Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
......to jest dobre..... ale tylko dla betoniarki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Jak już botoniara miesza piasek z cementem, to może lepiej (tak na wszelki wypadek) dolać trochę wody? Niech nie miesza po próżnicy.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz.... - jakoś podobnie mówił pewien brodaty klasyk. Trening czyni mistrza? - trudno zaprzeczyć! Nie marnuj energii na PUSTE PRZEBIEGI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
no na zmysly nie dziala, nie mam w ogole ochoty na seks Robie to dla niego Ale czasem mnie ogarnia zal i smutek, za tym co kiedys miedzy nami bylo i wtedy mysle, ze warto popracowac,zeby przywrocic to co bylo masakra szarpie sie Jemu tez nie jest lekko widze to I to mnie tez dobija Ale jak juz robie jakis mily gest to sobie przypominam, ze on dla mnie litosci kiedys nie mial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Wiele osób dzisiaj, w wieku bardziej zaawansowanym niż twój zaczyna dopiero ŚWIADOME ŻYCIE. Masz nad nimi przewagę - doświadczyłaś! Wykorzystaj ten swój atut na nowej/starej (niepotrzebne skreślić) drodze życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"jak juz robie jakis mily gest to sobie przypominam, ze on dla mnie litosci kiedys nie mial" A ty miałaś litość kiedy zafascynował cię MOŻEGRUBSZY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
wiem franki ale patrze wokol jak moi znajomi zyja, tkwia w jednym zwiazku i ja sie boje ze moze jednak ta wiekszosc maa racje tak robiac, a ja tylko probuje walczyc z wiatrakami i plynac pod prad plus religia, ktora w jakis sposob odcisnela pietno (jeden maz na cale zycie), a ktorej nie czuje :( boje sie Boje, ze zawalcze ze wszystkim i polegne Ale z drugiej strony czy nie lepiej polec w walce o siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
wiesz franki jak bylam z MOZEGRUBSZYM i mielismy wlasnie zrobic TO to wtedy poprosilam go, zeby zaczekal, bo musze sobie przypomniec wszystkie zle rzeczy, ktore mi moj wyrzadzil I podjelam decyzje Litosci w tym nie bylo , stalam sie potworem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Domyślasz się, że on nie jest nieskalany. Ale równocześnie wiesz, że ty bez skazy też nie jesteś. Może zacznijcie nowe życie jak "kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością" (a może na odwrót?) I odpowiedzcie sobie WSPÓLNIE.... co zrobić......? z tą ..... miłością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"jak bylam z MOZEGRUBSZYM i mielismy wlasnie zrobic TO to wtedy poprosilam go, zeby zaczekal, bo musze sobie przypomniec wszystkie zle rzeczy, ktore mi moj wyrzadzil I podjelam decyzje" NIGDY nie uwierzę w tak zaprezentowane twoje INTENCJE. Z MOŻEGRUBSZYM "zaczęłaś być" z powodu NIEMĘŻA. Co cię wstrzymywało przed zrobieniem TEGO? "religia, ktora w jakis sposob odcisnela pietno" Nie jesteś POTWOREM!!!!!!!!!! Nawet fakt "zwierzęcego zachowania" nie czyni jeszcze z człowieka potwora. Wiem, ze dla ciebie to już nie jest rada.... ale..... nie dajcie sobie wmówić, że religia jest jakimś UNIWERSALNYM SPOIWEM!!!!!!! Żeby nie być gołosłownym...... Ja też rzuciłem wyzwanie tzw RELIGII. Biorąc ślub (tylko cywilny) w czasach przedkonkordatowych. Nie wierzyłem, że można przysięgać UCZUCIA NA ZAWSZE!!!!!!! Kiedy zdałem sobie sprawę, że UCZUĆ NA ZAWSZE nie ma, pozbyłem się BALASTU. ale..... kiedy poznałem kogoś, kto może nie był zbyt religijny, ale i poznał się na mnie, nie było probelmu z połączeniem JEDNEGO Z DRUGIM! ale roztkiliłwiem się..... nie tylko pośpiech, ale i RELIGIJNOŚĆ nie jest dobrym doradcą...... PS jaktomożliwa, czy wiesz, że nawet ZWIĄZKI NIEFORMALNE też mają swoje DUSZPATERSTWO???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
