ze nie dodano cukru...ale ze jest dosladzany sokiem winogronowym to juz nie napisza! po rpostu uwazam,ze mozna sie czasem poratowac sloiczkiem,ale jednak jak sama gotujesz to wiesz co jest w srodku niestety.mozesz tez walnac duzy gar zupy w weekend,nazbierac tych sloiczkow i wlasnie wypelnic i zagotowac na pozniej.nie musisz zawsze miec swiezego,a pasteryzacja jest w porzadku przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosankaa*
Autorko a kto by przejmowal się tymi opiniami:D Ja od pierwszego dnia karmilam mm a do roku dawałam słoiczki ( czasami gotowalam) . Nie interesowały mnie opinie innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Wiesz znam takie mamusie co się spieszyły i tak naprawde nie kupowały słoiczków bo powiem ci po cichu że budżet by tego nie wytrzymał wiesz? Ale nikt sie tym nie lubi chwalić-poprostu. Moje tak często nie chorowało jak tamte karmione ,,swoiskim jedzeniem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Można kombinować ale to co w tych słoiczkach zawsze wychodzi na twarzy naszego dziecka Moje nie tylko wyglądało po tym jedzeniu jak okaz zdrowia A szczupłe było zawsze i do tej pory jest choć rumiany policzek jak pisałam wcześniej już jakby nie ten sam(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Naprawde nie masz się czym martwić Jesteś najlepszą mamą pod słońcem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
tak szczerze -z karotenu Karoten z marechewki a marchewka z warzywniaka a w marchewce chemia)))) to teraz jemy bo słoiczki chyba już nie dla nas za duźi już niestety jesteśmy))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjty
Słoiczki z ekologicznych upraw... Hmm ciekawe. Czyli ty sądzisz, że facet mający 50 hektarów ziemniaków idzie sobie przez to pole ze słoiczkiem i zbiera stonkę? Albo że nie opryskuję ziemniaków od zarazy ani nie wspomaga wzrostu ziemniaków nawozami? Gdyby ten "ekologiczny" rolnik nie stosował nawozów, oprysków na stonkę, na zarazy to te wasze słoiczki byłyby niestety puste. Bo stonka bez oprysków zeżre całą nać zanim ziemniak zdąży w tej ziemi urosnąć a co stonka nie zeżrę to zniszczy zaraza. I nie ma na to ŻADNYCH ekologicznych środków. Ludzie żerują na waszej naiwności i tylko państwo z miasta jest w stanie uwierzyć, że można uprawiać wielohektarowe uprawy bez stosowania chemii i to z jakakolwiek korzyścią i zarobkiem. Naprawdę, współczuję waszej naiwności bo jest porażająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
yjty Ja taj nie muszę gdybać jak ty! Ja to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Ty bazujesz na spiskowych teoriach gratuluję inteligencji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjty
Ja nie gdybam, taka jest prawda. My mamy ekologiczny sad z owocami, oczywiście wszystko pryskane po 10 razy bo inaczje nic by nie urosło. Owoce trafiaja do firm produkujących zdrową ekologiczną żywność. Sąsiad ma ziemniaki, tez opryskiwane po 10 razy i tak samo trafiają do firm zajmujących się zdrową żywnością. Proponuję sie dowiedzieć jak jest naprawdę a nie krzyczeć że w markecie jabłuszko masz opryskane a w słoiczku już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa i uczynna
teraz wypowiem sie ja mimo, ze nie mam dziecka ani nawet nie plauje ciazy. posluchajcie: chcecie chronic wasze dzieci od urodzenia i karmic je ekologicznymi i sterylnymi sloiczkami prawie do "pelnoletnosci"... a potem takie dziecko nieprzyzwyczjone do jedzenia warzyw czy owocow z warzywniaka czy supermarketu zje sobie taka marchewke i zaraz wysypka i zatrucie gotowe. bo jest przezwyczjone do sterylnych marchewek. ja tam od malego bede dziecko przyzwyczajac jesc normalne produkty ze sklepu. teraz zyjemy w takich czasach, ze trudno uniknac nienawozonych i ulepszonych warzyw. tak samo sie smieje z matek, ktorch dziecko dotknie podlogi, albo poglaszcze psa a pare minut raczke wsadzi do buzi a tu matka leci z mydlem i srodkiem dezynfekujacym. tym sposobem dziecko nigdy nie wyksztalci systemu obronnego organizmu i sie nie zahartuje. albo taki tekst: nie biegaj! bo sie spocisz i przeziebisz haha ktos sie tu ze mna zgodzi? (przepraszam, ze pisze jak polamana i moja gramatyka cierpi, ale mieszkam od wielu lat za granica.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po części się z Tobą zgodzę tylko ja mam swoje warzywa i owoce ( w większosci przypadków) i bardzo sie z tego cieszę i wiem, że są bez oprysków i nawozów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
