Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nusiaaa

IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po

Polecane posty

Tygrysek, a jak sie czujesz po tym pelnym wrazen dniu? Odpocznij teraz i wyspij sie parzadnie :) zaczynamy odliczanie do testowania. No i zycze dwoch kreseczek oczywiscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasminn, uspokoilam sie i zdecydowalam ze zrobie wszystko co w mojej mocy żeby sie udalo. Mam nadzieje ze moj M sie jakkolwiek zreflektuje w czas. Wiem ze on tez bardzo chce miec dziecko, tylko tak jak piszecie, z samym soba sie uporac nie moze. Wiem ze mamy male szanse na zarodki i kazdy bedzie na wage zlota... :( probuje jednak wierzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Fani kochana rob zastrzyki i niepoddawaj sie . Nasi faceci.... jak to po ich stronie lezy problem to niemoga sobie dac rady ze swoja psychika to jest najgorsze -tak to moj M kiedys powiedział. Długo-chyba ze 4 lata to nawet draznił go ten temat a niedaj Boze jak ktos zazartował ze moze mu pomoc albo powiedziec jak to sie robi. Dzis po 8 latacch moze o tym rozmawiac choc czasem sprawia mu to ogromny bol i mowi Popieram ktoras z dziewczyn: w kłótni rzucamy słowa które ranią bo sami czujemy sie zle. Nietłumaczy to nas absolutnie ale niestety tak robimy i faceci i kobiety . ja kiedys po ogromnej kłótni z moim M chciałam przerwac stymulacje a kiedy wiezli mnie juz po punkcji pomyslalam sobie >>co cie niezabije to cie wzmocni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucielo mi wazny kawalek tak mialo byc: Dzis po 8 latach moze o tym rozmawiac choc czasem sprawia mu to ogromny bol i mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boze znowu ucielo tak mialo byc: Dzis po 8 latach moze o tym rozmawiac choc czasem sprawia mu to ogromny bol i mowi "ja jestem chory a to ty do lekarzy musisz chodzic cierpiec i wszystkiego pinowac,gdybym ja to robil bylo by mi łatwiej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze w takim razie dalismy sobie za malo czasu na oswojenie sie z Ta sytuacja? Moze za szybko zdecydowalismy o invitro....? Ale teraz to chyba faktycznie nie nalezy sie juz wycofywac. Musze wierzyc za nas dwoje. Podziwiam takie pary jak Nielotol i jej maz ze zdecydowali sie na dawce. Mojemu M trudno zaakceptowac "nienaturalne" zaplodnienie ale jego nasieniem a co dopiero dawcy. Pary ktore decyduja sie na dawce nasienia sa chyba bardzo silne! Ja nawet o tym nie mysle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziewczyny czy orientujecie się może ,jak się przedstawia sprawa ivf z jednym sprawnym jajnikiem? Mój prawy jajnik jest jakby leniwy i owulację mam zawsze na drugim.Czy to zmniejsza moje szanse powodzenia ivf? Chodzi mi głównie o to, że przez to mogę mieć mniej pęcherzyków,jak uważacie? Strasznie się tym martwię,bardzo proszę odpowiedzcie jak coś wiecie. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zalezy od Twojego wieku, badania AMH (rezerwa jajnikowa) i tego jak zareagujesz na stymulacje. Jeden jajnik jak najbardziej powinien dac sobie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fani wierz mocno ty a na twojego M przyjdzie pora,wierze w to . A po wielu porażkach przychodzi czas i na takie decyzje jak dawca. My ja podjęliśmy, nasz lekarz powiedział mi żeby dać zolniezykom męża szanse wiec ja odsuwamy w czasie moze na zawsze. Jak czekaliśmy ostatnio na transfer w klinice był.taki plakat dumnego taty : Może geny niemoje ale syn 100%moja krew. Przed ostatnia punkcie rozmawialiśmy o tym widziałam jak moiM spoglądał na ten plakat i uśmiechał się pod nosem. Porażki dają nam siłę i często zmieniają w nas wiele. Kodowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fani wierz mocno ty a na twojego M przyjdzie pora,wierze w to . A po