Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
ACZKOLWIEK jestem mocno ZAJMIENTY AZALIŻ ZAGLONDŁEM bronek, jak baba, jak baba.... jak chcesz wiedzieć co mysli kobieta, to jej nie słuchaj jak chcesz wiedzieć co mysli bronek, to go nie czytaj "nie powidziałem dlaczego tam pojechała" - to FAKT AUTENTYCZNY, że ja tego nie usłyszałem, przyznaję.... napisałeś wszakże "ona dla nas się męczy" - czy jest moją NADINTERPRETACJĄ wysnucie z tych słów wniosku, że pojechała realizować tam WASZ WSPÓLNY CEL? magnusia, biedne dziecko... i ciebie też ten wilczooczy wpakował w kibitkę? bydzie.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Ja jeszcze nieskromnie coś od siebie do mojego kolegi Franka Franki kiedyś byłem dzieckiem -nie zawsze byłem dorosły, kiedyś byłem nastolatkiem -nie zawsze byłem dzieckiem, kiedyś byłem kawalerem- nie zawsze byłem żonaty, kiedyś byłem wiernym mężem - nie zawsze zdradzałem, kiedyś klepałem biedę- nie zawsze miałem firmę, Kiedyś byłem nieszczęśliwy-nie zawsze miałem szczęście. Rozumiesz franki o jakiej ty klikasz konsekwencji? Człowiek się zmienia na przestrzeni całego życia każdy z nas zassie muł i każdy dotknie nieba.Franki weź to za prawdę bo za prawdę powiadam ci i ty też tego doświadczysz.Każdy etap naszego życia okupiony jest ofiarą , w kazdym etapie naszego życia będziesz miał różne poglądy na te same sprawy. Franki to jest życie. Na szczęście człowiek adaptuje sie do zaistniałych zmian zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie wytykajcie jaktomożliwej niekonsekwencji bo przechodzi przemianę w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Rozumiesz franki o jakiej ty klikasz konsekwencji?" ja rozumiem o czym klikam ale ty nie potrafisz tego zrozumieć. Tak bywa, to jest rzecz dosyć często spotykana; żeby nie powiedzieć normalna. Gorzej, że ty nie rozumiesz o czym sam klikasz. żeby nie być gołosłownym...... "klepałem biedę- nie zawsze miałem firmę" - nie zauważyłeś nawet tego, że posiadanie firmy nie jest już synonimem nieklepania biedy? Chyba, że za jedyny antonim nieklepania biedy uznamy wiązanie końca z końcem. Spróbuję jeszcze raz.... porozmawiajmy jak facet z facetem jaktomożliwa świadomie dotknęła piłki ręka w polu karnym i modli się aby sędzia tego nie zauważył. A równocześnie zaczyna się od niego domagać rzutu karnego za jakąś sytuację daleko sprzed tej akcji. I nawet stawia mu warunek - Musisz BEZWZGLĘDNIE podzielać moje opinie odnośnie interpretacji przepisów w stosunku do przeciwnika. Oczywiście oferuje coś w zamian - ja przestanę domagać się od ciebie BEZKARNOŚCI za świadome zagranie piłki ręką na polu karnym. nie mów mi, bo i tak ci nie uwierzę, że nadal nie rozumiesz ....nic się nie stało.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
jaktomożliwa świadomie dotknęła piłki ręka w polu karnym i modli się aby sędzia tego nie zauważył. A równocześnie zaczyna się od niego domagać rzutu karnego za jakąś sytuację daleko sprzed tej akcji. Wiec jaktomożliwa uznała że mecz w którym przyszło jej grać jest niesprawiedliwy dla niej. Uznała w sprzeczności z publiką iż nie zejdzie z boiska a zawalczy o równe traktowanie obu drużyn. Sędzia franki widzi że klepneła piłką natomiast ona wie że nie jest jedyną na tym boisku która ją klepnęła. Baaaa nawet jest pewna że przeciwna drużyna zrobiła to częściej. Co powinna zrobić? Sedzia franki mówi jej unies sie honorem i zejdz z boiska. Sędzxia pomocniczy brrrrrr mówi aby próbowała ponieważ nie na obrażaniu się mecz polega. Niech zagra dobry mecz na miarę swoich umiejętności a wynik nie zawsze jest sprawiedliwy. Poza tym jako pomocniczy mogę ci wskazać uchybienia na boisku ale ty na mnie nie spoglądasz a nawet jeśli to mówisz że nie rozumiesz moich gestów- smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