płakać mi się chcę jak patrzę na to pobojowisko a moglo być tak pieknie echhhh pobeczę sobie i pasuje wstać zakasać rękawy i wziąć się do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
reasumując.... jaktomożliwa, odpowiedz sobie TYLKO na jedno pytanie.... czy chcesz dlatego, że TY CHCESZ, czy też wyłącznie dlatego, że OKOLICZNOŚCI tego wymagają....? Rozumiem twoje rozterki wobec BLISKICH CI OSÓB... ale.... czyż nie NAJWAŻNIEJSZĄ sprawą dla nich jest DOBRO TWOJE (pomijajac oczywiście fakt "zbawienia wiecznego", który to bez względu na ich wzgląd jest i tak zależny od OSTATNIEGO NAMASZCZENIA!!!!) ? amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Einstein kiedyś powiedział coś co utkwiło mi w pamięci. """Życie można przeżyć na dwa sposoby. Jakby nic nie było cudem, albo jakby cudem było wszystko." Tak sobie pomyślałam, że to co piszesz jest skutkiem twoich zawieruch w głowie, a nie stosunkiem męża do ciebie. A więc w rzeczywistości to tylko twoje podejście do męża. Kiedyś ktoś powiedział, że separacja ma dwa końce. Jeden pozwoli na zdystansowanie się i spojrzenie pod innym kątem. Drugi na przyspieszenie rozwodu. U ciebie separacja jest non stop ze względu na czasokresy przerw w pożyciu. Masło maślane, ale to fakt. Wy, a w szczególności ty oddaliłaś się od męża. Więc tylko ty musisz zadać sobie UCZCIWE PYTANIE. Czy twoje podejście i zdrada nie jest tylko fanaberią inaczej mówiąc, Nie jest skutkiem rozstroju nerwowego na skutek rozciągnięcia w czasie pożycia małżeńskiego. I nie chodzi tu o sex, a o trwałą więź pomiędzy małżonkami, ich walki o byt, o borykanie się z codziennością, O zwykłe duperele które mają małżonkowie na codzień. Tego między nie ma. Więc ty doszukujesz się dziury w całym. Zamiast roztrząsać gówno pokrojone w talarki na czynniki pierwsze zacznij zastanawiać się na swoją histerią. Tu nic nie wymyślisz nowego, a na pewno nie proch. Udaj się do poradni dla świrusów i porozmawiaj z osobą która być może ci poradzi jak postąpić. Nasze rady i wpisy są jak rycyna + sok malinowy + ocet + oliwa + rzygowiny. Taka jest teraz ta terapia na forum. A ty zamiast popatrzeć na siebie, swoje uczucia i swoje życie, robisz coś co nazywa się TOTALNĄ ZAGŁADĄ . Nie kochanek był lekiem. On stał się trucizną. Zostałaś zatruta i ten jad krąży w twoim umyśle. Zaczęło się od wyrzutów sumienia a efekt kłótnie zamiast racjonalnego podejścia. Brak ci dystansu do tego wszystkiego. Brak ci cierpliwości. oś można przekreślić w jednym ułamku sekundy. Odbudować relację jest trudno i wymaga to czasu, cierpliwości, dyplomacji, łagodności i ZROZUMIENIA SAMEJ SIEBIE. Spieprzyłaś coś w swoim życiu i chcesz by to wymazało się samoczynnie. To nie jest tak. Ninie dużo czasu zanim to zatrze się w twojej pamięci. Bardzo długo będziesz na to czekać. A reszta będzie się pieprzyć lawinowo. Więc wniosek prosty. Zakończ jeden rozdział i postaraj się następny pisać na czystej kartce. Mąż jeżeli "prosi byś trwała przy nim" to chyba prosi uczciwie. A ty odpychasz szansę która sama pcha ci się w ręce. Za 5 minut będziesz przeklinać własne życie. Zaczniesz brać "psychotropy" Sufit i ściany zaczną ściskać ci głowę i całą ciebie. Zaczniesz wyć skulona w pozycji embrionalnej i błagać kogokolwiek, by choć posiedział przy tobie milcząco. Żeby tylko był. Czy wiesz jak wygląda świat człowieka samotnego wśród ludzi. Jak wyjesz z bólu a nikt i nic nie jest w stanie ci pomóc ? Jedynym ratunkiem