kupilismy mieszkanie w bloku

i wszyscy nas dobijają, ze oni to by w zyciu na blokach nie chcieli mieszkać, że jesteśmy leniami itd... no normalnie ręce mi juz opadają z glupoty innych, ja nie wiem... jak sie usamodzielnisz zle, tak żle tak nie dobrze... co poradzic na takie dogadywanie?

hmm, w dużym mieście raczej trudno sobie dom wybudować, a na wieś się nie wybieram :( Co kto lubi. A lenistwo nie ma tu nic do rzeczy. Chyba tylko tyle, że dach mi administrator zreperuje a cieć odgarnie śnieg :)

ludzie gadaja głupoty albo z zawiści i zazdrości, albo z braku rozumu.Nie każdego stac na wypasioną chatę z ogrodem, większośc mieszka w blokach i jakoś życie nie stracilo dla nich sensu.

OLEJ WSZYSTKICH niektorzy lubia bloki niektórzy domki, powiem ci tak ja mieszkam z żoną w bloku kupiłem dom pod miastem i stoi pusty poniewaz moja żona nie moze sie przekonac do mieszkania nie w bloku w ktorym mieszkala całe życie i morał z tego taki ze niektorzy nawet ja maja taka mozliwosc to wybiora bloki - na marginesie mam nadzieje ze ja w koncu przekonam bo ja sie w bloku dusze ale....

wiecie co ale to jest dobijające naprawdę.... zadluzylismy sie na 30 lat żeby mieć własne M. a tutaj przychodzisz do rodziny i ci walą tekstami - jak ty tak umiesz tam wytrzymac? na pewno masz tam głosno! Kuzyna męża nawet się wymadrzala ze ona 20 lat mieszkala w bloku i w życiu by na bloki nie poszła bo wie co to jest... no masakra, płakać mi się chce.

ale masz wredną rodzinę!!!

.. na bloki by nie poszła... I już wszystko jasne, ty na jakimś zadupiu mieszkasz i bloki to jakaś patologia :)

ale skoro Tobie w tym bloku jest dobrze to w czym problem? Fakt faktem - w cenie porządnego mieszkania można wybudować dom i na mieszkanie często szkoda pieniędzy, ale są ludzie, którzy wolą mieszkania. Samej mnie nie kręci dom, bo zwyczajnie nie chciałoby mi sie wokół niego ciągle latać (odgarnianie śniegu, koszenie trawy, wszystkie roboty przy domu itp). Ale mąż bardzo chce mały domek i w sumie cenowo wyjdzie nas podobnie jak mieszkanie :) Tylko pytanie CZEMU rodzina Ci dogryza, co ich to obchodzi? czyżby zazdrość?

... na wsi. Kupiliśmy mieszkanie w bloku na wsi 1,5 roku temu. Nie stać nas było na mieszkanie w mieście...Niestety... Całe życie mieszkam w bloku (35 lat) i nie wyobrażam sobie mieszkania w domu i zabiegania w wszystko wokół, zwłaszcza, że pracuję od rana do wieczora i nie mam na to czasu i ochoty. Ale do wsi zupełnie nie mogę się przyzwyczaić. Koszmar jakiś, czuję się osaczona...

gratuluje. .....to wszystko z zazdrosci dlatego tak komentuja :O

u mnie też komentują z zazdrości,że mamy swoje M bez kredytu na lata, bo na wsi wiadomo taniej. Ja gadaniem ludzkim się nie przejmuje, za to sama wieś mnie dobija psychicznie,że już świra dostaje...

my akurat kupilismy mieszkanie w samym centrum średniej wielkości miasta. Blok jest 8-piętrowy z cegły, nie z wielkiej płyty. Bylismy zmuszeni sytuacją bo wichura porwała nam dom - nasze piętro na którym mieszkaliśmy razem z tesciami.

Blokersi wygrają! RAP IS DEAD! PUNX NOT DEAD! I CHooJ k00rwa mać!

jak tam patologia blokersowa w pieknych domach z wielkiej płyty

jebac blokersów bo to obszczymury z małymi fiutkami

a czy nie chodzi o blok z wielkiej płyty? Bo może problemem nie jest blok jako taki, ale właśnie wielka płyta? Bo ja na przykład do domów wielorodzinnych uprzedzeń nie mam i mieszkam, ale do wielkiej plyty nie chcę. W takim bloku się wychowałem i dziękuję, ale nigdy więcej

jak to lenistwo nie ma tu nic do rzeczy? (takie zdanie pojawilo sie w drugim poscie). Oczywiscie, ze ma. Wg ciebie chodzi tylko o dach? Bzdyra. W bloku nie interesuje cie nic. Naprawy budynku, ogrzewanie. Ciepluchy w bloku wstaja rano i maja cieplo. W domu zeby dzieci mialy rano cieplo wstaje o 5 i pale w piecu. W zimie odsniezanie placu po kilka razy. Przy domu ciagle jest jakas robota, trawnik, ogrodek, remonty, dach, komin. A w blokach co nicy? Interesuje cie tylko to co wewnatrz. Nie martwisz sie, ze trzeba porabac drzewo na opal, przyniesc, nie martwisz sie o ogrodzenie, nie interesuja cie porzadki po zimie. Tak wiec jak widzisz nie tylko "dach".