przedostatni raz.... nie stawiaj żądań garbatemu aby nosił się prosto jeżeli sama masz garb albo zaakceptuj jego garb, modlac się aby nie wytknął ci twojego albo.... zacznij szukać niegarbatego POMIMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez firmy
i jeszcze po raz pierwszy i być może nie ostatni.... Miałem taka firmę-kaprys. Ale ci co udawali, że zapierdalają zaczęli uważać mnie za idiotę. Ile można poświęcić na kaprys? Nie ma granicy innej niż "dopóki jest z czego dokładać". Tej granicy nie przekroczyłem, ale CHWILOWO znudziło mnie to walenie głową w mur. Przeprowadziłem "męską rozmowę". Firmę zlikwidowałem. Ci co rzeczywiście zapierdalali stworzyli nową, swoją (bez mojego udziału - no może prawie bez) firmę NA BAZIE. Tych co szczerze przyznali, że mają w dupie zapierdalanie wciąż wspomagam różnymi "fuchami". A pozostałych? ...jebał pies.... hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_x_
Myślę, że to zależy od konkretnej sytuacji - w moim związku przekreśliła wszystko, ale relacja i tak się rozpadała. Mój partner teoretycznie mi wybaczył, ale nigdy nie zapomniał. Ale u mojej znajomej skok w bok odświeżył relacje i dalej jest szczęśliwa ze swoim partnerem, nawet bardziej niż "przed". Zapraszam na mojego bloga, w ostatnim poście o tym pisałam fuucktotum.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez gwizdka
bronek, poważnie myślałem, że jesteś facetem.... :( "Sedzia franki mówi jej unies sie honorem i zejdz z boiska. Sędzxia pomocniczy brrrrrr mówi aby próbowała ponieważ nie na obrażaniu się mecz polega." kibic Franki wie, że nawet jak ci przeciwnik złamie nogę a ty go tylko potraktujesz lekko z lebka to i tak nie możesz kwestionować czerwonej kartki dla siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Jednym słowem czytomożliwe dała dupy i teraz robi zasłonę dymną mówiąc wszystkim że to wszystko wina tego starego capa. No bo jakby nie wyjechał to ona by mu ROGÓW NIE DOROBIŁA, a może właśnie też by dorobiła twarzowe poroże i pewnie częściej. Ale tak sobie myślę co ona sobie myśli (jeżeli potrafi myśleć mózgiem a nie cipą to jak ona może być dalej z rogaczem. No bo może kiedyś ktoś, gdzieś tam widział albo i zobaczył i wszyscy się z niego naśmiewają.To jak ona może żyć z takim pośmiewiskiem ? No nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
racja, nie mogę znieść, że za jeden faul będę tak samo potraktowana jak ktoś kto faulował cały mecz wiem, że najlepiej by było zacząć z kimś innym bez fauli i kartek ani żółtych ani czerwonych ale - podpisałam kontrakt na aktualny mecz chciałabym zacząć od nowa, wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Właściwie to autorko myślisz w ten sposób: "ROBIĘ SOBIE CZYSZCZENIE DYSKU TWARDEGO I ZACZYNAM SYSTEM OD NOWA" A tu sruuu, mężusiowi zawiesił się program, potrzebuje odzyskać dane, wzywa specjalistę a ten wyciąga mu wszystkie dane ze skasowanego dysku i .......... No właśnie czy wtedy twój mąż powie "Kochanie nieważne komu dupy dałaś choćby to było małe miasto tak z 10 000 chłopa i tak cię kocham zostań w ciepełku. Zaraz ci kawusię przyniosę do łóżeczka i będę zlizywał spermę obcych facetów z twojej cipki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Nie było w tym poście nic z wulgarności. To tylko samo życie i musisz liczyć się z konsekwencjami. Dla prawdziwej kobiety, która popełniła błąd w swoim życiu jedynym wyjściem byłoby powiedzieć drugiej stronie prawdę. A co się wtedy stanie to ja nie wiem. Nie znam twojego jeszcze męża, nie wiem jak do tego podejdzie, co zrobi. Na pewno nie pogłaszcze po głowie i nie przyniesie zaraz pęku róż. Ale żeby mu jeszcze stawiać twarde warunki, to wybacz ale mężczyźni nazywają to skurwysyństwem. Naplułaś komuś w twarz i oczekujesz jeszcze przeprosin ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