stają się tylko prochy, które utrzymują cie na powierzchni, pozwalają na to byś przełknęła kęs suchej bułki. A to co wokół wiruje i wali się na głowę. Gdy nie jesteś w stanie pójść do łazienki i zmyć rozmazany tusz. Gdy wyjesz czując ból i nie doznajesz żadnego ukojenia i marzysz by móc usnąć i się już więcej nie obudzić. Więc jeżeli nie znasz takiego uczucia to pomyśl że to właśnie cię czeka. Masz teraz szansę wybrać. Wmawiać sobie jakieś idiotyzmy, lub spojrzeć realnie na życie. NIKT NAM NIE OBIECYWAŁ ŻE BĘDZIE PIĘKNIE. PIĘKNIE TO SOBIE SAMA TERAZ ROBISZ.. A ja no cóż, widać wiem coś o tym co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia, strasznie się
tu pocisz, mądrujesz a mimo to pieprzysz od rzeczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"a moglo być tak pieknie" przestań się roztkliwiać... WCIĄŻ MOŻE.... masz ZALEDWIE 30 lat!!!!!!!! Wyjdź już ze ŚRDNIOWIECZA. Dzisiaj nawet 60-cio latki zostają SZCZĘŚLIWYMI MATKAMI!!!!. 35 latki mówią (bezpodstawnie!!!!!), że to już OSTATNI GWIZDEK! jaktomożliwa, spróbuj SOBIE odpowiedzieć chociazby na jedno pytanie...... wiem, już wiem....nie jesteś zainteresowana.... ale.... gdybyś tak przypadkiem była, to czy właśnie MĘŻEM WŁASYM chciałayś PRZEDŁUŻYĆ GATUNEK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
mysle, ze powinnam chciec jak inni tego oczekuja Chcialabym zeby sie samo zrobilo Zebym albo zaczela kochac meza albo zeby on odszedl dziecka z nim nie chcialbym miec, jego uzaleznienie od matki jest za duze i po drugie boje sie, ze dziecko mogloby sie wdac w jego matke albo siostry w jakis sposob Nie, dziecka nie chce z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
to ze mam balagan w zyciu to wiem I wiem, ze musze znalezc czas na psychologa Bo inaczej sie wykoncze i zrobie wiecej krzywdy niz nalezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
"babcia, strasznie się tu pocisz, mądrujesz a mimo to pieprzysz od rzeczy " A któż to taki "mądry" i rozumiejący się poci ? W dupie ktoś był i gówno widział a tu się produkuje. Lalka. Zrób coś ze sobą. To na początek. Później zastanów się co małżeństwem. Wpierw sama się wyprostuj, a dopiero później prostuj innych. I głupia jesteś odnośnie dziecka. Dziecko jest takie jak je matka wychowa, a nie jak jest teściowa.A ty jesteś taka jaką cię matka wychowała. Miej do niej pretensję. Budzisz się bo klapki opadły ci z oczu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia, strasznie się
dziarga, alter ego babci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
babuszka, ale cię popierdoliło.... "co piszesz jest skutkiem twoich zawieruch w głowie" - to nie podlega dyskusji.... "Kiedyś ktoś powiedział, że separacja ma dwa końce." - to nie podlega dyskusji.... "Wy, a w szczególności ty oddaliłaś się od męża." - tu już bym zaczął dyskutować. W szczególności TY....... "Więc tylko ty musisz zadać sobie UCZCIWE PYTANIE." - bez cienia wątpliwości.... "Czy twoje podejście i zdrada nie jest tylko fanaberią inaczej mówiąc, Nie jest skutkiem rozstroju nerwowego na skutek rozciągnięcia w czasie pożycia małżeńskiego." - odnośnie mówiąc jest skutkiem rozciagnięcia w czasie, czyli mówiąc WPROST, skutkiem nieprzypadkowym! a nie FANABERIĄ!!!!!! "I nie chodzi tu o sex, a o trwałą więź pomiędzy małżonkami, ich walki o byt, o borykanie się z codziennością, ' - SEKS JEST SPRAWĄ najważniejszą, ale.... walka o byt? mój w raju i twój w "dzikim kraju"? non comment........................................... "O zwykłe d**erele które mają małżonkowie na codzień." - a NIEMAŁŻONKOWIE tylko na okoliczność urlopu od codzienności...... "ty