Kochanki cudych mężów i te co odbiły komuś męża

http://www.youtube.com/watch?v=5eNV5Hyb9u8

http://www.youtube.com/watch?v=YeaVzyzrkpE

Czesc to ja, wczoraj mielismy mila rozmowe do pewnego momentu mila... Powiedziala jeszcze raz dobitnie o tym co mysle o calej sytuacji, ze nie bede ta trzecia i ze ile mam czekac na rozwod itp itd I wiecie co? On powiedzial ze nie bedzie mnie do niczego zmuszac, ze mnie rozumie calkowicie, akceptuje moje zdanie itd. Ze pozostaje mu sie skupic na pracy i patrzec z optymizmem na przyszlosc...

Nie wiem czy chodzilo mu ogolnie o przyszlosc, czy mial na mysli cos innego. Potem rozmawialismy niby nigdy nic, chcial sie spotkac dzisiaj ale wymyslilam historyjke ze nie moge. Powiedzial ze bedzie o mnie myslal i tesknil i na pozegnanie : do zobaczenia kochanie.

Co o tym myslicie, tylko szczerze:)

Czemu powiedział ci: do zobaczenia?? Przecież jasno mu powiedziałaś że nie będziesz tą trzecią...

Właśnie nie rozumiem tego, i do tego kochanie:)

Nie wiem, może się tak nakręcił, że nie chce popuścić, aż mu nie ulegnę? Bo ja w przyjaźń nie wierzę...

Ludzie są czasami dziwni.....:) mi jak ktoś coś mówi to to rozumiem:) Myślę że ci nie odpuści, pewnie nieźle się "nakręcił" na ciebie. No i co ty na to?

A ja myślę, że Cię odstawil, tak delikatnie i z taktem. Trzeba przyznać umie to zrobić, ale ja dostałam też taki tekst od takiego jednego pana, który dowiedział się, że nici z romansu ze mną, więc "do zobaczenia, och, ach" przeskok na inny kwiatek.

Właśnie to jest bardzo dziwne, bo móię wprost żen ie będę kochanką, on to rozumie i akceptuje i dalej robi swoje.Tak to wygląda teraz.

Raczej nie odstawił, bo chciał się dzisiaj spotkać. No i to kochanie.

On się zachowuje tak, jakby nie docierało do niego co mówię.

Sama też możesz zrezygnować:) Nie musisz się z nim spotykać:)

Wiem, dzisiaj zrezygnowałam. Ale lubię nasze rozmowy.

Próbuję to zrozumieć i rozgryźć ale nie bardzo mi idzie.

To może po prostu tak sobie rozmawiajcie......i nic więcej.

Też tak myslę, rozmawiac mozna z kazdym.

Poznam go lepiej i moze sie sytuacja sama rozwiaze.

Myślę że on pomoże ci ją rozwiązać...

co masz na mysli?

Wiedziałam że zadasz to pytanie he he

To jest forum a nie prywatna rozmowa:) ale jeśli facet jest z jajami to nie musisz o niczym myśleć;)

sorki za to określenie......może trochę za dosadne;)

Moze byc i z jajami, ale do tanga trzeba dwojga:)

Tak jak ktos tu napisal, z kazdej strony d....:) Najlepiej by bylo jakbym zerwala calkiem kontakt. wiem o tym.

No nie żartujcie, chłop bez jaj? Toż to masakra, żadnego z niego pożytku :-D :-D

Dlatego mówię jak ma jaja to się wszystko rozwiąże;)

Ale widzisz ze on w to brnie mimo wszystko.

Może się zakochał?