pallikot bo łba mi już nie wolno bylo podniesc, INO splunięcia w twarz dyskretnie zacierać, co by pan i władca sie lepiej czul oddalam mu, wbrew oczekiwaniom nie dalo mi to satysfakcji, teraz chce to jakos naprawic i daje mu szanse, tak ja jemu daje szanse choc mam zamet w glowie, ale usiluje to ogarnac jakos Ogarnac siebie, nas, wszystko Nie wiem co bedzie, wiem o czym marze, czego nie bede miec i licze, ze moze gdzies kiedys uda mi się sięgnac nieba, mimo ze teraz zasysam mul :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
A ty furt swoje. Ogarniaj sobie co tylko chcesz. Tylko na samym początku tego ogarniania przelicz. Co może się stać gdy mąż dowie się o gachu. !!!!!!!!! Dopiero po tym zacznij kalkulację C O D A L E J. JAK TO NAPRAWIĆ. Na pewno we własnej głowie. Musisz zacząć myśleć STADNIE. Bo rodzina to stado. Jak ktoś nie przestrzega reguł gry stada to go zjadają albo wyrzucają. Nie czepiaj się detalicznych słówek tylko ogarnij temat szerzej. Franki, Bronek Pelagia ci wszyscy dają ci wskazówki. Wytykają punkt po puncie. Nikt tego co zrobiłaś nie naprawi za ciebie. Pamiętaj: NAJPIERW ZMIEŃ SWÓJ SPOSÓB MYŚLENIA. POTEM CO MOŻE SIĘ STAĆ JAK SIĘ MĄŻ JEDNAK DOWIE. PÓŹNIEJ _ POWIEDZIEĆ CZY NIE MÓWIĆ. Jak powiesz to jak on zareaguje, Jak nie powiesz a on się dowie, to co się stanie. To jest właśnie scenariusz twojego życia, który sobie właśnie zaczęłaś pisać z gachem. Wiem , może to i był pojedynczy wyskok. Może i więcej razy. Nieistotne. Coś piardło, coś się zesrało. Nie możesz teraz siedzieć i czekać na trzęsienie ziemi. MUSISZ COŚ ZROBIĆ I TYLKO TY SAMA> !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie zamierzam mówić mężowi - tu nie przewiduję scenariusza jeśli sie dowie - to co dalej? pewnie odejdzie ode mnie czy zrobi to w gniewie i awanturach czy nie - nie wiem a co ja zrobie - zostane sama, bede dalej wstawac co rano, isc do pracy, wracac z niej, spedzac czas sama, w weekendy dluzej spac, sprzatac Czasem moze wyc do poduszki za tym czego nigdy nie mialam, tym co stracilam i tym ,czego nie bede miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
hmmmmmmmmmmm powinienem to przemilczeć bo bym chyba powiedział coś co bym nie chciał:( Myśle że nie powinnaś tego trzymać w tajemnicy , powiedz mężowi. Poza tym to czego nigdy nie miałaś , to za czym będziesz płakać w poduchę , to co powoduje twoj smutek trochę się kłóci z chęcią bycia z mężem. włśnie tego twoim zdaniem pozbawił cię mąż więc o co walczysz? Lepiej bądz szczęśliwa i powiedz mu całą prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie naiwnaa
Odpowiadam na pytanie zadane w topiku: Zdrada nie "ulecza" związku tylko fo rujnuje. To nic nie da że druga osoba będzie się mścić i zniżać do poziomu tego pierwszego który za nic ma miłość i szacunek. Jedyne co udowodni to to, że niczym się od niego nie różni ! Jedyne wyjście to zostawić taką osobę, bo po co być z kimś kto cię nie kocha ?? żeby robić mu na złość ? Szkoda czasu i życia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Rety złotko tym ostatnim wpisem tak mnie zmasakrowałaś że musze nie tyle zmienić swoje spojrzenie na twoją osobę co zastanowić się nad sobą. Cholera pomyliłem się wyszła z ciebie księzniczka (sorki wszystkim). Co gorsze musze wejść w głab siebie i zobaczyć czy nie jestem księciem- cholera normalnioe masakra. OK idę kontemplować w samotności - potrzebuje tego. Miłego dnia a dla ciebie złotko Asnyk Daremne żale Daremne żale - próżny trud, Bezsilne złorzeczenia! Przeżytych kształtów żaden cud Nie wróci do istnienia. Świat wam nie odda, idąc wstecz, Znikomych mar szeregu - Nie zdoła ogień ani miecz Powstrzymać myśli w biegu. Trzeba z żywymi naprzód iść, Po życie sięgać nowe... A nie w uwiędłych laurów liść Z uporem stroić głowę. Wy nie cofniecie życia fal! Nic skargi nie pomogą - Bezsilne gniewy, próżny żal! Świat pójdzie swoją drogą. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronek, ten Asnyk to jest cios poniżej pasa. Tak się nie robi.... koledze. Przecież tylko jakiś cham nieokrzesany może jeszcze "mieć coś do powiedzenia". Zamykasz taki interesujący topik. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez książki