doszukujesz się dziury w całym" - a może wręcz przeciwnie? Ty doszukujesz się CZEGOKOLWIEK w tym co jest JEDNĄ WIELKĄ DZIURĄ? "Udaj się do poradni dla świrusów i porozmawiaj z osobą która być może ci poradzi jak postąpić." - może nie zauważyłaś, ale NAWET to ona ma już za sobą! "Nie kochanek był lekiem. On stał się trucizną." - na podstawie czego tak sądzisz? Czy wystarczy nie być lekiem, by stać sie trucizną (czy też odwrotnie?) ? "Odbudować relację jest trudno i wymaga to czasu" - to jest OCZYWISTA..... Pytanie brzmi....w imię czego ODBUDOWYWAĆ zamiast zacząć budowlę nową? "Spieprzyłaś coś w swoim życiu i chcesz by to wymazało się samoczynnie. To nie jest tak. Ninie dużo czasu zanim to zatrze się w twojej pamięci" Powiem więcej.... Nie zatrze sie NIGDY, nawet jeżeli przestanie DOMINOWAĆ..... Ale czy to ma być jakiś argument PRZECIW? Myślę, że watpię..... "A reszta będzie się pieprzyć lawinowo." - to nie jest prawda! Tylko INSTRUMENTALNA KOBIETA uważa, że KAŻDY NSTRUMENT działa zawsze i bez wzgledu na wzgląd........ Nie jest żadnym wytłumaczeniem NIEWIEDZY, że babuszki są z WENUS. Jeżeli babuszka z Wenus ma ochotę pieprzyć sie z Marsjaninem, to POWINNA MIEĆ ŚWIADOMOŚĆ jego możliwosci...... "Więc wniosek prosty. Zakończ jeden rozdział i postaraj się następny pisać na czystej kartce." - nie wykluczam, że wniosek jest prosty jak.... Pytanie brzmi jak czyj? Wszak kartka czysta już być przestała........ "Mąż jeżeli "prosi byś trwała przy nim" to chyba prosi uczciwie." - babuszka, czy jesteś palcem robiona? jeżeli się prosi to TYLKO uczciwie; gorzej jeżeli się OBIECUJE...... "Gdy wyjesz czując ból i nie doznajesz żadnego ukojenia i marzysz by móc usnąć i się już więcej nie obudzić. Więc jeżeli nie znasz takiego uczucia to pomyśl że to właśnie cię czeka." - autor!!!!, brawo autor!!!!!! Pięknie powiedziane. Wystarczy dodać, że "TYLKO TO CIĘ CZEKA, JEŻELI....." babuszka, DOKOŃCZ!!!!!!! Wstydu SOBIE oszczędź! "NIKT NAM NIE OBIECYWAŁ ŻE BĘDZIE PIĘKNIE." - to FAKT AUTENTYCZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 "PIĘKNIE TO SOBIE SAMA TERAZ ROBISZ.." - gówno prawda!!!!!! Nie zrobisz sobie sama dopóki sama nie POSTANOWISZ!!!!!! Dopóki nie postanowisz, to za ciebie robi COŚ! "A ja no cóż, widać wiem coś o tym co napisałam." - A JA MAM WRAŻENIE, GRANICZĄCE Z PEWNOŚCIA, ŻE BABUSZKA COŚ WIE I ŻE O TYM NAPISAŁA? A czy to ma zwiazek ze związkiem? Myslę, że wątpię......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, babuszką zwana..... zacznę prostymi żołnierskimi slowami... I TAK WAS LUBIĘ ale pierdolicie TRZY PO TRZY, wy "matki polki" Zgadzam sie z wami, że u jaktomozliwej JESZCZE nie przemówił INSTYNKT. Ale wykluczyć przecież nie mogę..... że nie przemówi NIGDY! otwórzcie więc szafę i zacznijcie GADAĆ DO RZECZY! czy CHCIAŁYBYŚCIE "przedłużyć gatunek" z towarem pozgatunkowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Franki bez czegoś tam (może bez wyobraźni ) JA NIE ZDRADZIŁAM, a przytaczasz mnie jako przykład. SIC. A to co napisałeś dalej... Pomyśl. Autorka czeka na trzęsienie ziemi. Natomiast sama BOI SIĘ PODJĄĆ DECYZJĘ. Więc to co napisałam. to właśnie ta wizja armagedonu gdy dojdzie do trzęsienia ziemi. Piszesz Franki by czytomożliwa podjęła decyzję. Ona ci odpisuje, że wie o takowym czymś. Ale decyzji nie podejmuje. Ona czeka na CUD.Cudu to nawet w najbliższej parafią nie potrafią zrobić. Ale ona czeka. Nie mnie wbijaj w głowę jakieś komunały i farmazony. Zrób CUD i ZMUŚ czytomożliwą do PODJĘCIA DECYZJI. JAKIEJKOLWIEK. Poza czekaniem na trzęsienie ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"mysle, ze powinnam chciec jak inni tego oczekuja" a ja myślę, że powinnaś chcieć tylko TEGO CZEGO CHCESZ. jeżeli ktoś ci życzy DOBRZE to tylko wtedy jeżeli życzy ci WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA CIEBIE. RESZTĘ.....???? to należy o KANT DUPY POTŁUC......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