ale to jest wlasnie fajnie ze nie trzeba sie martwic o takie pierdoły, mogę spokojnie poswiecic ten czas moim dzieciom, wyjsc gdzies bez klopotu... jest lepiej :)

nie oceniam nikogo, autorko nie przejmuj sie ludzmi ale nie zgodze sie z jednym ze w bloku jest lepiej w bloku niestety masz tylko to co w mieszkaniu nie wyjdziesz na ogród nie posprzatasz w samochodze nie wypuscisz psa, nie wypuscisz dziecka nie zrobisz grilla, ktos tu naoisał o drezwie to nie te czasy chyba ze do kominka, a prace w ogrodzie to przeciez sama przjemnosc, a jesli nie ma na to czasu tak jak czesto w moim przypadku to wystarcza siegnac po gazetke i jest full ogłoszeń ze przyjda odsnieza, popracuja w ogrodzie itp

ale to jest akurat kwestia gustu, ty lubisz prace w ogrdzie i dla ciebie to "sama przyjemność" dla mnie niestety nie. dla mnie taka praca to konieczność i nic pożytecznego. Co do psa, dzieci... psa nie mam więc nie komentuję, co do dziecka to jesli chce zeby sobie polatało mamy ogród u moich rodziców - tam ma raj....

hahaha, no to się dowiedziałam, jestem leniem, bo od zawsze mieszkam w wielkim mieście, a tu domków jak na lekarstwo i 90% mieszka w "blokach" :D A domek na wsi mnie w ogóle nie interesuje. Ponadto skąd wiem jaki sąsiad za parkanem mi się trafi? Zarówno w "blokach" jak i w domku trafiają się upierdliwi sąsiedzi. W "bloku" możesz mieszkanie z tego powodu sprzedać i kupić inne, a domu z ogrodem pewnie szkoda, ze względu na pracę włożoną w jego budowę i zagospodarowanie. Nie chciałabym mieć własnego domu. Wystarczy mi letnia działka :)

typu- za cenę mieszkania w bloku można postawic dom. Chyba domek na kurzej nóżce i jest jeszcze kwestia gdzie go postawic, bo trzeba miec jakiś plac, a to dodatkowe , niemałe koszty.Ja gdyby mnie było stać wybrałabym dom, ale nie mam na to kasy więc mieszkam w 50 m2 w bloku.Kupiłam za gotówkę i urządziłam luksusowo, nie muszę rezygnować z zagranicznych wakacji czy chodzić 3 sezony w jedej kurtce, ale zawsze to blok.

Autorko nie przejmuj się dogadywaniem. Ty masz spokój i czas na swoje zainteresowania, a panny z domków po rodzicach lub z teściami niech już teraz lepiej zapierdalają po węgiel czy czym tam palą w piecu.

napisałam powyżej ze jesli ktos nie chce bo nie lubi pracowac w ogrodzie to sa ludzie-firmy ktore to chetnie zrobia ja akurat lubie ale nie mam na to czasu, pisze ktos ze u babci ma ogrod dziecko no ale u babci nie siedzi codziennie, takze mysle ze to cos innego, ale w sumie kwestia gustu, jednakze te argumenty typu nie chce mi sie pracowac w ogrodzie lub ogrod na dzialce letniskowej lub u babci tez to nie sa argumenty wlasne to wlasne, ale jak ktos lubi blok czemu nie, z tym ze nie ma to jak w sobote lub w niedziele rano wypic poranna kawe lub zjesc sniadanie na ogrodzie wsrod zieleni tego akurat nic nie zastapi. Jeszcze jest jedna kwestia nie moga sie przekonac do tego ludzie ktorzy tego nie zsmakowali, ze mna było podobnie moj maz całe zycie w domku ja całe życie w bloku i po wielkich namowach bólach przekonal mnie do przeprowadzki pod miasto i ....... nie zamienilabym tego na penthaus na najwyższym poziomie w miescie

do pancerna koldra nie mierz wszystkich jedna miarka ja nie mam domu ani po rodzicach ani po tesciach tylko z mezem kupilismy za gotówke sami i nie zapierdzielam bo drzewa wegly itp. bo nie wiem czy wiesz ale teraz domy sa ogrzewane raczej gazowo przynajmniej w mojej okolicy

hahaha - nie ma to jak wypić kawę wśród zieleni w ogrodzie, gdzie latają muchy, osy i kupa komarów i innych robali Ja wolę wypić tę kawkę wśród zieleni na moim dużym balkonie w bloku.

fajnie ze masz taki dom, ale nie kazdego na niego stac. jak pisalam wczesniej bylismy zmuszeni sytuacją na wyprowadzkę, nie chcielismy juz wracac do tego domu...

do miałam podobnie - niestety masz rację, wszystko fajnie pieknie tylko w wyobraźni i na filmach niestety

juz pisalam wczesniej ze nie oceniam i nie krytykuje tylko napisalam swoje odczucia i równiez napisałam ze jesli ktos lubi bloki to czemu nie . do mialam podobnie i tez rodzice ---- no to porownanie akurat mnie rozbawiło wypicie kawy w ogrodzie i wypicie kawy na balkonie nie chce być wredna także pozwól że nie skomentuje tej wypowiedzi :)

ostatnio znajomi też zrobili sobie szałas w ogrodzie - w lasku własnym. zaprosili nas na ognisko, wszystko ładnie pięknie gdyby nie to że gryzły mnie muchy, córka miała kleszcza... i wszysycy jeszcze tydzien po sie drapiemy bo wszystko swędzi :D szałas kosztowal ich 5tys.... Wszystko to slicznie wygląda tylko praktyce jest innaczej