ale, ale..... ale to już było..... wszystko już było Skąd te wszystkie problemy? Gdzie mają swój początek? W nieuctwie. Ludzie nie potrafią czytać (nie tylko między wierszami). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronek, nie byłbym sobą gdybym tak łatwo pozwolił zamknąć sobie mordę. "Lepiej bądz szczęśliwa i powiedz mu całą prawdę." LUDZIE SĄ TAK SZCZĘŚLIWI JAK SOBIE POSTANOWIĄ jaktomożliwa postanowiła i tego postanowienia powinna się trzymać DO KOŃCA (tzn aż do zmiany w/w postanowienia) W związku z powyższym (postanowieniem) powinna "iść w zaparte". Jak prawdziwie profesjonalny złodziej. Nawet złapany za rękę, powie, że to nie jego ręka. Wątpliowści działają na korzyść oskarżonego. Niepewność jest rzeczą straszną. Pewność jeszcze gorszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kanapki
Kiedyś żona (moja) podczas tzw większego sprzątania odsunęła od ściany kanapę córki (naszej). A tam.....przepięknie zapakowane kanapeczki. - Co ty, nie zjadasz śniadań w szkole? - Zapomniałam zjeść, a poza tym nie było czasu...... - A dlaczego wrzucasz nie zjedzone kanapki za kanapkę? - Żebyś się nie denerwowała?????? ........... Zanim żona na dobre rozwinęła referat "na temat", córka REZOLUTNIE wtrąciła (wpół jej zdania): - A TAK PO PRAWDZIE to tylko ja mieszkam w tym domu? Żonę ZAMUROWAŁO. Kiedy już doszła dosię, zwróciła się do mnie z zaskakującym pytaniem - A ty? - Kto? Ja? - No przecież do ciebie mówię. ZJADASZ? A dziecko? Dziecko już w tym czasie zamykało drzwi rzucając tylko: Idę do koleżanki; będę jak wrócę. Niegłupie dziecko; moja krew, moja krew.... Jeszcze czasem trochę za późno, ale zatrybia. Jeszcze ma czas na naukę. Nauczy się, nauczy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
w tej chwili walczę o siebie sama z sobą po prostu kiedyś parę lat temu byłam pieprzonym tchórzem i zamiast OSTRO powiedzieć NIE, godziłam się na coś co mi nie odpowaidało I w efekcie tego roslo moje poczucie krzywdy, którym teraz się usprawiedliwiam Zatem dużo mojej winy w tym, dużo Jednak nie zgodzę się przyjąć całej na siebie - bo nie tylko ja zawiniłam w tym 'czyms'. CO JEDNAK MNIE NIE TLUMACZY, nie powinnam byla tego robic WIEM TO jednak - aby zachowac zdrowe zmysly - musze myslec tak, ze to zdarzenie MUSI/MOZE przyniesc cos dobrego mam 30 lat, a dopiero zaczynam dorastac Dotychczas udawalo mi się 'migac' z zyciem jak widac, to moje pierwsze takie dylematy i 'akcje'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
albo po prostu dotychczas postępowalam rozsądnie i uczciwie I dlatego nie mialam takich "spraw"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Złotko to nie o to chodzi . Chodzi o to że cały ten spektakl nie ma sensu. Ja rozumiem gdybyś napisała jestem jaka jestem lubie co lubie ale zależy mi na męzu i chcę o nas zawalczyć . Ale ty piszesz jhestem jaka jestem , lubię co lubię a walczę o męża bo mnie ogranicza, jestem nieszczęśliwa, płaczę w poduchę przez niego, nigdy nie był dobry dla mnie . Ja się pytam dlaczego właściwie walczysz sama ze sobą aby być z kimś kto cię poniewiera. Ja walczę sam ze sobą ze swoimi słabościami, ale dlatego że kocham swoją zonke, dobrze się przy niej czuję. W imię moich racji potrafie usprawiedliwić oszustwo nawet sam przed sobą jednak ty mnie załamałaś. Myślałem że poza żalem jest coś więcej a tu nic. Dlatego powiedz mężowi i zacznij żyć od nowa na własnych zasadach . Co ja będę robić hmmmmmm to samo co do tej pory tyle że bez oglądania sie czy ktoś widzi. Masz 30 lat to lepiej niż mieć 40 lub 50 i pisać cały czas na kafeteri a tak będzie jak czegoś nie zrobisz będziesz tylko zmieniać cyferki przy swoim imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