wielu porażkach przychodzi czas i na takie decyzje jak dawca. My ja podjęliśmy, nasz lekarz powiedział mi żeby dać zolniezykom męża szanse wiec ja odsuwamy w czasie moze na zawsze. Jak czekaliśmy ostatnio na transfer w klinice był.taki plakat dumnego taty : Może geny niemoje ale syn 100%moja krew. Przed ostatnia punkcie rozmawialiśmy o tym widziałam jak moiM spoglądał na ten plakat i uśmiechał się pod nosem. Porażki dają nam siłę i często zmieniają w nas wiele. Kodowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy chyba masz racje, wlasnie patrzylam w kalendarz na te moje wizyty planowane i tak mi wolno jakos leci ten czas stymulacji, ale okres do testowania i takie zwykle czekanie to juz chyba calkiem ciezka sprawa. Chociaz dla mnie testowanie i oczekiwanie to bedzie podwojne bo najpierw wielka niewiadoma co z tymi zamrozonymi plemnikami z jader. Tm bardziej ze doczytalam sie ze plemniki pobrane z jader to w ogle sa jeszcze w bardzo wczesnym stadium rozwoju bo dopiero te w najadrzach nabieraja chociazby sprawnosci ruchowych...? Gerwazy, wiesz cos o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a mozecie sie wypowiedziec ile czasu u was trwala stymulacja? Nie wiem czy jest roznica dla dlugiego i krotkiego protokolu. Lekarz na wizycie kiedy ustalalismy leki do stymulacji powiedzial ze w 14 dni wszytsko sie rozegra ale nei weim czy mowil o terminie do punkcji czy o terminie do transferu...? Wiem ze to roznie moze byc, bo zalezy kto jak reaguje na leki, ale tak z ciekawosci pytam jak to u was bywalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to pieronem poszlo. Mialam krotki protokol i punkcje w 10 dniu od poczatku stymulacji. Piec dni pozniej byl transfer. Niestety nie wiem nic na na temat plemnikow z biopsji. Wiesz, nie zastanawiaj sie za duzo wczesniej bo i tak nie masz teraz na to wplywu i nic nie mozesz zmienic. Po co sie zadreczac? Wystarczy jeden dobry. Gdyby nie znalezli zadnych dobrych to nie podejmoealiby sie IMSI. Badz dobrej mysli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczyny! x Fania Twój M pewnie potrzebuje czasu na przemyślenie. Tak jak dziewczyny piszą, dla faceta to cios że nie może mieć dzieci naturalnie. Mój też to przeżywa, ciągle powtarza że to jego wina :-( Na pewno się dogadacie. Moja stymulacja trwała w sumie 14 dni, 7 dni gonapeptyl i 7 dni gonal. x Aneczko witaj, co u Ciebie?? Pytałaś lekarza o ten ból kilka dni po transferze?? x Miłej niedzieli dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka, to Ty pewnie mialas krotki protokol, bo ja mma duzo wieej i dluzej te zastzryki. Zaczelam od 22dc brac genopaptyl i do 5dc tak bralam. Potem 6dc wizyta u lekarza i za wysokie jeszcze LH i podwojna dawka genopaptylu. Potem od 10dc jeden genopaptyl i jeden gonal 150. We wtorek mam wizyte kontrolna. Bedzie to 15dc a dopiero 6 dzien stymulacji gonalem. Jejku, to ja mam strasznie duzo i dlugo to wszystko.....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fania ja brałam gonapeptyl od 25 dc przez 7 dni. Po tych 7 zastrzykach dostałam @ i od tego dnia brałam gonal 150. Nie miałam kontrolowanego LH. To był długi protokół tyle że bez tabletek anty. Mam wysokie AMH bo 4.1. Aliket szkoda że nas opuściłaś:( ciekawa jestem co u Ciebie. Podchodziłas do kriotransferu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a nie wiecie jaki efekt u Niusii? Ja zaczelam czytac to forum od jakiegos momentu a dzis zoaczylam ze Niusiaa zalozyla watek i juz nie przbrnelam przez caly watek zeby sprawdzic jaki u niej efekt staran. Ostatnio sie tu nie udziela. Czy jej sie udalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do dziewczyn które sa w ciazy.Czy zdecydowałyście rodzic naturalnie czy przez cesarskie cięcie???Gdzies czytałam ze jesli kobieta jest w ciaży z in