a ja karmiłam piersią rok i sama gotowałam :):) A czy jesteś złą matką nie mnie oceniać- czas pokaże. Mnie dziwi, że kobiety nie karmią bo się boją, ze im piersi opadną ale nic mi do tego- ich piersi, ich wybory. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Dwie różne sprawy. Moje dziecko nie było chowane sterylnie Rączki do buźki smoczek z podłogi itp. Tylko przy własnej matce udawałam że tak nie robię bo moja matka ma inaczej w głowie poukładane niż ja. Zatem budowałam odporność dziecka a te słoiczki jakby miały mnie w tym wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Ja nie karmiłam piersią ale nie bałam się że mi opadną-nie widze związku... Moje dziecko nie lubiło ssać piersi i nie zmisiłaby go do tego żadna siła Po dziś dzień jest takie uparte-zawszema swoje zdanie Nie łatwe czeka mnie z nim życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mną to jest tak, ze ja wszelkim bełtom nie ufam, bełtom nie robionym przeze mnie czasem dałam jakieś owoce ze słoiczka, ale to było dosłownie kilka razy, jak młody nie chciał nic do ust wziąć, a słoiczek i chętnie, to dostał obiadków nigdy nie kupowałam słoiczkowych, gotowałam sama, a teraz je to co my i żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszek898989
Oczywiście że nie jesteś złą matką, robisz tak jak uważasz, chcesz karmić piersią to karmisz, nie to dajesz mm. Tak samo ze słoiczkami, wybór należy do ciebie a opinią innych się nie przejmuj ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Ale to tak LOS nam zsyła to czemu jednak podołamy Tak obserwuję to życie i widzę że choć i jemu zdarza sie chybić to jednak częściej nie. Ktoś ma dziecko z downem a do tego jeszcze czwórke zdrowych lub nie dzieci bo tak naprawde daje radę i jest super rodzicem Ktoś inny ma dziecko z adhd i choć brakuje sił to inny by juz dawno zszedł na zawał Ktoś ma spokojne grzeczne dziecko bo tylko z takim dałby radę itd i itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjty
Bo prawdziwą ekologiczną żywność to ty może znajdziesz u 80letniej babci która sprzedaje 3 pomidorki na jarmarku. Nie szukaj ekologiczności w jedzeniu produkowanym na skalę masową i taśmowo. Nikt nie jest w stanie wyprodukować produktów na skalę masową bez użycia chemii. W swoim własnym ogródku przy 5 sadzonkach pomidorków, przy grządce sałaty i rzodkiewki możesz się bawić a ekologiczną żywność ale jeśli masz umowę i musisz dostarczyć ileś tam ton warzyw/owoców o określonym wyglądzie i smaku to już tak prosto nie jest. Jedzenie dla dzieci przechodzi przez kontrole, nie przeczę. Np. takie owoce muszą oprócz smaku mieć zdrowy wygląd. Widziałaś kiedykolwiek jabłka nie opryskiwane od zarazy? Są małe, powykręcane, z plamami. Nikt takich nie kupi. A z czasem drzewo obumiera i dlatego opryski są konieczne. I nikt nie będzie ryzykował, wysokimi karami pieniężnymi albo co gorsza zerwaniem umowy poprzez niedostarczenie towaru a to może grozić jeśli się nie zastosuję oprysków. To, że wam mówią, że słoiczki są ekologiczne to zwykła słowna manipulacja. Bo problem w tym, że każdy słoiczek ma w sobie chemie z oprysków, nawozów, z środków ochrony roślin. Tylko, że ilości chemii nie przekraczają pewnych norm a jeśli według tych norm ani tobie ani twoim dzieciom nie świeci się tyłek po tych ekologicznych produktach to znaczy że jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko nalezy wyposrodkowac
Słoiczki owszem ,karmienie MM czemu nie ,kiedy nie masz innej mozliwosci .Ale słoiczki niecodziennie .Gotujecie dla siebie ( ty i maz ) .Mozna odlac dla dziecka zupke warzywna .nie trzeba osobnego obiadu gotowac .Wy sobie mozecie zabielic zasmazyc a dziecku czyste zmisksowane dac .Latwiej przyzwyczaic do smakow .Nie pisze przeciwko Wam ale tak latwiej jest .Dziecko lagodnie przechodzi na diete dwu latka .a koszty jak wiecie duzo mniejsze ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.32
Lionetellaaa Nie martw się. Nie jesteś zła. Jeszcze sie zdąrzysz nagotować. Robisz bardzi dobrze! Dziecko dostaje od Ciebie to co najlepsze. Wiesz że takie słoiczki są robione z warzyw z ekologicznych plantacji oddalonych od cywilizacji czyli spalin i innych zanieczyszczeń Ich lokalizacja musi spełniać surowe przepisy i w tych słoiczkach nie ma tego co ty masz na swoim talerzu po powrocie z warzywniaka i upichceniu tego w swojej kuchni hahahahahaha Twoja głupota mnie poraziła:) Pracowałam kiedyś na wakacjach w firmie Gerber i wiem,co trafiało w te wasze cudowne słoiczi,wyprodukowane z ekologicznych warzyw i mięsa hahahaha. Np mięso najgorszego sortu,z którego uprzednio wykrawano takie świństwa jak ROPNE WRZODY,KRWIAKI-najgorszy syf jaki może być trafia własnie w słoiki dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lionetellaaa
Ale ja znam plantatorów sprzedających do gerbera np. Nie interesuje mnie żywność masowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyp
pracowałam przez 10 lat w gerberze i uwierzcie mi że ta marcherka/ziemniak/jabłko i wszytsko inne nie pochodzi z żadnych ekologicznych upraw! Fajnie że marketing działa, ale czy wy na prawdę wierzycie w te bzdety? Przecież ta marchewka to taka sama marchewka jak w warzywniaku osiedlowym czy innym sklepie... No moze poza tym, że wybierając marchew patrzysz czy nie jest podgnita a do słoika leci wsio łącznie w tymi podgnitymi. Kobiety opamietajcie się trochę. Nie mówię, ze słoiczki to wielkie g... itp. Ale takie cudowne z kolei też nie są... Nie ma znaczenia czy to słoik czy sama robisz obiadek dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ileż to zajmuje czasu ugotować dla malucha małą porcyjkę można zrobić więcej i zamrozić, czy schować do lodówki na następny dzień bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×