oj franki nauczy nauczy:) zuch dziewczynka .Nie po to ma makówkę aby zjebki zbierać:) co do sytuacji z dziećmi:) Jedziemy całą rodzinką na zakupy. Mój synek jeszcze malutki każde "l" wymawia jako "r" zamiast lala wychodzimu rara:) taki etap przejściowy w nauce mówienia r. Natomiast córeczka na każde "r" mówi "l". Więc jedziemy i synek mówi : -oooo patrz jaka rara odpowiada mu córka - mówi sie lala(dumna z siebie) synek troche zmieszany wskazuje na sklep i się pyta -co to? córeczka odpowiada -kelful (zadowolona z siebie) syn na to -mówi się kerfurrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"w tej chwili walczę o siebie sama z sobą" - nie sposób temu zaprzeczyć. Podobnie jak temu, że przegrywasz tę walkę sromotnie. "parę lat temu byłam pieprzonym tchórzem" - a dzisiaj? Podobnie; jesteś tchórzem, pieprzonym (ale nieprzeciętnie rzadko). Problem nie leży w ważeniu czyja wina większa a czyja tylko tycia tyciuteńka. Za dawanie dupy jeszcze się nie staje (w tym tu oto zapyziałym kraju) przed sądem. Nie walcz o łagodny wyrok. Powiedz sobie jak chcesz żyć po (nie mylić z - jak żyć powinnaś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żmija zbożowa
Odpowiem tylko na pytanie zadane w topiku - NIGDY!!! Jeśli to ciebie zdradzą to wiadomo jak się czujesz i jeśli zdradzisz w odwecie to masz tylko satysfakcję, że się odwdzięczas pięknym za nadobne. Związek opiera się na zaufaniu a czy po czymś takim można sobie zaufać tak jak przed albo nawet bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"aby zachowac zdrowe zmysly - musze myslec tak, ze to zdarzenie MUSI/MOZE przyniesc cos dobrego" MUSI/MOŻE - taka forma zapisu dla tych co to trzeba im równocześnie wyjaśniać "co autor ma na myśli" wygląda następująco: MUSI/MOŻE * * - niepotrzebne skreślić Jeżeli skreślimy MUSI to zdanie to staje się tylko bezproduktywnym mieleniem ozorem. MOŻE przynieść coś dobrego, MOŻE nie przynieść nic, MOŻE przynieść coś złego. Temat zostaje wyczerpany, wszystko pozostaje tak jak było czyli ..... pozostaje totalny kociokwik. Zdanie traci sens, bo totalny kociokwik nie może być ani gwarancją ani nawet nadzieją (o "ślepej" wierze nie mówimy) na zachowanie zmysłów w zdrowiu. Kiedy skreślimy MOŻE zdanie to prezentuje się jako pełna determinacja jaktomożliwej do podjęcia czynów w celu CELU osiagnięcia. Człowiek w swoim życiu cały czas wyznacza sobie jakieś cele (małe cele). Ale każdy ma też swój CEL. Dla jednych CELEM jest ZBAWIENIE, dla innych POZOSTAWIENIE PO SOBIE. Ale najwięcej ludzi stawia sobie za CEL jednak ŻYCIE. I tu możliwości jest wiele, tak wiele jak wiele sensownych przymiotników przy owym ŻYCIU postawić można. jaktomożliwa, mam dla ciebie pewną propozycję..... 1. Wykreśl z wyżej cytowanego zdania kociokwiczne MOŻE. 2. Określ CEL. Jeżeli wybierzesz ŻYCIE dookreśl go jakimś sensownym przymiotnikiem. Dopóki tego nie dokonasz będziesz wciąż BEZPRODUKTYWNIE kręcić się w kółko goniąc swój cień (nazywany również NOMEN OMEN ogonem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, nie bój się, strach jest złym doradcą boisz się zostać uznana za OSTATNIĄ bo ostatnich gryzą psy "Każdy szczur i inny gryzoń musi ścierać sobie zęby, które rosną im przez całe życie." psy jednak to tak barzy szczekają a KARAWAN jedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×