vitro ma wybór jak chce rodzic bo ciaza z in vitro jest zaliczana do ciąży zagrożonej od samego początku więc mozna samemu zdecydowac.Ciekawa jestem jak to jest u Was? x Tygrysku jak sie czujesz po transferze? x Fania a jak u Ciebie sytuacja z M? x Monjoc Słońce a jak Twój tata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusia miala podchodzic jakos w tym roku, ale potem przestala tu zagladac, wiec nie wiemy :) xxx Fania, jak tylko bedziesz w ciazy to maz Twoj bedzie przeszczesliwy i zapomni o calym procesie! A z tego co widze, to fiv jest jedyna metoda ktor moze mu pomoc miec biologicznego potomka, bo przy azoospermii nie mialby szans na naturalne poczzecie. xxx dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Fania Niusia po prostu przestała się odzywać ja zaczęłam czytać wątek bo ona też chodziła do Parens i chciałam się coś dowiedzieć na ich temat a co do na szych M to oni chyba myślą że dla nas ivf to takie proste ale niestety tak nie jest ja mam straszny dylemat i boje się że będzie za dużo jajeczek i nie będę wiedziała jaką podjąć decyzję także mam nadzieje że laparoskopia coś tam u mnie zmieniła i może jakimś cudem nam się uda a co do mojego M to dla niego najważniejsze jest to żeby było dzidzi zdrowe a z reszta to jakoś sobie poradzimy pozdrawiam was i miłej reszty weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAdziulka, u mnie, ciaza po FIV jest traktowana jak ciaza zwyczajna, nie mam mozliwosci wyboru sposobu porodu, pracuje na 100% do 4 tyg przed porodem. Jezeli mialabym/lub bede miala jakies wskazania do cesarki, czyli te "zwykle"powody jak: odklejajace sie lozysko, przodujace lozysko, duze dziecko, itd, to wowczas lekarz zdecyduje czy jest wskazanie do cesarki. Dla dziecka lepszy jest porod naturalny, ale ja chyba wole cesarke, bo boje sie krwotoku ( mam kruchosc naczyn) a chlopcy sa duzi- wieksi od dziewczynek, w dodatku moj maz ma 190 cm...ale nie wiem, czy to wystarczy do cesarki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Leżałam dzisiaj cały dzień i tak zamierzam do środy a w czwartek już do pracy wracam :) Czuję się w sumie dobrze od czasu do czasu pobolewa mnie podbrzusze jak na @ ale bardzo leciutko i od samego rana cały czas "skacze" mi powieka lewa i mnie to strasznie już denerwuje. Możecie mi napisać jakie leki brałyście po transferze ?? Ja mam duphaston 3X1, clexane, estrofem i encorton. czytałam że dziewczyny jeszcze brały acard to podobno na lepsze ukrwienie. X Gerwazy masz racje z tego wszystkiego czekanie jest najgorsze :( X Czy któraś jeszcze jest tak jak ja po transferze ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, u mnie z czasem krucho, szykujemy sie do przeprowadzki za 2 tyg, wiec po pracy jestem ciagle zajeta. W ten weekend udalo nam sie pojechac do francji i kupic wozek dla dziecka. PLanowalismy inny, ale w koncu kupilismy Jane Trider Matrix - z foteliko-gondolka, czyli fotelik samochody rozklada sie do gondolki: http://www.ladybugsbaby.co.uk/Jane-Trider-Matrix-Travel-System_A5TAV.aspx ciekawa jestem, czy ta wystarczy to dziecku, czy trzeba bedzie kupowac sama gondolke, podobno nie trzeba, zobaczymy! xxx Malutki rusza sie raz bardziej raz mniej, czasem tak gleboko w srodku, jakby przy kregoslupie, czasem blisko pepka, ze az widac golym okiem wybicia, takze plywa tam sobie w srodku. xxx pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LuneDe Dziękuję za trzymanie kciuków każda para się przyda :D A mnie od wczoraj tak się cały czas chce ostrego i kwaśnego. dzisiaj zjadłam pół słoika ogórków i resztę mi mój M zabrał. Normalnie nie mogę się powstrzymać i to pewnie od duphastonu już kiedyś tak miałam ale nie aż tak jak teraz że się powstrzymać ciężko :) Te hormony mnie wykończą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×