babuszka, musiałem sie nieźle napierdolić (no cóż zrozumiałe, że nie pamiętam), kiedy ZARZUCIŁEM ci (sic!!!!!), że dałaś dupy BEZINTERESOWNIE (tak, na wszelki wypadek, poproszę dzień i godzinę...) ale cóż.... co było a nie jest......... bez względu na to w jakich momentach zgadzam sie z toba, a w jakich ty ze mną chcialbym sie zdystansować... powiewa mi to co plotkują na mój temat..... JA WIEM, że NIGDY NIE DAŁEM DUPY (z wzajemnością) ŻADNEJ (w domyśle także klozetowej) babci. Nawet niekafeteryjnej.... powiem więcej.... żadnej BABCI.... i powiem jeszcze więcej.... jeżeli dawałem KOMUKOLWIEK to tylko dlatego, że taka była MOJA WOLA.... a plotki nie są BEZPODSTAWNE! bez względu na to jak się ma moje pryszczare (mniej lub bardziej) oblicze. Ono jest tylko moim obliczem i żadna plotka nie jest w stanie go zmienić; a jeżeli ktoś kupuje mnie nawet z pryszczami na obliczu to WIERZĘ, że mu POWIEWA (w przeciwieństwie do niepowiewajacego mojego WNĘTRZA!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana koleżanko.... z pełnym uszanowaniem..... "Dziecko jest takie jak je matka wychowa" To jest MYLNY BŁĄD. Nie chciałbym być (nie pierwszy to juz raz!) mylnie zrozumiany. Nie twierdzę, że podziargana nie ma ŻADNEGO wpływu na podziarganie JEJ DZIECKA. Twierdzę TYLKO i WYŁĄCZNIE, że NIEUSTANNIE się przecenia...... JEJ DZIECKO jest autonomiczą jednostką... i w żaden sposób nie jest ODPOWIDZIALNA za PRZYSZŁE JEGO CZYNY.... i vis a vis (dla inteligentnych inaczej "vice versa!") wciąż zadaję sobie pytanie dlaczego ludzie tak chętnie biora na siebie ODPOWIEDZIALNOŚĆ za całą LUDZKOŚĆ...... czyżby dlatego, że nie potrafią podźwignąć odpowiedzialnosci za SIEBIE........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
powiedzcie, podziargane babuszki, jakktomożliwej co ma zrobić z jaktobywałozawszenawylocie SKURWYSYNEM? I przestańcie pierdolić o jakiejś ofierze w postaci BOGUDUCHAWINNEGO dziecka....... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
nie mówcie NIKOMU, że to DZIECKO dało wam inne spojrzenie. To jest ŻAŁOSNE. Nie dalyście sobie rady ze swoimi SKURWYSYNAMI to zafundowałyście sobie młodego, któremu radę dajecie? Świat staje na głowie. Ale zejdźcie z główki małego, ale już SAMOSTANOWIĄCEGO, chociaż ciągle jeszcze, DZIECKA. Nie znęcajcie się nad jaktomożliwą, w której zaczynają sie dopiero rozwijać INNE INSTYNKTY niż poznane przez nią DOTYCHCZAS. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Franki bez czegoś tam (może bez wyobraźni ) JA NIE ZDRADZIŁAM, a przytaczasz mnie jako przykład." A dowód mojej niewyobraźni mieści się pod wpisem..... Czekam na konkrety; inaczej uznam, że GŁODNEMU ZAWSZE TYLKO CHLEB NA MYŚLI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"A któż to taki "mądry" i rozumiejący się poci ?" może ktoś, kto wierzy, że mądrej głowie..... wierzy, bez wzgledu na brak dowodów........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwa?
jestem glupia bo nie chce dziecka? a moze ty jestes glupia bo chcialas i masz? jakie masz prawo decydowac o tym czy ktos bedzie zyl ? zapytalas swego syna czy ma ochote na skosztowanie tego zxycia na tym swiecie ? wolno mi nie chciec dziecka i uwazam to za mniejszy egoizm niz chec posiadania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×